piątek, 29 czerwca 2012

KONIEC IGRZYSK,CHCEMY CHLEBA



Zachodnie media chwalą Polskę,nie tylko za dobrze zorganizowane EURO
ale również za osiągnięcia ekonomiczne,lepsze niż w państwach "starej"Unii.
Okazało się że,w naszym kraju białe niedźwiedzie można spotkać jedynie na
zakopiańskich Krupówkach,ludzie są gościnni,piwo ma odpowiednią temperaturę
a dziewczyny są bardzo urodziwe.

Chwalą nas również za osiągnięcia ekonomiczne,radzenie sobie z kryzysem,
 umacnianiem się polskiej waluty itd.Jednym słowem jest wspaniale.
Te wszystkie informacje,przekazywane są bądź, przez nasze Instytucje
rządowe lub pochodzą z krótkotrwałej obserwacji bawiących w naszym
kraju zagranicznych dziennikarzy.

Skoro jest tak wspaniale jak przedstawiają zagraniczne media to dlaczego
społeczeństwu z dnia na dzień żyje się gorzej?. Aby to zrozumieć trzeba
w Polsce pomieszkać przynajmniej kilka miesięcy i żyć tak jak żyje
przeciętny Polak i jego rodzina.

Mimo tych wszystkich osiągnięć,poziom życia Polaków jest coraz gorszy.
Przeliczając PKB na głowę mieszkańca jesteśmy na 5 miejscu od końca
w UE. Ostatni wyprzedzili nas nawet Litwini.
Wg. prognoz za 6,5 roku poprawimy swoja lokatę,wyprzedzając Portugalię
a rok później być może prześcigniemy Grecję.
Znamy problemy ekonomiczne tych europejskich "potęg" a mimo wszystko
jesteśmy daleko za nimi.
Propaganda sukcesu głoszona przez premiera Tuska na głowę bije rezultaty
osiągnięte przez towarzysza E.Gierka.Również w zadłużaniu państwa.
Ostatnio zepsuł się licznik odmierzający nasze zadłużenie,spalił się ze wstydu.

Rośnie rozwarstwienie społeczne,przybywa ludzi bogatych i wielokrotnie
więcej biedaków.W ubiegłym roku,o 400 tys.wzrosła ilość ludzi żyjących w nędzy,
mamy 2 miliony 600 tys.nędzarzy.Wydatki tej grupy były mniejsze niż minimum
egzystencji które w ub.roku wynosiło 495 zł.na jednoosobowe gospodarstwo domowe.
495 zł. na wyżywienie,utrzymanie mieszkania,ubranie,lekarstwa itd.
Dla porównania, w Ameryce nędzarzem jest ten którego miesięczny przychód
w przeliczeniu na nasza walutę wynosi 6.600 zł.
W jeszcze gorszej sytuacji są rodziny 2+ /2 dzieci do lat 14/ gdzie to minimum wynosi
1336 zł.czyli 334 zł na osobę.



wtorek, 26 czerwca 2012

WYBRANI



"Marszałka" Kopacz,wypowiedziała się w sprawie kolejnego haraczu jaki ma
ponosić podatnik aby rządzącym żyło się lepiej, a społeczeństwu, CHWD.

Zniknie od przyszłego roku ulga na internet,"marszałka" tłumaczy że,
dostęp do sieci mają tylko "wybrani", czyli mieszkańcy dużych miast,
ponieważ nie jest to ulga powszechna należy ją zlikwidować.Oczywiście
w imię sprawiedliwości społecznej i oszczędności budżetowych w wysokości
424 milionów w roku 2014.Pani Kopacz kłamie jak przysłowiowa .../cenzura/.
Sprawdziłem w internecie tylko w jednej dziedzinie "gospodarstwa agroturystyczne".
Jeżeli się nie mylę to lokalizacje  tych gospodarstw znajdują się w wioskach a nie
w dużych miastach, właściciele mają dostęp do sieci i.. bardzo ładne strony.
Pani Kopacz znana jest z tego że,często mija się z prawdą,choćby na poprzednim
ministerialnym stanowisku okłamywała pacjentów że,będzie lepiej a jest gorzej.
Polacy nie są durniami za jakich uważa ich "marszałka" Kopacz.Sytuacja budżetu
jest tragiczna a koszty nieumiejętności rządzenia pani Kopacz i jej kolegów
z Partii Oszustów ma ponosić podatnik.

