czwartek, 24 grudnia 2020

ŚWIĘTA

 



                            


http://www.liiil.pl/promujnotke                              WESOŁYCH   ŚWIĄT


             

środa, 22 lipca 2020

UPADEK

Dymisja Sławomira Nowaka [HITOWE MEMY]: Zegarki Nowaka przyczyną ...

Świetnie zapowiadająca się kariera S.Nowaka legła w gruzach po
aferze "zegarkowej".Nie wpisanie w deklaracji podatkowej drogiego zegarka
a następnie dość dziwne  i zagmatwane tłumaczenie o jego pochodzeniu
spowodowało odejście w niebyt z polskiej polityki.

Nie wiem czy pan Nowak popełnił przestępstwa które zarzuca mu prokuratura
polska działająca wspólnie z odpowiednimi władzami Ukrainy na terenie
której miało dojść do zabronionych prawem czynów.Od tego jest sąd który
na podstawie dowodów zebranych w tej sprawie,skaże bądź uniewinni
Nowaka i jego kumpli. Skoro jednak,sąd wydał nakaz aresztowania może
to oznaczać,że dowody są mocne i istnieje duża doza prawdopodobieństwa
popełnienia zarzucanych przestępstw przez Nowaka i spółkę.

Koledzy z Platformy Obywatelskiej bronią Nowaka twierdząc,że to sprawa
polityczna.Byli ministrowie,koledzy z rządu - Sienkiewicz,Siemoniak jak również
członkowie kierownictwa partii wątpią w wiarygodność prokuratury i CBA.

"Nie mam żadnego zaufania do CBA i prokuratury. Dzisiaj służą do prześladowania
przeciwników politycznych i są ślepe na jakiekolwiek sygnały o nadużyciach
 funkcjonariuszy władzy i partii rządzącej."
– napisał Sławomir Nitras na Twitterze.

"W sprawie Sławomira Nowaka wiarygodność polskiej prokuratury pod Z. Ziobro
i CBA pod M.Kamińskim jest zerowa. Nie lepiej wygląda wiarygodność organów
ukraińskich- w kraju słynącym z korupcji pierwszym oskarżonym członkiem
poprzedniego rządu jest Polak? Nic się tu kupy nie trzyma."
– dodał Bartłomiej Sienkiewicz, były szef MS.

Po decyzji sądu o aresztowaniu Nowaka muszą chyba zmienić narracje.

Oczekuję na komentarz bardzo aktywnego ostatnio byłego premiera
D.Tuska.Też będzie bronił swojego pupila czy dyplomatycznie przemilczy
tę niemiłą,również dla niego sytuację.

Sławomir Nowak wyraził zgodę na podawanie nazwiska w pełnym brzmieniu.

                                          http://www.liiil.pl/promujnotke


poniedziałek, 20 lipca 2020

SPÓR LEWICA-PO

Opozycja - Memy.pl

Okazuje się,że moje pobożne życzenia na temat współpracy opozycji
pozostaną jedynie w sferze marzeń.
Po przegranych wyborach Trzaskowskiego,zamiast analiz dlaczego
nie udało się pokonać Dudy, opozycyjni politycy wzajemnie się obrażają,
kłócą i wyśmiewają ,podejmowane przez Platformę KO działanie
na rzecz unieważnienie wyborów.Składanie protestów jest normą w demokracji
i nie widzę nic zdrożnego w działaniu przegranych polityków.

Rzeczniczka Lewicy A.M.Żukowska wyśmiała to działanie mówiąc że,
"to doktryna Giertycha,która głosiła że,jeżeli kandydat opozycyjny wybory
wygra to wynik nie będzie kwestionowany,Natomiast,jeżeli przegra to wówczas
ten wynik należy zakwestionować,mówić,że wybory odbyły się nielegalnie,
niekonstytucyjnie i są nieważne".
Rozumiem,że argumenty sztabu Trzaskowskiego są mocniejsze niż te podane
przez Giertycha ,ale kto zabroni tonącemu Budce brzytwy się chwytać?
Pikanterią tego protestu jest fakt że,zarówno kandydat Trzaskowski jak i szef
jego sztabu wyborczego uznają swoją porażkę.

Kolejną osią sporu na linii Żukowska -Trzaskowski jest inicjatywa tego ostatniego
dotycząca zapowiedzi stworzenia "ruchu obywatelskiego".
W tym przypadku,przyznaję rację p.Żukowskiej która stwierdza że:
"Ruchy obywatelskie tworzą się same,nie tworzą ich politycy,wiceszefowie
partii jak Rafał Trzaskowski ".
Ten wielki projekt ruchu obywatelskiego ma w przyszłości przełamać serię
porażek Platformy i pozwoli wygrywać kolejne wybory.

I jak tu się nie zgodzić z posłanką Klaudią Jachirą.

                                              http://www.liiil.pl/promujnotke



piątek, 17 lipca 2020

OBIETNICE

Brak dostępnego opisu zdjęcia.


Na polityce,piłce nożnej i innych dziedzinach naszej codzienności,
wielu moich rodaków,uważa się za  marzycieli - ekspertów.
Polityczna rzeczywistość,niestety, odbiega od marzeń i w wielu
przypadkach obnaża brak wiedzy dotyczący nierealnych obietnic,
w tym przypadku,obietnic kandydatów na prezydenta.
Niekoniecznie trzeba posiadać taką wiedzę, ale w każdej chwili można
sprawdzić prerogatywy prezydenta aby dojść do wniosku,przed a nie
po wyborach,że prezydent niewiele może a jego,czy wszystkich innych
kandydatów, obietnice nie zostaną nigdy spełnione.

Nie posądzam autorki w/w wpisu @Ksymena Matysek # Lewica
o brak wiedzy dotyczących uprawnień prezydenta ale czy opublikowała
by podobny wpis gdyby wybory wygrał R.Biedroń?
Natychmiast po opublikowaniu programu Biedronia dość ostro go skrytykowałem
w kilku notkach.Jego niektóre propozycje wymagały nie tylko większości
sejmowej ale większości konstytucyjnej na którą nie było i nie ma szans
w najbliższej przyszłości.

Od 30 lat w  wyborach różnych szczebli kandydaci obiecywali społeczeństwu
w zamian za oddanie na nich czy ich partie głosu,niestworzone rzeczy.
Niestety,zapewne ponad 90% tych obietnic nie zostało dotrzymanych.
W wielu przypadkach,władze postąpiły nawet odwrotnie od złożonych obietnic.

Mam nadzieję,że po przeczytaniu tej notki,żaden z czytelników już nigdy
nie uwierzy w kłamliwe obietnice polityków.

                                                         http://www.liiil.pl/promujnotke


czwartek, 16 lipca 2020

DURNIE

Obraz może zawierać: 5 osób, tekst




Kupujmy niepolską żywność! -
Jest zdrowsza i tańsza, a jej producenci 
nie głosowali na Dudę!
🍓🍏🥕🥒🥚🐖🐂🐔


Opozycja nie może pogodzić się z werdyktem wyborców, jej prawo.
Składanie protestów jest nawet wskazane w demokratycznym kraju.
Niektórzy politycy zawyżają ilość nieważnych głosów do różnicy pomiędzy
Dudą a Trzaskowskim,ponad 400 tysięcy.W rzeczywistości było to około
177 tys.Wymienianie wszystkich,często absurdalnych zarzutów,mija się z celem.
Czasami trzeba umieć przegrywać obwiniając nie wyborców ale swoje
partie ich decyzje i własne zachowanie wysoko wykształconych,kulturalnych
ludzi wszelkich dziedzin od nauki po artystów.

Do wielu powodów które złożyły się na porażkę Trzaskowskiego,dodam jeden
według mnie bardzo istotny.Chamskie zachowanie w stosunku do ludzi,
być może mądrzejszych ale słabiej wykształconych,mieszkańców wsi,małych
miasteczek spowodował klęskę Trzaskowskiego w Polsce powiatowej.

Politycy opozycji którzy tego nie rozumieją ,tu posłużę się nieco zmienionym
cytatem,klasyka red.Lisa "politycy nie są tacy głupi jak nam się wydaje,
są dużo głupsi".
Byli durniami przed wyborami, wyrażając się po chamsku o wiejskim elektoracie
zapominając,że to nie status ,a głos wyborcy ma decydujące znaczenie.
Politycy opozycji,upominając się prawa kobiet,ludzi o odmiennej orientacji
seksualnej i wielu innych ludzi wykluczonych ze społeczeństwa przez
obecną władzę sami wykluczają miliony mieszkańców wsi,słabiej wykształconych
ale mających takie same prawa wyborcze jak miejskie,polityczne czy artystyczne
i inne elity.

