piątek, 30 listopada 2012

Bystrzak Arłukowicz


Po kompromitacji , v-ce ministra zdrowia M . Neumanna , zaskoczonego
odległymi ,często kilkuletnimi terminami przyjęć do lekarzy specjalistów,
sadziłem że,  limit braku kompetencji urzędników ministerstwa zdrowia
został wyczerpany. Przynajmniej w tym roku.
Niestety myliłem się.

Perturbacje w służbie zdrowia , jak powiedział premier Tusk , nasilają się
zawsze z końcem roku.Przepraszam, panie premierze ale co to obchodzi
pacjentów którym akurat teraz zachciało się chorować?
Pan i podległy panu minister zdrowia jesteście od tego aby takie sytuacje
nie miały miejsca.Rząd PO miał na to 5 lat czasu i niewiele zdziałał.
Postraszony przez prezesa PiS, minister Arłukowicz ,rozgadany jako członek
KP SLD, od momentu przejścia do Platformy rzadko zabiera głos.
Jak już mówi, to dużo słów, a mało sensu.
Poseł Arłukowicz przez 4 lata był członkiem Komisji Zdrowia , ponad rok
pełni funkcję Ministra Zdrowia.
Po pięciu latach działalności parlamentarnej i ministerialnej, bystrzak ,
min.Arłukowicz stwierdził że;

"NFZ wycenia, płaci i sam się kontroluje. To nie jest dobra sytuacja"

To odkrycie potwierdził w rozmowie z M.Olejnik w "Radiu ZET"
/.../ Monika Olejnik: Dobrze, ja wiem, ale kto wyznacza ceny za operację.
Bartosz Arłukowicz: To jest proces negocjacji.
Monika Olejnik: NFZ?
Bartosz Arłukowicz: Już tłumaczę pani redaktor. Podpisanie umowy kontraktowej to jest umowa między szpitalem a NFZ. Zaś mamy jeszcze jeden problem i ten problem także rozwiążemy natychmiast po zakończeniu procesu kontraktacji, a mianowicie taki, że w Polsce dzisiaj procedury wycenia NFZ.
Monika Olejnik: No właśnie.
Bartosz Arłukowicz: NFZ je kontraktuje i NFZ sam siebie kontroluje./../

Za 15 a może nawet za 10 lat,przy dalszej tak intensywnej pracy ministra,
v-ce ministra i całego personelu Ministerstwa Zdrowia,w Polsce osiągniemy
poziom porównywalny do obecnie obowiązującego w "starych" państwach UE.

Strasznie żałuję że , nie będzie mi  wtedy dane napisać pochwalnej notki.
W tym czasie bowiem , będę wąchał kwiatki , od spodu.

                                                        http://www.liiil.pl/promujnotke


czwartek, 29 listopada 2012

DURNIE !!!


To że, spora część parlamentarzystów nie ma kwalifikacji do wykonywania
mandatu posła wiadomo nie od dziś.Układy,znajomości , partyjniactwo
przy sporządzaniu list wyborczych powoduje że , społeczeństwo ma złą opinię
o pracy Sejmu.Jak można dobrze oceniać jeżeli w pracach dość ważnej komisji
ds. służb specjalnych bierze udział  bliżej nieokreślona liczba durni.
Posłów tej komisji  zaproszono do ABW, gdzie otrzymali TAJNĄ informację
od szefa  ABW gen. Krzysztofa Bondaryka i jego funkcjonariuszy.
Natychmiast ta tajna informacja została przekazana dziennikarzom GW.
Ta informacja dotyczyć miała planowanego zabójstwa prezydent Warszawy
H.G. Waltz i redaktor  M.Olejnik.

Zastanawiam się dlaczego odpowiednie służby nie zareagowały natychmiast,
i nie wszczęły w tej sprawie postępowania wyjaśniającego.Kto i na jakiej
podstawie wydał temu durniowi lub kilku durniom certyfikaty dopuszczajace
ich do tajemnic.Jaką gwarancję mamy że, w sprawach o jeszcze większym
ciężarze gatunkowym, któryś z tych durni nie złamie obowiązującej go tajemnicy?

Od początku sprawa Brunona K. jest prowadzona nieprofesjonalnie.
Konferencje prasowe prokuratury przypominają nam czasy IV RP.
Też było więcej gadania , niewiele dowodów ,areszty wydobywcze,
i w rezultacie wyroki uniewinnienia czy umorzenia.

Jak na razie wszelkie informacje pochodzą prawdopodobnie od Brunona K.
Jeżeli nie zostaną poparte materiałem dowodowym zebranym przez ABW
i Prokuraturę to są one, nic nie warte.Członkowie grupy to 2 kolekcjonerzy
broni ,których z braku dowodów nie aresztowano i agenci ABW.
Jeżeli prokurator na konferencji prasowej mówi że , "inspirator" działań
Brunona K. nie ucieknie, można przypuszczać że, to funkcjonariusz ABW.
Będą jaja ,jak w sądzie Brunon K. powie że, działał na polecenie ABW,
ponieważ premier miał zamiar ograniczyć kompetencje tej Agencji.

Istotna sprawą jest również to czy aresztowany jest zdrowy psychicznie.
Czy normalny człowiek który zamierza dokonać zamachu , szuka wspólników
w internecie , filmuje i kolekcjonuje kasety na których są próbne wybuchy?

Aby ta sprawa zamiast wzmocnić nie była przysłowiowym "gwoździem do trumny"ABW.

                                                         http://www.liiil.pl/promujnotke

środa, 28 listopada 2012

Jak było, tak jest

Zgodnie z art.68 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, każdy ma prawo
do ochrony zdrowia.
Konstytucja swoje a rzeczywistość jaka jest każdy widzi. No może nie każdy
bo są wyjątki. Takim wyjątkiem jest v-ce minister zdrowia Sławomir Neumann,
oczywiście z Platformy. Minister Neumann jest zaskoczony i zdziwiony danymi
przedstawionymi przez NFZ.Gdyby te dane były przedstawione przez  instytucję
która nie podlega ministerstwu zdrowia , no to jeszcze zdziwienie  ministra
Neumanna można by uzasadnić."Ktoś, kto planuje ,(w domyśle w NFZ przyp.aut)
powinien iść do psychiatry" stwierdza minister,od siebie dodam że, minister
który nie panuje nad sytuacja w resorcie również powinien skorzystać z usług
specjalisty zapisując się w kolejce na ,np.2015 lub 2019 rok, np.do endokrynologa.

Zmieniając fatalna minister Kopacz na Arłukowicza , należało oczekiwać
poprawy sytuacji w ministerstwie,niestety jest jeszcze gorzej.
Zmieniono szefa NFZ, który kilka lat temu powiedział w wywiadzie że,15 %
środków którymi dysponuje NFZ jest marnotrawione.Zmiana na stanowisku
również nie dała , przynajmniej dotąd oczekiwanych efektów.
Wiceminister Neumann nie potrafił odpowiedzieć na pytanie dlaczego,
oczekiwanie na wizyty u specjalistów trwa tak długo.
"Ludzie nie chcą iść do lekarza rodzinnego, wybierają specjalistów" mówi
specjalista od bankowości w randze sekretarza stanu w MZ.
Ta wypowiedź świadczy o kompletnym braku znajomości tematu,
rzadko spotyka się przypadki że , lekarz specjalista przyjmuje pacjenta
bez skierowania lekarza rodzinnego , chyba że , prywatnie.
Przez cały czas kierowania resortem przez Min.Kopacz ,pacjenci słyszeli
zapewnienia  o tym ,że nakłady na służbę zdrowia rosną , dzisiaj
min Neumann mówi że , problemem jest zbyt mała  ilość pieniędzy.
Pytam więc, są te pieniądze czy ich nie ma, czy ministerstwo kontroluje
racjonalność wydawania, bodaj 64 miliardów złotych,bo tyle na ten rok
wynosi budżet NFZ, czy też nie kontroluje.A może potrzeba jeszcze jednego
ministra aby tym się zajął.Problemem jest również brak lekarzy,stwierdza
Neumann, czy to wina pacjentów, czy ekipy rządzącej która nie potrafi stworzyć
odpowiednich warunków pracy i płacy o dlatego nasi lekarze wybierają
pracę za granicą.

Generalnie należy stwierdzić że , rząd olewa pacjentów.

                                        http://www.liiil.pl/promujnotke

wtorek, 27 listopada 2012

POLSKA - NAURU


Czy słyszeliście  drodzy czytelnicy o Republice Nauru? Nie? Ja też nie słyszałem.
Co może łączyć potęgę gospodarczą Europy , Polskę ,"zieloną wyspę"
dodatniego PKB na oceanie czerwieni jakim była pozostała część Europy
z malutką wysepką o powierzchni 21,3 kilometrów kwadratowych,
położoną na Oceanie Spokojnym ?

 Ranking!

Polska i Nauru, pod względem przyrostu naturalnego znajdują się wspólnie,
na mało zaszczytnym, 209 miejscu na 222 sklasyfikowanych państw.
Współczynnik dzietności , to współczynnik określający liczbę urodzonych dzieci
przypadających na jedną kobietę w wieku rozrodczym  (15-49 lat).
Obecnie ten współczynnik to 1,31 dziecka na kobietę.
Dlaczego polskie kobiety nie chcą rodzić dzieci? Powodów wydaje się być wiele.
Praca , kariera ale również brak dostępności do żłobków,przedszkoli i oczywiście
względy ekonomiczne.Śmieszne becikowe,ostatnio nie dla wszystkich,zasiłek
rodzinny w wysokości kosztów paczki pieluch, uzależniony dodatkowo od wysokosci
dochodów powodują  niechęć do posiadania większej ilości dzieci.
"Matka Polka" , tak mało "wydajna" w kraju , po osiedleniu się w Wielkiej Brytanii,
dwukrotnie zwiększa współczynnik dzietności.Rodzi 2,6 Brytyjczyka,polskiego
pochodzenia.