Następca E.Kopacz na ministerialnym stanowisku,Arłukowicz swoimi
decyzjami,kosztami za leczenie obciąża w dużej mierze pacjentów.
Za  I półrocze br. NFZ "zaoszczędził" na pacjentach pół miliarda złotych.
Nowa lista leków refundowanych która ma obowiązywać od 1 lipca
w większym stopniu stopniu będzie drenować kieszenie biednych,często
starszych i ubogich pacjentów.

Platforma kosztami swojej nieudolności obciąża najuboższe grupy społeczne.
Dlaczego "wybrani"  parlamentarzyści,elity rządowe,wysoko uposażeni
"znajomi króliczka" nie wyrzekną się swoich przywilejów finansowych?
Wysokie pensje,darmowe przejazdy środkami komunikacji lądowej i powietrznej,
i wiele innych przywilejów o których biedacy mogą jedynie pomarzyć.
Sejm  i Senat kupują dodatkowo 11 samochodów.Limuzyny mają kosztować
około 1,3 mln.zł.Ponad 100 tys. za sztukę,dla wybrańców narodu.
Senat ma do dyspozycji 23 samochody a Sejm 59 aut,koszty utrzymania
idą w setki tysięcy złotych.
Wybrańcy narodu muszą swoje dupy wozić limuzynami z nawigacją satelitarną
aluminiowymi felgami i innymi bajerami.

Zastanawiam się kiedy skończy się cierpliwość społeczeństwa.






poniedziałek, 25 czerwca 2012

PODSUMOWANIE



Igrzyska sportowe dobiegają końca,jeszcze jeden mecz na "doskonałej" murawie,
chluby polskiego społeczeństwa,szczególnie polityków,Stadionu Narodowego
należy przygotowywać się do życia po EURO 2012.

Niestety mimo szumnych zapowiedzi  i wybujałych oczekiwań,szczególnie tych
którzy ze sportem stykają tylko w trakcie takich imprez,występ naszych zawodników
był niezbyt imponujący.To że,prezentują niskie umiejętności sportowe, było wiadomo.
Zaskoczył mnie brak ambicji i determinacji w walce o awans do ćwierćfinału.
Zaskoczyły mnie również tłumaczenia trenera i zawodników o przeszkodach
jakie musieli pokonać i o ich wpływie na postawę i zaangażowanie w grę.
Te wypowiedzi świadczą nie tylko o braku umiejętności piłkarskich ale również
o całkowitym braku krytycznego spojrzenia na swoja postawę.
Co prawda później pewne rzeczy starano się prostować, stwierdzając że,to brak
umiejętności był przyczyna niepowodzeń, ale niesmak pozostał.

Odtrąbiony za to został sukces organizacyjny.To rzeczywisty sukces ale jeszcze
nie wiadomo jakim kosztem został osiągnięty,choćby koszty budowy, utrzymania
i zabezpieczenia tzw. "stref kibica".Drobne incydenty nie zakłóciły tego wielkiego
piłkarskiego święta.Polskie społeczeństwo pokazało przyjezdnym że,stereotypy
na nasz temat pojawiające się w mediach uczestników mistrzostw i nie tylko
są mocno przesadzone.W tym zakresie mam pretensje do MSZ że,mimo wielkiej
rzeszy zatrudnionych na placówkach urzędników,nie potrafiło wykreować
innego obrazu naszego kraju i postawy społeczeństwa.

Niektórzy twierdzą że,dzięki organizacji EURO, Polska dokonała wielkiego postępu,
skoku cywilizacyjnego.Nie zgadzam się z ta opinią.Czy miara postępu,skoku
cywilizacyjnego ma być budowa czy odbudowa kilku obiektów użyteczności
publicznej,kilkaset kilometrów nowych dróg i autostrad nie zawsze skończonych.
A co z tak przyziemnymi, ale ważnymi dla społeczeństwa sprawami jak
służba zdrowia?, i wieloma innymi projektami które mają wpływ na codzienne
życie Polaków, szczególnie tych najuboższych.