Przegrana w tych wyborach,przez własna głupotę niczego ich nie nauczyła.
Powyżej ilustracje dwu przykładów politycznej głupoty i chamstwa.

"Jebnięty,durny  naród" ,panie  b.wiceministrze BUTRA z PSL dał zwycięstwo
Dudzie a W.K Kamysz  pański szef otrzymał 2,36 % głosów.
I kto jest bardziej jeb**ęty?

                                                                http://www.liiil.pl/promujnotke

środa, 15 lipca 2020

ROZLICZENIA

Włodzimierz Czarzasty i Borys Budka /Andrzej Grygiel/Łukasz Gągulski /PAP

Kampania wyborcza się skończyła, wyborcy wybrali prezydenta,jedni się
cieszą a drudzy zarzucają sobie winę za przegrane,bodaj piąte wybory PO.
Kłócą się jak na razie Czarzasty z Budką.Ten pierwszy,totalnie przegrany
bo kandydat Lewicy uzyskał jeszcze mniejsze poparcie od M.Ogórek.
Ten drugi czyli Budka,ma powody do radości i obaw.
Trzaskowski uratował tonącą Platformę, a jego wynik to obawa przewodniczącego
Budki przed utratą stanowiska "wodza" KO,jeżeli nie teraz to w przyszłości
na rzecz Trzaskowskiego.

Kolejne wybory pokazały,że bez szerszego zjednoczenia i wspólnego frontu
już w pierwszej turze trudno będzie pokonać PAD.Niestety,każda partia
obawiając się o utratę tożsamości, nie dążyła do stworzenia Frontu Jedności
Opozycji w walce z kandydatem Zjednoczonej Prawicy.
Mylnie sądzono,że wszyscy wyborcy opozycji,zagłosują na Trzaskowskiego.
W tak krótkim czasie wynik Trzaskowskiego należy ocenić jako sukces.
Można było wykorzystać szansę stworzona przez Gowina i wydłużyć
kadencję PAD do lat 7.Teraz opozycja musi się męczyć dodatkowe
3 lata które będą miały istotny wpływ na wybory parlamentarne w 2023 r.
Jeżeli Z P wraz z prezydentem uda się pokonać kryzys gospodarczy opozycja
może przegrać po raz kolejny.

Zamiast wspólnych rozliczeń,zarzutów i kłótni,proponuję aby już dzisiaj
zastanowić się nad formułą startu, szeroko pojętym programem z konkretnymi
propozycjami,wyliczeniem kosztów finansowania i zawarcia kompromisu
w wielu kwestiach które zasadniczo różnią opozycję.

Tylko taka,wspólna formuła ma szansę na zmianę większości parlamentarnej.
Zdaje sobie sprawę z tego,że to karkołomne zadanie ale merytoryczny
program a nie wspólna nienawiść do Kaczyńskiego może przynieść
pożądane efekty.

                                                   http://www.liiil.pl/promujnotke

środa, 1 lipca 2020

BONIEK

Mój to ledwie mi rękę podaje –

Kto by pomyślał,że Z.Boniek którego dokonania sportowe są doskonale
znane,jest zwolennikiem Zjednoczonej Prawicy i ich kandydata PAD.

Prezydent Polski dzisiaj może być wybrany głosami ludźmi środowiska wiejskiego, głosami emerytów i ludzi z podstawowym wykształceniem. To chyba trochę dziwne w tak pięknym i rozwijającym się kraju jak nasza Polska


♥️
🇵🇱
👍🏻




Analizując powyższy wpis dochodzę do odmiennego wniosku niż ci,którzy
twierdzą,że Boniek obraża elektorat PAD. Boniek kreśli nie do końca
prawdziwy obraz  o środowisku wiejskim "w tak  pięknym i rozwijającym
się kraju jak nasza Polska" .Dzisiejsza wieś o nie chałupy strzechą kryte
a nowoczesne budynki zarówno mieszkalne jak i gospodarcze.
Powszechnie królują anteny satelitarne,ogrody w 99% obsadzone kwiatami
i krzewami iglastymi.Przynajmniej 2 samochody na podjeździe to norma
w środowisku wiejskim.Wieś ma również wielka przewagę nad zatrutymi
metropoliami,czyste powietrze i spokój.
W czym są gorsi od Bońka i innych "wykształciuchów" ludzie z podstawowym
wykształceniem.Oni w przeciwieństwie do wykształconych,na swój dobrobyt
zapracowali własnymi rekami a nie nogami jak Boniek.

Wystarczy od czasu do czasu pooglądać,posłuchać czy poczytać wykształconych
idiotów w Sejmie,Senacie, rządzie czy w poszczególnych partiach politycznych.
Żenujący poziom,brak kindersztuby,narcyzm,wywyższanie się ponad własne
możliwości.Tak przedstawiają się elity nie tylko polityczne,

Boniek nie obraża lecz mobilizuje elektorat PAD,który wkur***ny na wpis
Bońka  jeszcze żwawiej i w większej liczbie pójdzie na wybory i zagłosuje
na Dudę.
Mogę więc z dużą doza prawdopodobieństwa i humoru,stwierdzić że,Z.Boniek
swoim wpisem dokonał większej mobilizacji elektoratu niż PAD,jego sztabowcy
a nawet "naczelnik" J.Kaczyński.

Zibi Talpa?

                                                       http://www.liiil.pl/promujnotke



wtorek, 30 czerwca 2020

II TURA



Oficjalne wyniki potwierdziły sondażowe przewidywania.

PAD wygrał I turę z 13 % przewagą,czy to wystarczy aby w drugiej turze
pokonać najgroźniejszego rywala?Trudno na to odpowiedzieć.

Kandydat Koalicji Obywatelskiej mimo rozpoczęcia o wiele później
kampanii i słabego programu którego w zasadzie nikt nie zna,uzyskał
zaskakująco dobry wynik,stwarzający możliwość wyrównanej batalii
o prezydenturę.Wszystko zależy od kandydatów którzy zajęli miejsca
3 i 4 Hołowni i Bosaka.

Wynik bezpartyjnego kandydata wskazuje,ze społeczeństwo jest zmęczone
trwająca od dłuższego czasu walką pomiędzy głównymi partiami.
To jeszcze nie czas Hołowni ale w kolejnych wyborach jego szanse będą
o wiele większe.Dalsze lata Polsko-polskiej wojny doprowadzą do buntu
wyborczego w następnych prezydenckich wyborach.

Bosak kandydat Konfederacji, jeszcze bardziej prawicowej od PiS,
też,podobnie jak Hołownia ze względu na wiek w przyszłości ma szansę
zamieszać na polskiej scenie politycznej.

Totalną klęskę poniósł "tygrysek" Kosiniak- Kamysz szef PSL.
Błędem było ratowanie dawnego koalicjanta Platformy, zgadzając
się na wymianę kandydata i przewlekając obrady Senatu.
Oczywiście oponenci mogą zarzucić Kosiniakowi,że obawiał się wygrania
Dudy w I turze,ale to tylko gdybanie.

Kandydat Lewicy R.Biedroń uzyskał słabszy wynik od poprzedniej
nieudanej kandydatki M.Ogórek.To naprawdę przykre wydarzenie i klęska
całej Lewicy.Program który prezentował Biedroń a który kilkakrotnie
krytykowałem w swoich notkach,to program przekonania,przekonanych.
Lewica to nie tylko młodzi ludzie,LGBT,ale również starzy towarzysze
którzy w wielu kwestiach obyczajowych są konserwatywni.
Dochodzą również słuchy że,Czarzasty poszedł na układ z Trzaskowskim
w zamian za posadę w Kancelarii Prezydenta, jednej z posłanek Lewicy
i dlatego ta kampania a szczególnie jej końcówka była do du**.

W finale będzie wyrównana walka i zależy kto,czym,kogo bardziej
przekupi aby zmobilizować wyborców przegranych kandydatów
na oddanie głosów na Dudę lub Trzaskowskiego.

Moim zdaniem,co zapewne nie spodoba się wielu czytelnikom
większe szanse daję obecnemu prezydentowi bo jednak 13 % przewagę
z I tury trudniej będzie zniwelować Trzaskowskiemu.

                                               http://www.liiil.pl/promujnotke


czwartek, 25 czerwca 2020

KTO WYGRA ?

