poniedziałek, 31 grudnia 2012

NOWOROCZNE ŻYCZENIA


ILE WPADEK MIAŁ KACZYŃSKI
ILE KOBIET MIAŁ ŁYŻWIŃSKI
ILE GIERTYCH MIAŁ IDEI
ILE W TUSKU JEST NADZIEI

ILE "AMBER" MIAŁ WYROKÓW
TYLE WSZYSTKIM W NOWYM ROKU

ŻYCZY AUTOR TEGO "BLOKU"


W 2013 ROKU ROZPOCZNIE SIĘ EMISJA NOWEGO SERIALU
PONIŻEJ PLAKAT INFORMUJĄCY O TYM WYDARZENIU.    

sobota, 29 grudnia 2012

Polityczny rok - 2012 cz.II


Największa partia opozycyjna PiS ,testowała w 2012 roku różne warianty
taktyczne które mają tej formacji zapewnić zwycięstwo w następnych wyborach
parlamentarnych i ewentualne utworzenie rządu.
Organizacja debat z udziałem specjalistów okazała się sukcesem,
Wzięli w niej udział specjaliści nie tylko związani   z PiS którzy przedstawiali
swoje pomysły na poprawę sytuacji w różnych dziedzinach.
PiS wraz z różnymi powiązanymi z nią organizacjami  , przy udziale Solidarności
potrafił wyprowadzić na ulicę  dziesiątki tysięcy ludzi którzy nie są zadowoleni
z działań rządu ,  koalicji PO-PSL.Powszechne niezadowolenie , pierwsze oznaki
zbliżającego się kryzysu , merytoryczna postawa PiS spowodowały coś,
co wcześniej wydawało się niemożliwe.Partia Kaczyńskiego, nie tylko odrobiła
sondażowe straty do Platformy ale w kilku sondażach okazała się lepsza.
Przemyślane , bądź nie ,wystąpienia prezesa Kaczyńskiego szybko spowodowały
powrót do normalności ale powinny być sygnałem ostrzegawczym dla partii
która uwża  że , nie ma z kim przegrać.
Zapowiadane na początek 2013 r. konstruktywne votum nieufności i stworzenie
rządu ekspertów na czele z prof.Glińskim nie ma co prawda szans powodzenia
ale stanowi preludium do dalszych działań PiS w zapewne trudniejszym dla
gospodarki i społeczeństwa 2013 r. Obecne spowolnienie w następnym roku
może okazać się głębokim gospodarczym kryzysem a jego skutki,
zapewne negatywnie wpłyną na ocenę rządu i formacji z której rząd się wywodzi.
Dysponująca niewielką większością koalicja PO-PSL może znaleźć się w opałach.

Lewica skupiona wokół SLD i antyklerykalny RP nie potrafiły swym działaniem
zwiększyć elektoratu, nawet w momentach w których PO traciła poparcie.

SLD prowadząc zbyt pasywną  jak na opozycję politykę wobec PO, co prawda
ustabilizowało swoje poparcie na poziomie 10 % ale to za mało aby odgrywać
znacząca polityczną rolę.Wydawało się, że zmiana lidera spowoduje większą
aktywność tej formacji, a proponowane rozwiązania znajdą zrozumienie
wśród lewicowego elektoratu , co z kolei przełoży się na większe , na razie
sondażowe, a później wyborcze poparcie. Niestety nic takiego nie nastąpiło
a wewnętrzne tarcia w tej formacji niekorzystnie wpływają na wizerunek SLD.
Wydaje mi się, że Miller jednorazowo powinien pozbyć się ludzi związanych
z byłym prezydentem Kwaśniewskim.Powolne ich odchodzenie /Siwiec/
spowoduje więcej strat niż jednorazowe działanie i realizowanie jednolitego
programu a nie mrzonki typu LiD czy połączenie się z Ruchem Palikota.

Ruch Palikota , miał być formacją ludzi młodych ,wykształconych,
przebojowych którzy swym działaniem pokażą, że przyszłość należy
do nich. Miał być ,ale nie jest.
Budowanie swej przyszłości na współpracy, czy pod patronatem byłego
prezydenta Kwaśniewskiego czy współpraca z wiecznie "młodym"
Siwcem, czy innymi politykami dla których SLD jest za ciasne,  nie wróży
tej formacji nic dobrego.Palikot popełnił strategiczny błąd.
Wprowadzając do Sejmu więcej posłów niż SLD sadził że,uda mu się
wchłonąć tą formację.Niestety wybór Millera pokrzyżował te plany,a atak
na Millera w sprawie więzień CIA , wykluczył przynajmniej na razie
bliższą współpracę tych formacji.
Nie tylko osobiste urazy i ambicje liderów ale również różnice programowe
wykluczają wspólne działanie.Głosowanie RP za wydłużeniem i zrównaniem
wieku emerytalnego raczej nie wskazuje na to aby ta formacja mogła
uważać się za lewicową.
Od pewnego czasu notowania Ruchu Palikota balansują na granicy progu
wyborczego , jak na razie nic nie wskazuje na to aby coś się miało zmienić.
Może w roku 2013 z Kwaśniewskim jako przyszłym premierem ,Siwcem
jako przyszłym ministrem spraw zagranicznych i kandydatem na prezydenta
Palikotem notowania poszybują tak wysoko, że kolejny rząd będziemy mieć,
trochę lewicowy.

                              http://www.liiil.pl/promujnotke





piątek, 28 grudnia 2012

Polityczny rok - 2012


Koniec roku to zazwyczaj czas rankingów , podsumowania osiągnięć partii
rządzących i opozycyjnych , wzajemne wytykanie sobie błędów a czasem nawet
przypisywanie sobie  niezasłużonych sukcesów.
O tym jak nisko oceniana jest nasza klasa polityczna i poszczególni politycy
świadczy opublikowany właśnie ranking "Polityk roku".
Politykiem roku , z 11% poparciem został Bronisław Komorowski.
Na dalszych miejscach znaleźli się :Donald Tusk -7%,Jarosław Kaczyński - 5%,
Ryszard Kalisz - 3%.Nie obrażając nikogo z w/w śmiało można powiedzieć,
jacy politycy takie poparcie,Ponad połowa pytanych stwierdziła , że żaden
z polskich polityków nie zasługuje na tytuł "polityk roku".

Krótką ocenę działań,dokonań,sukcesów i porażek rozpocznę oczywiście,
z tytułu należnego jej miejsca, koalicji rządowej , szczególnie partii w tej
koalicji wiodącej - Platformy Obywatelskiej.
Mimo chęci obiektywnego przedstawienia sytuacji , wielu sukcesów,
w kończącym się roku PO nie zanotowała.
Sukcesem organizacyjnym, w którym swój udział miały również Samorządy
poszczególnych miast było EURO 2012.
W związku z EURO poprawiła się infrastruktura drogowa,wybudowano
kilka odcinków autostrad,dróg szybkiego ruchu byłby to niewątpliwy sukces
gdyby nie wygórowane nakłady poniesione na 1 km/b.
Podobnie sytuacja przedstawia się ze stadionami, które budowano nie licząc
się z kosztami a które w najbliższych latach będą generowały jedynie straty.

Również negocjacje dotyczące obniżek importowanego z Rosji gazu można
uznać za sukces , chociaż połowiczny,bo w dalszym ciągu jesteśmy w grupie
państw, którym Rosjanie najdrożej sprzedają gaz.

Za sukces PO uważa również wprowadzenie ustawy o wydłużeniu czasu
pracy kobiet i mężczyzn , chociaż przeciwnego zdania jest ponad 80%
społeczeństwa.
Więcej sukcesów nie pamiętam , może komentatorzy uzupełnią tę listę.

O wiele większa jest lista błędów , zaniedbań, nie spełnionych obietnic
porażek, z  którymi PO szła przez kończacy sie własnie rok,
Perturbacje dotyczące recept , fatalne listy leków refundowanych
takimi zaniedbaniami w stosunku do społeczeństwa rządzący rozpoczęli 2012 r.
To dzięki protestom społecznym zapoczątkowanym w Polsce sprawa
"ACTA" miała takie a nie inne zakończenie.
Fatalna polityka finansowa powodująca , że zadłużenie osiągnie niebawem
1 bilion zł. Zwiększające się ,mimo ciągłej emigracji , 13 % bezrobocie.
Katastrofalna sytuacja w służbie zdrowia mimo ciągłych zapewnień
o zwiększaniu nakładów.Brak pomysłów dotyczących zapobieżeniu
katastrofy demograficznej.
I w tym zakresie pozostawiam czytelnikom swobodę wyboru, innych
nie wymienionych, porażek partii rządzącej.
Jeszcze jeden optymistyczny akcent , jeszcze jesteśmy "zieloną wyspą".
Pytanie : jak długo?

PSL "przystawka" PO z reguły akceptowała wszystkie decyzje mocniejszego
partnera. Czy mieli inne wyjście, chcąc zachować swoje stanowiska
i stanowiska dla swoich działaczy zarabiających po 100 tys./m-c
w różnych spółkach Skarbu Państwa , mieli ale nie skorzystali , bo forsa
jest najważniejsza.Zmiana na stanowisku min.rolnictwa i wybór nowego
przewodniczącego partii to jedyne ważne wydarzenia w tej formacji.

Potwierdzeniem tego, że w Polsce pod rządami koalicji PO-PSL
dzieje się coraz gorzej jest ostatni sondaż w którym :
69 % uważa że, sprawy kraju idą w złym kierunku ,
20 % uważa że, sprawy kraju idą w dobrym kierunku ,
11 % nie ma na ten temat zdania.

                                                         http://www.liiil.pl/promujnotke


czwartek, 27 grudnia 2012

Zmienność postaw


Brak wydarzeń politycznych , świąteczny nastrój, spowodował "wysyp"
notek dotyczących wiary,kościoła,dnia narodzin Jezusa,pytań bez odpowiedzi
czy Jezus to Bóg,czy Bóg jest instytucją jednoosobową czy trzech osobową.
Na przestrzeni lat  1945 - 2012 w zależności od okresu w jakim przyszło nam żyć
kształtowały się różne postawy dotyczące spraw wiary.W wielu przypadkach
ci sami ludzie, w zależności od okresu w którym żyli , prezentowali przeciwstawne
poglądy na temat Boga ,wiary,kościoła katolickiego.

Często naginano prawdę historyczną dla własnych potrzeb.
Okres stalinizmu podobno był bezpardonowa walka z kościołem.
W latach 1954-55 pobierałem naukę religii w szkole podstawowej,
szkole jak najbardziej państwowej.Sądzę, że wielu starszych ludzi może ten
fakt potwierdzić bo nie sądzę, że tylko moja podstawówka była enklawą
katolicyzmu w komunistycznym państwie.

Czy ktoś zadał sobie trud i policzył ile kościołów zostało zbudowanych
w okresie "terroru komunistycznego", budowy szły pełną parą nawet
w czasie stanu wojennego , w okresie kiedy materiały budowlane,cement
stal zbrojeniowa , i inne były powszechnie niedostępne, ale nie dla kościoła.