Czas Igrzysk mija, nadchodzi czas zmierzenia się z rzeczywistością,miejmy nadzieję
że,rząd również do społeczeństwa pomacha biało-czerwonymi szalikami.









czwartek, 21 czerwca 2012

Lato,lato


Po fali upałów pierwszy dzień kalendarzowego lata powitał nas,ochłodzeniem,
pochmurną deszczową pogodą.Polska reprezentacja w mniemaniu wielu kibiców
typowana była na mistrza Euro 2012.W sondzie kibiców na portalu tvn.24
kilka dni temu , na "mistrzów" z Polski głosowało ponad 36 % z 1,5 miliona
głosujących.Z tych danych wynika że,optymistów w Polsce nie brakuje.
Koniec był mizerny,chociaż nie najgorszy, szczególnie dla piłkarzy.
Nie, za zakwalifikowanie się do ćwierćfinału a za dwa remisy zgarnęli kupę
forsy,biedacy.

Sukces jak wiemy z doświadczenia ma wielu ojców,podpinają się pod niego
działacze a szczególnie politycy.Porażka to szukanie "kozła ofiarnego".
Oczywiście najłatwiej jest wskazać na człowieka który,nie miał wpływu
na powołanie kadry,ustalanie składy drużyny,taktykę meczu.
Niewinny jest trener,piłkarze są aniołkami,winę ponosi Lato,prezes
nielubianego PZPN.Przecież po pęknięciu tego "nadymanego" do granic
wytrzymałości balonu jakaś głowa musi polecieć.Skróćmy więc o głowę
prezesa Latę i nasze "gwiazdy" natychmiast zaczną   lepiej grać,wróci im
ambicja i kondycja i bez problemu,tak obiecują,wywalcza kwalifikacje do
MŚ  2014 w Brazylii.

Jest mi naprawdę wszystko jedno czy na czele PZPN będzie stał Lato,czy
ktoś zupełnie inny.Jednakże to co robią politycy,dziennikarze  jest,delikatnie mówiąc
niesmaczne.
Manipulując wypowiedzią Laty z  wywiadu jakiego udzielił żądają natychmiastowej
dymisji.Jeszcze w trakcie EURO? Wysłuchałem i przeczytałem to co powiedział
Lato,brzmi to mniej więcej tak. Jeżeli nie wyjdziemy z grupy to nie będzie kandydował
na stanowisko prezesa PZPN.Wybory maja się odbyć w październiku , podburzana
opinia publiczna chce krwi natychmiast.Niektóre partie wysuwają niemożliwe
do realizacji postulaty, nawet do rozwiązania PZPN włącznie.
To działanie świadczy o zupełnym oderwaniu od rzeczywistości i braku znajomości
prawa w obszarze którego funkcjonuje PZPN.Te głupoty,listy,szukanie dojścia
do władz UEFA i FIFA świadczą jedynie o głupocie przywódców PiS,SP,o chęci
zbicia kapitału politycznego a nie o poprawie funkcjonowania PZPN.

Jak zauważył były piłkarz Z.Boniek,myśląc tymi kategoriami,gdyby nasza reprezentacja
zakwalifikowała się do dalszych gier to Lato byłby bohaterem a za zdobycie jakiegoś
medalu pewnie zostałby odznaczony.
Pod względem organizacyjnym PZPN wykonał wszystko to co do niego należało.
Reszta to sprawa sztabu szkoleniowego i piłkarzy którzy,niestety prezentują marny
poziom,może gdyby Lato grał w ataku byłoby lepiej.

To całe zamieszanie,robienie z Laty na siłę winnego może odnieść odmienny
od oczekiwanego skutek.Może nie atakowany w ten bezpardonowy sposób
Lato rzeczywiście nie ubiegałby się o ponowny wybór ?
Decyzje podejmie 5 lipca jeżeli będzie kandydował,robiąc na złość tym
którzy dzisiaj, w zasadzie niesłusznie obwiniają go o zły wynik reprezentacji
to ma szansę na ponowny wybór.To nie politycy,dziennikarze a struktury
PZPN wybierają swojego prezesa a w okręgowych związkach Lato ma
lekką przewagę.


poniedziałek, 18 czerwca 2012

POLOWANIE



Polska reprezentacja w stosunkowo niezłym stylu zakończyła swój udział w EURO.

Są drużyny wyżej klasyfikowane , lepsze  piłkarsko od naszej które zakończyły
swój udział w Mistrzostwach nie zdobywając nawet punktu.przykładem  są byli
wicemistrzowie świata Holendrzy.
Nasza reprezentacja po dwóch remisach ma dwa punkty i dwie bramki na swoim
koncie.