Tomasz Wybranowski
Korespondencja z Dublina


W Polsce ich nie stać
Polskie mamy pytane o podejście irlandzkich pracodawców do pracownic spodziewających się dziecka mówią o nim w samych superlatywach. – Byłam pozytywnie zaskoczona – mówi Jolanta. – Mój pracodawca bardzo przychylnie odniósł się do ciąży, mogłam brać wolne na wizyty w szpitalu i udział w szkole rodzenia. I to wszystko odbywało się w czasie pracy. Także wzięcie kilku dni wolnego z powodu złego samopoczucia nie było problemem.
– W tej kwestii moje doświadczenia są wspaniałe – dopowiada Katarzyna.
– Miałam dużo swobody w pracy w czasie ciąży i wiem, że mamy są traktowane ze zrozumieniem. Irlandzkie prawo i sposób jego egzekwowania są na bardzo wysokim poziomie. Nie słyszałam, a mieszkam tutaj ponad sześć lat, o przejawach dyskryminacji itp. Koleżanki w Polsce miały inne doświadczenia.
Te słowa wystarczą, by podsumować fenomen polskiego baby boomu na Wyspach. Na pytanie, dlaczego nie zdecydowali się na dziecko w kraju, rodzice odpowiadają krótko: polska polityka prorodzinna nie istnieje. – Drogie przedszkola i żłobki, pracujące na kilka zmian szkoły, w których zamyka się stołówki, decyzje rządu raz wprowadzające, a raz zawieszające te same reformy to coś, czego nie można zrozumieć – wylicza Paulina. – Moi znajomi przyjeżdżają na wiosnę do Dublina, chcą tutaj się pobrać i mieć dziecko. W Polsce ich nie stać...

Ta korespondencja jak sadzę wyjaśnia dlaczego kobiety w Polsce mają opory
z rodzeniem dzieci.
W 2100 roku Polskę może zamieszkiwać jedynie 17 milionów "prawdziwych Polaków".

                                           http://www.liiil.pl/promujnotke

poniedziałek, 26 listopada 2012

Kultura , nie tylko polityczna



Ktoś , kiedyś powiedział że , "ryba psuje się od głowy" a "przykład idzie z góry".
Demoralizacja, rozkład w państwie, chamstwo w polityce zaczyna się z reguły
na szczytach władzy. Ten , niestety, zły przykład powielany jest przez niższe
szczeble zarządzania i przyswajany jest przez społeczeństwo.
Nieomal codzienne ostre dyskusje polityczne nie zawierają merytorycznych
sformułowań , ale coraz więcej nienawiści , podziału ludzi na gorszych i lepszych,
wierzących i niewierzących , młodych i starych.

Warszawski ZTM poprosił pasażerów , szczególnie młodych aby w środkach
komunikacji miejskiej ustępowali  miejsca  siedzącego ludziom starszym,inwalidom,
kobietom w ciąży.Odzew "młodzieży" był dość zaskakujący.
"Płacę więc siedzę,a stary niech zostanie w domu".
"Ciężarne mogą stać bo,ciąża to nie choroba".
Starszym się nie ustępuje bo,"to mohery sprawiły,że starszych się nie szanuje",
"w godzinach szczytu powinni siedzieć w domu a nie jeździc po mieście".

To tylko kilka przykładów "dobrego wychowania" młodzieży okresu III RP.
W czasach mojej peerelowskiej młodości ustąpienie miejsca osobom starszym,
inwalidom,kobietom w ciąży było normą , dzisiaj są to wyjątki.Nie chodzi tylko
o miejsce w tramwaju ,metrze czy autobusie, generalnie chodzi o szacunek
dla osób starszych.
Za lat 50 lub wcześniej , bo przecież "wypadki  chodzą po ludziach",dzisiejsza
młodzież może potrzebować wsparcia, życzliwości i miejsca siedzacego
w jakimś środku komunikacji. Jaka będzie ich reakcja gdy usłyszą że ,
powinni "siedzieć na dupie w domu a nie jeździć tramwajem czy autobusem.

Profesor Joanna Kopka, socjolog ze Społecznej Akademii Nauk w Łodzi: -
"Młodzi są papierkiem lakmusowym zmian społecznych.A żyjemy w czasach
upadku systemów etycznych i orientacji na siebie.Osłabiona kontrola społeczna
sprawia, że zachowania kiedyś uważane za niedopuszczalne,dziś uchodzą.
Próba zwrócenia uwagi odebrana być więc może jako ograniczenie wolności".

Wniosek z tego taki że,nie ograniczając wolności będziemy , a raczej będziecie
Wy młodzi ,żyć w coraz brutalniejszym i chamskim Świecie.
Wasz wybór.

                                         


sobota, 24 listopada 2012

SZCZYTOWANIE


Decyzję o budżecie na lata 2014 - 2020 przesunięto na kolejny, przyszłoroczny
szczyt, kolejne spotkanie przywódców Unii Europejskiej.Niektórzy,europejscy
politycy zapewniają że, obecny brak decyzji nie jest jeszcze dramatem ale dla
mnie osobiście lepszy jest "wróbel w garści niż kanarek na dachu".

Nie wygląda na to aby  europejska sytuacja ekonomiczna zmieniła się na plus
przez te kilka miesięcy.Uważam że, wręcz odwrotnie bo prognozy wybitnych
specjalistów mówią nie tylko o stagnacji, spowolnieniu , jak min.Rostowski, ale
o pogłębiającym się kryzysie którego skutki będą coraz bardziej odczuwalne.
Dotyczy to również naszego kraju.

Pieniędzy nigdy za wiele.
Nasz rząd ,opozycja, przedstawiają dość wygórowane żądania finansowe.
Jesteśmy największym beneficjentem finansowym w UE.
Sądzę że , nawet  niewielkie zmniejszenie naszych oczekiwań i osiągnięcie
porozumienia na , zakończonym fiaskiem szczycie byłoby lepsze niż to ,
czego możemy oczekiwać w przyszłym roku.Nawet z mniejszymi funduszami
będziemy nadal największym beneficjentem.
Takie jest moje zdanie.

Być może kwota 300 mld + dopłaty do rolnictwa, to minimum prezentowane
przez PO w kampanii przedwyborczej , komplikuje sprawę naszym negocjatorom.
Obawa przed krytyką opozycji i społeczeństwa powoduje , że nasi politycy
wykazują się taka determinacją w walce o te, wymienione kwoty.
Oby tylko nie przeszarżowali, bo skutki mogą być odwrotne od oczekiwanych.

Czy mniej pieniędzy dramatycznie zmieni sytuację gospodarczą Polski?
Czy nie będziemy mogli wykonać planowanych inwestycji z braku funduszy?
Pozornie tak. Wystarczy jednak mniejszymi funduszami mądrzej zarządzać
a efekty mogą być porównywalne a nawet większe.

Przecież nie musimy budować najdroższych dróg i autostrad , które dodatkowo
są fatalnie wykonane.Należy zmienić przepisy o instalowaniu ekranów dźwięko-
chłonnych i zaoszczędzimy kolejne miliony.Pieniądze należy wydawać w sposób
racjonalny bo nie jest sztuką wyrzucać pieniądze w przysłowiowe "błoto".

Przykład NFZ który co roku dysponuje większym budżetem a sytuacja
pacjenta nie tylko się nie poprawiła, ale wręcz przeciwnie,pogorszyła.

Z obawa oczekuję na kolejną, przyszłoroczną rundę negocjacji, czy
uda się nam uzyskać kwotę którą ostatnio proponował van Rompuy, 72,4mld.€
Nieoczekiwanie i niespodziewanie, szczególnie dla premiera Tuska,
niemiecka kanclerz A.Merkel zaproponowała "cięcia" o kolejne 30 mld.€
Herman Van Rompuy nie wykluczył dalszych cięć w następnych propozycjach budżetu UE na lata 2014-2020.

                                              http://www.liiil.pl/promujnotke




piątek, 23 listopada 2012

NORMALNOŚĆ



Przegrana Pawlaka i Jego odejście z rządu.Sukces ABW zapobiegającej
eliminacji fizycznej naszych elit politycznych.Aresztowanie podejrzanej
o morderstwo Katarzyny W.Wypadki samochodowe w których giną
dziesiątki ludzi.I wreszcie "bój" o budżet , to tematy dominujące w mediach
w ostatnich dniach.

Na dalszy plan schodzą rzeczywiste bolączki dotykające przeważającą
część społeczeństwa, szczególnie ludzi starszych, ubogich,chorych.
Informacje o tych bolączkach pojawiają się od czasu, do czasu
w naszych mediach.Nie stanowią jednak czołówki wydań a podawane
są , jak umowa bankowa, małymi literkami i na końcu wydania.
Taką informacją , śmieszną a zarazem tragiczną jest informacja
o rejestracji do endokrynologa w jednej z wrocławskich przychodni.
Luty 2020 roku, to pierwszy możliwy termin w którym pacjent
rejestrujący się dzisiaj,może zostać przyjęty.Chociaż wszyscy , nawet
pracownicy tej placówki  twierdzą "to absurd" , taka, niestety jest rzeczywistość.
Lekarze nie przyjmują pacjentów bo NFZ nie płaci ,podobne roblemy
maja inne placówki na terenie Wrocławia chociaż terminy są krótsze,
2016-2017.Lekarze twierdzą że , z problemami endokrynologicznymi nie można
tak długo czekać.Pacjenci z kolei  uważają że wcześniej umrą niż dostanę się
do lekarza. W Polsce eutanazja jest karana , kto poniesie karę za śmierć
pacjentów oczekujących po kilka lat w kolejkach do lekarzy specjalistów?

