niedziela, 25 stycznia 2015

UE- ROSJA


"Nagie haki" w rosyjskim sklepie.

Słuchając,czytając,oglądając polskie media można dojść do wniosku że,
w Rosji "bida"  aż piszczy i lada dzień po niedzieli ten "kolos" na glinianych
nogach upadnie bo straty liczone są w setkach miliardów dolarów.
Rzeczywistość przekazywana przez polskie media ma charakter propagandowy
i kompletnie odbiega od rzeczywistości.Fotografia przedstawiająca sklep mięsny
przeczy tym propagandowym łgarstwom i wpisuje się w polską głupotę przedstawicieli
"elit"politycznych usytuowanych po prawej stronie sceny politycznej,

Przypominam tym którzy nie pamiętają,że to nie UE nałożyła embargo na produkty
spożywcze a Rosja uczyniła to w odwecie za sankcje unijne których tak głośno
i dobitnie domagali się polscy politycy.

Rosyjska służba fitosanitarna opublikowała 16 stycznia b.r.fragment korespondencji,
w której komisarz-Dyrektor Generalny Dyrekcji Generalnej Zdrowia i Bezpieczeństwa
Żywności Europejskiej. Ladislav MIKO,prosi o omówienie mechanizmów kontroli
produktów w przypadku odstąpienia przez Rosję od embarga na niektóre produkty z UE.
Korespondencję pomiędzy komisarzem MIKO a Rosja omawia 'Times".
Oto fragment:
" Wnika z niej, że Komisja Europejska prosi Rosję o zniesienie embarga przynajmniej na wybrane rodzaje nabiału i produktów mięsnych, produktów tradycyjnych i niszowych, tłuszczu, podrobów, mięsa i ziemniaków. Ladislav Miko, pisze o całej gamie produktów objętych embargiem: przysmaki, wybrane produkty mleczne i mięsa, podroby i inne. "Wierzymy, że w celu powrotu do sytuacji sprzed wprowadzenia zakazu, można by wznowić obrót na podstawie certyfikatów działających w UE i kontroli przez kraj przywozu, tj. Rosję. Szczegóły techniczne dotyczące wymagań UE i Unii Celnej i szczegóły ich wykonania w kraju - członku UE i kraju przywozu (Rosję) mogą być dostosowane zgodnie z wymogami " - czytamy w liście.

Oczywiście wymiana handlowa nie rozpocznie się natychmiast ale jest to sygnał,
że embargo rosyjskie jest równie dokuczliwe dla UE jak jej sankcje na Rosję.
Warte uwagi jest to,że Rosja zastrzega sobie prawo do bilateralnych rozmów
z członkami UE w celu odblokowania ich eksportu na teren Federacji Rosyjskiej.

Jak przypuszczam,uczestnikiem tych rozmów nie będzie Polska, nie tylko
ze względu na głupoty wygadywane ostatnio przez Sikorskiego i Schetynę,
ale również za całokształt  pierwszoplanowych działań dotyczących sankcji
na Rosję.

To wielka szkoda bo parę świń można by wysłać do Rosji.

                                             http://www.liiil.pl/promujnotke


2 komentarze:

  1. Ma się ku lepszemu, jednakże do powrotu normalnej koegzystencji sprzed sankcji daleko. Coraz odważniejsze zakulisowe i jawne próby z całą pewnością zapowiadają odwilż, ale wiosny nie czynią. A mogą-o ile światowy kapo nie poczuje zagrożenia dla swoich interesów normalizacją, albo Rosja np. nie zerwie się z łańcucha dolarowego. Ton przemówienia Obamy w Kongresie; Ty nad ludami pomnij władać ...Amerykaninie-nie pozostawia złudzeń.
    Mimo groźnych pomruków hien wojny z nad Potomaku, np. w wydaniu Kerry'ego wobec Węgier (i osobiście Orbana), sankcje próbuje się ominąć, jako środek Pyrrusowy. Z upokorzeniem przyznając do winy proponuje się postawić sprawy stosunków międzynarodowych z powrotem na nogi. Kroki takie podyktowane są oczywiście czynnikami ekonomiczno-gospodarczymi; stagnacją i deflacją. Oraz politycznymi; walką ze światowym terroryzmem i islamizacją. Nie są aktem dobrej woli. Tak postrzegane są przez Rosję. Bez skrupułów więc Putin z bojarami wykorzystuje rzekomą pojednawczość Zachodu do gry obliczonej na rozbicie jedności sankcjonariuszy. A ci pękają w myśl zasady; Głód otwiera każdą gębę a rękę zmusza do wyciagnięcia. Po władzę, szmal, papu.
    Gierki uderzają w nas bardzo boleśnie. Mało, że prowadzone są bez nas z pominięciem ochrony naszych interesów, to pozbawiają dotychczasowej pozycji w Europie, zaufania i rynków zbytu. Co dowcipniejsze, judzą do wymachiwania dalej szabelką, żeby sęp wojny Kerry albo inny noblista ,,pokojowy'' nie zarzucił nam, ze ,,dużo mówimy, ale mało robimy''. Jakbyśmy byli chowani na podpuchach a nie margarynie.
    Więc Tusk ujada z Brukseli po ofensywie separatystów na Mariupol, z nim kundelki z nadwiślańskiego folwarku, a karawana idzie dalej. Chce dotrzeć do oazy surowców, rynku zbytu i kapuchy.
    Też zapytuję sam siebie; Czy to nie zdrada, takie wystawianie nas do wiatru?
    Ale to chwilowa refleksja znikająca po natręctwie piosenki J. Kaczmarskiego;
    ,,Polityk nie zna słowa ,,zdrada.
    A politycznych obyczajów trzeba strzec''.

    OdpowiedzUsuń
  2. To by się zgadzało Anonimie z tym puszczaniem nas w maliny. Unia zachowuje się, jak wiejski Rasputin wobec Jagny; W oczy patrzy, koło tyłka robi. Kowal potwierdził zeznaniem, jakoby Unia Europejska fundowała nam Jałtę-bis. Z Hollandem, Merkel i Sta...Put...inem w rolach Wielkiej Trójki.
    Kiedyś uchodził Kowal za najmądrzejszego pośród pisuarów. Byłbym skłonny podpisać się pod tą laurka, gdyby Alfa i Omega piardnęła chociaż o występowaniu na naszym terenie afrykańskiego pomoru świń. I pokłoniłbym w pas, gdyby zapanował nad zionącą mu z gęby rusofobią.
    Ale i tak go szanuję, za w chęć podesłania Ruskim paru świń.

    Jan z Kijan

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.