Teraz rozpocznie się szukanie winnych. Kto zawalił? Trener,mówi że, to nie blamaż.
Wszystkie działania które podejmował łącznie z wyborem kadry,typowaniem
zawodników na dany mecz,taktyką itd.były prawidłowe.
Skoro tak, to dlaczego w niektórych fragmentach spotkań graliśmy tak słabo?
Może wg,trenera graliśmy dobrze tylko przeciwnicy grali lepiej.
Piłka nożna to sport a w sporcie raz się wygra np.z Andorą czy San Marino a kilka razy się
przegra,po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat z Czechami. Pech !

Piłkarze powoli odzyskują formę po porażce z Czechami i ustami swego kapitana ,
Błaszczykowskiego przyznają że, brak umiejętności spowodował taki a nie inny,
końcowy rezultat.Brawo,to mądre i rozsądne a co najważniejsze, prawdziwe ,
wytłumaczenie dotyczące gry naszych reprezentantów.Przekaz telewizyjny
potwierdził,to o czym mówił kapitan naszej reprezentacji.Brak umiejetności
to jeden z elementów składających się na słaba postawę reprezentacji.
Oczywiście nie dotyczy to generalnie wszystkich reprezentantów ale przynajmniej
większość z nich powinna solidnie zacząć trenować i podnosić swoje kwalifikacje
piłkarskie.

Ministra Mucha uważa że,pod koniec lata trzeba zmienić G.LATO.W zasadzie to
sam powinien się zmienić tak jak obiecał.Szef PZPN Lato,bez wątpienia jest winny
słabej postawy naszej reprezentacji.Przed mistrzostwami mówił że,
naszym reprezentantom stworzono warunki w których nawet "ptasiego mleka" im nie zabraknie.
Chodzą słuchy że,nie było "ptasiego mleka" i stąd taka słaba gra.

Zmiana szefa PZPN nie uzdrowi nasze "kopanej".Nie zamiana Laty na Zimę a zmiany
strukturalne,tryb i sposób szkolenia, polityka kadrowa w polskiej lidze mogą coś zmienić.
Kluby w nieodpowiedni sposób prowadza pracę z młodzieżą,szkoda pieniędzy
na szkolenie lepiej kupić za kilkadziesiąt tysięcy euro jakiegoś marnego tubylca
niż wychować dobrego, polskiego zawodnika.
W 22 osobowej kadrze na EURO 2012 znalazło się zaledwie 3 czy 4 zawodników
grających w  w polskiej ekstraklasie.
Są polskie drużyny w przeszłości słynące z pracy z młodzieżą , które w zakończonych
niedawno rozgrywkach ligowych reprezentowane były przez 1 ,2 a czasem
3 zawodników z polskim dowodem osobistym.Reszta to obcokrajowcy.

Na sukcesy przyjdzie nam jeszcze długo czekać jeżeli nie dokona się radykalnych zmian.
Platforma wybudowała "Orliki",chwali się nimi przy każdej okazji.
Orliki są,czasem nawet otwarte,nie ma  na nich opiekunów/instruktorów którzy
popracowaliby z kopiącą piłkę młodzieżą, bo Samorządy nie mają pieniędzy na ich zatrudnienie.

Będzie lepiej? Wątpię,chociaż zawodnicy obiecują że,w eliminacjach do MŚ -2014
dadzą z siebie wszystko.Ale czy to wystarczy aby awansować?






sobota, 16 czerwca 2012

BuuuuuuuuuM..

...a potem syk schodzącego powietrza z naszych zawodników.

Jako zwykły kibic,mogę jedynie wyrazić swoją,subiektywną ocenę.
Uważam ,że popełniono błąd i to nie jeden w przygotowaniu naszych pilkarzy.
Kondycji w pierwszym meczu naszym zawodnikom wystarczyło tylko na jedną
połowę spotkania. Niesamowicie zmobilizowani wytrzymali z Rosją pełne 90 minut.
Z Czechami sił wystarczyło jedynie na 30 minut w deszczu i na ciężkim boisku.
Każda kolejna minuta to coraz większa słabość ogarniająca naszych gwiazdorów.