Od kilku lat, kolejni ministrowie zdrowia , zapewniają społeczeństwo,
o tym że , budżet NFZ jest coraz wyższy, pytam więc gdzie są te pieniądze?.
Czy wraz ze wzrostem nakładów poprawiła się ich dystrybucja na linii
dysponent , NFZ - PACJENT, jednostki świadczące usługi medyczne.

Przykład wrocławski nie jest jedynym tego typu przykładem , trudności
występują w całej Polsce , dostęp do lekarza specjalisty jest w wielu
przypadkach "drogą przez mękę".

Wydawało się że, gorszego ministra zdrowia niż E.Kopacz już nie będzie,
okazuje się że jest.Nazywa się  B.Arłukowicz.



         



                                                                 http://www.liiil.pl/promujnotke

czwartek, 22 listopada 2012

Bój o budżet UE


"Bój to jest nasz ostatni , krwawy skończy się trud" ?

Nawet optymiści uważają że , szanse na porozumienie są na poziomie20 %.
Pesymiści natomiast nie widzą szans na kompromis i negocjacje zostaną
wznowione w następnym roku co i tak niczego nie zmieni.

Do boju stają płatnicy netto, którzy z pieniędzy swoich podatników utrzymują
odbiorców netto , którzy są beneficjentami tych finansowych operacji.
Największym beneficjentem jest Polska , która będzie się starała wywalczyć
co najmniej obiecane 300 mld.zł. Nie od dziś wiadomo że , przed premierem
i naszymi negocjatorami staje bardzo trudne, nieomal niewykonalne zadanie.

Kryzys który dotknął Europe jest bardziej odczuwalny np. w Anglii.
Premier Cameron , nie po to zastosował drastyczne cięcia wydatków,
w rządzonym przez siebie kraju aby bezwarunkowo wspomagać np.Polskę
w której jak zapowiadają politycy nie ma kryzysu a jedynie lekkie
spowolnienie gospodarcze.
Niezbyt chętni do dawania pieniędzy są również inni płatnicy netto,
również ich kraje borykają się z kryzysem.Obciążając własnych
podatników bardzo wysokim podatkiem jak to ma miejsce we Francji
prezydent Hollande nie będzie bezwarunkowo wspierał Polskę w tych
negocjacjach. Zrobi to tylko pod warunkiem  gdy , Polska poprze stanowisko
Francji w uzyskaniu jak największych środków dla rolnictwa.
Francja w rewanżu wesprze nas wtedy w  walce o pieniądze na spójność.

Największy zagrożeniem dla ewentualnego kompromisu jest stanowisko
premiera  Camerona ,ale według najnowszych informacji zostało ono
nieco złagodzone, co nie oznacza że, porozumienie zadawaloające
wszystkich członków UE uda się osiągnąć już w tym tygodniu.

                                                  http://www.liiil.pl/promujnotke




środa, 21 listopada 2012

BOMBOWA " bąbka".

Zamach na prezydenta. Oto, co znaleźli w domu podejrzanego



I do końca tygodnia mamy spokój ze sprawami rzeczywiście ważnymi
dla Polski  i jej mieszkańców.Będziemy , począwszy od polityków , dziennikarzy,
ekspertów,  blogerów dyskutować o człowieku który chciał nas pozbawić
elit politycznych..

Począwszy od premiera a skończywszy na blogerach wszyscy pieją z zachwytu
jakie to nasze służby specjalne są doskonałe.Nie szukają sprawców po wybuchu
ale zapobiegły temu okrutnemu dziełu zniszczenia.Brawo ABW.
Co prawda niektórzy ludzie mówią że, jest to rozgrywka służb z premierem,
a chodzi o nieograniczanie uprawnień śledczych ABW ,ale kto w plotki uwierzy.

Eksperci już obliczają  jak wielki byłby lej po wybuchu i zniszczenia w okolicach
Sejmu ale sami jeszcze nie wiedzą czy i  jakie materiały wybuchowe niedoszły
zamachowiec przygotował.

Brunona K. niektórzy już porównują do Andersa Breivika, co jest krzywdzące
dla obu tych przestępców.Breivik swój pomysł zrealizował a Brunon K. nie.
Breivik działał w tajemnicy a polski zamachowiec niejako oficjalnie.
Jak inaczej zinterpretować zamieszczone w internecie teksty , ziejące nienawiścią
do Platformy Obywatelskiej.POlitycy , POpaprańcy, POlska i inne teksty,
których treść sugerowała że , sympatią do tej partii Brunon K. raczej nie pała,
a jego zamiary mogą stanowić zagrożenie dla państwa.
Zamieszczone teksty i  nieomal oficjalne szukanie współzamachowców
musiały, chcąc , nie chcąc, zainteresować Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Podesłano Brunonowi K. odpowiednich agentów i jego działalność była pod
kontrolą.Czy  rzeczywiście istniało zagrożenie zamachem na budynek Parlamentu?.
Jeżeli działalność zamachowca była pod kontrolą to na 100% -NIE.
Czy istniała możliwość zakupienia , wyprodukowania 4 ton materiału wybuchowego
i dostarczenia go w okolice Sejmu? Wg. mnie jest bardzo małe prawdopodobieństwo
aby osoba prywatna mogła zgromadzić taką ilość materiału wybuchowego.

Czy niedoszły zamachowiec jest człowiekiem zdrowym ,chorym , blagierem,
zapewne dowiemy się jak śledztwo w tej sprawie zostanie zakończone.
Jak na razie, oprócz niewielkiego materiału dowodowego w postaci kabli , telefonu,
detonatorów oraz kilku sztuk nielegalnej broni, nie pokazano najważniejszego
4 ton materiału wybuchowego.Jest ten trotyl czy go nie ma.
A może to tylko imaginacje dr. Brunona K. ?


                                      http://www.liiil.pl/promujnotke


wtorek, 20 listopada 2012

PEREGRYNACJA w wydaniu PO


 Dotychczas peregrynacja stosowana była w Kościele katolickim.
Pielgrzymowano ze świętymi obrazami,relikwiami, krzyżem , celem było
zachęcenie katolików do podjęcia praktyk religijnych.

Podobny sposób działania ale do celów świeckich wprowadza
premier Donald Tusk. Posłowie , senatorowie Platformy mają podróżować
po Polsce i głosić słowo premiera Tuska.Zastanawiam się czy zostaną
wyposażeni w portrety premiera czy też będą peregrynować z innym
przedmiotem kultu związanym  z premierem , mianowicie z piłką nożną.

Każdy z posłów i senatorów , do 18 grudnia ma nawiedzić minimum
8 przysiołków ,wsi ,miasteczek, miast małych i dużych,
Licząc na okrągło, że  w podróż wyruszy 250 parlamentarzystów
to nawiedzonych zostanie 2000 miejsc w których szerzony będzie
kult "słońca Peru " premiera III RP. Donalda Tuska.
Parlamentarzyści, jak wiemy korzystają z przywileju bezplatnego
poruszania się środkami lokomocji.Ci ważniejsi zapewne skorzystają
z limuzyn sejmowych.Koszty jak zwykle pokryje podatnik.

Oprócz przedmiotów kultu , każdy z parlamentarzystów wyposażony
zostanie w 200 stronicową ściągawkę w której zostaną wymienione
te duże i małe sukcesy partii rządzącej w ostatnich 5 latach.
Są tam również zawarte informacja o przyszłych sukcesach w kolejnych
latach rządzenia. Niestety ,parlamentarzyści nie dostaną wykazu obietnic
złożonych przez premiera , które do dziś nie doczekały się realizacji.
Mam nadzieję że, parlamentarzyści  oprócz hymnów pochwalnych na cześć
premiera i rządzących, usłyszą również słowa krytyki skierowane
pod adresem rządu i premiera.
Ta krytyka w okresie przed świątecznym może być dość dosadna.
No cóż "wódz" wydał rozkaz to podwładni muszą go wykonać.

200 stron o sukcesach.Oto przykłady sukcesów!!!

 W rozdziale na temat zdrowia , PO przekonuje, że resort zdrowia wprowadził "przejrzystą i racjonalną politykę lekową", a zmiany w sposobie refundowania leków spowodowały "spadek dopłat ponoszonych przez pacjentów oraz racjonalizację wydatków NFZ".

Wśród dokonań rządu PO wymienia też stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego począwszy od 2013 roku, reformę emerytur służb mundurowych, podniesienie (do 8 proc.)składki na ubezpieczenie rentowe oraz wydłużenie do roku urlopu macierzyńskiego.
Donald Tusk rządzi już piąty rok. Ciężko znaleźć premiera, który po tak długim czasie uchroniłby się przed kpiną i szyderstwem - Internet jest więc pełen żartów na jego temat. Zarówno tych dotyczących jego wpadek, jak i sukcesów. Na pięciolecie rządu postanowiliśmy wybrać ich aż 50. - miniatura











Redaktorka  A.Wołk-Łaniewska :
"Sporą część powodzenia Platformy stanowi bezrozumne przywiązanie,
jakie okazuje jej znaczny odsetek wyborców,hołdujacy dziwacznemu
przekonaniu , iż  popieranie PO automatycznie lokuje ich w lepszym towarzystwie."