Sondaż IBRiS dla Onetu: Rafał Trzaskowski drugi, za Andrzejem Dudą ...

Przewaga POPIS-owych kandydatów jest tak duża,że już dziś można stwierdzić
ich pewny  udział w decydującej rozgrywce o prezydenturę.
Wszyscy kandydaci i popierający ich politycy start w każdych wyborach
uzasadniają dobrem dla Polski.Z doświadczenia wiem,że jest to kłamstwo.
Startując w wyborach,robią to dla kariery,władzy,płynących z tych stanowisk
przywilejów ,interesów partyjnych.Polska w tej wyliczance jest na odległym miejscu.

Od lat wyborcy stają przed wyborem zła.Nie jest ważne czy to zło większe
czy mniejsze bo zło to zło.Osobiście na żadnego z tych kandydatów nie zagłosuję.
Natomiast mając na uwadze jedynie dobro mojej Ojczyzny wyrażę własną opinię.
Mamy pandemię która w związku z wprowadzonymi w Polsce i na Świecie
obostrzeniami spowodowała ogólnoświatowy kryzys gospodarczy który
nie ominął naszej gospodarki i okres prezydentury któregoś z POPIS-owych
kandydatów będzie okresem trudnych decyzji  i zgodnych decyzji w wielu
kwestiach aby odzyskać w możliwie najkrótszym czasie stabilizację gospodarczą.
Mamy większość sejmową Zjednoczonej Prawicy która ma własne pomysły
na wyjście z kryzysu.Wygrana kandydata opozycji może pokrzyżować plany
rządzących dotyczące wyjścia z kryzysu. Nie stwierdzam stanowczo,że Trzaskowski
będzie hamulcowym w kwestii wyjścia z kryzysu ale taka możliwość istnieje.
Chęć osłabienia rządzących i przejęcie władzy w następnych wyborach leży
w interesie formacji którą reprezentuje ich kandydat.Brak kohabitacji pomiędzy
ekipą rządzącą a prezydentem może mieć szkodliwe skutki dla polskiej gospodarki.

Kilka dni przed wyborami nie znamy tak do końca programu opozycyjnego
kandydata R.Trzaskowskiego.
Potwierdzenie utrzymania przywilejów socjalnych nadanych przez ZP
w czasie I i II kadencji to zbyt mało aby zostać prezydentem.
Jaki program dotyczący wyjścia z kryzysu gospodarczego ma kandydat?

Wiem.że PAD nie jest wymarzonym kandydatem dla wielu środowisk
opozycyjnych ale w obecnej sytuacji gospodarczej jego współpraca
z własnym rządem może dać lepsze efekty dla dotkniętych kryzysem
wielu grup społecznych i  generalnie dla Polski.

Wybór należy do Was.

                                                      http://www.liiil.pl/promujnotke


poniedziałek, 22 czerwca 2020

POLIGLOTA

Rafał Trzaskowski odpowiada po francusku w Sorkwitach zapytany przez dziennikarza Agence France Presse.

Jak donoszą niezależne media,kandydat na prezydenta jest poliglotą.
Biegle włada pięcioma językami,trudności ma jedynie z j.polskim.
Na jednym ze spotkań pytał swoje otoczenia "jak to się mówi po polsku".
Jeżeli kandydat opozycji mówi tak biegle po angielsku jak po francusku
to wcale się nie dziwię,że nie chciał z dukającym Dudą się skonfrontować.
Zapewne byłby niezły ubaw dla językoznawców.
Zostawmy kandydatów z ich znajomością języków w spokoju.
Nie tylko oni maja takie problemy.Było i jest wielu polityków mających
o wiele większe znaczenie w światowej polityce którzy posługują
się tylko językiem ojczystym.

Jestem za to mile zaskoczony poziomem nauczania języków obcych
szczególnie w takich wioskach jak ta która odwiedził kandydat Trzaskowski.
Duża to zasługa komendanta OSP ,byłego premiera W.Pawlaka,
którego podwładni  z Ochotniczej Straży Pożarnej doskonale zrozumieli
i nagrodzili gorącymi brawami wystąpienie w języku francuskim
kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta.
Tylko malkontenci krytykowali popisy Trzaskowskiego,twierdząc że,
z taką znajomością francuskiego,mógłby co najwyżej bagietkę zamówić.
Czy ten popis znajomości języka i ewidentna ustawka którą zniesmaczeni
są nawet popierający Trzaskowskiego politycy przełoży się na większe
poparcie w wyborach-wątpię.

Na zakończenie coś na wesoło:

''Polak we francuskiej restauracji.
Nie zna języka, jednak usiłuje coś zamówić:
- La Spagetti proszę i La piwo.
Okazuje się, że kelner nie ma większych problemów.
Zadowolony Polak dodaje:
- La jeszcze jedno piwo.
Znowu otrzymuje to co zamówił.
Prosząc o rachunek mówi więc do kelnera:
- La kelner widzi jak ja La dobrze po La Francusku La mówię?
- Jakbym nie był Polakiem, to byś La gówno zjadł!"

                                         http://www.liiil.pl/promujnotke

sobota, 20 czerwca 2020

OBIETNICE

Co obiecują kandydaci na prezydenta?

Wybory za tydzień czołowi kandydaci  nie ustają w składaniu obietnic.
Nie będę zanudzał czytelników ich wymienianiem bo media codziennie
o nich informują.Moim zdaniem,99,9 % tych obietnic nie może zostać
spełnionych z jednego ale zasadniczego powodu.Prezydentura nie jest
instytucją ustawodawczą i bez zgody Sejmu i Senatu niewiele może.
Dlatego deklaracje kandydatów,że coś zrobią.kogoś postawią,komuś
coś dadzą nie są warte,nawet "funta kłaków".
Jedynie co może prezydent,to wystąpić i inicjatywą ustawodawczą
i jeżeli obie izby parlamentu ja poprą to ustawę podpisać.
Takie sytuacje w istotnych kwestiach zdarzają się niezwykle rzadko
chyba ,że prezydent wywodzi się z ugrupowania mającego większość w Sejmie.

Dlatego wyborcy powinni mocno się zastanowić zanim oddadzą głos
na któregoś z kandydatów.
Mój głos otrzymałby kandydat,który nic by nie obiecał ponad to
o czym może decydować.
A decydować może, miedzy innymi o:
Przyznaniu orderów i odznaczeń,może kogoś ułaskawić,nadać obywatelstwo,
wetować ustawy,reprezentować Polskę.

Wszystkie inne obietnice nie są warte j.w.

                                                       http://www.liiil.pl/promujnotke


poniedziałek, 15 czerwca 2020

DZIECI BOGA

Zdjęcie numer 1 w galerii - Giertych wciąż walczy z Darwinem
Opierając się na książce wybitnego naukowca prof.M.Giertycha,której
okładkę prezentuje powyżej,dochodzę do wniosku,że konflikt dotyczący
LGBT wynika  z braku zrozumienia istoty sprawy.

Prof.Giertych w swoim dziele rozprawia się z K.Darwinem twórcą
teorii ewolucji organizmów jaka przez miliardy lat zachodziła na planecie
zwanej Ziemia.To drogą długoletniej ewolucji powstał,jak na razie
finalny produkt zwany "homo sapiens".Kto wie czy za miliony lat,
jeżeli wcześniej Ziemia nie przestanie istnieć, w wyniku ewolucji
nie pojawi się wyższy rodzaj ssaka naczelnego niż obecny człowiek.

Wróćmy zatem do teorii prof.Giertycha która w skrócie przedstawia
się następująco ;"../cały Wszechświat,świat i człowiek został stworzony
przez Boga".
Skoro taki autorytet jak.prof.M.Giertych  to twierdzi,to nie mogę zrozumieć
postawy wielu prawicowych polityków.
Skoro wszyscy jesteśmy dziećmi Boga to oznacza,że zarówno czarni,
jak i biali czy czerwonoskórzy oraz przedstawiciele rasy żółtej są dziećmi Boga.
Rozszerzając to pojęcie o  preferencje seksualne,Bóg stworzył Lesbijki,
Gejów,Biseksualistów czy osoby Trans płciowe.

Czyżby politycy PiS ze względu na antypatię którą darzą Romana Giertycha
nie zapoznali się z dziełem jego Ojca prof.M.Giertycha?