Taktyka trenera,za którym kiedyś głosowałem w walce o selekcjonera naszej
reprezentacji była na fatalnym poziomie w każdym z rozegranych meczy.
Jeżeli trener przed spotkaniem  z Grecją  publicznie ogłasza że,będzie bronił
wyniku remisowego to trudno znaleźć odpowiednie słowo aby Go nie obrazić.
Mecz ze słabą w tym dniu Rosją a zasadzie skończył się dla nas,jak się okazuje
nieszczęśliwie bo ten mecz można było wygrać.Trener w przedmeczowych
wypowiedziach zamiast moblilizować zawodników powiedział że, "każdy wynik
oprócz porażki przyjmie w ciemno".Plan minimum został zrealizowany ,remis.
Dzisiejszy mecz z Czechami,aby awansować musieliśmy wygrać.
Trener wystawia jednego napastnika,który opromieniony sukcesami w
Bundeslidze w reprezentacji nie pokazał nic nadzwyczajnego,chociaż został
przez, Z.Bońka pasowany na gwiazdę światowego formatu.

Zawodników mamy takich jakich mamy.W zasadzie nie mam do nich pretensji.
W perspektywie,przy innym szkoleniowcu mogą zostać drużyną która będzie miała
szansę powalczyć o awans do Mistrzostw Świata.

Komentatorzy radiowi i telewizyjni prezentują sie jeszcze gorzej niż nasi piłkarze
z całym sztabem szkoleniowym.Czasy Tomaszewskiego,Tuszyńskiego czy śp.
Jana Ciszewskiego raczej już nie wrócą,podobnie jak i sukcesy naszych "gwiazd".

Na pocieszenie Polacy opuszczają Euro w dobrym towarzystwie.Rosjanie też
przegrali z Grekami.

Dobranoc.

czwartek, 14 czerwca 2012

Tylko REMIS



Mimo wszystko,wydarzenia polityczne w kraju i na świecie zostały pokonane
przez futbolistów,uczestników Euro 2012.Jestem ciekaw jak dalej potoczy się
życie jak już opadną emocje związane z polska reprezentacją.
Remis z Rosjanami w zasadzie niewiele wyjaśnił.Postawa naszych zawodników
była o wiele lepsza niż w meczu z Grecją.Obiektywnie rzecz biorąc w tym meczu
Rosjanie byli słabsi ,niestety nasi piłkarze tej słabości przeciwnika nie potrafili wykorzystać.
Chimeryczna gra "gwiazdora" Lewandowskiego, próby wymuszenia rzutów wolnych
na niemieckim rozjemcy nie dodają mu chwały.

Drugi z zawodników Borussii Dortmund, Błaszczykowski,
pozostający dotychczas w cieniu  "gwiazdora" pokazał swoją klasę.
Strzelił piękną bramkę,doprowadzając do remisu, dającego nadzieję na awans do ćwierćfinału.

Czesi wygrywając z Grecją,stworzyli niezbyt dogodną sytuacje dla biało-czerwonych.
My chcąc awansować dalej musimy mecz wygrać,Czechom wystarczy remis.
Te dwie drużyny prezentują podobny,chimeryczny styl gry.W ich meczach były
momenty doskonałej gry, jak również dużo chaosu.Miejmy nadzieję że,
sobotnie spotkanie będzie stało na wysokim poziomie a wygra ta drużyna
która strzeli jedna bramkę więcej.POLSKA?
Kolejny remis naszej reprezentacji jest równoznaczny z pożegnaniem się z planem
minimum tzn.wyjściem z grupy.

wtorek, 12 czerwca 2012

ZWYCIĘSTWO ???


Dzisiejszy mecz urasta do rangi najważniejszego wydarzenia EURO,przynajmniej
dla Polaków.Pokonanie Rosji przybliża nas do ćwierćfinału,remis daje nadzieję
porażka to jedynie teoretyczna szansa po wysokiej wygranej z Czechami.

Optymiści na których czele stoi szef rządu typują nawet wynik 4 : 0,oczywiście
dla Polski.Trzy bramki strzeli Lewandowski a jedną osobiście najlepszy piłkarz
wśród premierów , Donald Tusk.