Na szczęście nie należę do tego towarzystwa .

                                             
                                        http://www.liiil.pl/promujnotke







                                                 

poniedziałek, 19 listopada 2012

PSL - NIESPODZIANKA ?




 WITAMY !                                                                

Spec od infrastruktury i grzybiarz. Nowy szef PSL

Może dla niektórych to wielka niespodzianka. Obserwując polska scenę
polityczną , zmianę na stanowisku prezesa PSL brałem pod uwagę.
Pisałem o tym w październiku:
 http://stary-bob.blogspot.co.at/2012/10/pawlak-u-pota.html

Niskie,na pograniczu błędu statystycznego notowanie tej formacji ,
zbyt wielka uległość Pawlaka w stosunku do premiera Tuska
i zezwolenie na lekceważenie tej formacji przez mocniejszego
koalicjanta dało taki a nie inny wynik.
Piechociński , w przeciwieństwie do Sawickiego od dłuższego czasu
deklarował  że, będzie kandydował na fotel prezesa Stronnictwa.
Nie dawano Mu wielkich szans, ale sytuacja diametralnie się zmieniła
w momencie ujawnienia "taśm PSL-u" i dymisji ministra Sawickiego.

Sawicki bez rozgłosu budował swoją pozycję w strukturach PSL.
Stał się realnym zagrożeniem dla  prezesa Pawlaka w wyborach.
Sięgnięto więc po nagrania i ujawniono skalę nepotyzmu w PSL.
Ciekawe , że  nagrania dokonano w styczniu a publikacja nastapiła
kilka miesięcy później.Czy to przypadek, czy przemyślane działanie
mające na celu eliminację Sawickiego, trudno tak do końca stwierdzić.
Nie sadzę aby za sytuację przedstawioną na taśmach i inne przypadki
tolerowania nepotyzmu winę ponosił jedynie Sawicki.
Ktoś musiał ponieść karę,padło na konkurenta w wyborach.
Sawicki odszedł ,ale sporo Jego zwolenników zostało.Jego plan bycia
kontrkandydatem Pawlaka w wyborach spalił na panewce.
Okazją do odegrania się na Pawlaku mogły być wybory ,wynik wskazuje
że,być może, stronnicy Sawickiego głosowali przeciw Pawlakowi,
lub za Piechocińskim, jak kto woli.

Ponieważ nigdy nie darzyłem byłego już prezesa,Pawlaka sympatią
 to żegnam Go bez smutku . Gratuluję Piechocińskiemu wyboru na
nowego prezesa PSL, mając nadzieję że, zmieni tę formację na lepsze.


 Piechociński nowym szefem PSL. Pokonany Pawlak: Odejdę z rządu

ŻEGNAMY !!!
A sio !

                                              http://www.liiil.pl/promujnotke

sobota, 17 listopada 2012

Ofensywa premiera


W czasie ubiegłorocznej kampanii wyborczej walkę o dobry budżet
dla Polski w wysokości co najmniej 300 mld. zł.zapowiadał nie tylko
premier Tusk ale również J.Buzek i R.Sikorski.Po roku na placu boju
pozostał osamotniony premier.Gdzie są , Buzek i Sikorski.

W czasie tych buńczucznych zapowiedzi, Buzek sprawował prestiżową,
ale o niewielkim znaczeniu funkcję Przewodniczącego PE .
Dzisiaj jest zwykłym eurodeputowanym i  możliwości wpływu na kształt
budżetu ma jeszcze mniejsze niż jako Przewodniczący PE.
Nie widać ani nie słychać aby brał udział w "walce" o 300 miliardów.

Szef MSZ , Sikorski również niewiele zrobił aby Polska w walce o korzystny
budżet nie była osamotniona.Polska polityka zagraniczna jest fatalna.
W okresie  sprawowania władzy przez Platformę i kierowania MSZ przez
Sikorskiego , Polska jako największe państwo z "nowych" w UE nie potrafiła
tego wykorzystać.Z racji potencjału gospodarczego,obszaru i zaludnienia,
powinniśmy stać się przywódcami "nowych" państw członków UE.
Stworzyć przeciwwagę w stosunku do "starych" członków , płatników
netto i podejmować z nimi negocjacje, nie jako Polska ale reprezentant
kilku czy kilkunastu państw, szczególnie naszego regionu.
Niestety,polityka zagraniczna nie poszła w tym kierunku.Mamy fatalne stosunki
z "Bałtami" niewiele łączy nas z Czechami a wiele różni z Węgrami.
Z pozostałymi "nowymi" członkami UE jest podobnie.
Potencjał gospodarczy i wielkość naszego kraju nie została w pełni wykorzystana.
Zabrakło potencjału umysłowego.

Ze względu na sympatie łączącą premiera Tuska i kanclerz Merkel dobre
stosunki mamy z Niemcami. Jednakże w UE nie tylko liczą się Niemcy.
Premier , zapatrzony w kanclerz Merkel nie znalazł czasu na spotkanie z
socjalistycznym kandydatem na prezydenta Francji Hollande'em.
Wczorajsza wizyta udowodniła że, Hollande nie jest człowiekiem małostkowym.
"Priorytetem jest dla nas zarówno Wspólna Polityka Rolna, jak i
Fundusz Spójności" powiedział prezydent Francji.
Te deklaracje cieszą ale jaki wpływ będzie to miało na stanowisko Wielkiej Brytanii?
Wczorajsza rozmowa telefoniczna premiera Tuska z premierem Cameronem,
została podsumowana w następujący sposób: "głęboka różnica stanowisk".
Jeżeli budżet będzie niekorzystny dla brytyjskiego podatnika to będzie veto.
Gdy będzie korzystny dla Brytyjczyków ,to niekorzystny będzie dla Polaków,
i albo go przyjmiemy, albo zawetujemy.

Działania premiera Tuska,rozmowy,spotkania , konsultacje są spóźnione
co najmniej o kilka miesięcy.Wiadomo było że, jest kryzys ,płatnicy netto
wprowadzają drastyczne oszczędności / Cameron/ większe podatki /Holland/.
Wiadomo było również że , w związku z sytuacja ekonomiczną w jakiej znajdują się
państwa UE, zajdzie potrzeba zmniejszenia wydatków z budżetu UE.
Wcześniejsza aktywność MSZ w tej kwestii mogłaby doprowadzić do zbliżenia
stanowisk i próby osiągnięcia porozumienia.
Niestety MSZ zajęte było wysyłaniem PIT-ów dla białoruskich opozycjonistów
a minister pisaniem listów w sprawie braku TVN w pokoju hotelowym czy
opisywaniem własnych przeczuć odnośnie cen gazu.

                                                   http://www.liiil.pl/promujnotke


piątek, 16 listopada 2012

Zdelegalizować !!!


 Kilka dni temu zostałem przez jedną z blogerek nazwany "starym komuchem".
Pochlebia mi to , to przezwisko czyni mnie,jak mniemam, wiarygodnym w tym
co poniżej napiszę.Przecież "komuch" a w dodatku "stary" nigdy nie poprze
faszystów za jakich część opinii publicznej uważa członków czy sympatyków
Młodzieży Wszechpolskiej i ONR.

Faktem jest że , niektórzy politycy tych ugrupowań,poprzez swoje radykalne
wypowiedzi wstrząsnęli społeczeństwem które ma własne bądź historyczne
wspomnienia dotyczące ruchu faszystowskiego.Ale żeby od razu za takie
wystąpienia delegalizować te formacje, jak niektórzy proponują , te
pomysły wydają mi się absurdalne.Zdelegalizować te formacje można
jedynie wtedy gdy złamią prawa panujące w demokratycznej Polsce.
Decyzja w tej sprawie należy do sądu  a nie do polityków.

Manifestanci niosący transparent z hasłem "OBALIMY KURWA TEN SYSTEM"
mogą co najwyżej zostać ukarani za używanie wulgarnego słowa w miejscu
publicznym.

Polska jest krajem demokratycznym a wszelkie nielegalne działania przeciwko
ludziom mającym odmienne poglądy polityczne ale postępującym zgodnie
z obowiązującym prawem byłyby łamaniem zasad demokracji i powrotem
do działań podejmowanych przez rząd w okresie PRL-u.
Nie sadzę aby te organizacje zagrażały naszej demokracji.Wielu uczestników,
nie ma kompletnie pojęcia o co chodzi MW czy ONR.Przyszli na manifestację
bo była okazja "napierdzielać się" z Policją.Takie jest moje zdanie.
Sądzę że , odpowiednie służby infiltrują te środowiska i podejmą odpowiednie
kroki w razie ewentualnego zagrożania demokracji.

Dziwi mnie reakcja szefa SLD , Millera.W tej sprawie będzie się konsultował
 z przewodniczacym Palikotem.
Zastanawiam się czy lewica nie ma większych zmartwień niż te związane z MW i ONR.

Sprawa zagrożeń demokracji i ewentualnych przeciwdziałań w tym zakresie,
to sprawa rządu i podległych mu instytucji.Brak reakcji rządu świadczy o tym że,
demokracja w Polsce nie jest zagrożona a histeria  której powodem są zajścia
w dniu  Święta Niepodległości jest mocno przesadzona.

Jako "stary komuch" apeluję to towarzysza Millera aby zajął się tym, czym,
powinien zająć się lewicowy polityk.Poprawą warunków bytowych
społeczeństwa, służbą zdrowia, bezrobociem i innymi ważnymi dla ludzi
problemami a nie pierdołami i straszeniem że, w Polsce odradza się faszyzm.


