Defektem polskiego myślenia o polityce jest rozumienie kompromisu według schematu: „nasze zwycięstwo, ich klęska”. Nie, na kompromisie każdy musi coś zyskać i każdy z czegoś ustąpić.
- Autor: Stefan Meller, „Gazeta Wyborcza”, 6 czerwca 2006
scenie politycznej.Koalicja uważa że, wraz z mandatem jaki dali jej wyborcy
otrzymała również dar mądrości.Najlepsze nawet projekty czy propozycje
opozycji z reguły są odrzucane już w czasie prac komisji sejmowych w których
większość mają sprawujący władzę.Projekty którym ewentualnie uda
się przebrnąć te "eliminacje" z reguły nie dostają się do finalnego głosowania
a jeżeli już to są to projekty znacznie różniące się od wstępnych propozycji.
Kompromis w tej sytuacji mógłby przynieść lepsze rozwiązania.
Trudno znaleźć również kompromis w , bulwersującej ostatnio opinię publiczną
sprawie dotyczącej nepotyzmu na szczytach i nie tylko , władzy.
Sprawa dotyczy synów, premiera Tuska i nowego ministra rolnictwa ,Kalemby.
I w tej sprawie trudno znaleźć kompromis nie tylko w przeciwnych obozach,
koalicji i opozycji.Występuje również ostry spor w samej koalicji.
Premier Tusk , wręcz zażądał aby pracujący w Agencji Rynku Rolnego,
syn przyszłego ministra zrezygnował z pracy. To absurdalne żądanie.
Jeżeli Kalemba jun.kilkanaście lata pracuje w tej Agencji, awansując od najniższego
szczebla to dlaczego, teraz gdy Kalemba sen. ma zostać ministrem ma zwolnic
sie z pracy ?
Przypadek Tuska jun. jest nieco inny ale można uznać że,pracodawca ma prawo
zatrudniać kogo chce, nawet syna premiera .Przecież gdzieś ten młody człowiek
musi pracować.Wszystkie instytucje "państwowe" w jakiś sposób pośrednio
podlegają premierowi.Gdyby poszedł do prywatnej spółki to można by z kolei
postawić zarzut że, pracodawca będzie miał fory u premiera.
Kwadratura koła.
W tej i innych sprawach rządzący i opinia publiczna powinna wypracować
pewien kompromis dotyczący warunków zatrudniania rodzin urzędników
wysokiego szczebla w Instytucjach państwowych.
Brak porozumienia będzie skutkował tym że , coraz częściej będą publikowane
dane , Bogu ducha winnych ,ludzi którzy karierę zawdzięczają własnym
umiejętnościom ale mają "nieprawe" pochodzenie.
Moim zdaniem ten spór koalicji o zatrudnienie synów premiera i ministra
jest sztuczny.Ma to przykryć jedynie rzeczywisty nepotyzm jaki
powstał w czasie 5 letniego sprawowania władzy przez koalicję PO - PSL.