W okresie powstawania Solidarności ,  i później , w czasie stanu wojennego,
kościół był opoką dla działaczy antyreżimowych , sceną dla artystów bojkotujących,
państwowe jednostki kulturalne.
W tym okresie jakoś nie widać było chętnych do występowania z kościoła,
krytykowania kleru za niegodne występki.A może wtedy pedofilii nie było?

Jak już komuna padła nastąpił niesamowity okres nawróceń na wiarę
naszych przodków.Politycy ,kadra oficerska ,na wyścigi brali śluby kościelne,
chrzcili swoje często dorosłe dzieci aby przystosować się do nowego systemu.
Jeden z generałów , kilka miesięcy wcześniej deklarował " my komuniści
w żołnierskich mundurach nie dopuścimy do zmiany systemu" , stał się nagle
zagorzałym katolikiem o pseudonimie "Klęczon" bo na wszystkich mszach
w których brał udział nie siedział , stał , tylko klęczał.
Ten cud nawrócenie nie ominął nawet Donalda Tuska, który w kościele
zalegalizował swój długoletni , cywilny związek małżeński.
Taka była tendencja po okresie PRL-u.

Ostatnio moda się zmieniła ,coraz więcej osób deklaruje swój ateizm,
chce wystąpić z kościoła krytykuje postawę kleru ,zresztą słusznie , ale
dlaczego dopiero teraz i z jakich pobudek podejmują te kroki.
Przykładem jest Palikot, pięć lat temu składając przysięgę poselską
dodał coś czego ona nie zawiera "tak mi dopomóż Bóg" a teraz w świetle
kamer składa dokument o apostazji z kościoła katolickiego.
Wydaje mi się,że pewne stany ducha , każdy człowiek powinien
traktować jako intymne,robienie z tego publicznego widowiska szczególnie
przez polityka jakim jest  Palikot jest przyjmowane jako koniunkturalizm.

Ani ludzie wierzący ani niewierzący , media katolickie i nie katolickie
podobnie jak politycy nie potrafią znaleźć płaszczyzny porozumienie.
Dla wszystkich ludzi różnych wyznań lub bezwyznaniowych Polska jest
Ojczyzną  i powinniśmy łagodzić a nie jątrzyć spory wyznaniowe.
Wojna religijna nie jest nikomu potrzebna.Złagodzenie skrajnych stanowisk ,
szczególnie osób publicznych, po obu stronach może stworzyć szansę na podjecie
dialogu i uzyskanie kompromisu w sprawach, których rozwiązanie , dzisiaj ,
wydaje się  niemożliwe.

                                      http://www.liiil.pl/promujnotke




niedziela, 23 grudnia 2012

Wzrost "dobrobytu"


250 tysięcy pierogów i 8 tysięcy litrów barszczu i zupy grzybowej będzie czekać na osoby, które w niedzielę odwiedzą krakowski Rynek Główny na XVI Wigilii dla Potrzebujących.

- Po jednej stronie wigilijnego stołu staną ci, którzy chcą i mogą pomóc, po drugiej ci, którzy takiego wsparcia potrzebują - mówi Jan Kościuszko, organizator Wigilii dla Potrzebujących.



- Oczywiście nie robimy selekcji, jeśli ktoś przyjdzie z ciekawości i potraktuje to w charakterze poczęstunku. Nie będziemy robić trudności, ponieważ stół wigilijny ma łączyć, a nie dzielić - tłumaczy Kościuszko.

Wigilia rozpocznie się po godz. 10.00 i potrwa aż do wyczerpania przygotowanych dań. 

Dodatkowa zbiórka
Na Rynku zbierane będą produkty o przedłużonym terminie przydatności do spożycia: konserwy, makarony, cukier, słodycze, które na bieżąco będą wydawane potrzebującym. Uczestnicy wigilii otrzymają też paczki zrobione z darów przekazanych przez sponsorów.
Jak co roku, na krakowską wigilię z całej Polski zjadą się bezdomni i inne osoby w potrzebie. Według organizatorów, takich osób jest niestety co raz więcej.
Wigilia po raz 16.
Restaurator organizuje wigilię już po raz 16. Pierwsza akcja odbyła się w 1997 roku. Wówczas Jan Kościuszko po prostu otwierał drzwi do swoich lokali. Bezdomni mogli zjeść tam ciepły, świąteczny posiłek. Wydano wtedy 5 tysięcy porcji. W zeszłym wydano aż 52 tys. posiłków.

W tym roku  padł kolejny  niechlubny rekord wydano ; 54 tys. porcji jedzenia, 15 tys. paczek z żywnością i 6 tys. pierników  w Krakowie podczas XVI W Wigilii dla Potrzebujących na Rynku Głównym.

Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz dziękował organizatorom za to, że nie są obojętni na los innych. - To nie mróz, nie głód, ale obojętność w wielu wypadkach jest największym zagrożeniem - powiedział minister. - Mam nadzieję, że w czasie Świąt z Krakowa płynie ciepło do wszystkich ludzi dobrej woli, do wszystkich, którzy pomagają - dodał.

Informacje o Wigilii " ściągnięto" z tvn24

A co zrobił rząd ? Rząd, jak przed laty powiedział URBAN - " sam się wyżywi".





sobota, 22 grudnia 2012

CICHA NOC


Początkowo przypuszczano ,  że twórcą tego utworu jest któryś z wielkich kompozytorów.
W wigilie 1818 roku , Jozef Mohr, wikariusz kościoła św.Mikołaja  w Oberndorfie
pod Salzburgiem  w  Austrii, poprosił swojego  przyjaciela , Franciszka Ksawerego
Grubera,   wiejskiego nauczyciela  a zarazem   kościelnego organistę ,
o napisanie  muzyki do  swojego  wiersza,  tak by mogli   zaśpiewać go
podczas pasterki.
I tak już  o północy  tego dnia -"Stille Nacht,Hellige Nacht" 
została  odśpiewana  na 2 glosy.   Mohr-tenorem ,  Gruber- basem
przy akompaniamencie    gitary  i  chóru . 
Kolęda była piękna ,  szybko przenosiła się  z parafii do parafii ,
z państwa do państwa ,   z kontynentu na kontynent.
W 1832 śpiewano ją w Lipsku   a w 1839 w N.Jorku.
Ale  kompozytor   wciąż  był  nieznany.   
Kiedy  zaś   Gruber,   upomniał się o   swoją sławę ,   uznano  go za   złodzieja . 
Zmarł  w 1863 r. w  wieku  76 lat,    długo jeszcze   po śmierci   zarzucano mu   plagiat .
Nikt  nie  mógł  uwierzyć , że wiejski   organista   był w stanie    skomponować
tak   piękną  melodię w  ciągu   jednego   dnia .
Dopiero po ponad  pół wieku od śmierci Grubera  przywrócono  mu zabraną  cześć.

http://www.youtube.com/watch?v=V6gnRvumDiA

Dziś, to najpopularniejsza kolęda śpiewana w wielu językach na całym świecie.


Odwiedzającym mój blog życzę zdrowych , radosnych , rodzinnych Świąt.


czwartek, 20 grudnia 2012

HARACZ !


                     "Tylko facet bez prawa jazdy może wydawać pieniądze na
                       fotoradary a nie na drogi".

Zapewne czytelnicy znają autora tych słów , tak  Donald Tusk mówił
w okresie kiedy jeszcze nie był premierem.Obecnie sytuacja się zmieniła
premierem jest D.Tusk a podległe mu służby wydają spore kwoty nie tylko
na fotoradary stacjonarne ale również na samochody wyposażone w urządzenia
nagrywające ,bądź fotografujące wykroczenia drogowe.
Pieniądze na zakup samochodów , fotoradarów i innych urządzeń monitorujących
pochodzą  z , nie zawsze dobrowolnych opłat kierowców , czyli mandatów ,
grzywien, wyroków sądowych.

Nie ulega wątpliwości , że wielu polskich kierowców nie posiada umiejętności
do kierowania wozem 1 konnym a kierują maszynami o wielokrotnie
większej mocy.O kulturze jazdy , zachowaniu , wulgarnych odzywkach
wszyscy wiemy , krytykujemy postawę innych a wielokrotnie zachowujemy się
w identyczny sposób.Przyznaję ,że i mnie się to zdarza , szczególnie na terenie
naszej Ojczyzny.

Zastanawia mnie jaki jest cel wzmożonej aktywności Inspekcji Transportu
Drogowego,Policji , Straży Miejskiej.Jak zwykle , jeżeli nie wiemy o co chodzi ,
to chodzi o kasę. Kasa a raczej haracz, który zamierza ściągnąć z kierowców
ministerstwo finansów.Cel jest oczywisty - permanentny deficyt budżetowy.

Inspekcja Transportu Drogowego / ITD/ , zakupiła bądź doposażyła swoje
samochody w odpowiednie urządzenia.W ciągu miesiąca z  29 samochodów
ITD wykonano 33 tys. zdjęć dotyczących łamania przepisów przez kierowców
wysokość nałożonych kar, to około 11 milionów złotych.
W tym roku z tytułu mandatów i grzywien budżet państwa "wzbogaci " się
o około 14,7 miliardów zł.
W budżecie na przyszły rok zaplanowano w tej pozycji znaczący wzrost
o 37,4 % w stosunku do b.r. kwotowo, to 20,2 miliarda zł.

ITD tłumaczy :"Działanie automatycznego nadzoru ruchu nie jest obliczone
na zysk .Celem jest poprawa bezpieczeństwa".

ITD wykonuje zdjęcie samochodu którego kierowca łamie przepisy,
pojazd nie zostaje zatrzymany , może nadal stwarzać zagrożenie na drodze
bo nie zdaje sobie sprawy , że własnie przed chwilą zarobił mandat i punkty
karne.Czy takie działanie jest działaniem prewencyjnym czy też działaniem
obliczonym na finansowy zysk.

Pan premier Tusk, to facet który ma prawo jazdy , zamiast wydawać pieniądze
na poprawę stanu istniejących dróg , budowę nowych,wydaje na fotoradary

Punkt widzenia jak zwykle zależy od punktu siedzenia.
DRUGA AMERYKA


                                   http://www.liiil.pl/promujnotke




środa, 19 grudnia 2012

Komuna wraca?


Do dzisiaj narzekamy na "propagandę sukcesu" jaka w latach PRL-u
głosili kolejni przywódcy a przekazywały jedyne, słuszne media.
Pamiętamy i śmiejemy się do dzisiaj z informacji która miała równoważyć
podwyżkę cen artykułów spożywczych - lokomotywy spalinowe tanieją!!!
Wydawało się, że takie absurdy, opiewane przez reżysera Bareję, po upływie
prawie  ćwierć wieku po rozpoczęciu  transformacji nie mogą mieć miejsca.

A jednak.

Mimo że , media podobno mamy niezależne to propaganda sukcesu ,
podawana oczywiście na czołówkach informacji , dorównuje minionym czasom.
Od 2013 roku Polaków czeka cenowy szok.Od 65 do 85 procent spadną
ceny detaliczne połączeń z telefonów komórkowych.
Informacja szczególnie istotna dla emerytów i rencistów oraz uboższych warstw
naszego społeczeństwa które swój wolny czas spędza na rozmowach z telefonów komórkowych.
Informacji o przewidywanych wzrostach cen w 2013 r, jak na razie nie opublikowano.