                                               http://www.liiil.pl/promujnotke

niedziela, 14 czerwca 2020

LGBT

Joachim Brudziński napisał na Twitterze: Polska bez LGBT jest piękniejsza

Po raz kolejny środowiska anty-pisowskie,przychylne LGBT tańczą
tak,jak zagra im PiS.Wpis Brudzińskiego,wystąpienie Żalka,oraz wypowiedzi
A.Dudy i innych prawicowych polityków spolaryzowały dyskusję.

Każdy z kandydatów ma swój żelazny elektorat,PiS w zasadzie nie musi
o niego walczyć,bo niezależnie co zrobi PAD,prezes Kaczyński czy inni
pisowscy politycy,około 40 % wyborców poprze A.Dudę.
40% w pierwszej turze to dobry wynik ale aby wygrać potrzeba 50%
i jeden głos.To dlatego spin doktorzy PiS wpadli na pomysł ataku na LGBT.
Dla nich nie jest ważne czy to jest ideologia czy to są ludzie którzy
z różnych przyczyn nie są heteroseksualni a maja różne preferencje seksualne.
Ważne jest to.żeby  elektorat konserwatywny głosujący w I turze na swoich
kandydatów,w drugiej,ze względu na swoje przekonania religijne
i "uwypuklane niebezpieczeństwo" grożące naszym dzieciom czy wnukom"
ze strony ideologii gender czy też środowisk LGBT zagłosował
za "obrońcą wiary",tradycyjnej rodziny a przeciwko małżeństwom
osób tej samej płci,adopcji przez te pary dzieci.

Tego elektoratu A.Duda nie znajdzie jedynie  w Zjednoczonej Lewicy,
ale nie jest wykluczone,że w innych konserwatywnych i prawicowych
partiach może znaleźć brakujące 10 % + jeden głos.
Dlatego uważam,że opozycja powinna wyciszyć ten temat w ostatnich
dniach kampanii.
Przypomnę również,byłemu premierowi D.Tuskowi ,że obecnie rządzącym
nie zależy na opinii światowej ani o wstydzie o którym Tusk pisze,
a o przekonaniu polskich wyborców do głosowania na ich kandydata.

I to moim zdaniem było celem Zjednoczonej Prawicy w wywołanej
dyskusji dotyczącej środowiska LGBT.

                                          http://www.liiil.pl/promujnotke


piątek, 12 czerwca 2020

TĘCZOWE DISCO

Zdjęcie numer 1 w galerii -

Wybory prezydenckie coraz bliżej,obietnic coraz więcej,a młodzież urządza
sobie tęczową dyskotekę na wolnym powietrzu pod Pałacem Prezydenckim.

Stojący dotychczas po stronie wolności seksualnej red.T.Lis uważa,
że ta młodzież to zwolennicy PiS a ich dyskoteka to podstęp prowokacja PiS.
Podobnego zdania jest v-c prezydent Warszawy:

@PawelRabiej
UWAGA! Prawicowi działacze szykują dziś w @warszawa prowokację
„Tęczowe disco pod pałacem”, by skompromitować społeczność LGBT.
To prowokacyjna akcja w najgorszym kremlowskim stylu.
NIE DAJCIE SIĘ W TO WCIĄGNĄĆ!
Powiemy #MamyDość będzie 28 czerwca przy urnach.

Przedstawicielom opcji "prowokacja" odpowiedzi udzielił:
Adrian Zandberg
@ZandbergRAZEM
Politycy Koalicji Obywatelskiej twierdzą, że pokojowa demonstracja
przeciw szczuciu na mniejszości to "prowokacja", a dziewczyny,
które organizowały Parady Równości, to "prawicowi działacze".
Tego jeszcze nie grali.
Komuś, jak rozumiem, prawa człowieka nie pasują do fokusów.

I tak zamiast rozmów dotyczących poparcia dla kandydata który
wraz z PAD znajdzie się w II turze opozycja spiera się o protest
małej grupki ludzi /podziękujcie Lisowi i Rabiejowi/ zamiast zajmować
się ważniejszymi sprawami.

Ale to nie koniec sporu red.Lis zaatakował Zandberga,że pomaga PiS.
Większej głupoty już dawno nie słyszałem i nie czytałem

@lis_tomasz
 · 23h
Replying to @ZandbergRAZEM
Pan znowu z pomocà PIS-owi? Kaczyński, duda, Bielani Kurski  dziękują i pozdrawiają.


Adrian Zandberg
@ZandbergRAZEM
Z pretensjami proszę do pańskich politycznych ulubieńców z KO.
To oni zaatakowali niewinnych ludzi, wyzywając ich od "prowokatorów"
i "prawicowych działaczy". Szczerze mówiąc, dowiedziałem się o tej pikiecie
z ich wzmożonych tweetów. Pogratulować hipokryzji...

Jak w takiej atmosferze wzajemnych podejrzeń i oskarżeń usiąść do rozmów
aby zamienić PAD na PRT.
Mam coraz więcej wątpliwości co do  możliwości dokonania tej zmiany.

                                                      http://www.liiil.pl/promujnotke



środa, 10 czerwca 2020

HAMULCOWY

Grodzki - Najlepsze memy, zdjęcia, gify i obrazki - KWEJK.pl

Jak przypuszczam 3 osoba w państwie,marszałek Grodzki chyba nie
lubi swojego partyjnego kolegi ,kandydata na prezydenta ,Trzaskowskiego.
Długotrwałe procedowanie ustaw dotyczących terminu mogło zaszkodzić
Trzaskowskiemu w zbieraniu podpisów.Pełna i długotrwała mobilizacja
zakończyła się sukcesem a zebrane 1,6 mln podpisów w tak krótkim
czasie mówi samo za siebie o popularności kandydata KO-PO.

Sondaże wskazują,że faworytami do II rundy są Duda i Trzaskowski.

Kampania trwa, w/w kandydaci obiecają wszystko aby tylko wyborca
na nich zagłosował.Propozycje,jak wiemy z doświadczenia są "kiełbasą
wyborczą" o której z reguły wybrani zapominają,bądź nie mają możliwości
ich zrealizować bo nie maja większości sejmowej do której należy
uchwalanie aktów prawnych.
PAD obiecuje,pośród wielu innych obietnic,załatwienie 2 istotnych
dla społeczeństwa spraw które mają pomóc mu wygrać.
Bon turystyczny o wartości 500 zł na każde dziecko oraz  dodatek
solidarnościowy dla osób zatrudnionych na umowę o pracę które,
straciły pracę po 31 marca br. w wysokości 1400 zł maksymalnie
przez 3 miesiące.

Urzędujący prezydent i jego partyjne otoczenie do maksimum wykorzystują
sytuację aby wybory wygrać bo jak przegrają to będzie katastrofa.
Przypomina mi to katastrofę którą miał spowodować wybór A.Kwaśniewskiego.
Jak pamiętamy,katastrofy nie była a druga kadencja została rozstrzygnięta
w pierwszej turze.

Propozycje prezydenta trafią do Senatu którym zarządza hamulcowy
marszałek Grodzki.Przeciągając rozpatrzenie tych ustaw naraża się
na gniew  i obawy ludzi którzy mogą na tym skorzystać w tym trudnym
dla wielu okresie.Hamując realizację ustaw pomaga w kampanii PAD,
który będzie to wykorzystywał przeciwko partyjnemu koledze marszałka,
kandydatowi PO-KO Trzaskowskiemu.Marszałek Senatu blokuje ustawy
które w razie wygranej nie zostaną podpisane przez Trzaskowskiego.
Tak więc, lepiej nie przedłużać cyklu pieczenia kiełbasy wyborczej PAD
bo może poparzyć własnego kolegę.

                                    http://www.liiil.pl/promujnotke



niedziela, 7 czerwca 2020

DROGA

Podział mandatów w sejmie i senacie (według PBS) | Łódź Nasze Miasto

Daleka ,wyboista i trudna droga przed Zjednoczoną Lewicą aby przynajmniej
zbliżyć się z poparciem elektoratu sprzed 19 lat.Mogło być jeszcze lepiej,
nawet samodzielne rządzenie gdyby nie głupie słowa prof.Belki.
Czy jest szansa dla Lewicy aby nieodległej przyszłości rozbić skrajnie
prawicowy monopol PiS i bezideowy monopol partii władzy czyli PO.

Społeczeństwo jest zmęczone wojną Polsko-polską,dokonywaniem wyboru
mniejszego zła,bo nie było dotąd dla niego mocnej oferty ze strony lewicy.
Połączenie trzech najważniejszych  formacji lewicowych do których,
w niedalekiej przyszłości powinny dołączyć,obrażone lewicowe "kanapy"
może być impulsem dla szerszej gamy wyborców o poglądach centro-lewicowych
i mobilizacją elektoratu przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi.