                                                   http://www.liiil.pl/promujnotke

czwartek, 15 listopada 2012

300 , 400 , 500 miliardów !!!


Przebijam ! Należy  nam się 1 bilion złotych.

Uzasadnienie.

Gdyby nie My, Polacy  nie byłoby Unii Europejskiej.
Jan III Sobieski jako Naczelny  Wódz, pokonał w bitwie pod Wiedniem ,
wojska Imperium osmańskiego które zagrażały chrześcijańskiej Europie.
Gdyby nie to zwycięstwo , być możew Europie powstałaby Unia Islamska
a nie Unia Europejska.

Równie Wielki Wódz,  Lech I Wałęsa, "własnymi rencami" zburzył Mur Berliński.
To był początek powstawania  zjednoczonej Europy , której kształt prezentuje
dzisiaj Unia Europejska.

Dwaj Mniejsi Wodzowie , Kwaśniewski i Miller zakończyli dzieło połączenia
Polski z Europą.Kwaśniewski jako widz ,  Miller jako podpisujący traktat.

Czy za te heroiczne czyny naszych poprzedników , należy nam się ta kasa?
Należeć , należy ,tylko w związku z kryzysem w Unii /nie dotyczy Polski/
pieniędzy w budżecie jest mniej niż zakładali umiarkowani optymiści.
Tusk , Buzek,Sikorski w kampanii przedwyborczej zapewniali że, 300
miliardów złotych to minimum.Ostatnio premier podniósł stawkę do 400 mln.
Szef opozycyjnego PiS uważa że,należy nam się poł miliarda zł.
Moja propozycja 1 bilion , jest żartem.

Ostatnia propozycja dotycząca Polski to 73,9 mld.€. Po przeliczeniu ,
zakładając że ,€uro będzie kosztować 4 zł. to kwota 295.600 mld. zł. brutto.
Polska  jest beneficjentem środków unijnych ale to nie oznacza że ,na rzecz
UE nie wnosimy żadnych opłat.W ostatnich latach to około 12 mld.zł. rocznie.

Marzenia o wielkiej kasie nieco się oddaliły,ostatnia propozycja wg.premiera
Tuska "z polskiego punktu widzenia nie jest może dramatycznie zła ,ale nie ma
dziś gwarancji , iż stanie się ona przedmiotem kompromisu".

Premier udał się na konsultacje do Berlina.Nie sądzę aby całowanie kanclerz
Merkel po rękach czy innych częściach ciała, zmieniło Jej stosunek , jako
płatnika netto do propozycji cięć budżetu UE.
Chciałbym się mylić.

Niestety ," Niemcy mają inny punkt widzenia".Premier zapewnił że,będzie
ciężko pracował aby osiągnąć korzystny dla  Polski kompromis.
Powodzenia.

                                          http://www.liiil.pl/promujnotke


środa, 14 listopada 2012

Pomroczność ciemna


Kilkanaście lat temu przypadek "pomroczności jasnej" stwierdzono
u jednego z  synów prezydenta Wałęsy.Sprawę szczęśliwie wyjaśniono
i na długi okres czasu zapomniano o istnieniu takiej przypadłości.

Ostatnie dni, to jeszcze nie epidemia , ale u kilku polityków i dziennikarzy,
w krótkim czasie zaobserwowałem niepokojące objawy powrotu pomroczności.
Zaburzenia te podobne  są do tych jakie występują w pomroczności jasnej.
Dla odmiany te zaburzenia nazwałem  pomrocznością ciemną.

Redaktor Gmyz w swoim artykule napisał że,trotyl i nitrogliceryna
spowodowały prawdopodobnie upadek samolotu i śmierć 96 osób.
Reagując na ten artykuł prezes PiS Kaczyński oświadczył, że jest w 99%
pewny że ,  to był zamach.Przy okazji oskarżył premiera i innych
członków rządu o to że, są  odpowiedzialni za ten czyn.

Pomroczność dotknęła również min.Sikorskiego który w rozmowie
z redaktorem Żakowskim użył sformułowania "zamach" , w domyśle
sprawcami mogą być Rosjanie.

Wszystkich przebił redaktor naczelny Gazety Polskiej i GP - Codziennej
Sakiewicz który w wywiadzie dla portalu ONET powiedział m.in.:

/.../" Być może realizuje się niepokojący scenariusz. Półtora roku temu powiedziałem ponurym żartem, że jak Putin będzie chciał kiedyś obalić Tuska, to się przyzna, że zrobił ten zamach. Putinowi się nic nie stanie, a Tusk poleci. Pół roku temu przestałem żartować, bo się zorientowałem, że Rosjanie to naprawdę mogą zrobić. Teraz zastanawiam się, czy tego właśnie nie robią"/.../
/.../ "To by oznaczało koniec Donalda Tuska, ale może wchodzić w grę też inny scenariusz. W tym Sejmie można dzieląc Platformę powołać rząd PiS-u, ale dużo łatwiej na bazie PO, SLD i Ruchu Palikota stworzyć rząd z Aleksandrem Kwaśniewskim jako premierem. Taki scenariusz może być w tej chwili przeprowadzany. Komorowskiemu by to odpowiadało" /.../

Prezydent Komorowski potrzebował 8 lat  w tym 2 lata prezydentury
aby uświadomić sobie że :
"W Polsce mamy niesłychanie głębokie pęknięcie nie tylko
na tle kłótni politycznych i brutalizacji języka."

 Wydaje mi się że , aby epidemia związana z pomrocznością ciemną
nie rozprzestrzeniała się na inne grupy społeczne,niezbędna jest pomoc
lekarska.Pierwszy powinien z niej skorzystać red.Sakiewicz.

                                          http://www.liiil.pl/promujnotke



wtorek, 13 listopada 2012

Podsumowanie Święta Niepodległości


Odznaczeni się cieszą , ranni leczą , organizatorzy chwalą ,winni siedzą.
"Było lepiej niż w zeszłym roku" mówi prezydenta Warszawy HG.Waltz.
To stwierdzenie bardzo mnie cieszy , straty niewielkie ok.50 tys.zł,
to o 22 tys. zł mniej niż w ubiegłym roku.Ratusz będzie próbował odzyskać
te pieniądze od organizatorów Marszu Niepodległości.- Powodzenia.

PiS chce zwołania komisji ws. działań policji. 
Nałęcz: policja musi działać, jeśli łamie się prawo

Teraz rozpocznie się dyskusja kto zaczął rozrobę , policjanci w kominiarkach
czy podobnie ubrani chuligani.Przynajmniej do końca tygodnia rząd ma "luz"
bo dyskusja i wzajemne oskarżanie się uczestników będzie dominowała w mediach.

Lewica chce delegalizacji Młodzieży Wszechpolskiej i ONR.W odpowiedzi,
szef MW chce "budować siłę, której lewaki, liberałowie, pedały się boją."
Były poseł , radykalny prawicowiec Zawisza /ale nie Czarny/, chce: " walczyć
z wrogami polskości aż do ostatniego tchnienia , które oby wkrótce nastąpiło".
Zawisza nie precyzuje czy są to wrogowie zewnętrzni czy wewnętrzni oraz
czy ostatnie tchnienie dotyczy Jego, czy też Jego wrogów.

PiS chce zwołania komisji , najlepiej sejmowej, aby wyjaśnić, czy policja
"lała" zgodnie z prawem czy bezprawnie.
Policjanci w tym roku również stanęli na wysokości zadania bo nikogo
nie skopali ale podobno pobili 10 latka.Pewnie był wyrośnięty.



Marsz zorganizowany przez prezydenta Komorowskiego był dostojny, radosny.
Zaskoczeniem był Roman Giertych maszerujący u boku  prezydenta.
Obserwujemy ostatnio zaskakująca zmianę poglądów byłego v-ce premiera
i ministra  edukacji nomen omen narodowej w rządzie PiS.

Roman Giertych 1989 utworzył deklarującą narodowe wartości,
Młodzież Wszechpolską .
Przez pierwsze lata był jej prezesem, w 1994 został prezesem honorowym.
Był członkiem Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego i Stronnictwa
Narodowego, którego działacze w 2001 tworzyli Ligę Polskich Rodzin.
Jeszcze kilka lat politycznego niebytu i R.Giertych złoży aplikacje do Ruchu Palikota.

Do zobaczenia na Narodowym Święcie Niepodległości - 2013.

                                          http://www.liiil.pl/promujnotke



poniedziałek, 12 listopada 2012

ORDER ORŁA BIAŁEGO


Order Orła Białego – najstarsze i najwyższe odznaczenie państwowe Rzeczypospolitej Polskiej , nadawane za znamienite zasługi cywilne i wojskowe dla pożytku Rzeczypospolitej Polskiej, położone zarówno w czasie pokoju jak i w czasie wojny.
 










W latach PRL-u ,ciężko choremu kombatantowi II wojny światowej,wojna obronna,Sybir,szlak od Lenino do Berlina, starałem się pomóc w uzyskaniu odznaczenia.
Chodziło o pierwszy w hierarchii tzw. "chlebowy", Krzyż Kawalerski.
W instytucji kombatanckiej,  ZBOWiD  mimo pełnej dokumentacji dotyczącej
szlaku bojowego, usłyszałem odpowiedź : "aby dostać Krzyż Kawalerski ,
ubiegający się musi być wcześniej odznaczony  co najmniej Krzyżem Zasługi".
Hierarchia odznaczeń musiała zostać zachowana.