Minister pracy zadowolony, udało się zmniejszyć tempo wzrostu bezrobocia.
To rzeczywiście ogromny sukces warty pochwały , "zmniejszyć wzrost".
W listopadzie br.zatrudnionych było o 0,3% mniej pracowników niż w analogicznym
okresie ubiegłego roku, oraz 0,2 % mniej , w stosunku miesiąc do miesiąca.
Prognozy na koniec roku i początek następnego są pesymistyczne.
Wiele przedsiębiorstw zgłasza chęć zwalniania pracowników.
Ten rok zakończy się dwu milionowym oficjalnie zarejestrowanym bezrobociem.

Dobra wiadomość dla pracowników , średnie wynagrodzenie w 2012 roku
wzrośnie o 2,7 %.
Zła wiadomość dla pracowników, średnia inflacja w 2012  roku wyniesie 2,8%.
Czyli zamiast większego wynagrodzenia zainteresowani zamiast zyskać, stracą
niewiele bo tylko 0,1 %  ale po co pisać, że  wynagrodzenie wzrośnie ?

Czym zakończyła się propaganda sukcesu  poprzedniego systemu ?
-upadkiem tego systemu.Podobno nie ma lepszego systemu niż demokracja,
więc ten system  nie upadnie , ale czy społeczeństwo w dalszym ciągu będzie
akceptować wciskanie sobie kitu?

Czas pokaże.

                                                         http://www.liiil.pl/promujnotke



wtorek, 18 grudnia 2012

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Pod górkę do szkoły

Aby w okresie przedświątecznym ostudzić trochę emocje polityczne
i uspokoić spory które nas dzielą kilkanaście zdań na temat edukacji
w naszym wolnym , demokratycznym kraju.

Pozwolę sobie przypomnieć  jak wyglądało szkolnictwo podstawowe
na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku w systemie zwanym
dziś okresem totalitaryzmu u schyłku życia Józefa Stalina.

Uczyłem się rachunków a nie matematyki wykonując obliczenia na
kolorowych patyczkach zastąpionych później drewnianym liczydłem
z kolorowymi kuleczkami.
Język polski ze względu na skłonność do "lania wody" był jednym
z moich ulubionych przedmiotów. Liniowane zeszyty a w nich
obowiązkowa bibuła bo pisało się stalówkami oprawionymi w drzewo
które maczało się w kałamarzach wypełnionych atramentem ,
zeszyty pełne były kleksów a ręce brudne od atramentu.
Uczyłem się kaligrafii , pisząc ołówkiem , zostało mi to do dziś ,
mam ładny charakter , niestety tylko pisma.
Po upadku systemu "komunistycznego" wielokrotnie mówiono
o zakazach dotyczących nauki religii, zmieniając trochę historyczną
prawdę. Przez pierwsze dwa a może nawet trzy lata mojej podstawowej
edukacji nauka religii odbywała się w szkole.
Potem została przeniesiona do salek katechetycznych.

Na honorowym miejscu obok orła bez korony i podobizn dostojników
państwowych w każdej klasie wisiał krzyż. Do dziś pamiętam dowcip
dotyczący krzyża i portretów- "Jezus wiszący w towarzystwie łotrów".
W szkole wobec krnąbrnych uczniów używana była przemoc fizyczna
którą do dziś sobie chwalę. Linijką po łapie , dziennikiem po głowie.
targaniem za uszy czy klęczeniem lub staniem w kącie.
Nie do pomyślenia było kłócenie się z nauczycielem a o obrażaniu
lub używaniu w stosunku do niego przemocy nawet się nie myślało.

Ale to było dawno i nieprawda.

Dzisiejsze warunki nauczania są zupełnie inne , wyższy poziom
wtłaczanie wiedzy która nigdy nie będzie potrzebna. Prawa uczniów,
do znęcania się nad nauczycielami, a broń Boże na odwrót powodują,
że nasza młodzież , a przynajmniej spora jej część jest mądra inaczej.
Zmieniający się co chwilę system szkolnictwa ,kilkanaście podręczników
do jednego przedmiotu powodują taki galimatias w głowie, że dzieci
z polskich szkół zajmują jedno z ostatnich miejsc w Europie z zakresie
wiadomości przyrodniczych i matematycznych.
Informacja z  Onetu

"Uczniowie z Polski zostali poddani badaniom PIRLS i TIMSS, które mają za zadanie sprawdzić umiejętność czytania ze zrozumieniem, a także znajomość zagadnień matematycznych i przyrodniczych u 10-latków. Obok prowadzonego przez OECD badania PISA, które dotyczy 15-latków, badania te stanowią główne źródło międzynarodowych porównań umiejętności uczniów.
To, co ujawniły badania przeprowadzone na grupie uczniów szkół podstawowych, stawia edukację w Polsce w złym świetle. Dlaczego? Uczniowie polskich podstawówek zajęli ostatnie miejsce w Europie, jeśli chodzi o znajomość matematyki, a przedostatnie w rankingu wiedzy przyrodniczej".

Pierwsze miejsce zajęły dzieci z Finlandii. Wpadkę zaliczyła nasza ministra
od edukacji p.Szumilas twierdząc, że ta lokata  to wynik późnego rozpoczynania
edukacji przez polskie dzieci.
W Finlandii szkołę rozpoczyna się od 7 ,  a nawet od 8 roku życia,
droga pani ministro. A tak na marginesie to co ma piernik do wiatraka?
Jak system jest do du** to choćby edukację zaczynali w łonie matki, to i tak,
będą mądrzy inaczej.


                                                          http://www.liiil.pl/promujnotke




sobota, 15 grudnia 2012

Czy wiecie o co walczyliście?

Grudzień każdego roku, od 31 lat kojarzy nam się ze stanem wojennym.

W sieci pojawia się wiele notek na ten temat , wspomnień, czasem żenujących,
ludzi którzy walczyli lub chwalą się , że walczyli z dawnym podobno totalitarnym
systemem obowiązującym w PRL.

Zastanawiam się czy ci "bohaterowie" tamtych dni pamiętają o co walczyli.
Po przeczytaniu kilkunastu  notek komentarzy do nich , także na moim blogu
wydaje mi się, że idee Solidarności dość szybko zostały zapomniane ,
przez rzeczywistych czy wyimaginowanych działaczy Solidarności.
Wielu z nich łamie zasady o które walczyli uważając ,że tylko ich poglądy
są słuszne a posiadane informacje są w 100% wiarygodne.

Miałem to szczęście, że mimo nacisków współpracowników nie podpisałem
deklaracji wstąpienia do Solidarności. Prawdopodobnie gdzieś w papierach
 leży ten dokument.
Dlatego dzisiaj nie muszę się wstydzić za działaczy Solidarności ,kiedyś
przyjaciół a dzisiaj  śmiertelnych wrogów którzy w imię swoich racji,
utopiliby się nawzajem w przysłowiowej "łyżce wody".

Czy dzisiaj po 31 latach coś zostało z ideałów i postulatów tego robotniczego
zrywu?
Wolność słowa i głoszenie innych poglądów niż poglądy PiS i PO
spotyka się z odporem zwolenników tych formacji. I jedni i drudzy
zawłaszczają sobie prawo do głoszenia prawdy , ich prawdy.
Kto ma inne zdanie jest ich wrogiem , bardzo często wulgarnie obrażanym.
Wolność zgromadzeń jest zagrożona projektem ustawy proponowanej
przez  Platformę, która w swych szeregach ma wielu opozycjonistów
w przeszłości walczących właśnie o to co dzisiaj chcą zakazać.

Jednym z postulatów było obniżenie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn
o 5 lat , odpowiednio 55 lat kobiety 60 lat mężczyźni.
31 lat po stanie wojennym ci sami ludzie, wbrew woli społeczeństwa
podnoszą wiek emerytalny odpowiednio o 7 i 2 lata.

Rzeczywiście zasłużeni i walczący o poprawę swojego bytu, robotnicy,
zostali przez swoich uczonych "doradców" wystawieni do wiatru.
Otrzymali paszporty, swobodę podróżowania tylko po to aby w ilości
ponad 2 miliony osób emigrować z Polski o którą walczyli ,  za chlebem.
Kolejne 2 miliony,  według oficjalnych danych, pozostaje bez pracy
na terenie demokratycznej , wolnej Ojczyzny.
O skali ubóstwa w Polsce  mogą się wszyscy przekonać spędzając
kilka minut w okolicach śmietników.

Jest jeszcze wiele przykładów zmian na gorsze, a przecież dawni
solidarnościowi działacze obiecywali ;"Solidarność zarejestrujecie
bułkę z szynką jeść będziecie".
Jedzą  ale nie Ci którzy rzeczywiście na nią zasłużyli.

                                              http://www.liiil.pl/promujnotke

piątek, 14 grudnia 2012

13.XII.1981 - moim zdaniem


 Stan wojenny był złem , złem koniecznym.

Wobec radykalizacji postaw Solidarności i ze względu na możliwość
interwencji zewnętrznej , podjęcie tej decyzji było zapewne trudne , ale według
mnie konieczne i uzasadnione.
Zapanowanie nad kilkutysięcznym tłumem wielokrotnie sprawiało wielkie
kłopoty odpowiednim służbom. Opanowanie prawie 10 milionów członków
przerastało siły zarówno kierownictwa tej organizacji jak i służ porządkowych
działających w PRL. Jedno niebezpieczne wydarzenie mogło wywołać lawinę
nieszczęść pochłaniając wielokrotnie większą liczbę ofiar niż cały stan wojenny.

W zależności od poglądów politycznych liczbę osób zabitych w czasie
stanu wojennego szacuje się od kilkudziesięciu do kilkuset osób.

Według historyków  o poglądach prawicowych skupionych w IPN,
oraz zwolenników przede wszystkim PiS,  Polska nie była zagrożona
wkroczeniem wojsk radzieckich i interwencją na terenie naszego kraju.
Swoje przypuszczenia opierają na dostępnych dokumentach radzieckich.
To dość dziwna sytuacja.
Rusofobi wierzą w sowieckie dokumenty wtedy  kiedy   pasują  one do
głoszonej przez nich tezy, wojska radzieckie nie wejdą na terytorium Polski
a  winę za stan wojenny ponosi  gen. Jaruzelski.
Wtedy gdy dokumenty  rosyjskie są sprzeczne z głoszonymi
przez nich teoriami , jak w  przypadku katastrofy smoleńskiej,  to nie mają
dla prawicowców żadnej merytorycznej wartości.

Należy zadać sobie pytanie i zastanowić się,czy Rosjanie nie chcieli
wkroczyć na terytorium Polski czy też nie chcieli interweniować.
Wkroczyć a interweniować to dwie różne sprawy.
Rosjanie nie musieli wkraczać , od 1945 roku przebywali na naszych ziemiach.
Północna Grupa Wojsk Radzieckich miała wystarczającą siłę do podjęcia
działań w "obronie" socjalizmu.
Należy pamiętać również,  że na południu wojska naszych "przyjaciół"
z CSRR czekały na złożenie rewizyty za wizytę w 1968 r.
Na zachodzie  dowódcy Ludowej   Armii NRD   równie chętnie
broniliby zagrożeń płynących z Polski.
Trudno dziś przewidzieć jak zachowaliby się polscy żołnierze widząc
jak "sojusznicy" łamią opór nie tylko ludzi związanych z Solidarnością.
A wtedy straty mogłyby iść w dziesiątki tysięcy zabitych a proces
zmian ustrojowych w Europie Środkowej mógłby zostać przesunięty
nie o 8 ale o wiele więcej lat.