Pesymiści,do których należy trener Smuda, proszą Boga aby tylko nie przegrać.
Były świetny piłkarz,marny trener,ciągle aspirujący do fotele szefa PZPN,
żąda aby w drużynie rosyjskiej wskazać "gwiazdy światowego formatu".
Przypominam Bońkowi że,piłka nożna jest grą zespołową a gwiazdy niewiele
mogą jeżeli nie maja wsparcia w drużynie.Przykładem jest Portugalia z najlepszym
podobno europejskim piłkarzem,Ronaldo.
Boniek uważa  Lewandowskiego za gwiazdę światowego formatu,ciekawe że,
istnieniu tej gwiazdy nic nie wie boiskowy przyjaciel a zarazem szef UEFA, Platini


Porównując poziom pierwszego spotkania z udziałem Polski i Rosji,wydaje się
że,drużyna bez gwiazd korespondencyjnie jest o wiele lepsza.Nie oznacza to wcale
że,ten mecz musimy przegrać.Wszystko zależy od dyspozycji dnia i być może
od otwartego dachu na Narodowym aby Polakom nie zabrakło kondycji tak,
jak to było w meczu z Grekami.

Niektórzy piłkarze traktują ten mecz w kategoriach politycznych , musimy "Ruskim
dokopać.Jeden  z rezerwowych,przez litość nie wymienię nazwiska , na co dzień
gracz Sivasporu,bliżej nie znanej tureckiej drużyny oświadczył że,jak dostanie
szansę wystąpienia w meczu to sobie "flaki wypruje" aby pokonać "Ruskich".
Już widzę jak skrzydłowy z flakami na wierzchu forsuje rosyjska obronę.
Od piłkarzy,sztabu szkoleniowego oczekuję nie głupiego,gadania ale gry
według taktyki opracowanej przez szkoleniowca,wzniesienie się na wyżyny
umiejętności nie tylko dlatego że,gramy z Ruskimi których niektórzy nie darzą
sympatią,co nie przeszkadza im występować dla kasy w rosyjskich klubach.

Jak każdy polski kibic pragnę abyśmy tego meczu nie przegrali ale o zwycięstwo
będzie bardzo ciężko.


sobota, 9 czerwca 2012

INAUGURACJA

Otwarcie Mistrzostw Europy było skromne ale efektowne.
Komplet publiczności zgromadzony na  Stadionie Narodowym podobnych
efektów oczekiwał od naszych piłkarzy.

Początek meczu wskazywał że, żartobliwa prognoza premiera Tuska, 5 : 0 dla Polski może się spełnić.
Przez ponad pół godziny waliłem się w piersi za to że,wyśmiewałem się z naszego premiera-eksperta.
Polacy grali wyjątkowo dobrze,walczyli o każda piłkę i wydawało się że po pierwszej bramce,kolejne gole to tylko kwestia czasu.Czerwona kartka dla Greka,zresztą niesłuszna,zapewniła mi spokój o końcowy wynik meczu.Burzyło to moje przedmeczowe typowanie - remis.

Do teraz czuje wielki ból w klatce piersiowej , jest on nie tylko wynikiem mechanicznego walenia się w piersi ale zapewne stanem przedzawałowym spowodowanym fatalną grą naszej drużyny, w drugiej połowie meczu.Po przerwie wyszli Ci sami zawodnicy ale ich gra diametralnie się zmieniła.Bez początkowej woli walki z wyraźnymi oznakami zmęczenia.Przetrenowanie? Nie przekonują mnie słowa trenera o presji jaka na nich ciążyła,młodości która powinna być atutem a nie wadą.

Na efekty nie trzeba było długo czekać.Grecy grający w osłabieniu
strzelili wyrównującą bramkę i byli drużyną zdecydowanie lepszą.
Kolejny atak zakończył się,czerwoną kartka dla naszego bramkarza i rzutem karnym.Na szczęście tytoń który zazwyczaj szkodzi zdrowiu okazał się wielkim Tytoniem i zaraz po wejściu do bramki obronił karnego i szczęśliwy remis dla Polaków.


Dla jednych remis to sukces dla innych porażka.Dla mnie ten remis jest sukcesem bo mogliśmy przegrać i jednocześnie porażka bo ten mecz powinien zostać wygrany już w pierwszej połowie.

Czy remis może być równocześnie sukcesem i porażką? To pytanie retoryczne.
Podobne do  tego o szklance , w połowie pełnej w połowie pustej.