W III RP, aby być odznaczonym najwyższym odznaczeniem wystarczy decyzja
kapituły której przewodniczy prezydent RP.
W tym roku odznaczeni zostali : historyk N. Davies , prof. A.Strzembosz i prof. J.Buzek. 

Chciałbym się skupić jedynie na postaci prof . Jerzego Buzka.
Prof. Jerzy Buzek uhonorowany został w uznaniu zasług dla przemian
demokratycznych  w Polsce, za działalność naukową i państwową oraz za wybitne
osiągnięcia w działalności politycznej na arenie międzynarodowej.

 Jak powiedział Bronisław Komorowski, wszystkie wręczone tego dnia
odznaczenia, to uznanie za "mądre zagospodarowywanie odzyskanej wolności".
Mam wątpliwości czy premier Jerzy Buzek mądrze gospodarzył.


Nie kwestionuję dorobku naukowego prof. Jerzego.Buzka
Po wygraniu wyborów parlamentarnych w 1997 r. przez AWS ,na czele rządu
nie stanął przewodniczący tego Ruchu, M.Krzaklewski. Krzaklewski premierem,
trzymającym oficjalnie kierownicę  uczynił nikomu nie znanego Buzka ,
a sam nim kierował z tylnego siedzenia.Według ocen , prof.Buzek , był
i jest uważany za najgorszego premiera III RP.
Cztery reformy  do dziś odbijają nam się czkawką.
Dziura budżetowa w wysokości 90 mld.według jednych była, inni twierdzą
że, nie , to spadek po premierze Buzku i AWS.
Wyborcy, w następnych wyborach podziękowali premierowi i AWS , i tak
w niesławie  profesor Buzek zakończył działalność w polskiej polityce.

W 2004 i powtórnie w 2009 r. został z listy PO wybrany do Parlamentu Europejskiego.
W 2010 r.został członkiem Platformy Obywatelskiej.
Od 14.7.2009 do 17.1.2012 r. pełnił prestiżową funkcję Przewodniczącego
Parlamentu  Europejskiego o uprawnieniach niższych niż ma polski marszałek Sejmu.
Ta funkcja nie jest zasługą ani Buzka ani polskiej dyplomacji ,rotacyjnie pełnią  ją
przedstawiciele wszystkich członków UE.
Ten wybitny uczony , polityk polski ,znany na arenie międzynarodowej nigdy
wcześniej nie został odznaczony nawet najniższym możliwym odznaczeniem jakim
jest Brązowy Krzyż Zasługi.

Odznaczenie prof .Buzka ,Orderem Orła Białego można porównać do awansu
wojskowego ,ze stopnia szeregowego na  stopień marszałka.

                                               http://www.liiil.pl/promujnotke


sobota, 10 listopada 2012

Narodowe Święto Niepodległości



 7listopada.jpg


 Po 123 latach rozbiorów w 1918 r. Polska odzyskała niepodległość.
W nocy 6 na 7 listopada powstał Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki
Polskiej na czele z Ignacym Daszyńskim.Dlaczego więc nie ten dzień,
został uznany za dzień  odzyskania niepodległości? Może to mieć zwiazek
z przybyciem do Warszawy w dniu 10 listopada J.Piłsudskiego któremu w dniu
następnym Rada Regencyjna przekazała zwierzchnią władzę nad wojskiem.

W II RP,  Święto Niepodległości, niejako w hołdzie Piłsudskiemu wyznaczono
na 11 listopada a Sejm podjął taką decyzję dopiero w kwietniu 1937 roku.

W XX wieku jeszcze dwukrotnie odzyskiwaliśmy niepodległość.
Po zakończeniu II wojny światowej i w momencie gdy artystka Szczepkowska
oznajmiła że, " 4 czerwca 1989 r skończył się w Polsce komunizm".

Sejm IX kadencji w lutym 1989 r. przywrócił obchodzone 11 listopada świeto
nadając mu nową nazwę , Narodowe Święto Niepodległości.

Świętowanie, Narodowego Święta Niepodległości,po tak tragicznych
doświadczeniach wynikłych z 123 lat niewoli, okupacji hitlerowskiej i ograniczonej
suwerenności Polski w okresie PRL-u ,powinno łączyć społeczeństwo
niezależnie od różnic światopoglądowych , politycznych.
Niestety od kilku lat dzień 11 listopada zamiast wspólnie manifestowanej
radości staje się areną agresji.Wydarzenia z ubiegłego roku są tego przykładem.
W tym szczególnym dniu odbędzie się nie jedna centralna i oficjalna uroczystość
ale 12 zgromadzeń w tym 4 marsze.

Ta mnogość zgromadzeń świadczy o różnicy w ocenie wydarzeń  związanych
z odzyskaniem niepodległości w 1918 r. Świadczy również o klasie a raczej
braku klasy, naszych polityków którzy nawet w tak szczególnym dniu nie
potrafią przełamać dzielących ich uprzedzeń , niechęci, nienawiści.

Miejmy nadzieję że, przynajmniej ,marsze i zgromadzenia bedą przebiegać
w atmosferze radości, spokoju i nie zostaną zakłócone chuligańskimi wybrykami.
 ZAMIESZKI 11.11.11: Pobity przez policjanta uczestnik zamieszek w Święto Niepodległości został skazany



                                                       http://www.liiil.pl/promujnotke

piątek, 9 listopada 2012

Nie zadzwonił

                                                                                                      
Jak On mógł zrobić coś takiego swoim najwierniejszym przyjaciołom.
Szef MSZ powinien natychmiast wezwać ambasadora Stanów Zjednoczonych 
i zażądać wyjaśnień.Prezydent Obama zadzwonił 13 razy ,w tej grupie wybrańców niestety nie ma Polski. Nie ma co się martwić bo jesteśmy w doborowej grupie odrzuconych.Rosja ,Chiny, Korea Południowa i dwieście kilkadziesiąt państw w których nie rozległ się dzwonek i nowy stary prezydent nie wyraził  życzenia dalszej ścisłej współpracy.Nie mógł tego zrobić z prostej przyczyny.Polska nie tylko że, nie ma ścisłej współpracy z USA , ale nie ma w ogóle współpracy pomiędzy tymi państwami.Po transformacji ustrojowej każdy demokratycznie wybrany polski prezydent, podobnie jak kolejne rządy prowadziły i prowadzą uległą politykę co w sposób doskonały wykorzystują kolejne administracje amerykańskie.Polska nie jest równorzędnym partnerem , Polska jest przyjacielem wtedy gdy Amerykanie coś od nas chcą a my ochoczo spełniamy ich zachcianki. 
Za udział w okupacji Iraku , nasz przemysł zbrojeniowy miał obiecane kontrakty ,otrzymaliśmy "gest Kozakiewicza". Gdy mocniejsze gospodarczo i militarnie państwa wycofują swoje wojska z Afganistanu ,my z honorem bronimy demokracji , bo jak powiada szef MSZ jesteśmy odpowiedzialnym partnerem.Nie mamy na zaspokojenie bolączek społeczeństwa choćby w służbie zdrowia ale wydajemy krocie na utrzymanie kontyngentu w Afganistanie.Inna rzecz że, nie mamy możliwości logistycznych aby sprzęt i żołnierzy przewieźć do kraju.

Nasz rząd cieszy się z każdej obietnicy złożonej przez Amerykanów , podobnie jak z obietnic premiera Tuska.Problem w tym że,te obietnice nie są  realizowane.Telefoniczna informacja o odmowie instalacji tzw."tarczy antyrakietowej",stacjonowanie  wyrzutni "Patriot" czy choćby obiecywane od dwudziestu lat zniesienie obowiązku wizowego dla Polaków.
Ponad 3 lata temu napisałem notkę " Ameryka nas bzyka". Czy od tego czasu coś się zmieniło?
Jeżeli tak to tylko na gorsze ,dalej nas bzyka.
              
                                                http://www.liiil.pl/promujnotke


czwartek, 8 listopada 2012

Najtańszy gaz ? -Bzdura!


Gaz który importujemy z Rosji będzie tańszy.
Chociaż  polski negocjator z Gazpromem , min.Budzanowski nie ujawnił
szczegółów negocjacji pojawiają się opinie , że obniżka ceny może wynieść
od 15 % do nawet 20 %.
Aktywny w sprawie gazu, a mniej aktywny w prowadzeniu polityki zagranicznej,
min.Sikorski powiedział: "Będziemy mieli gaz , jeden z najtańszych w całej
Unii Europejskiej, a najtańszy w naszym regionie".

Nie wiem na jakiej podstawie min.Sikorski formułuje tak optymistyczne
prognozy dotyczące ceny gazu.

Polska za 1000 m3 gazu płaciła i nadal płaci , przynajmniej do końca roku,
550 dolarów , najwięcej w Europie a może i w Świecie.
Przyjmując wariant optymistyczny choć praktycznie nierealny że,Gazprom
obniży nam cenę o 20 % , to 1000m3 będzie kosztować 44o dolarów.

Taka samą ilość gazy rosyjski koncern sprzedawał średnio po 381 dolarów
dla odbiorców z Unii Europejskiej.
Ostatnio PGNiG płaciło już ponad 550 dol. za 1000 m sześc. rosyjskiego gazu. By dojść do poziomu średnich cen dla Zachodu, polska firma powinna teraz dostać blisko 30 proc. obniżki.

Przypisujący sobie sukces urzędnicy rządowi  i przedstawiciele PGNiG zapomnieli
dodać że , ustępstwa Gazpromu wynikaja nie tyle z ich zdolności negocjacyjnych
co z działania antymonopolowego podjętego przeciw tej instytucji przez
Komisję Europejską.
 Z tego powodu ,Gazprom już wcześniej obniżył cenę gazu innym europejskim
kontrahentom  w wysokości  od 7 - 10 %.