                                             http://www.liiil.pl/promujnotke





środa, 12 grudnia 2012

Medal dla Kaczyńskiego


Sądząc po wynikach naszych sportowców, którzy w wielu dyscyplinach sportowych
zajmują odległe od czołówki miejsca należy stwierdzić, że sport w Polsce ma się źle.
Starsi , wiele czasu spędzają  przed telewizorem, tracąc resztki  tężyzny fizycznej,
oglądając tasiemcowe seriale pozbawione jakiegokolwiek sensu, lub powtórki filmów
z przed kilkunastu lat.

Młodzieży również brakuje ducha sportowego , ćwiczeń fizycznych bo lekcje
WF zamieniono na lekcje religii.Młodzi sporo czasu spędza przed komputerami,
jedni oglądają i zarazem uczą się nowych technik uprawiania seksu, inni
zaś pasjonują się grami komputerowymi.

Dlatego bardzo cenna jest inicjatywa prezesa Kaczyńskiego i innych,prawicowych
polityków którzy proponują ludziom w różnym wieku spędzanie czasu
na świeżym powietrzu i wykonywanie ćwiczeń mających na celu podnieść
sprawność fizyczną w społeczeństwie.

Inicjatywa organizowania różnych marszów , demonstracji jest ze wszech
miar bardzo udana.Zasługuje na uwagę szczególnie ministry od sportu
i"kultury" fizycznej.Takie marsze wywołują w maszerujących niesamowite
pokłady energii a spacer i ćwiczenia gimnastyczne które w tym czasie wykonują
wpływają na lepsze krążenie krwi u starszych i szybsze u młodszych.
Zestawy ćwiczeń proponowane w tych marszach są różnorakie a ich natężenie
zależy od wieku ćwiczącego.
Oto kilka przykładów ćwiczeń, które co prawa nie są zalecane przez organizatorów
ale spontanicznie wykonywane przez uczestników.
Wyścigi z Policja na krótkich i średnich dystansach.
Podnoszenie ciężarów w postaci transparentów , krzyży, samochodów
ekip telewizyjnych lub członków rodziny na tzw,barana.
Preferowane sa różnego rodzaju rzuty ,rzut butelką,płytą chodnikową,
kostką brukową czy rzut ''intelektualny'' w postaci wiązki przekleństw.
Popularne sa również mniej sportowe ale równie zdrowe dla organizmu
okrzyki "gestapo ,komuchy, CHWDP, precz z komuną" itp .
Dzięki tym ćwiczeniom następuje doskonała wentylacja płuc
która podnosi ich wydolność.

Nawet sam marsz,kilkugodzinny spacer na świeżym powietrzu  jest
z wielu względów wskazany szczególnie dla osób starszych.

I za te wszystkie działania, mające na celu podnoszenie tężyżny
fizycznej wśród Polaków należy się jednemu z głównych organizatorów
tych imprez "rekreacyjno-sportowych" Jarosławowi Kaczyńskiemu medal
za propagowanie imprez sportowych o co wnoszę do ministry sportu
i "kultury" fizyznej J.Muchy.

Kolejna impreza rekreacyjno- sportowa, mam nadzieję, że z ograniczoną
ilością ćwiczeń ''sportowych" już jutro , 13 grudnia.

                                           http://www.liiil.pl/promujnotke



wtorek, 11 grudnia 2012

Bij Niemca !


 Bund der Polen in Deutschland e.V.
 Rodło – znak Polaków w Niemczech
Rodło – znak Polaków w Niemczech.
Związek Polaków w Niemczech działał od 1922 - 1940.
 Od dnia wejścia w życie dekretów wydanych 7 września 1939 r. Polacy mieszkający w Niemczech nie posiadają statusu mniejszości narodowej.


Prezes PiS J.Kaczyński , przekonany o swej mocarstwowości  zamierza
prowadzić wojnę na dwa fronty.Na wschodzie jest to walka o zajęcie
przynajmniej Smoleńska i odzyskanie wraku Tu -154 a na zachodzie walka
z obywatelami polskimi , niesłusznego bo niemieckiego pochodzenia ,
na szczęście, przynajmniej na razie, na naszym terytorium.Ale znając
wojowniczość prezesa nie wykluczam marszu na Berlin.

"Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz"  nie będzie panoszył się nie tylko,
we władzach regionalnych ale i w  polskim, tylko polskim Sejmie.
Prezes Kaczyński zapowiada, że jak dojdzie do władzy to...........
Problem jest jeden , najpierw należy dojść do władzy a potem
dopiero działać. Lepszym specjalistą od składania obietnic jest premier
Tusk , niestety ,i w tej dziedzinie Kaczyński  ma  niewielkie szanse.

Kaczyński po dojściu do władzy obiecuje ,że zmieni status prawny mniejszości
niemieckiej w Polsce tak, by miała ona tylko tyle uprawnień, ile ma mniejszość
polska w Niemczech.
Kaczyński,według swoich wyborców wybitny polityk popełnia merytoryczny
błąd.Mniejszość niemiecka w Polsce istnieje, natomiast w Niemczech,
nie ma mniejszości polskiej, jest jedynie grupa etniczna składająca się
z Polaków zamieszkałych z  przyczyn ekonomicznych , politycznych
na terenie obecnie zjednoczonych Niemiec.

Różnice pomiędzy mniejszością narodową a grupą etniczną są zasadnicze.
Gdyby prezes Kaczyński wcześniej się z nimi zapoznał nie wygłaszałby
chwytliwych propagandowo haseł które mijają się z prawdą.

Polacy zatrudnieni legalnie w krajach Unii mają identyczne prawa
jak tubylcy , mogą nawet głosować w wyborach do Parlamentu
Europejskiego.O tym, że tak jest, gwarantuje autor, długoletni
przedstawiciel  polskiej grupy etnicznej na terenie Republiki Austrii.


Zdarza się, że w państwach Unii, w których zatrudnieni są Polacy,
łamane jest prawo, przez urzędy , pracodawców zatrudniających
naszych rodaków. Niestety, nie ma państw idealnych, no może z jednym
wyjątkiem , Polska rządzona przez PiS, z premierem Kaczyńskim na czele.

                          
                                                    http://www.liiil.pl/promujnotke


poniedziałek, 10 grudnia 2012

SLD żegna Siwca


W kolejce czekają jeszcze Kalisz , Olejniczak i inni pomniejsi działacze,
którzy już raz eksperymentowali ,tworząc nieudaną formację L i D.
Im wcześniej ci ludzie opuszczą szeregi SLD tym lepiej dla tej formacji.
Swoisty dualizm poglądowy na działalność , wybór partnerów do współpracy,
program ,różniący przwodniczącego Millera i jego zwolenników od polityków
tworzących tzw."obóz prezydencki" nie sprzyja realizacji założonych planów.

Marek Siwiec po rezygnacji z członkostwa w SLD , stał się politykiem :
znanym , cenionym ,wybitnym , zasłużonym itd.Wcześniej , obserwatorzy sceny
politycznej niezbyt dużo uwagi poświęcali eurodeputowanemu.
Stał się rozpoznawalny .błogosławiąc zebranych i całując ziemię kaliską.
Głośno było również o Jego relacji ze ślubu córki prezydenta Kwaśniewskiego.
Owszem trzeba przyznać, że w zadawalający sposób reprezentował SLD
i Polskę jako eurodeputowany.

Podobnie jak Jego przyjaciel, Kwaśniewski całą karierę polityczną zawdzięcza
SLD i w dużej mierze Millerowi, który stworzył na bazie SDRP, i innych
lewicowych ugrupowań Sojusz Lewicy Demokratycznej.

Nie krytykuję decyzji Siwca jednakże nie zgadzam się z argumentacja tej decyzji.
"Brak współpracy z Kwaśniewskim"- kim dla SLD jest były prezydent
Kwaśniewski.Nie jest nawet członkiem partii a jedynie recenzentem jej poczynań,
które nie są zbieżne z jego wizją centrolewicy.
Nie pierwszy raz jego wizja doprowadziła nieomal do upadku SLD.
Choć nie ma na to niezbitych dowodów to "afera Rywina" wywołana została
nie przez przypadek ale, aby utrącić mocnego "kanclerza Millera".
Przy okazji doprowadziła SLD na skraj przepaści.
Propagowana przez "obóz prezydencki" nowa formacja Lewica i Demokraci
okazała się fatalnym pomysłem podobnie jak zmiana pokoleniowa kierownictwa
SLD najpierw Olejniczak a później Napieralski okazali się złymi przywódcami.

Ostatnie wybory na szefa SLD miały być końcem bytu tej formacji w
dotychczasowym kształcie.Były prezydencki prawnik ,poseł Kalisz był
pewnym kandydatem na szefa Sojuszu.Gdyby tak się stało to  nastąpiłaby fuzja
z  Ruchem Palikota i koniec lewicy w Polsce.
Nie sadzę aby RP można uznać za formację lewicową choćby w kontekście
poparcia przez Palikota wydłużenia czasu pracy.
Plany te pokrzyżował L.Miller , który jeszcze raz udowodnił że,potrafi
być skutecznym politykiem.

 Znamienne są słowa Marka Siwca : "Gdyby nie Miller ,SLD już by nie było".

Co dalej z byłym członkiem SLD Siwcem , może zrealizują marzenie byłego
prezydenta o silnej centrolewicowej formacji.Próbowano to już zrobić
w połączeniu z Unią Wolności , następnie w projekcie L i D , może teraz uda
 im się np.z Ruchem Palikota i kanapowymi ugrupowaniami jak np.SdPl.

"Boże, strzeż mnie od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam"
 Kardynał Richelieu

                                         http://www.liiil.pl/promujnotke

piątek, 7 grudnia 2012

Kalisz strzela trotylem


Spada liczba osób niewierzących w zamach w Smoleńsku ..To lepiej brzmi niż:
coraz więcej ludzi wierzy w zamach...

Przeprowadzony przez Millward Brown SMG/KRC dla TVN24.
sondaż dotyczący  przyczyn katastrofy samolotu
na lotnisku pod Smoleńskiem jest dość zaskakujący.
Zdecydowanie w zamach wierzy 17% badanych, 19% twierdzi ,że był to
raczej zamach.W tej grupie 36 % oprócz zdecydowanej większości wyborców
PiS są również wyborcy PO,SLD , PSL.Tak więc nie tylko "mohery"
ale również "lemingi,komuchy,buraki" nie są przekonani do raportu Millera
w którym przedstawiono prawdopodobną wersję zdarzenia.

Trudno się dziwić skoro informacje są sprzeczne, prokuratorzy aroganccy
a poseł Kalisz jest ignorantem w omawianym pod Jego przewodnictwem
temacie, dotyczącym obecności trotylu na wraku Tupolewa.