 

czwartek, 7 czerwca 2012

PROGNOZY


Prognoza pogody na inauguracyjny mecz Polaków jest zła. Nie ma co się martwić mamy przecież zasuwany dach na Narodowym i nawet ulewa nie przeszkodzi naszym piłkarzom w zdobyciu pierwszych punktów
w drodze do tytułu Mistrza Europy.
Trener napastników,których w kadrze mamy dwóch,Frankowski powiedział wczoraj że,"pompujemy ten balonik".Uważam że,oczekiwania kibiców są o wiele wyższe niż umiejętności naszych futbolistów.

W wypowiedziach,różnego rodzaju ekspertów,byłych trenerów,komentatorów
nie tylko sportowych brzmią same optymistyczne nutki.
Nie dość że,mamy świetne stadiony to jeszcze nasza
reprezentacja ma szanse dostosować swój poziom gry do poziomu obiektów.
Niektórzy eksperci w tym premier,uważają że, piłkarze polscy mogą zostać nawet Mistrzami Europy.
Premier optymistycznie zakłada że,z Grecja wygramy 5 : 0 a pesymistycznie że, tylko 1 : 0.
Przypomnę premierowi i innym znawcom że,Grecja w eliminacjach do tych
mistrzostw straciła jedynie pięć bramek.
Drużyna w tym składzie występuje już 4 lata i nie jest tak łatwym przeciwnikiem jak niektórzy uważają.W dalszym ciągu premier typuje ;optymistyczny wynik meczu z Rosją 2 : 1 dla nas.
Serce kibica jest po stronie premiera,jednakże umysł wskazuje że,Jego przewidywania są zbyt optymistyczne.

Na  portalach internetowych publikowane są różnego rodzaju sondy.Oczekiwania kibiców są ogromne.
Oczywiści przeważają głosy że,Polacy będą mistrzami Europy a najlepszym piłkarzem będzie Lewandowski.W jednej ze sond tak uważa ponad 50% głosujących.Niejaki Ronaldo,najdroższy piłkarz Świata i gwiazda Realu z 13% zajmuje drugie miejsce.

Pompujemy ten balonik oczekiwań do granic wytrzymałości.Co się stanie jak pęknie już w pierwszym meczu?

Nic się nie stało,Polacy,nic się nie stało

wtorek, 5 czerwca 2012

PIŁKA i POLITYKA


PIŁKA


Zazwyczaj piłka nożna jest okrągła a bramki są dwie.
Niektórzy dziwią się dlaczego 22 pań, (tak,tak) lub 22 panów
biega za jedna piłką, takie są przepisy a przepisów należy przestrzegać.
Wygrywa ta drużyna która strzeli więcej bramek przeciwnikowi..
Polska nie miała szczęścia w eliminacjach  do Mistrzostw Europy.
Nigdy nie udało nam się zakwalifikować do rozgrywek finałowych.
Skoro my nie mogliśmy jechać na Euro to Euro przyjechało do nas.

Ponieważ w dalszym ciągu hołdujemy zasadzie, "zastaw się a postaw się" wybudowano i zmodernizowano z pieniędzy podatników 4 areny piłkarskie.Kosztowało to kilka miliardów złotych. Jesteśmy państwem bogatym premierem jest najlepszy piłkarz wśród premierów i mamy EURO.
Przy okazji powstały drogi,czasem przejezdne i inne obiekty potrzebne na przyjecie milionów kibiców.
Nasza drużyna klasyfikowana jest w okolicach Gabonu i Botswany , to znaczy w połowie drugiej pięćdziesiątki ale klasyfikacja nie gra.Grają zawodnicy.
 Zawodnicy,których na jakim takim poziomie mamy ze czterech,
trener i pozostali piłkarze przyrzekają ,ambitnie walczyć aż do końca.

Fachowcy typują na tzw. "czarnego konia", Rosjan.Ja obstawiam Polaków.
W finale odbijemy sobie rozbiory, Katyń,okupacje po II wojnie i oczywiście dołożymy im  za zamach na prezydenta.Przewiduję wysokie zwycięstwo.

POLSKA GOLA!

POLITYKA

Politycy, szczególnie koalicji rządzącej cieszą się z tej imprezy bo przez 3 tygodnie będą mieć trochę spokoju.Gdyby jeszcze nasza drużyna dobrze grała to należy spodziewać się odwiedzin prominentnych polityków,wspólnych fotografii i przypisywanie sobie ewentualnego sukcesu.
Jeżeli nasi ulubieńcy dadzą ciała już w pierwszym meczu a przy okazji całej imprezy
wyjdą niedociągnięcia organizacyjne to "kibole" znowu zaczną obalać "matoła".