Z tych wyliczeń wynika że , Polska będzie  płacić za rosyjski gaz mniej niż płaciła,
ale więcej niż płacą inne państwa Unii.

                                                           http://www.liiil.pl/promujnotke

środa, 7 listopada 2012

Biały czy Czarny


Kogo wybierze społeczeństwo amerykańskie na prezydenta.
Ostatnie sondaże wskazują na remis, ze wskazaniem na Baracka Obamę.
Czy Amerykanie kolejny raz postawią na ciemnoskórego demokratę
zapewniając mu reelekcję ,czy tez na białego,konserwatywnego
republikanina Mitta Romneya.

W sondażach przeprowadzonych w Niemczech , społeczeństwo tego kraju
zdecydowanie woli demokratę Obamę. Polacy, według portalu TVN24 wolą
republikańskiego kandydata Romneya w stosunku 57 :43.

Czym , oprócz koloru skóry różnią się kandydaci na prezydenta supermocarstwa
militarnego i oddającego prymat "azjatyckim tygrysom" mocarstwa gospodarczego.
Polityka Obamy to tolerancyjny stosunek do Rosji i rozszerzenie współpracy
z najszybciej rozwijającymi się  państwami azjatyckimi w obrębie Pacyfiku.
Romney natomiast chce prowadzić twardą politykę z Rosją i liczy na wspołpracę
z państwami w obrębie Atlantyku w tym z Europą.
W czasie poprzedniej kadencji Obamy ,współpraca i stosunki na linii
Ameryka - Europa ,stały na niskim poziomie.

Barack Obama dość wyraźnie wygrał wyścig do Białego Domu.

Na co może liczyć Polska.
Stare powiedzenie głosi : " Umiesz liczyć?  Licz na siebie.!
Twoje szczęście innych j**ie".
Prezydentura Obamy , to żenujący stosunek amerykańskiego prezydenta, do Polski.
Telefoniczne powiadomienie o zaniechaniu budowy w Polsce tarczy antyrakietowej.
Dwudniowa, ale tylko 23 godzinna wizyta Obamy w Polsce.
Zlekceważenie przez H.Clinton szefa polskiego MSZ Sikorskiego.
Mimo obietnic, brak postępu w sprawie mniej istotnej ale prestiżowej jaką  jest
zniesienie obowiązku wizowego dla Polaków udających się do USA.
Czy w kolejnej kadencji polityka zagraniczna prezydenta Obamy w tym stosunek
do Polski i Polaków ulegnie zmianie , obawiam się że , nie.

Gratulując Obamie przypominam naszym politykom że , żyjemy na kontynencie
europejskim i nasza polityka w głównej mierze powinna opierać się na wspołpracy
z kontynentalnymi partnerami.Wielki Brat, z nami czy bez nas ,da sobie radę.

 
                                            http://www.liiil.pl/promujnotke


wtorek, 6 listopada 2012

"Lista wstydu" PO


/.../Wydaje się także, że Polacy 21 października odrzucili władzę, która wyrzekła się cnót podstawowych, kardynalnych w polityce. Takich cnót jak zdrowy rozsądek, umiar, powściągliwość, pokora. Jestem przekonany, jestem przekonany, że powrót tych cnót do praktyki rządzenia jest także potrzebą odczuwalną i oczekiwaną przez większość naszych rodaków./.../

/.../  Polacy dobrze sobie radzą wtedy kiedy władza nie przeszkadza im żyć. Polacy mają prawo do władzy i do takiego państwa, i do takiego rządu, który traktuje swoją
misję jako służbę, który uczciwość przyzwoitość, bezinteresowność traktuje jako oczywistość, I równocześnie Polacy mają prawo do władzy, która nie ma zamiaru narzucać, kontrolować każdego fragmentu ich życia./.../

/../ Własność jest warunkiem wolności obywatelskiej i trwałości. I dlatego będziemy starali się dbać o to, żeby własność w wymiarze indywidualnym stała się powszechna wśród naszych obywateli, a państwo będzie tak działało i to memu rządowi dedykuję ze szczególną determinacją, aby państwo gwarantowało skuteczną i jak najlepszą ochronę prywatnej własności naszych obywateli. A tam, gdzie dzisiaj państwo pozostaje właścicielem, szczególnie dotyczy to spółek z udziałem skarbu państwa, przyjmiemy wreszcie jawny i otwarty nabór do rad nadzorczych i wybór członków zarządu w drodze konkursu.
Chcemy w ten sposób zakończyć kilkunastoletni polityczny proceder zawłaszczania tych firm przez aparat biurokratyczny i partyjny./.../
/.../ Proszę Państwa! Jednym z najważniejszych zadań, jeśli wrócimy ponownie do słowa zaufanie, jest odbudowa zaufania obywateli do władzy. Dlaczego to zaufanie legło w gruzach, bo chyba tak można powiedzieć, dzisiaj o tym co obywatel czuje do władzy. Może dlatego, że instytucje władzy publicznej w ostatnich latach nie potrafiły przekonać swoich obywateli, że działają na ich rzecz i, że ludzie reprezentujący władzę publiczną każdego szczebla działają bezinteresownie po to, aby służyć swoim rodakom, służyć obywatelom. Nie oszukujmy się, dzisiaj w Polsce mało kto wierzy w to, że politycy idą do władzy, do parlamentu, do samorządu po to, aby bezinteresownie służyć Polakom i Polsce. Ten stan rzeczy trzeba i można zmienić. Polacy mogą odzyskać wiarę w to, że jesteśmy tu wszyscy po to, aby im służyć. Chciałbym, abyśmy wrócili do idei prostej, nie wymagającej żadnych nakładów, idei, która jest oczywista i dlatego nikt w Polsce nie rozumie dlaczego nie jest realizowana. Idei władzy skromnej, pozbawionej zbędnych przywilejów, idei taniego państwa.Ja chcę państwu uświadomić, że ograniczenie przywilejów władzy, finansowych, instytucjonalnych, budujących zbędny komfort, obcinanie tych bizantyjskich kosztów, czasami przywilejów absurdalnych jak ten sławny bilet tramwajowy za darmo dla posła i posłanki, chociaż, jak wiadomo, rzadko kiedy Polak ma okazję w tramwaju parlamentarzystę zobaczyć. A z całą pewnością każdy Polak wie, że parlamentarzystę stać na zakup biletu tramwajowego. Chciałbym państwa zapewnić, że te przywileje, materialne przywileje władzy przestaną drażnić Polaków, bo znikną. To nie jest pusty gest, to nie jest fanaberia tego rządu czy tej koalicji. Przygotowując się do dzisiejszego wystąpienia, równocześnie przez wiele dni rozmawiałem z moimi współpracownikami o tym, gdzie, jak i jak szybko będzie można władzę uwalniać od tego gorsetu i balastu niepotrzebnych przywilejów. I muszę państwu powiedzieć, że wchodząc do Urzędu Rady Ministrów ze zdziwieniem stwierdziłem, że w ostatnich latach zmiany nie poszły w dobrą stronę./.../

Bleblebleble.itd

To fragmenty expose premiera Tuska z 2007 roku.To początek działalności
na stanowisku premiera późniejszego "Słońca Peru i mistrza bajeru.

A rzeczywistość?

"Resort skarbu zadbał, aby wysocy urzędnicy bez postępowania kwalifikacyjnego zasiadali w radach nadzorczych państwowych spółek.
Wystarczy zdać egzamin państwowy, zostać wpisanym na specjalną listę i uzyskać zgodę przełożonego - to w zasadzie jedyne wymogi, jakie muszą spełnić dyrektorzy w urzędach czy ministerstwach, żeby zyskać szanse na dodatkowy zarobek za reprezentowanie ministra skarbu państwa (MSP) w podległych mu spółkach. Zdaniem ekspertów kłóci się to z etosem wykonywanej przez nich pracy urzędniczej. Nie ma jednak mowy o łamaniu prawa, bo formalnie członkowie służby cywilnej nie mają zakazu zasiadania w radach nadzorczych."

Ponad 400 osób związanych z Platformą "cha ha cha ha" Obywatelską poprzez
przynależność do jej struktur,powiązania rodzinne,układy koleżeńskie za zasiadanie
w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa otrzymało wynagrodzenie
w wysokości ponad 200 milionów zł.w okresie  5 letnich rządów PO.
Pieniądze podatników trafiają do kieszeni m.innymi:
2 byłych ministrów , 11 v-ce ministrów , 4 senatorów i 11 posłów Platformy Oszustów.

                               
                                                    http://www.liiil.pl/promujnotke


poniedziałek, 5 listopada 2012

KACZOROWSKI , story


Po trotylu i nitroglicerynie ,pochówek ostatniego prezydenta na uchodźstwie
stał się politycznym tematem nr 1 kończącego się tygodnia.

Opozycja mówi o bulwersującej nieobecności na pogrzebie najwyższych władz
Rzeczypospolitej a politycy Platformy ripostują , przecież byli .
Przedstawicielem prezydenta była , małżonka p.Komorowska.
Premiera reprezentował p.Bartoszewski , obecni byli przedstawiciele
Sejmu,Senatu rządu , politycy różnych ugrupowań.
Nieobecny był, były poddany Korony Brytyjskiej ,  emigracyjny znajomy
prezydenta Kaczorowskiego , szef MSZ min.Sikorski.
Zarzucając nieobecnym absencję  , "prawdziwi Polacy"
niewiele mówili o nieobecności prezesa Kaczyńskiego.
Podobno zatrzymały go ważne sprawy rodzinne.
Prezesa mogły a innych polityków ,  nie.