Jako zupełny laik w temacie materiałów wybuchowych,rezerwista z kat. A,
bez odbycia służby wojskowej mam chyba większą wiedzę niż przewodniczący
komisji Kalisz. Z kilku książek historycznych które udało mi się w życiu
przeczytać zapamiętałem ,  że do strzelania z muszkietu , armaty i innej
broni używa się zazwyczaj prochu.Nie spotkałem się z używaniem trotylu
do strzelania z broni palnej.Może umknęło to mojej pacyfistycznej uwadze.

Poseł,przewodniczący Kalisz powiedział, że nie jest zdziwiony znalezieniem
trytolu we wraku tłumacząc to tym , że w samolocie podróżowali żołnierze
którzy na poligonie strzelali - trotylem?
Samolot był sprawdzany pod względem pirotechnicznym przed wylotem
czy wtedy stwierdzono śladowe ilości trotylu czy też nie ?

Jestem w grupie raczej nie wierzących w zamach ale niejasne tłumaczenie
prokuratorów , pospieszne zakończenie obrad komisji przez Kalisza z błahego
powodu spowodują , że odsetek wierzących w zamach będzie się powiekszał.


- Nie wszyscy mogą być mądrzy, panie oberlejtant - rzekł Szwejk tonem głębokiego przekonania. - Głupi muszą stanowić wyjątek, bo gdyby wszyscy ludzie byli mądrzy, to na świecie było by tyle rozumu, że co drugi człowiek zgłupiał by z tego.
J.Hasek
                             
                                                         http://www.liiil.pl/promujnotke

czwartek, 6 grudnia 2012

OSTRZEŻENIE !!!

UWAGA !!! Materiał  wybuchowy.

Naczelna Prokuratura Wojskowa  ostrzega użytkowników past do butów ,
mogą zawierać trotyl. No to  sprawę katastrofy i wybuchu mamy wyjaśnioną.
96 par świeżo wypastowanych trotylem butów, plus kosmetyki które
zawierają glicerynę , zmywacze do paznokci z dodatkiem nitro i mamy,
trotyl + nitro+gliceryna ,tylko musimy się zastanowić jak doprowadzić do wybuchu.

Z tragicznej katastrofy  robi się farsa.

Nie popisuje się w tym zakresie III władza, wczorajsze wystąpienia prokuratorów
wojskowych zamiast sprawę wyjaśnić jeszcze bardziej ją skomplikowało.

W czasie konferencji prasowej po artykule w Rzeczpospolitej,Naczelny Prokurator
Wojskowy płk.Szeląg powiedział że:"powołani przez prokuraturę biegli nie stwierdzili obecności na wraku tupolewa trotylu ani żadnego innego materiału wybuchowego". Podał, że wszystkie szczątki wraku zbadano tzw. spektrometrami ruchliwości jonów pod kątem obecności związków chemicznych mogących stanowić materiały wysokoenergetyczne, w tym wybuchowe.

Prokurator Artymiak  w czasie posiedzenia Komisji sejmowej twierdzi że:
Faktycznie, niektóre urządzenia w Smoleńsku wykazały cząsteczki trotylu. Co nie oznacza z całą pewnością, że mamy do czynienia z materiałami wybuchowymi.
Potwierdził to Naczelny Prokurator Wojskowy płk.Szeląg.
Wcześniej płk.Szeląg twierdził zupełnie co innego. /czytaj wyżej/.

 Mam pytanie , wykryto cząsteczki TNT na pokładzie wraku czy nie wykryto.

Prokuratorzy, choć wojskowi nie muszą się znać na urządzeniach pomiarowych,
w tym przypadku spektrometrach.Występując na konferencji prasowej powinni
przynajmniej wiedzieć po jakim czasie to urządzenie pokazuje wynik.
Płk. Szeląg powiedział,  że wyniki będą za  około pół roku.
Ktoś, kto mówił, że potrzeba miesięcy, by potwierdzić obecność materiałów wybuchowych przesadził. Wystarczy godzina czy dwie, mówi producent
spektrometrów używanych w 60 krajach świata - Jan Bokszczanin,
dodając,  "nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że jeżeli to urządzenie pokazuje, że są to jony trotylu, to mogą być też jony innych substancji.
Czyli na konferencji prasowej Naczelny Prokurator Wojskowy płk.Szeląg ,
świadomie, bądź  nieświadomie ,wprowadzał społeczeństwo w błąd.

I w ten właśnie sposób nasi niekompetentni przedstawiciele prokuratury,
zatankowali wysokooktanowe paliwo dla komisji Macierewicza.
Będzie jazda.

                                                  http://www.liiil.pl/promujnotke

środa, 5 grudnia 2012

ZIELONE KOPERTY


Niestety nie dowiemy się  jakie propozycje były w dwóch  zielonych kopertach,
którymi kilka dni temu wymachiwał nowy szef  PSL Janusz Piechociński.
W czasie trudnych wielogodzinnych, bla,bla ,bla negocjacji ustalono
to o czym w zasadzie wiadomo było od początku.Zmienia się jedynie
nazwisko v-ce premiera a resort pozostaje ten sam - gospodarka.

Przy , przynajmniej z wyglądu, ponurym i mało sympatycznym ale dość skutecznym
i twardym Pawlaku nowy prezes Piechociński wydaje się być wesołkiem.
A to kleknie przed wyborcami , chce , choć bezskutecznie ucałować Pawlaka,
premierowi zamierza podarować miód i grzyby /oby nie trujące/ na  nadchodzace
Święta Bożego Narodzenia.Wydaje się jakby był jeszcze w szoku po wygranych
wyborach i nie potrafił opanować swoich emocji i zdefiniować swojego
stanowiska w sprawie obsadzenia wakatu w Radzie Ministrów po Pawlaku.

W pierwszej chwili po wyborze , Piechociński proponuje aby Pawlak kontynuował
pracę w rządzie , później pojawia się propozycja , Kalinowski jako v-ce premier
i minister rolnictwa.Wśród kandydatów wymieniano również Krzysztofa Hetmana
Marszałka Województwa Lubelskiego który zdecydowanie odmówił.
Czy była to jedynie poza Piechocińskiego mająca pokazać jego dobroć
w stosunku do przegranego czy niechęć do wejścia do rządu, trudno to określić.

Decyzja zapadła a Piechociński znalazł się pod obstrzałem krytyki opozycji.
Szczególnie mocno krytykuje Piechocińskiego , Janusz Palikot.

"Piechociński na razie gra, tak jak chce tego Tusk. Chciał, aby był wicepremierem i ministrem gospodarki - i nim został. Tusk nie chciał zmieniać innych ministrów - i Piechociński ich nie zmienił. Jest to w pełni pociągany za sznurek żołnierz Tuska.


 Chociaż zgadzam się z prawie wszystkim co powiedział to wydaje mi się
że oprócz merytorycznych uwag przez Palikota przemawia również pewne
rozgoryczenie.Być może myślał że, Piechociński będzie się upierał przy swoich
propozycjach i nastąpi kryzys w koalicji skutkujący nawet zerwaniem tego układu.
Nie od dziś wiadomo że, Ruch Palikota jest pierwszy na liście oczekujacych
na wejście do koalicji z PO.
Wyjasniła się również sprawa zielonych kopert,Okazało się że, z trzech
kopert z propozycjami została jedna.Piechocińskiego na objęcie stanowiska
v-ce premiera i ministra gospodarki namówiła córka Ania.

Dziękujemy Pani Aniu , dzięki pani nasza gospodarka ruszy z kopyta.

PSL ma nowego prezesa - Na kongres PSL w hali BGŻ Arena w Pruszkowie przyjechało ponad 1000 delegatów Stronnictwa, by wybrać nowe władze partii. Dotychczasowy prezes Waldemar Pawlak uznawany był za faworyta.  Jednak wybory wygrał Janusz Piechociński, który otrzymał 17 głosów więcej niż Pawlak. Takiego wyniku mało kto się spodziewał. Przegrany Pawlak zapowiedział rezygnację ze stanowiska wicepremiera i ministra gospodarki.
 Z pokorą przyjmuję wyznaczone przez pana premiera stanowisko.
A z tymi kopertami, to ja tylko tak żartowałem, żeby zachować twarz.

                                                              http://www.liiil.pl/promujnotke


wtorek, 4 grudnia 2012

Agenci w Sejmie


W Sejmie mamy co najmniej dwóch agentów.Obydwaj nie mają najlepszej opinii.
Pierwszy to Bartosz Arłukowicz , zwycięzca programu "Agent",minister zdrowia
któremu poświęciłem kilka krytycznych notek

Drugi to Tomasz Małecki były pracownik CBA

Tego jeszcze nie było! Wśród posłów mamy superbohatera! Batman - bo o nim mowa - pojawił się w szeregach PiS. Według wtajemniczonych, jest nim słynny agent Tomek!
Powyżej zdjęcie działającego "pod przykryciem" agenta Tomka Małeckiego ,
z przyczyn  oczywistych nie mogę ujawnić nie tylko twarzy ale nawet sylwetki
najlepszego agenta  CBA ,działającego w  IV a potem III RP.

Poniżej poseł  PiS , Tomasz Kaczmarek w całej krasie.
agent Tomek,  Tomasz Kaczmarek

 Wiele uwagi poświęcono ostatnio osobie agenta CBA Tomasza Małeckiego,
występującego ostatnio pod nazwiskiem Kaczmarek.
Użyto wielu negatywnych przymiotników określających jego fachowość ,
sposób działania, zachowanie, tak że, trudno wymyślić jakiś nowy nie użyty
dotąd negatywny przymiotnik charakteryzujący "agenta Tomka".

Czy w odpowiednio zorganizowanym państwie istniałaby możliwość takiej
samowoli jaka panowała w CBA.Mariusz Kamiński ówczesny szef CBA
komuś przecież podlegał, chyba premierowi.Nad służbami specjalnymi
kontrolę sprawuje sejmowa komisja.Gdzie byli i co robili przedstawiciele
komisji do obowiązków których należy nadzór nad służbami specjalnymi
w tym CBA.

O sprawach dotyczących: Kwaśniewskiej , Sawickiej, Marczuk wiadomo od dawna.
Czy dotychczas nie wiedziano w jaki sposób  i na co marnowane są pieniądze
podatników przez CBA  a może i inne służby specjalne?

Poczytamy sobie zwierzenia faceta któremu nagle zebrało się na szczerość,
GW zwiększy swój nakład a za tydzień lub dwa nowy  news zaintryguje
opinię publiczną.
Dlaczego odpowiednie instytucje nie podejmą działania wyjasniajacego.
Jeżeli zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa przez byłych funkcjonariuszy
CBA to nie jest ważne że , dzisiaj mają immunitet poselski , sprawę trzeba
wyjaśnić aby w przyszłości, nie dochodziło do podobnych nadużyć.

                                                        http://www.liiil.pl/promujnotke



poniedziałek, 3 grudnia 2012

"Wolność w Polsce jest zagrożona"








"Wolność w Polsce jest zagrożona".
Prezes PiS o marszu 13 grudnia






Oto sprawca zagrożenia wolności w Polsce , który organizuje marsz który
"będzie zwrócony przeciw negatywnym tendencjom, jakie dziś dzieją się w Polsce".

Nie trzeba się długo zastanawiać aby przypomnieć sobie w jakim okresie czasu
rozpoczęły się te "negatywne tendencje".To rok 2005 i wygrane wybory przez PiS.
Brak porozumienia koalicyjnego z Platformą spowodował ciąg zdarzeń trwający
już ponad 7 lat , zwany przez niektórych "wojną Polsko - Polską".