Lewica,w najbliższej przyszłości powinna zdecydować kto jest jej wrogiem
a kto rywalem w walce o odzyskanie elektoratu.
Wybór wydaje się być prosty,zbyt wielka rozbieżność programowa, brak
możliwości w przepływie elektoratu stawia PiS w roli wroga dla Zjednoczonej
Lewicy.
Rywalem który w przeszłości wielokrotnie szkodził SLD,osłabiał tą formację
podkupując za intratne posady w rządzie czy na "biorących"miejscach 
w wyborach do PE, jest Platforma Obywatelska.
Słabe notowania w przeszłości spowodowały odpływ nie tylko polityków
ale również wyborców.Spory w kierownictwie SLD,nieudana akcja ratunkowa
Palikota wyeliminowały członków tej formacji z uczestnictwa w obradach Sejmu. 
"Samarytanie" ze Zjednoczonej Lewicy zaślepieni nienawiścią do PiS
nie wykorzystali szansy mocnego osłabienia swojego rywala-PO pozwalając
tej formacji na zmianę kandydata na prezydenta.
Nie zaszkodzili tym bardzo PiS ,ale stracili okazję na zrewanżowanie się PO.

Ta decyzja przywraca dotychczasowe status quo nie tylko w wyborach
prezydenckich ale będzie rzutowała na przyszłe wybory parlamentarne
w których ZL może co najwyżej liczyć na 3,4 miejsce i kolejną kadencję
grzać opozycyjne ławy sejmowe.
W życiu i w polityce,często tak bywa że,"kto nie ryzykuje nie pije szampana".
Zjednoczonej Lewicy  pozostaną domki piwne zbudowane przez J.Palikota
i piwo przez niego produkowane.

                                                         http://www.liiil.pl/promujnotke


sobota, 6 czerwca 2020

ZANDBERG

Memy z Jarosławem Kaczyńskim w roli głównej.

Jedno zdanie Kaczyńskiego o "chamskiej hołocie",zbulwersowało
sporą cześć polskiego społeczeństwa.Politycy od lewej do centrum
dziennikarze "niezależni",żądają kary ,przeprosin za wypowiedziane słowa.
Rozbawił mnie "list otwarty"pewnego aktora znanego z tego że pochodzi
z rodziny aktorskiej.Nie mniej ni więcej,Kaczyński ma 24 godziny
na przeproszenie aktora jego żony,swoich rodziców,rodziców żony
dziadków,pradziadków i synka Frania.Pandemia,kwarantanna ma niestety
również wpływ na umysły niektórych Polaków.

Jedna wypowiedź wprowadziła tyle zamieszania w umysłach wielu ludzi.

Jednym z nielicznych,polityków którzy w sposób odpowiedni zinterpretowali
wypowiedź Kaczyńskiego jest Adrian Zandberg z partii Razem.
Polityk merytoryczny,opanowany posiada cechę która obca jest wielu
politykom-pieniaczom, którzy wykorzystują każdą okazję do kłótni.
Cechą Zandberga jest to co posiadają np.wybitni sportowcy.
Umiejętność  "czytania gry przeciwnika" pozwala Lewandowskiemu
strzelać gole a Radwańską doprowadziła do wielu sukcesów.

Interpretacja wypowiedzi Kaczyńskiego przez Zandberga to chłodna
i rzeczowa analiza, umiejętne " odczytanie gry" przeciwnika a  nie histeryczne
ale pozbawione sensu zachowanie szczególnie polityków PO-KO.

"Będziemy teraz rozmawiać o tym,czy pan Kaczyński jest wulgarny,
czy pan Kaczyński jest awanturnikiem.I nagle znika w tle to,co jest
faktycznie problematyczne dla PiS" powiedział Zandberg.

Tak postawę i zachowanie Kaczyńskiego interpretuje szef partii Razem.
Trudno się z nim nie zgodzić patrząc na media,polityków opozycji,
"niezależnych: dziennikarzy, celebrytów różnej maści których Kaczyński,
 po raz kolejny wywiódł w pole.Zamiast dyskusji dotyczącej istotnych
wydarzeń w MZ mamy temat zastępczy - "chamska hołota".
Wpuszczona w maliny.

                                                 http://www.liiil.pl/promujnotke

piątek, 5 czerwca 2020

"CHAMSKA HOŁOTA"



Obraz może zawierać: 2 osoby, mem, tekst „Pali się grunt pod nogami! ŻOLIBORSKI KURDUDPEL DO POSŁÓW OPOZYCJI: „CHAMSKA HOŁOTA"”
Czy to przykład dobrych manier opozycji?


Wnikliwi obserwatorzy polskiej sceny politycznej doskonale wiedzą,
o tym że,politycy Platformy Obywatelskiej poszerzonej przez "przystawki"
zwanej Koalicja Obywatelską to środowisko ludzi kulturalnych,dobrze
wychowanych którym nie obce są zasady savoir vivre.

Posłanka Jachira,posłowie Nitras,Szczerba czy Kierwiński nie mówiąc
już o prezesie Budce,kandydacie Trzaskowskim czy absolwencie Oxfordu
Sikorskim to podręcznikowe przykłady kultury i dobrych manier.
Nie należy zapominać o dobrych manierach D.Tuska który mówiąc
do Kaczyńskiego "nie strasz,nie strasz bo się ze***sz" nie dokończył
powiedzenia,a to tylko dlatego,że pora była wczesna.
Przepraszam tych wszystkich członków KO których nie wymieniłem
z nazwiska którzy również błyszczą na firmamencie polityki swoimi
dobrymi manierami.

Prezes Kaczyński,wypowiadając te obraźliwe słowa  o "chamskiej hołocie"
wykazał elementarny brak dobrych manier.Zaskakuje mnie jednak to,
że dotknięci tymi słowami poczuli się akurat, przedstawiciele PO-KO.
Posłanka Nowacka po brzydkim ataku Kaczyńskiego powiedziała że:
"ma wrażenie,iż pan poseł Kaczyński nazwał posłów PO hołotą".
Prezes Budka natomiast rozszerzył ten atak na wszystkich posłów opozycji.

"Uderz w stół a nożyce się odezwą",czyżby w myśl tego powiedzenia
"niewinni" przedstawiciele PO-KO mieli coś za uszami?, bo pozostałe
ugrupowania opozycji nie za bardzo protestują przeciwko  nieparlamentarnemu
zachowaniu Kaczyńskiego.

                                                http://www.liiil.pl/promujnotke


czwartek, 4 czerwca 2020

WINA

Oaza Memów - LEWICA razem Czego boisię prawica...Słuchając ,oglądając czy czytając wypowiedzi lewicowych polityków
starszego pokolenia, na temat obecnie rządzącej ekipy zastanawiam się
czy nie kieruje nimi frustracja i poczucie winy.Poczucie winy za to,że dzięki nim,
przez ostatnie kilkanaście lat Polską rządziła Platforma Obywatelska a obecnie
Zjednoczona Prawica.Winą wielu lewicowych polityków o wybujałym ego
było doprowadzenie SLD nad skraj przepaści i umożliwienie prawicy kolejnych
zwycięstw w wyborach różnego szczebla.

A. Kwaśniewski pierwszy lewicowy prezydent w demokratycznej Polsce,
w cuglach wygrywający reelekcję na II kadencję przez cały okres swej
prezydentury osłabiał partie która pracowała na jego zwycięstwo.
Kwaśniewski dziękował UW,Mazowieckiemu,Kuroniowi a nie Millerowi
z którym łączyła go "szorstka przyjaźń" i innym członkom SLD.
Kolejne wolty Kwaśniewskiego,rozdmuchana "afera Rywina","zdrada"
T.Nałęcza przewodniczącego komisji badającej tą aferę rozpoczęły
powolny demontaż lewicowej formacji.Kłótnie ważnych polityków,
akt rozbicia formacji przez M.Borowskiego,kolejne zmiany starych
przewodniczących na młodych,nieudana próba stworzenia nowej formacji
Lewica i Demokraci.Samobójcza misja ratunkowa Palikota spowodowały
wypadnięcie lewicowych posłów z ław sejmowych.