Grzebano ostatniego prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego.
Jak sadzę to nazwisko do 1989 roku niewielu Polakom coś mówiło.
Większość "prawdziwych Polaków" też nie miało pojęcia o nazwiskach
premiera, ministrów tworzących marionetkowy rząd i o prezydencie
na uchodźstwie, którzy po zakończeniu II wojny światowej, kontynuowali
na wyspach  brytyjskich tradycje II RP.
Ani rząd ani prezydent na uchodźstwie nie mieli mandatu społecznego
potrzebnego do sprawowania władzy.Grupka starszych panów , wzajemnie
nominowała się na stanowiska rządowe a prezydent Kaczorowski został
wyznaczony na te funkcję przez swego poprzednika , K.Sabbata.
Dziwny rodzaj demokracji panował w tym środowisku wzajemnej adoracji.

Po demokratycznych wyborach w wyniku których prezydentem został
L.Wałęsa , prezydent na uchodźstwie przekazał insygnia prezydenckie
II RP takie jak pieczęć,insygnia odznaczeń , Orła Białego i Orderu Odrodzenia
Polski.L.Wałęsa był więc pierwszym kontynuatorem II RP.


Zgodnie z chwalonym w 1996 r.prawem o Urzędzie Prezydenta , prezydent
Kaczorowski objęty został wszelkimi przywilejami należnymi byłym prezydentom.
Katastrofa samolotu pod Smoleńskiem zakończyła życie ostatniego prezydenta
na uchodźstwie.Pogrzeb z należnymi głowie państwa honorami odbył się
19.4.2010 roku w Świątyni Opatrzności Bożej , trumna  została złożona
w Panteonie Zasłużonych Polaków.
Niestety w trumnie nie było zwłok Kaczorowskiego.Fatalna pomyłka przy
identyfikacji , spowodowała dalszy ciąg zdarzeń.Ekshumacja,badania DNA,
powtórny pochówek i kolejna POPISOWA rozróba.

Wydaje mi się że , najwłaściwszym podsumowaniem tej  sytuacji są słowa
posła Rozenka z Ruchu Palikota :
"A być może chodziło o to, by znowu zaognić sytuację. By znowu doprowadzić do wrzenia. Mam nieodparte wrażenie, że na tym PO i PIS żeruje: im więcej się dzieje wokół katastrofy smoleńskiej, tym te dwie partie są bardziej zadowolone i rosną w sondażach".

                                                      http://www.liiil.pl/promujnotke

sobota, 3 listopada 2012

ARBITER


Zajmijmy się poszukiwaniem arbitra który mógłby wyzwolić społeczeństwo
z klinczu w którym znajdują się dwie największe partie obecne w Sejmie.
Przy obecnym składzie Sejmu , nie ma szans na jakiekolwiek zmiany.
Prawdopodobnie do końca kadencji jesteśmy skazani na POPISOWE potyczki.
Ewentualne zmiany układu sił możliwe będą dopiero w następnych wyborach
i to po spełnieniu wielu warunków przez partie, które będą próbowały w sposób
demokratyczny rozbić ten układ powodujący wzrost agresji i nienawiści wśród
polityków i popleczników tych , umownie nazwanych prawicowych partii.
Na dzień dzisiejszy prawica jest dominującą opcją w Sejmie , dominuje również
w sondażach wyborczych.

Jedynie dobry wynik wyborczy partii umownie zwanych lewicą , może doprowadzić
do zmiany sytuacji politycznej.Tylko lewica jest w stanie wyprowadzić Polskę
z zaścianka Europy na pozycję państwa w pełni demokratycznego, szanujacego
wszelkiego rodzaju odmienności , nie tylko natury seksualnej.
Niestety partie umownie zwane lewicą , SLD i RP,  z różnych względów nie
potrafią  wykorzystać POPISOWEJ kłótni do zwiększenia swego elektoratu.
Mało tego , te formacje nawet tracą swoich wyborców zniesmaczonych ich
nieudolnością , niekonsekwencją ,narcystyczną postawą przywódców SLD i RP.

Nie jestem i nie będę zwolennikiem Palikota , byłem przeciwnikiem jego
działań mających na celu wchłonięcie przez Ruch , Sojuszu.
Jednakże w obecnej sytuacji uważam że, aby dokonać zmian na scenie politycznej ,
konieczna jest ścisła współpraca , z zachowaniem autonomii , tych ugrupowań.

O wiele więcej spodziewałem się po Millerze w chwili Jego wyboru na szefa SLD.
Przez okres sprawowania funkcji niewiele zrobił.Co prawda ustabilizował poparcie
na poziomie dwucyfrowym , wyprzedził w sondażach Palikota , ale 10 czy 15%
poparcia to zbyt mało aby być znaczącym partnerem.Ponieważ młodzi działacze
SLD nie prezentują odpowiedniego poziomu intelektualnego należy zastanowić
się nad powrotem "starych",  nie wypalonych działaczy, którzy z różnych przyczyn
rozstali się z tą formacją. Krótko mówiąc, należy podjąć próbę zjednoczednia
i pogodzenia  skłóconych polityków.Celem byłby powrót elektoratu ,opracowanie
odpowiedniego programu ,  w dalszej perspektywie rządzenie czy współrządzenie.

Dobry wynik ugrupowania Palikota spowodował uderzenie wody sodowej
do głowy przywódcy ruchu swojego imienia. Już na wstępie, zarozumiały Palikot
popełnił kilka taktycznych błędów sadząc że, jest w stanie pokonać Millera
i stanąć na czele zjednoczonej formacji umownie zwanej lewicową.
Palikot nie jest politykiem lewicowym , jest politykiem antyklerykalnym.
I to kolejny jego błąd.W obecnych czasach KK jest jeszcze za silny aby z nim
otwarcie walczyć, a o wygranej , jeszcze przez długi okres będzie można jedynie
pomarzyć.Składane propozycje obyczajowe , legalizacja marihuany, i inne
szczerze mówiąc bzdurne pomysły nie mają szans na akceptację obecnego,
zdominowanego przez prawicę Parlamentu. RP , nie ma pomysłów ,albo ich
nie przedstawił, na gospodarkę , sprawy bytowe i socjalne społeczeństwa
i dlatego wynik tej formacji oscyluje w granicach błędu statystycznego.

Jeżeli Miller i Palikot chcą rozbić monopol prawicy na władzę powinni ,
mimo wcześniejszych nieporozumień , wzajemnych zarzutów , podjąć
natychmiast współpracę i zapomnieć o swoich partykularnych korzyściach.

W przeciwnym razie, po kolejnych wyborach czeka nas powtórka z rozrywki.


                                                                 http://www.liiil.pl/promujnotke


piątek, 2 listopada 2012

POPISOWY KLINCZ


Dwie  największe partie polityczne w polskim Parlamencie ,od dłuższego
czasu znajdują się w , wg.sportowej nomenklatury w klinczu.
Aby lepiej zobrazować tę sytuację posłużę się słowami Onufrego Zagłoby.
"Złapał Kozak Tatarzyna a Tatarzyn za łeb trzyma"

Ciągła walka pomiędzy tymi formacjami ma ujemny wpływ nie tylko na pracę rządu,
czy poszczególnych ministrów muszących tłumaczyć się z wyimaginowanych zarzutów.
Sejmu , który zamiast tworzyć prawo zajmuje się politycznymi rozgrywkami.
Sytuacja ta niekorzystnie wpływa na międzynarodową pozycję Polski.
Mniej interesująca się Polską zagraniczna opinia publiczna , słysząc że, premier
i rząd są zamieszani w morderstwo wyrabia sobie negatywna opinię o naszym kraju.

Z jednej strony mamy do czynienia z Platformą Obywatelską.
Pod rządami tej formacji wszystko w Polsce rośnie.
Rośnie więc , bezrobocie , dług publiczny, rozwarstwienie społeczne,
kolejki do lekarza , ilość pacjentów którzy nie wykupują lekarstw itd.
Konsekwencją tego wzrostu jest również , wzrost braku zaufania do rządu
i stojącego na jego czele premiera Tuska.Jeszcze nigdy w czasie 5 letnich
rządów PO wzrost niezadowolenia nie był tak duży.

Z drugiej strony mamy Prawo i Sprawiedliwość.
Opozycyjnej partii wszystko spada.Spada samolot prezydencki w wyniku zamachu.
Spada zaufanie do Kaczyńskiego jako polityka.Spadają również sondaże poparcia
dla tej formacji i wiarygodność czołowych polityków.
Do zera spadły również możliwości koalicyjne tej formacji a bez nich PiS ,
nie ma szans na dojście do władzy.

Będąc w klinczu te formacje okładają się wzajemnie nie stosując żadnych
zasad fair play.Czyli walą się wzajemnie po jajach a echo tych ciosów
słyszane i różnie interpretowane ,jest nie tylko w Polsce ale i Świecie.

Czy jest szansa aby ten klincz szkodzący Polsce przerwać?
W zawodach sportowych np. w boksie na okrzyk arbitra ringowego , break
zawodnicy zobowiązani są przerwać walkę.
Czy jest szansa aby  w przyszłości , na polskiej scenie politycznej pojawiła
się partia czy koalicja która mogłaby przerwać ten pojedynek i zdyskwalifikować
dożywotnio przynajmniej jednego z tych walących się na oślep przeciwników?

Czy takim arbitrem może być............. ale o tym w następnym poście.

                                        http://www.liiil.pl/promujnotke