Ta nienawiść , kiedyś kolegów walczących o demokratyczną Polskę z każdym rokiem
się pogłębia.Ta nienawiść zarówno ze strony polityków PiS jak również PO
jest istotnym zagrożeniem dla demokracji bo powoduje głębokie podziały
społeczne i doprowadza do działań często wykraczających poza normy prawne.
Chamskie wypowiedzi polityków jednej i drugiej strony konfliktu , powodują
niekiedy chęć przeciwdziałania obecnych decydentów.Ta chęć przeciwdziałania
to próby ograniczenia wolności słowa i demonstracji ,  takim pomysłem,
zresztą powszechnie krytykowanym, jest powołanie ,rządowej rady przeciw
mowie nienawiści,ksenofobi oraz agresji...............-.
Proponuję ministrowi Boniemu aby współprzewodniczącymi tej rady zostali:
Stefan Niesiołowski,Janusz Palikot,Jarosław Kaczyński.

To politycy, między innymi ci wyżej wymienieni, są zagrożeniem dla polskiej
demokracji,swoimi wypowiedziami, zachowaniem nie licującym z godnością
posła łamią zasady merytorycznej dyskusji obrzucając się wzajemnie
rynsztokowymi wyzwiskami ,zapominając niejako o tym że , jako
"wybrańcy narodu" powinni być przykładem dla społeczeństwa , szczególnie
młodego pokolenia.

Termin marszu nie został wybrany przypadkowo , to 31 rocznica stanu wojennego.
J.Kaczyński powinien podziękować gen.W.Jaruzelskiemu za to że,być może
Jego decyzja uratowała Mu życie i że, dzięki niemu może dziś swobodnie
wypowiadać swoje opinie i organizować marsz Niepodległości i Solidarności.

Najwięcej do powiedzenia w sprawie stanu wojennego maja z reguły
ci którzy urodzili się już po jego zakończeniu i za przeproszeniem gówno
wiedzą  jak było przed i po stanie wojennym.

                                                        http://www.liiil.pl/promujnotke


sobota, 1 grudnia 2012

KRAKANIE WILKA


 Pan premier Tusk zabrał głos w sprawie dość znacznego spadku PKB.
Powiedział m.in."każdy, kto kracze i mówi 'to już jest koniec, załamała się gospodarka', wywołuje wilka z lasu".

W tym kontekście,wilka z lasu  można wywołać jedynie złym rządzeniem.
Wpływ na rządzenie i walkę z przyspieszającym , spowolnieniem ma jedynie
koalicja rządząca.
Nie krakam, panie premierze ,wilka też nie wywołuję ale obawiam się
że, samym mówieniem tej sprawy się nie załatwi.Dlatego z niecierpliwością
czekam na kolejną,tym razem gospodarczą,ofensywę rządową

"- Chciałbym, żeby w Polsce opozycja zamiast modlić się o kryzys pomogła rządowi, przynajmniej w niektórych aspektach w przeciwdziałaniu temu kryzysowi "-
powiedział szef rządu.
Jak sądzę, pomoc w zażegnaniu kryzysu jest obowiązkiem opozycji.
Jednakże aby ofiarować pomoc , potrzebujący tej pomocy nie tylko o niej
mówi ale rzeczywiście chce z niej skorzystać.Dlatego pytam premiera Tuska
ile razy w ciągu 5 lat sprawowania funkcji szefa rządu, jego formacja skorzystała
z pomocy opozycji rozpatrując pozytywnie projekty ustaw dotyczące
sfery gospodarczej.Obawiam się,że koalicja nie skorzystała z pomocy opozycji
ani razu.Czy to znaczy że, wszystkie pomysły były złe?
To po co teraz premier apeluje o wspólna walkę z kryzysem, którego
przecież nie ma , jest jedynie spowolnienie.

PKB rok do roku-  I kw.3,6%, II kw.2,3% ,III Kw.1,4%.
Jeżeli nic się w grudniu nie zmieni ten rok zakończymy jeszcze jako
"zielona wyspa". Co prawda mocno podtopiona ale propagandowo mocarstwowa.
Spadek PKB oznacza mniej pieniędzy na inwestycje,wzrost bezrobocia,
mniejszy popyt krajowy,mniejszy eksport a w efekcie początek recesji.

                
                                           http://www.liiil.pl/promujnotke

                                                                    
niższe inwestycje i zatrudnienie, wolniejsze tempo wzrostu płac, mniejszy popyt krajowy, słabnący eksport

Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/rynek/komentarze/1533249,1,pkb-ostro-spada-bedzie-recesja.read#ixzz2Djgp30RD
 
niższe inwestycje i zatrudnienie, wolniejsze tempo wzrostu płac, mniejszy popyt krajowy, słabnący eksport

Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/rynek/komentarze/1533249,1,pkb-ostro-spada-bedzie-recesja.read#ixzz2Djgp30RD

piątek, 30 listopada 2012

Bystrzak Arłukowicz


Po kompromitacji , v-ce ministra zdrowia M . Neumanna , zaskoczonego
odległymi ,często kilkuletnimi terminami przyjęć do lekarzy specjalistów,
sadziłem że,  limit braku kompetencji urzędników ministerstwa zdrowia
został wyczerpany. Przynajmniej w tym roku.
Niestety myliłem się.

Perturbacje w służbie zdrowia , jak powiedział premier Tusk , nasilają się
zawsze z końcem roku.Przepraszam, panie premierze ale co to obchodzi
pacjentów którym akurat teraz zachciało się chorować?
Pan i podległy panu minister zdrowia jesteście od tego aby takie sytuacje
nie miały miejsca.Rząd PO miał na to 5 lat czasu i niewiele zdziałał.
Postraszony przez prezesa PiS, minister Arłukowicz ,rozgadany jako członek
KP SLD, od momentu przejścia do Platformy rzadko zabiera głos.
Jak już mówi, to dużo słów, a mało sensu.
Poseł Arłukowicz przez 4 lata był członkiem Komisji Zdrowia , ponad rok
pełni funkcję Ministra Zdrowia.
Po pięciu latach działalności parlamentarnej i ministerialnej, bystrzak ,
min.Arłukowicz stwierdził że;

"NFZ wycenia, płaci i sam się kontroluje. To nie jest dobra sytuacja"

To odkrycie potwierdził w rozmowie z M.Olejnik w "Radiu ZET"
/.../ Monika Olejnik: Dobrze, ja wiem, ale kto wyznacza ceny za operację.
Bartosz Arłukowicz: To jest proces negocjacji.
Monika Olejnik: NFZ?
Bartosz Arłukowicz: Już tłumaczę pani redaktor. Podpisanie umowy kontraktowej to jest umowa między szpitalem a NFZ. Zaś mamy jeszcze jeden problem i ten problem także rozwiążemy natychmiast po zakończeniu procesu kontraktacji, a mianowicie taki, że w Polsce dzisiaj procedury wycenia NFZ.
Monika Olejnik: No właśnie.
Bartosz Arłukowicz: NFZ je kontraktuje i NFZ sam siebie kontroluje./../

Za 15 a może nawet za 10 lat,przy dalszej tak intensywnej pracy ministra,
v-ce ministra i całego personelu Ministerstwa Zdrowia,w Polsce osiągniemy
poziom porównywalny do obecnie obowiązującego w "starych" państwach UE.

Strasznie żałuję że , nie będzie mi  wtedy dane napisać pochwalnej notki.
W tym czasie bowiem , będę wąchał kwiatki , od spodu.

                                                        http://www.liiil.pl/promujnotke


czwartek, 29 listopada 2012

DURNIE !!!


To że, spora część parlamentarzystów nie ma kwalifikacji do wykonywania
mandatu posła wiadomo nie od dziś.Układy,znajomości , partyjniactwo
przy sporządzaniu list wyborczych powoduje że , społeczeństwo ma złą opinię
o pracy Sejmu.Jak można dobrze oceniać jeżeli w pracach dość ważnej komisji
ds. służb specjalnych bierze udział  bliżej nieokreślona liczba durni.
Posłów tej komisji  zaproszono do ABW, gdzie otrzymali TAJNĄ informację
od szefa  ABW gen. Krzysztofa Bondaryka i jego funkcjonariuszy.
Natychmiast ta tajna informacja została przekazana dziennikarzom GW.
Ta informacja dotyczyć miała planowanego zabójstwa prezydent Warszawy
H.G. Waltz i redaktor  M.Olejnik.

Zastanawiam się dlaczego odpowiednie służby nie zareagowały natychmiast,
i nie wszczęły w tej sprawie postępowania wyjaśniającego.Kto i na jakiej
podstawie wydał temu durniowi lub kilku durniom certyfikaty dopuszczajace
ich do tajemnic.Jaką gwarancję mamy że, w sprawach o jeszcze większym
ciężarze gatunkowym, któryś z tych durni nie złamie obowiązującej go tajemnicy?

Od początku sprawa Brunona K. jest prowadzona nieprofesjonalnie.
Konferencje prasowe prokuratury przypominają nam czasy IV RP.
Też było więcej gadania , niewiele dowodów ,areszty wydobywcze,
i w rezultacie wyroki uniewinnienia czy umorzenia.

Jak na razie wszelkie informacje pochodzą prawdopodobnie od Brunona K.
Jeżeli nie zostaną poparte materiałem dowodowym zebranym przez ABW
i Prokuraturę to są one, nic nie warte.Członkowie grupy to 2 kolekcjonerzy
broni ,których z braku dowodów nie aresztowano i agenci ABW.
Jeżeli prokurator na konferencji prasowej mówi że , "inspirator" działań
Brunona K. nie ucieknie, można przypuszczać że, to funkcjonariusz ABW.
Będą jaja ,jak w sądzie Brunon K. powie że, działał na polecenie ABW,
ponieważ premier miał zamiar ograniczyć kompetencje tej Agencji.

Istotna sprawą jest również to czy aresztowany jest zdrowy psychicznie.
Czy normalny człowiek który zamierza dokonać zamachu , szuka wspólników
w internecie , filmuje i kolekcjonuje kasety na których są próbne wybuchy?

Aby ta sprawa zamiast wzmocnić nie była przysłowiowym "gwoździem do trumny"ABW.

                                                         http://www.liiil.pl/promujnotke

środa, 28 listopada 2012

Jak było, tak jest

Zgodnie z art.68 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, każdy ma prawo
do ochrony zdrowia.
Konstytucja swoje a rzeczywistość jaka jest każdy widzi. No może nie każdy
bo są wyjątki. Takim wyjątkiem jest v-ce minister zdrowia Sławomir Neumann,
oczywiście z Platformy. Minister Neumann jest zaskoczony i zdziwiony danymi
przedstawionymi przez NFZ.Gdyby te dane były przedstawione przez  instytucję
która nie podlega ministerstwu zdrowia , no to jeszcze zdziwienie  ministra
Neumanna można by uzasadnić."Ktoś, kto planuje ,(w domyśle w NFZ przyp.aut)
powinien iść do psychiatry" stwierdza minister,od siebie dodam że, minister
który nie panuje nad sytuacja w resorcie również powinien skorzystać z usług
specjalisty zapisując się w kolejce na ,np.2015 lub 2019 rok, np.do endokrynologa.