Z tonącej lewicowej formacji,szczury zaczęły uciekać do zyskującej
na znaczeniu Platformy,Za miejsce na listach do PE,funkcje rządowe
zamieniali swoje lewicowe ideały.Nazwiska uciekinierów są powszechnie
znane więc nie będę ich wymieniał.Platforma zyskiwała ludzi ale i PiS
nie próżnowało.Zamiast ludzi przejęło znaczna część lewicowego programu
socjalnego,tym samym zyskując znaczne poparcie ludzi dotąd dyskryminowanych
co przełożyło się na dwukrotne zwycięstwo w wyborach sejmowych
i samodzielne rządy w pierwszej i obecnej kadencji.
Ci wszyscy rozbijacze,uciekinierzy którzy de facto zniszczyli SLD
aby kogoś obwiniać powinni sami uderzyć się w pierś i przeprosić
lewicowych wyborców za szereg zdrad których się dopuścili.
To oni w głównej mierze są winni wzmocnienia sił prawicowych
szczególnie PO-PiS-u który przez ostatnie lata zmonopolizował
władzę w Polsce.

Mam nadzieję,że "trzech tenorów" Zjednoczonej Lewicy nie powieli
błędów swych poprzedników i nie doprowadzi do całkowitej eliminacji
lewicowej formacji z życia publicznego.

                                                   http://www.liiil.pl/promujnotke


środa, 3 czerwca 2020

TERMIN

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek / autor: Sejm RP

Marszałek Sejmu E.Witek,biorąc przykład z marszałka Senatu,zanim ogłosiła
termin wyborów prezydenckich wygłosiła kilkunastominutowe orędzie
w którym mocno skrytykowała opozycję,generalnie za całokształt jej działania
w temacie wyborów prezydenckich.

Po długiej i znojnej pracy większości senackiej,zwanej przez rządzących
"obstrukcją" a przez marszałka Grodzkiego "bardzo pogłębioną analizą
i bogatą dyskusją", Senat podjął decyzję o możliwości przeprowadzenia wyborów.
Marszałek Grodzki, stwierdził że "... zwycięzca tych wyborów,ktokolwiek
to będzie,będzie legalnie urzędującym prezydentem RP."

Terminarz wyborów podany przez marszałek Witek jest wielce niesprzyjający
kandydatowi PO-KO,dodatkowym utrudnieniem jest odrzucenie poprawki
Senatu o możliwości elektronicznego zbierania podpisów przez Trzaskowskiego.
Prawdopodobnie dopiero jutro zostanie opublikowane zarządzenie dotyczące
wyborów i dopiero od tego momentu można zbierać podpisy.
Niecałe 6 dni mają członkowie PO-KO na zebranie 100 tys.podpisów.

Obstrukcja Grodzkiego i sprint Witek stanowią duże wyzwanie dla działaczy,
wolontariuszy PO-KO w zbieraniu podpisów poparcia.
Istnieje również duże prawdopodobieństwo,że PKW może opracować
nowy wzór karty do zbierania podpisów aby wykluczyć ewentualność
ich wcześniejszego zbierania o co podejrzewa się zwolenników Trzaskowskiego.
Nie od dziś wiadomo,że politycy wszystkich opcji dalecy są od stosowania
sportowej zasady fair play a złośliwość  jest jedną z dominujących cech,
wszystkich,bez mała,polityków.

                                                         http://www.liiil.pl/promujnotke


poniedziałek, 1 czerwca 2020

POLITYKA

Wybory 2020. Memy o wyborach 2020. Zobacz, z czego śmieją się ...

Czy przeciętny kibic sportowy potrafi rozróżnić "Toe loop,a" od "Axela"?
Wątpię,jedynie znawcy łyżwiarstwa figurowego nie mają z tym kłopotu.
Podobny problem ma przeciętny obywatel w kwestii rozstrzygnięcia,
która opcja polityczna ma rację w interpretacji Konstytucji,ze szczególnym
naciskiem dotyczącym wyborów prezydenckich.

To "robienie wody z mózgu" wyborców powoduje,na dość niską frekwencję
w różnego rodzaju wyborach.Również obecnie,tak naprawdę nikt nie jest
pewien czy planowane wybory prezydenckie w dniu 28 czerwca będą
zgodne z Konstytucją czy nie.Mecenas Giertych podpowiada,że jak wygra
"nasz" to wybory należy uznać a jak przegra to unieważnić.
Zapewne te porady Giertycha znane są koalicji rządzącej która może
z nich skorzystać w razie porażki PAD.
Eksperci strony opozycyjnej do niedawna mówili,że to nie będą wybory
zgodne z Konstytucją.Opozycyjny,nowy kandydat Trzaskowski,rośnie
w siłę i realnie zagraża PAD.Eksperci jakoś przycichli i nie widzę ich bieżących
opinii w tym temacie ani przyznania się do ewentualnego błędu,bądź podtrzymania
swoich opinii.

Kilkanaście dni temu lewica zorganizowała spotkanie przy okrągłym stole.
Strony uzgodniły,że wybory powinny się odbyć przed upływem kadencji
obecnego prezydenta.W ubiegłym tygodniu  wicemarszałkowie z  Lewicy i PSL-u
zmienili zdanie i czerwcowe wybory będą niekonstytucyjne.
Dzisiaj M.Kamiński stwierdził,że poprawka o wyborach po 6 sierpnia
została wycofana.Zastanawiam się,czy na przestrzeni tych kilkunasty dni
została zmieniona Konstytucja czy też niektórzy politycy maja jej zapisy
w dupie walcząc jedynie o swoich kandydatów i to pod nich ustalają
własne terminy.
Senat dziś bądź jutro ma głosować na temat naniesionych poprawek.
Kandydat PO-KO Trzaskowski uważa ,że:
"Senat jest od tego,żeby zgłaszać mądre poprawki.Ja wiem.że to się dzieje
i myślę,że będziemy mieli odpowiedź Senatu w ciągu najbliższych dni".

Mam nieco odmienne zdanie na temat "mądrości" Senatu.

Jedno jest pewne,łatwiej jest nauczyć się rozpoznawać figury łyżwiarskie
niż pojąć i zrozumieć różne interpretacje Konstytucji przez opozycyjnych
ekspertów i senatorów.

                                              http://www.liiil.pl/promujnotke

niedziela, 31 maja 2020

KONFLIKT

autor: Fratria

Nie od dziś wiadomo było,że "Grzechu" Schetyna łatwo się nie podda.
Platforma Obywatelska w której był główna postacią prawie 20 lat
została "przejęta" przez Borysa Budkę po serii porażek wyborczych.
Początek kampanii prezydenckiej,wysokie notowania kandydatki KO
nie zapowiadały późniejszych problemów.Brak zdecydowania samej
kandydatki oraz jej sztabu wyborczego doprowadziły do pozbawienia
M.K.Błońskiej szans nie tylko na II turę ale jeden z najsłabszych wyników
w gronie wszystkich 10 kandydatów.
Przypuszczam,że ta sytuacja była ,czy może nawet obecnie jest na, rękę
Schetynie.Porażka Platformy stworzyła by nową sytuację w ocenie kierownictwa
partii a Schetyna mógłby wystąpić jako mąż opatrznościowy,ratujący największą
opozycyjną  partię,może nie przed całkowitym upadkiem ale nie  będącą
numerem jeden po stronie opozycyjnej.
Zmiana kandydata pokrzyżowała szyki Schetynie co wcale nie oznacza
całkowitej rezygnacji z ponownego "przejęcia" PO przez Schetynę i jego
zwolenników których ma sporo.

Nowy szef PO-KO  B,Budka ostro krytykuje postawę Schetyny w trakcie
kampanii M.K.Błońskiej: "Grzegorz nie zawsze pomagał.To co się działo,
nadwyrężyło moje zaufanie do niego.Uderzył w Małgosię jeszcze w kwietniu.
Powiedział wtedy w radiu RMF,że jak będą nowe wybory,to wszystko zacznie
się od początku.Małgosia bardzo mocno to przeżyła....."
Dla porządku,przypomnę,że decyzja o nominacji Trzaskowskiego
została podjęta przez zarząd PO którego członkiem nie jest Schetyna.
Myślę,że tę decyzję zarządu p.M.K.Błońska wybrana przez większość
członków swej partii bardziej przeżyła niż "uderzenie" Schetyny.
Wymowny wpis dzień przed rezygnacją z kandydowania jest dowodem.

Trudno aby Schetyna pogodził się za całkowitym wyautowaniem.
Nawet nie jest członkiem ścisłego kierownictwa partii a to dla niego
jest sporym ciosem wizerunkowym.Jaki będzie finał tego konflikty
dowiemy się dopiero po wyborach.