Wszystko na to wskazuje że,przyszłość rządu i społeczeństwa w nogach naszych kopaczy.
.

niedziela, 3 czerwca 2012

PARADA


Trudno znaleźć mi wytłumaczenie, dlaczego przemarsz osób o odmiennej orientacji seksualnej, osób transseksualnych nazywa się Paradą Równości.

Paradujący sprzeciwiają się homofobii i dyskryminacji i chcą walczyć o prawa osób wykluczonych.
Ponad rok temu walkę o prawa osób wykluczonych podjął min. Arłukowicz ze znanym, miernym skutkiem.
Czy te parady, marsze, manifestacje okażą się skuteczniejsze, obawiam się, że nie.


Nie przemawia do mnie rzekoma dyskryminacja gejów, lesbijek czy transseksualistów.
Wydaje się, że jest zupełnie odwrotnie. Te osoby brylują w polityce, na salonach Warszawki, był okres, że otwierając media elektroniczne widziało się jedynie panią poseł Grodzką, udzielającą wywiadów na temat własnego życia w męskim wcieleniu i trudność z akceptacją tego stanu rzeczy.
Nie mniej popularny, ale tylko ze względu na odmienność seksualną, jest poseł Biedroń.
Oczywiście zdarzają się ludzie, którzy wyzywają posła od pedałów i ciot ale to margines.
Zresztą ich przywódca Palikot, w podobny sposób wyraził się o min. Gowinie.


Jak zwykle w takich okolicznościach do tego typu zgromadzeń "podłączają" się politycy.
Nie dziwi mnie obecność polityków od Palikota, jednakże poważna lewica, za jaką  uważa  się SLD, powinna być w tej materii  bardziej powściągliwa.


Jest kilka spraw dotyczących osób o odmiennej orientacji seksualnej, które wymagają regulacji prawnych.
Kwestia dziedziczenia w związkach jednakowych i odmiennych płci nie będących małżeństwami, udzielanie informacji w razie hospitalizacji  i wiele innych istotnych regulacji.
Ale, ale to nie "parada" a projekt ustawy sejmowej może to załatwić. Dziwne, że dotąd posłowie Palikota takiego projektu nie złożyli.

Zgadzam się z opinią Ambasadora Wielkiej Brytanii, że Polska jest tolerancyjnym krajem.
Incydenty nietolerancji występują na całym Świecie.


piątek, 1 czerwca 2012

MĄŻ...stanu



Nie podobało mi się zachowanie "kiboli" gdy na transparentach umieścili napis "Tusk matole.."
Wtedy uważałem że,takie sformułowanie obraża premiera.W miarę upływu czasu muszę,niestety, zweryfikować swój pogląd..Zadaję sobie pytanie czy,aby  "kibole" przynajmniej częściowo nie mieli racji,obdarzajac premiera tym , mało eleganckim epitetem.

Wpływ na moją decyzję,oprócz wielu poprzednich wypowiedzi,ma dzisiejsze skomentowanie listu prezydenta USA,Obamy.
Premier Tusk powiedział, " Prezydent Stanów Zjednoczonych,Barack Obama wykazał klasę właściwaą dla męża stanu i dla prezydenta sojuszniczego państwa". Jestem przeciwnego zdania niż premier Tusk.
Prezydent Obama prezentuje klasę mniej wiecej na poziomie naszego premiera.
Ani Obama ani Tusk nie są, i wszystko wskazuje na to że,nie bedą mężami stanu.Co najwyżej sa mężami własnych żon.Jakie działania, w czasie kończacej się pierwszej kadencji prezydentury Obamy można uznać za dedcyzje które świadczą o klasie Obamy.Może morderstwo Osamy Ibin Ladena ?
O premierze Tusku, z szacunku dla Urzędu który sprawuje nie wspomnę.

To nie Obama,popełniajacy błąd natychmiast go koryguje.Amerykański prezydent odpowiada jedynie na list prezydenta Komorowskiego,tłumacząc sie z popełnienia gafy.Przy okazji chwalac Polaków,jacy wielcy i potęzni są  jako sojusznicy.Papier wszystko przyjmie, nasi decydenci we wszystko uwierzą , podobnie jak piejące z zachwytu media.