Zmieniając fatalna minister Kopacz na Arłukowicza , należało oczekiwać
poprawy sytuacji w ministerstwie,niestety jest jeszcze gorzej.
Zmieniono szefa NFZ, który kilka lat temu powiedział w wywiadzie że,15 %
środków którymi dysponuje NFZ jest marnotrawione.Zmiana na stanowisku
również nie dała , przynajmniej dotąd oczekiwanych efektów.
Wiceminister Neumann nie potrafił odpowiedzieć na pytanie dlaczego,
oczekiwanie na wizyty u specjalistów trwa tak długo.
"Ludzie nie chcą iść do lekarza rodzinnego, wybierają specjalistów" mówi
specjalista od bankowości w randze sekretarza stanu w MZ.
Ta wypowiedź świadczy o kompletnym braku znajomości tematu,
rzadko spotyka się przypadki że , lekarz specjalista przyjmuje pacjenta
bez skierowania lekarza rodzinnego , chyba że , prywatnie.
Przez cały czas kierowania resortem przez Min.Kopacz ,pacjenci słyszeli
zapewnienia  o tym ,że nakłady na służbę zdrowia rosną , dzisiaj
min Neumann mówi że , problemem jest zbyt mała  ilość pieniędzy.
Pytam więc, są te pieniądze czy ich nie ma, czy ministerstwo kontroluje
racjonalność wydawania, bodaj 64 miliardów złotych,bo tyle na ten rok
wynosi budżet NFZ, czy też nie kontroluje.A może potrzeba jeszcze jednego
ministra aby tym się zajął.Problemem jest również brak lekarzy,stwierdza
Neumann, czy to wina pacjentów, czy ekipy rządzącej która nie potrafi stworzyć
odpowiednich warunków pracy i płacy o dlatego nasi lekarze wybierają
pracę za granicą.

Generalnie należy stwierdzić że , rząd olewa pacjentów.

                                        http://www.liiil.pl/promujnotke

wtorek, 27 listopada 2012

POLSKA - NAURU


Czy słyszeliście  drodzy czytelnicy o Republice Nauru? Nie? Ja też nie słyszałem.
Co może łączyć potęgę gospodarczą Europy , Polskę ,"zieloną wyspę"
dodatniego PKB na oceanie czerwieni jakim była pozostała część Europy
z malutką wysepką o powierzchni 21,3 kilometrów kwadratowych,
położoną na Oceanie Spokojnym ?

 Ranking!

Polska i Nauru, pod względem przyrostu naturalnego znajdują się wspólnie,
na mało zaszczytnym, 209 miejscu na 222 sklasyfikowanych państw.
Współczynnik dzietności , to współczynnik określający liczbę urodzonych dzieci
przypadających na jedną kobietę w wieku rozrodczym  (15-49 lat).
Obecnie ten współczynnik to 1,31 dziecka na kobietę.
Dlaczego polskie kobiety nie chcą rodzić dzieci? Powodów wydaje się być wiele.
Praca , kariera ale również brak dostępności do żłobków,przedszkoli i oczywiście
względy ekonomiczne.Śmieszne becikowe,ostatnio nie dla wszystkich,zasiłek
rodzinny w wysokości kosztów paczki pieluch, uzależniony dodatkowo od wysokosci
dochodów powodują  niechęć do posiadania większej ilości dzieci.
"Matka Polka" , tak mało "wydajna" w kraju , po osiedleniu się w Wielkiej Brytanii,
dwukrotnie zwiększa współczynnik dzietności.Rodzi 2,6 Brytyjczyka,polskiego
pochodzenia.

Tomasz Wybranowski
Korespondencja z Dublina


W Polsce ich nie stać
Polskie mamy pytane o podejście irlandzkich pracodawców do pracownic spodziewających się dziecka mówią o nim w samych superlatywach. – Byłam pozytywnie zaskoczona – mówi Jolanta. – Mój pracodawca bardzo przychylnie odniósł się do ciąży, mogłam brać wolne na wizyty w szpitalu i udział w szkole rodzenia. I to wszystko odbywało się w czasie pracy. Także wzięcie kilku dni wolnego z powodu złego samopoczucia nie było problemem.
– W tej kwestii moje doświadczenia są wspaniałe – dopowiada Katarzyna.
– Miałam dużo swobody w pracy w czasie ciąży i wiem, że mamy są traktowane ze zrozumieniem. Irlandzkie prawo i sposób jego egzekwowania są na bardzo wysokim poziomie. Nie słyszałam, a mieszkam tutaj ponad sześć lat, o przejawach dyskryminacji itp. Koleżanki w Polsce miały inne doświadczenia.
Te słowa wystarczą, by podsumować fenomen polskiego baby boomu na Wyspach. Na pytanie, dlaczego nie zdecydowali się na dziecko w kraju, rodzice odpowiadają krótko: polska polityka prorodzinna nie istnieje. – Drogie przedszkola i żłobki, pracujące na kilka zmian szkoły, w których zamyka się stołówki, decyzje rządu raz wprowadzające, a raz zawieszające te same reformy to coś, czego nie można zrozumieć – wylicza Paulina. – Moi znajomi przyjeżdżają na wiosnę do Dublina, chcą tutaj się pobrać i mieć dziecko. W Polsce ich nie stać...

Ta korespondencja jak sadzę wyjaśnia dlaczego kobiety w Polsce mają opory
z rodzeniem dzieci.
W 2100 roku Polskę może zamieszkiwać jedynie 17 milionów "prawdziwych Polaków".

                                           http://www.liiil.pl/promujnotke

poniedziałek, 26 listopada 2012

Kultura , nie tylko polityczna



Ktoś , kiedyś powiedział że , "ryba psuje się od głowy" a "przykład idzie z góry".
Demoralizacja, rozkład w państwie, chamstwo w polityce zaczyna się z reguły
na szczytach władzy. Ten , niestety, zły przykład powielany jest przez niższe
szczeble zarządzania i przyswajany jest przez społeczeństwo.
Nieomal codzienne ostre dyskusje polityczne nie zawierają merytorycznych
sformułowań , ale coraz więcej nienawiści , podziału ludzi na gorszych i lepszych,
wierzących i niewierzących , młodych i starych.

Warszawski ZTM poprosił pasażerów , szczególnie młodych aby w środkach
komunikacji miejskiej ustępowali  miejsca  siedzącego ludziom starszym,inwalidom,
kobietom w ciąży.Odzew "młodzieży" był dość zaskakujący.
"Płacę więc siedzę,a stary niech zostanie w domu".
"Ciężarne mogą stać bo,ciąża to nie choroba".
Starszym się nie ustępuje bo,"to mohery sprawiły,że starszych się nie szanuje",
"w godzinach szczytu powinni siedzieć w domu a nie jeździc po mieście".

To tylko kilka przykładów "dobrego wychowania" młodzieży okresu III RP.
W czasach mojej peerelowskiej młodości ustąpienie miejsca osobom starszym,
inwalidom,kobietom w ciąży było normą , dzisiaj są to wyjątki.Nie chodzi tylko
o miejsce w tramwaju ,metrze czy autobusie, generalnie chodzi o szacunek
dla osób starszych.
Za lat 50 lub wcześniej , bo przecież "wypadki  chodzą po ludziach",dzisiejsza
młodzież może potrzebować wsparcia, życzliwości i miejsca siedzacego
w jakimś środku komunikacji. Jaka będzie ich reakcja gdy usłyszą że ,
powinni "siedzieć na dupie w domu a nie jeździć tramwajem czy autobusem.

Profesor Joanna Kopka, socjolog ze Społecznej Akademii Nauk w Łodzi: -
"Młodzi są papierkiem lakmusowym zmian społecznych.A żyjemy w czasach
upadku systemów etycznych i orientacji na siebie.Osłabiona kontrola społeczna
sprawia, że zachowania kiedyś uważane za niedopuszczalne,dziś uchodzą.
Próba zwrócenia uwagi odebrana być więc może jako ograniczenie wolności".

Wniosek z tego taki że,nie ograniczając wolności będziemy , a raczej będziecie
Wy młodzi ,żyć w coraz brutalniejszym i chamskim Świecie.
Wasz wybór.

                                         


sobota, 24 listopada 2012

SZCZYTOWANIE


Decyzję o budżecie na lata 2014 - 2020 przesunięto na kolejny, przyszłoroczny
szczyt, kolejne spotkanie przywódców Unii Europejskiej.Niektórzy,europejscy
politycy zapewniają że, obecny brak decyzji nie jest jeszcze dramatem ale dla
mnie osobiście lepszy jest "wróbel w garści niż kanarek na dachu".

Nie wygląda na to aby  europejska sytuacja ekonomiczna zmieniła się na plus
przez te kilka miesięcy.Uważam że, wręcz odwrotnie bo prognozy wybitnych
specjalistów mówią nie tylko o stagnacji, spowolnieniu , jak min.Rostowski, ale
o pogłębiającym się kryzysie którego skutki będą coraz bardziej odczuwalne.
Dotyczy to również naszego kraju.

Pieniędzy nigdy za wiele.
Nasz rząd ,opozycja, przedstawiają dość wygórowane żądania finansowe.
Jesteśmy największym beneficjentem finansowym w UE.
Sądzę że , nawet  niewielkie zmniejszenie naszych oczekiwań i osiągnięcie
porozumienia na , zakończonym fiaskiem szczycie byłoby lepsze niż to ,
czego możemy oczekiwać w przyszłym roku.Nawet z mniejszymi funduszami
będziemy nadal największym beneficjentem.
Takie jest moje zdanie.

Być może kwota 300 mld + dopłaty do rolnictwa, to minimum prezentowane
przez PO w kampanii przedwyborczej , komplikuje sprawę naszym negocjatorom.
Obawa przed krytyką opozycji i społeczeństwa powoduje , że nasi politycy
wykazują się taka determinacją w walce o te, wymienione kwoty.
Oby tylko nie przeszarżowali, bo skutki mogą być odwrotne od oczekiwanych.

Czy mniej pieniędzy dramatycznie zmieni sytuację gospodarczą Polski?
Czy nie będziemy mogli wykonać planowanych inwestycji z braku funduszy?
Pozornie tak. Wystarczy jednak mniejszymi funduszami mądrzej zarządzać
a efekty mogą być porównywalne a nawet większe.

Przecież nie musimy budować najdroższych dróg i autostrad , które dodatkowo
są fatalnie wykonane.Należy zmienić przepisy o instalowaniu ekranów dźwięko-
chłonnych i zaoszczędzimy kolejne miliony.Pieniądze należy wydawać w sposób
racjonalny bo nie jest sztuką wyrzucać pieniądze w przysłowiowe "błoto".

Przykład NFZ który co roku dysponuje większym budżetem a sytuacja
pacjenta nie tylko się nie poprawiła, ale wręcz przeciwnie,pogorszyła.

Z obawa oczekuję na kolejną, przyszłoroczną rundę negocjacji, czy
uda się nam uzyskać kwotę którą ostatnio proponował van Rompuy, 72,4mld.€
Nieoczekiwanie i niespodziewanie, szczególnie dla premiera Tuska,
niemiecka kanclerz A.Merkel zaproponowała "cięcia" o kolejne 30 mld.€
Herman Van Rompuy nie wykluczył dalszych cięć w następnych propozycjach budżetu UE na lata 2014-2020.