                                                http://www.liiil.pl/promujnotke


piątek, 29 maja 2020

GRODZKI

Media Post

Marszałek Senatu prof.Grodzki z wrodzona sobie skromnością uważa,
że mógłby po upływie kadencji PAD na okres kilku czy kilkudziesięciu
dni zastąpić prezydenta pod warunkiem,opróżnienia Urzędu Prezydenta.
Taki pomysł przedstawiła prof.E.Łętowska sympatyzująca z opozycją.

Mający już wprawę w wygłaszaniu orędzi,marszałek Grodzki chyba w to
uwierzył,bo mimo wcześniejszych obietnic prace Senatu zostały zahamowane.
Szczerze wątpię aby ten manewr się udał, bo ostatnie słowo w kwestii
terminu wyborów należy do większości sejmowej która jest zdeterminowana
do zakończenia spektaklu pt."wybory  prezydenckie".
Zanim to jednak nastąpi w Senacie musi dojść do porozumienia w sprawie
poprawki zgłoszonej przez lewicową v-ce marszałek  G,M.Stanecką wraz
z "chłopskim" v-ce marszałkiem M.Kamińskim natomiast szef PO-KO
B,Budka twierdzi,że nie było ustaleń w tej kwestii.
I komu tu wierzyć w opozycyjnym Senacie.

Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi, wyjątkowo nie o pieniądze.
Chodzi o sondaże w których Biedroń i Kosiniak-Kamysz dołują,
a Trzaskowski pnie się do góry,ma pewna II turę,a może coś więcej.
Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić,że opinie opozycyjnych
ekspertów nie są tak jednoznaczne jak sugeruje to prof.Łętowska
i ta poprawko może nawet nie być głosowana w Senacie w którym
"każdy ch** gra na swój strój" o czym kilkakrotnie pisałem.

Myślę,że marzący o kilkudniowym zaszczycie bycia "prezydentem"
marszałek Grodzki zostanie przywołany do porządku przez władze PO
i bez znanego ociągania pod pretekstem intensywnych konsultacji,
przekaże "poprawioną" ustawę do Sejmu.A Sejm i jego większość
może się zrewanżować i pod podobnym pretekstem przetrzymać dokument
kilka dni,utrudniając życie kandydatowi PO na kandydata na prezydenta.
Rejestracja Komitetu zebranie 100 tys.podpisów może być trudne,a na pewno
będzie kwestionowane przez PiS bo już dziś słychać głosy o tym,że
struktury PO zbierają podpisy co jest na tym etapie zabronione.

Tak czy owak,z Trzaskowskim czy z M.K.Błońską wybory się odbędą
przed zakończeniem kadencji obecnego prezydent.

                                                            http://www.liiil.pl/promujnotke


czwartek, 28 maja 2020

GŁOSOWANIE

Co z wyborami prezydenckim? Czy leci z nami pilot? Warszawa | wio ...

Prawo to nie matematyka w której 2+2= 4.W zależności od interpretacji
przepisów prawnych przez sędziów zapadają często przeciwne wyroki,
uniewinniający bądź skazujący na podstawie identycznych dowodów.

Podobną sytuację mamy w interpretowaniu najważniejszej Ustawy
Zasadniczej czyli Konstytucji.Sprzeczne wypowiedzi "ekspertów"
dotyczące możliwości przeprowadzenia wyborów prezydenckich
28 czerwca bądź 5 lipca zależą od tego z którą formację dany "ekspert"
sympatyzuje.Jedni twierdzą,że te terminy są zgodne z Konstytucją
a inni,że nie.Kto ma rację?,nie wiem bo skoro "eksperci" nie mają
takiej wiedzy to ja prostak tym bardziej.

Wojna o wybory trwa w najlepsze,myślę że,ekipa rządząca i jej
kandydat ma większe szanse i lepsze zaplecze(SN,TK) aby jednak
doprowadzić do wyborów w korzystnym dla kandydata terminie.
Przypomnę również że,KE nie będzie się zajmowała kwestią wyborów
prezydenckich w Polsce w ramach art.7 unijnego traktatu co potwierdziła
v-ce przewodnicząca KE Viera Jourowa.

Trudno zrozumieć stanowisko Senatu ,szczególnie marszałka Grodzkiego,
który opóźnia prace legislacyjne utrudniając zebranie odpowiedniej liczby
podpisów pod rejestracja komitetu i popierających nowego kandydata.
Opozycja przy okrągłym stole wyraziła zgodę na termin czerwcowy
a teraz się z niego wycofuje.Oby tylko Grodzki i spółka nie przekombinowali.

Znając determinacje Zjednoczonej Prawicy oraz "oszukanej" przez marszałka
Grodzkiego,marszałkini Witek, podjecie decyzji o terminie wyborów
może zostać ogłoszone z kilkudniowym opóźnieniem które utrudni
rejestracje komitetu i zebranie podpisów,a wtedy powróci kandydatura
zarejestrowanej M.K.Błońskiej.

Kto mieczem wojuje,od miecza ginie Panie marszałku Grodzki.

                                                 http://www.liiil.pl/promujnotke


środa, 27 maja 2020

TYGRYSEK

            Marek (@maroll56) | Twitter
Start szefa PSL w wyborach prezydenckich,był imponujący,mimo
wcześniejszych grzechów popełnionych w okresie rządzenia koalicji
PO-PSL.Głosowanie za podniesieniem wieku emerytalnego,podatku VAT
i inne grzechy popełnione przez KK,poszły w niepamięć.
Długi okres w sondażach zajmował druga pozycję,gwarantującą walkę
w II turze wyborów z PAD. Nawet obecnie po obsunięciu się w rankingu
uważany jest za człowieka który mógłby pokonać Dudę.

Mógłby pokonać,ale tego nie zrobi bo dał się wpuścić w maliny
swoim niedawnym koalicjantom.Platforma widząc słabe notowania
swojej kandydatki i brak perspektyw na ich poprawę,wpadła na pomysł
wymiany kandydatki na kandydata Trzaskowskiego.
Politycy PO-KO i senator PSL M.Kamiński przekonali Kamysza,
że obstrukcja majowych wyborów jeszcze bardziej umocni jego pozycję.

Senatorowie PSL ręka w rękę z pozostałymi senatorami opozycji pracowali
nie na korzyści ale na zgubę łatwowiernego Kosiniaka-Kamysza.
Mógł się przecież domyślić ,że każdy nowy kandydat PO-KO zabierze
mu sporą liczbę wyborców zniechęconych niezdecydowaniem M.K.Błońskiej.
A łatwowierny "tygrysek" deklarował ,że pomoże zbierać podpisy Trzaskowskiemu.

Jak wspomniałem wcześniej PSL ma 3 senatorów.2 z nich to odrzuty z PO
litościwie przygarnięci przez Kamysza -M.Kamiński robiący za v-ce marszałka
i J.F.Libicki. W,Kosiniak- Kamysz uwierzył takim ludziom którzy razem licząc ,
zaliczyli już kilkanaście różnych partii w swojej politycznej karierze.

Kamyszowi specjalnie się nie dziwię, bo wysokie notowania i możliwość
pokonania Dudy odebrała mu zdrowy rozsadek,Ale że, starzy wyjadacze z PSL
tak dali się "zrobić w konia" Platformie i to  przy pomocy własnych senatorów
z PSL? ,trudno dziś uwierzyć.

Wcale się nie zdziwię,tym że,w razie wygrania wyborów przez Trzaskowskiego
Michał Kamiński dostanie za zasługi, dobrą fuchę w Kancelarii Prezydenta.

A Kosiniak -Kamysz,jest młody ma jeszcze sporo czasu na naukę,dobór
współpracowników i przemianę z "tygryska", w nieufnego tygrysa któremu nikt
nie "wytnie" podobnych numerów których ostatnio doświadczył.

                                               http://www.liiil.pl/promujnotke


wtorek, 26 maja 2020

KTO?KOGO?

                      Puste miejsca - Kraj
Kto kogo przechytrzy w wyścigu do zajęcia fotela prezydenckiego.

W tej kampanii wszystkie chwyty są dozwolone szczególnie po zmianie
kandydata Koalicji Obywatelskiej.Deklaracje niektórych komitetów
wyborczych które akceptowały czerwcowe wybory,dziś nie są warte
przysłowiowego "funta kłaków".
Zmiana kandydata KO spowodowała znaczące zmiany w sondażach.
Ostatnie dane mówią,że oprócz Dudy i Trzaskowskiego pozostali
kandydaci przestali się liczyć.Dwaj kandydaci z partii od lat toczących
wojnę Polsko-polską toczą brutalną walkę w której mało jest merytorycznych
deklaracji a wiele walki nie mającej nic wspólnego z fair play.

Wstępna deklaracja KO o czerwcowych wyborach z każdym dniem wydaje
się nierealna.Kolejny raz ustawa jest przetrzymywana przez Senat,
co z kolei ma wpływ na kalendarz wyborczy jak również na czas zbierania
podpisów pod  nazwiskiem nowego kandydata KO.Gdyby Senat akceptował
datę wyborów 28 czerwca to ustawa byłaby już w Sejmie.
Wniosek jest prosty większość,szczególnie senatorowie KO nie chcą wyborów
w czerwcu,sądząc że im późniejszy termin tym większe szanse Trzaskowskiego.

Głosowanie w Senacie przewidziane jest na początku czerwca.
Jak na razie przewaga jest po stronie opozycji,Znając jednak szybkość
procedowania ustaw i głosowania przez koalicje rządzącą oraz własną
interpretację Konstytucji w najbliższym czasie wszystko może się zdarzyć.
Aby mieć szansę na wygraną Dudy,koalicja rządząca może go "poprosić"
o rezygnację z urzędu i start w  szybkich wyborach nie jako prezydent,a kandydat.
Podpisy ma więc ten problem jest z głowy.

Ciekawie zapowiada się  brudna walka o prezydenturę.

                                                     http://www.liiil.pl/promujnotke

poniedziałek, 25 maja 2020

OPINIA

Sędzia Małgorzata Manowska /Łukasz Szeląg /Reporter
Prezydent podjął dziś decyzję, która nie zaskoczyła chyba nikogo.
Małgorzata Manowska musiała zostać wybrana na Pierwszą Prezes
Sądu Najwyższego.
Andrzej Duda nie miał innego wyjścia. I spowodowali to sami sędziowie SN.
a dzisiejszą decyzją prezydenta Dudy wcale nie musiały iść oczekiwania
czy naciski z Nowogrodzkiej, jak niektórzy sugerują.
Z jego punktu widzenia podjął jedyną słuszną i racjonalną decyzję.
I pomogli mu ją podjąć sami sędziowie - a nie prezes PiS.

Od wielu lat całe środowisko pokazuje, że w Polsce przestał się liczyć
prawny autorytet, a na znaczeniu nabrało określenie się po którejś ze stron.
Nie ma już w naszym kraju chyba żadnego sędziego, o którym moglibyśmy
wyłącznie powiedzieć, że to sędzia sprawiedliwy.
 Za to możemy powiedzieć, któremu programowi partyjnemu
i do której wizji Polski mu bliżej. Tej forsowanej przez obecną władzę, czy tej,
bronionej przez stronę opozycyjną.
Nic zatem dziwnego, że prezydent woli wybrać kogoś, komu bardziej ufa
i z kim mu bardziej po drodze. Kogoś, kto podziela jego punkt widzenia.
Choć to bardzo smutna wiadomość.

Smutna to rzeczywistość, gdy o wartości sędziego nie świadczy doświadczenie,
liczba przeprowadzonych rozpraw, czy dorobek naukowy, a to,
z którym politykiem się przyjaźni, na jaką partię głosuje,
w których politycznych gabinetach bywa i której telewizji udziela wywiadów.
Znów się okazuje, że sędzia jednych, jest lepszy od sędziego drugich.
Ocena wyboru Małgorzaty Manowskiej na I prezesa Sądu Najwyższego
w kraju prawa, powinna mieć tylko jeden wymiar i dotyczyć jej kompetencji
oraz oceny wydawanych do tej pory przez nią wyroków.
Zamiast tego, mamy okopane na swoich politycznych pozycjach dwa obozy,
w którym jeden uważa, że wybór prezydenta Andrzeja Dudy to wybór słuszny -
bo oznacza, że "nie uległ kaście" - a drugi podnosi, że "wybrał sobie PiS-owskiego
prezesa SN, mimo że nie miał do tego żadnego prawa".
Smutna to rzeczywistość, gdzie sami sędziowie nie stają w obronie innych sędziów,
gdy ci nazywani są sędziami PiS-owskimi, sędziami KOD-owsko-totalniackimi,
czy jeszcze innymi.

Tylko sami sędziowie mogą zadbać o to, byśmy my, Polacy, mogli ich postrzegać
i traktować jako ślepą Temidę, która staje ponad wszystkim i wydaje wyroki
jedynie w oparciu o literę prawa, a nie własne przekonania, upodobania
i oczekiwania nominantów politycznych.
Jak w tej sytuacji zwykły obywatel ma wierzyć w sprawiedliwość wyroków -
gdy jedna grupa sędziowska, zaraz po decyzji prezydenta,
mówi o łamaniu prawa i konstytucji, a nie widzi tego nowa prezes,
która nawet przez prasę branżową jest wysoko oceniana jako naukowiec i sędzia?

Skoro Małgorzata Manowska nie widzi złamania prawa w swoim wyborze,
to czy aby możemy spokojnie myśleć o jakości całego naszego wymiaru
sprawiedliwości? Bo przecież nowa I prezes ma na koncie funkcję dyrektora
Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Jakiego prawa się tam uczy?
Innego niż na pozostałych uczelniach?
Wydarzenia w Sądzie Najwyższym i dzisiejsza decyzja prezydenta Dudy
oznacza, że mamy zatem w Polsce dwa systemy prawne.
Ten, w którym wybór Małgorzaty Manowskiej na prezesa SN jest złamaniem
prawa i ten, w którym złamaniem prawa nie jest.
Odpowiadają za to jednak sami sędziowie, którzy swoją niezawisłość,
niezależność i ślepe patrzenie w przepisy zamienili na zwiększanie wpływów,
popularności i nie wiem czego tam jeszcze w imię bycia "sędzią tych lub tamtych".
 Małgorzata Manowska pracowała w Ministerstwie Sprawiedliwości
Małgorzata Manowska sama też nie zadbała o to, by jej nowa rola mogła
rozpocząć mozolne odbudowywanie reputacji sędziowskiej,
by przyszła prezes mogła za jakiś czas być autorytetem ponad wszelkimi podziałami.
Musi ona mieć świadomość, że pracując wcześniej jako podsekretarz stanu
w Ministerstwie Sprawiedliwości z nominacji ministra Zbigniewa Ziobry,
nikt nie potraktuje serio jej słów, o tym że "nigdy żaden polityk na mnie
nie wywierał wpływu w sferze orzecznictwa, nawet nie próbował".
Nic dziwnego zatem, że kto tylko na opozycji żyw, od początku ogłaszał wszystkim,
że to sędzia Włodzimierz Wróbel jest najlepszy i tylko on może pełnić tę funkcję.
Teraz już bez skrupułów i bez analizy przepisów konstytucyjnych można powtarzać,
że prezydent znowu zrobił źle i pod polityczne dyktando.
 Wybór Małgorzaty Manowskiej - smutny wniosek.
Adwokat Tomasz Janik zauważył w niedawnym tekście dla WP Opinie,
że powołanie Małgorzaty Manowskiej na stanowisko I prezesa Sądu Najwyższego
 jest podwójnie wadliwe.
W jego opinii jest ona osobą, która nie jest sędzią Sądu Najwyższego
została bowiem tam powołana przy udziale tzw. neoKRS) – i która nie uzyskała
poparcia zgromadzenia ogólnego sędziów SN.

Najważniejsze w jego opinii są jednak dwie rzeczy.
Po pierwsze, że powołanie sędziego Wróbla odbyło się przy "ułomności
przeprowadzonej procedury", ale "można go pod względem prawnym wybronić".
I po drugie, że wybór Małgorzaty Manowskiej przez Andrzeja Dudę rozpocznie
kolejną łańcuchową reakcję naruszeń prawa.
Niestety, w tej sytuacji wniosek jest jeden: bardzo smutny.
Skoro te same przepisy różni prawnicy mogą interpretować w tak bardzo
odmienny sposób,to oznacza to tyle, że przez trzydzieści lat wolnej Polski
 nie doczekaliśmy się prawa, które by nam, obywatelom gwarantowało sprawiedliwość.
Za tę samą winę dwa różne sądy mogą dać dwa skrajnie różne wyroki.
Jeden skazujący, drugi uniewinniający.
To dlatego większości Polaków już jest wszystko jedno, kto jest sędzią w którym sądzie.

Marek Kacprzak dla WP Opinia

                                                          http://www.liiil.pl/promujnotke