                                              http://www.liiil.pl/promujnotke




piątek, 23 listopada 2012

NORMALNOŚĆ



Przegrana Pawlaka i Jego odejście z rządu.Sukces ABW zapobiegającej
eliminacji fizycznej naszych elit politycznych.Aresztowanie podejrzanej
o morderstwo Katarzyny W.Wypadki samochodowe w których giną
dziesiątki ludzi.I wreszcie "bój" o budżet , to tematy dominujące w mediach
w ostatnich dniach.

Na dalszy plan schodzą rzeczywiste bolączki dotykające przeważającą
część społeczeństwa, szczególnie ludzi starszych, ubogich,chorych.
Informacje o tych bolączkach pojawiają się od czasu, do czasu
w naszych mediach.Nie stanowią jednak czołówki wydań a podawane
są , jak umowa bankowa, małymi literkami i na końcu wydania.
Taką informacją , śmieszną a zarazem tragiczną jest informacja
o rejestracji do endokrynologa w jednej z wrocławskich przychodni.
Luty 2020 roku, to pierwszy możliwy termin w którym pacjent
rejestrujący się dzisiaj,może zostać przyjęty.Chociaż wszyscy , nawet
pracownicy tej placówki  twierdzą "to absurd" , taka, niestety jest rzeczywistość.
Lekarze nie przyjmują pacjentów bo NFZ nie płaci ,podobne roblemy
maja inne placówki na terenie Wrocławia chociaż terminy są krótsze,
2016-2017.Lekarze twierdzą że , z problemami endokrynologicznymi nie można
tak długo czekać.Pacjenci z kolei  uważają że wcześniej umrą niż dostanę się
do lekarza. W Polsce eutanazja jest karana , kto poniesie karę za śmierć
pacjentów oczekujących po kilka lat w kolejkach do lekarzy specjalistów?

Od kilku lat, kolejni ministrowie zdrowia , zapewniają społeczeństwo,
o tym że , budżet NFZ jest coraz wyższy, pytam więc gdzie są te pieniądze?.
Czy wraz ze wzrostem nakładów poprawiła się ich dystrybucja na linii
dysponent , NFZ - PACJENT, jednostki świadczące usługi medyczne.

Przykład wrocławski nie jest jedynym tego typu przykładem , trudności
występują w całej Polsce , dostęp do lekarza specjalisty jest w wielu
przypadkach "drogą przez mękę".

Wydawało się że, gorszego ministra zdrowia niż E.Kopacz już nie będzie,
okazuje się że jest.Nazywa się  B.Arłukowicz.



         



                                                                 http://www.liiil.pl/promujnotke

czwartek, 22 listopada 2012

Bój o budżet UE


"Bój to jest nasz ostatni , krwawy skończy się trud" ?

Nawet optymiści uważają że , szanse na porozumienie są na poziomie20 %.
Pesymiści natomiast nie widzą szans na kompromis i negocjacje zostaną
wznowione w następnym roku co i tak niczego nie zmieni.

Do boju stają płatnicy netto, którzy z pieniędzy swoich podatników utrzymują
odbiorców netto , którzy są beneficjentami tych finansowych operacji.
Największym beneficjentem jest Polska , która będzie się starała wywalczyć
co najmniej obiecane 300 mld.zł. Nie od dziś wiadomo że , przed premierem
i naszymi negocjatorami staje bardzo trudne, nieomal niewykonalne zadanie.

Kryzys który dotknął Europe jest bardziej odczuwalny np. w Anglii.
Premier Cameron , nie po to zastosował drastyczne cięcia wydatków,
w rządzonym przez siebie kraju aby bezwarunkowo wspomagać np.Polskę
w której jak zapowiadają politycy nie ma kryzysu a jedynie lekkie
spowolnienie gospodarcze.
Niezbyt chętni do dawania pieniędzy są również inni płatnicy netto,
również ich kraje borykają się z kryzysem.Obciążając własnych
podatników bardzo wysokim podatkiem jak to ma miejsce we Francji
prezydent Hollande nie będzie bezwarunkowo wspierał Polskę w tych
negocjacjach. Zrobi to tylko pod warunkiem  gdy , Polska poprze stanowisko
Francji w uzyskaniu jak największych środków dla rolnictwa.
Francja w rewanżu wesprze nas wtedy w  walce o pieniądze na spójność.

Największy zagrożeniem dla ewentualnego kompromisu jest stanowisko
premiera  Camerona ,ale według najnowszych informacji zostało ono
nieco złagodzone, co nie oznacza że, porozumienie zadawaloające
wszystkich członków UE uda się osiągnąć już w tym tygodniu.

                                                  http://www.liiil.pl/promujnotke




środa, 21 listopada 2012

BOMBOWA " bąbka".

Zamach na prezydenta. Oto, co znaleźli w domu podejrzanego



I do końca tygodnia mamy spokój ze sprawami rzeczywiście ważnymi
dla Polski  i jej mieszkańców.Będziemy , począwszy od polityków , dziennikarzy,
ekspertów,  blogerów dyskutować o człowieku który chciał nas pozbawić
elit politycznych..

Począwszy od premiera a skończywszy na blogerach wszyscy pieją z zachwytu
jakie to nasze służby specjalne są doskonałe.Nie szukają sprawców po wybuchu
ale zapobiegły temu okrutnemu dziełu zniszczenia.Brawo ABW.
Co prawda niektórzy ludzie mówią że, jest to rozgrywka służb z premierem,
a chodzi o nieograniczanie uprawnień śledczych ABW ,ale kto w plotki uwierzy.

Eksperci już obliczają  jak wielki byłby lej po wybuchu i zniszczenia w okolicach
Sejmu ale sami jeszcze nie wiedzą czy i  jakie materiały wybuchowe niedoszły
zamachowiec przygotował.

Brunona K. niektórzy już porównują do Andersa Breivika, co jest krzywdzące
dla obu tych przestępców.Breivik swój pomysł zrealizował a Brunon K. nie.
Breivik działał w tajemnicy a polski zamachowiec niejako oficjalnie.
Jak inaczej zinterpretować zamieszczone w internecie teksty , ziejące nienawiścią
do Platformy Obywatelskiej.POlitycy , POpaprańcy, POlska i inne teksty,
których treść sugerowała że , sympatią do tej partii Brunon K. raczej nie pała,
a jego zamiary mogą stanowić zagrożenie dla państwa.
Zamieszczone teksty i  nieomal oficjalne szukanie współzamachowców
musiały, chcąc , nie chcąc, zainteresować Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Podesłano Brunonowi K. odpowiednich agentów i jego działalność była pod
kontrolą.Czy  rzeczywiście istniało zagrożenie zamachem na budynek Parlamentu?.
Jeżeli działalność zamachowca była pod kontrolą to na 100% -NIE.
Czy istniała możliwość zakupienia , wyprodukowania 4 ton materiału wybuchowego
i dostarczenia go w okolice Sejmu? Wg. mnie jest bardzo małe prawdopodobieństwo
aby osoba prywatna mogła zgromadzić taką ilość materiału wybuchowego.

Czy niedoszły zamachowiec jest człowiekiem zdrowym ,chorym , blagierem,
zapewne dowiemy się jak śledztwo w tej sprawie zostanie zakończone.
Jak na razie, oprócz niewielkiego materiału dowodowego w postaci kabli , telefonu,
detonatorów oraz kilku sztuk nielegalnej broni, nie pokazano najważniejszego
4 ton materiału wybuchowego.Jest ten trotyl czy go nie ma.
A może to tylko imaginacje dr. Brunona K. ?


                                      http://www.liiil.pl/promujnotke


wtorek, 20 listopada 2012

PEREGRYNACJA w wydaniu PO


 Dotychczas peregrynacja stosowana była w Kościele katolickim.
Pielgrzymowano ze świętymi obrazami,relikwiami, krzyżem , celem było
zachęcenie katolików do podjęcia praktyk religijnych.

Podobny sposób działania ale do celów świeckich wprowadza
premier Donald Tusk. Posłowie , senatorowie Platformy mają podróżować
po Polsce i głosić słowo premiera Tuska.Zastanawiam się czy zostaną
wyposażeni w portrety premiera czy też będą peregrynować z innym
przedmiotem kultu związanym  z premierem , mianowicie z piłką nożną.

Każdy z posłów i senatorów , do 18 grudnia ma nawiedzić minimum
8 przysiołków ,wsi ,miasteczek, miast małych i dużych,
Licząc na okrągło, że  w podróż wyruszy 250 parlamentarzystów
to nawiedzonych zostanie 2000 miejsc w których szerzony będzie
kult "słońca Peru " premiera III RP. Donalda Tuska.
Parlamentarzyści, jak wiemy korzystają z przywileju bezplatnego
poruszania się środkami lokomocji.Ci ważniejsi zapewne skorzystają
z limuzyn sejmowych.Koszty jak zwykle pokryje podatnik.

Oprócz przedmiotów kultu , każdy z parlamentarzystów wyposażony
zostanie w 200 stronicową ściągawkę w której zostaną wymienione
te duże i małe sukcesy partii rządzącej w ostatnich 5 latach.
Są tam również zawarte informacja o przyszłych sukcesach w kolejnych
latach rządzenia. Niestety ,parlamentarzyści nie dostaną wykazu obietnic
złożonych przez premiera , które do dziś nie doczekały się realizacji.
Mam nadzieję że, parlamentarzyści  oprócz hymnów pochwalnych na cześć
premiera i rządzących, usłyszą również słowa krytyki skierowane
pod adresem rządu i premiera.
Ta krytyka w okresie przed świątecznym może być dość dosadna.
No cóż "wódz" wydał rozkaz to podwładni muszą go wykonać.

200 stron o sukcesach.Oto przykłady sukcesów!!!

 W rozdziale na temat zdrowia , PO przekonuje, że resort zdrowia wprowadził "przejrzystą i racjonalną politykę lekową", a zmiany w sposobie refundowania leków spowodowały "spadek dopłat ponoszonych przez pacjentów oraz racjonalizację wydatków NFZ".

Wśród dokonań rządu PO wymienia też stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego począwszy od 2013 roku, reformę emerytur służb mundurowych, podniesienie (do 8 proc.)składki na ubezpieczenie rentowe oraz wydłużenie do roku urlopu macierzyńskiego.
Donald Tusk rządzi już piąty rok. Ciężko znaleźć premiera, który po tak długim czasie uchroniłby się przed kpiną i szyderstwem - Internet jest więc pełen żartów na jego temat. Zarówno tych dotyczących jego wpadek, jak i sukcesów. Na pięciolecie rządu postanowiliśmy wybrać ich aż 50. - miniatura











Redaktorka  A.Wołk-Łaniewska :
"Sporą część powodzenia Platformy stanowi bezrozumne przywiązanie,
jakie okazuje jej znaczny odsetek wyborców,hołdujacy dziwacznemu
przekonaniu , iż  popieranie PO automatycznie lokuje ich w lepszym towarzystwie."

Na szczęście nie należę do tego towarzystwa .

                                             
                                        http://www.liiil.pl/promujnotke