niedziela, 31 grudnia 2017

NOWY ROK


Frohes Neues Jahr 2018 bild 3

Zbliżający się Nowy Rok niesie wszystkim nadzieję na uspokojenie,
życzliwość i spełnienie marzeń.
W te piękne i jedyne w roku chwile chcę złożyć najlepsze życzenia pogodnych,
zdrowych i radosnych dni oraz szczęśliwego Nowego Roku.

                                                    Stary Bob


http://www.liiil.pl/promujnotke


sobota, 30 grudnia 2017

MERKEL

Znalezione obrazy dla zapytania memy z Merkel

Jeszcze nie tak dawno "najpotężniejsza kobieta Świata" a dziś zaledwie
"komisarycznie" zarządza Niemcami.Mimo tego że,od  pierwszego po wyborach
posiedzenia Bundestagu minęły już 2 miesiące nasi zachodni sąsiedzi
nie maja jeszcze rządu.I nic nie wskazuje na to aby w najbliższej przyszłości
taki rząd powstał.Popełniony przez Merkel błąd dotyczący przyjęcia uchodźców
"jak leci" spowodował poważną stratę poparcia dla poprzedniej koalicji
CDU/CSU  a współrządzące SPD najniższy poziom poparcia od 1949 r.

Próba utworzenia "egzotycznej" koalicji również się nie powiodła.
Czy SPD która po wyborach przeszła do opozycji zechce jeszcze bardziej
się pogrążyć,ratując Merkel, wchodząc do rządu jeszcze nie wiadomo.
Wiadomo natomiast że,decydując się na tę koalicję postawi twarde
warunki jeszcze bardziej osłabią pozycję kanclerz Merkel.

Nie tak dawno Merkel była w podobnej sytuacji jak  Platforma,
nie miała z kim przegrać.PO przegrała sama ze sobą a Merkel może przegrać
z własną partią dla której powoli staje się ciężarem.
Elektorat który dotychczas ja wspierał zmienił zdanie.
Według ostatniego sondażu prawie połowa pytanych Niemców(47%)  nie chce
aby Merkel przez kolejną kadencję sprawowała urząd kanclerza.
Zaledwie 36% widzi ją na czele Niemiec,a jeszcze w październiku proporcje
były odwrotne.



Czy to już koniec "najpotężniejszej kobiety Świata"?. przekonamy się
być może już w I kwartale przyszłego roku.Jeżeli nie uda się sformować
rządu rozpisane zostaną przedterminowe wybory,wątpię aby Merkel
w tym czasie nadal była szefową partii.

                                                   http://www.liiil.pl/promujnotke


piątek, 29 grudnia 2017

HAZARD

afera hazardowa

Kilka dni temu na zakończenie notki http://stary-bob.blogspot.com/2017/12/zegarki.html
napisałem:
Przeczucie mówi mi że to nie koniec "opcji atomowej" przeciw PO.
Miro,Zbychu a szczególnie Grzechu powinni już przygotowywać linię
obrony przed oskarżeniem o "mieszanie" w ustawie hazardowej.

Przewidywania staja się rzeczywistością.
Po analizie dokumentów umorzonej w kwietniu 2011 r. "afery hazardowej"
obecny prokurator krajowy Święczkowski, zdecydował o wznowieniu śledztwa.
Jednym z wątków tej afery był lobbing czołowych polityków Platformy
dotyczący korzystnych zapisów w tej ustawie dla swojego znajomego.

Przypuszczam że,działanie obecnych władz PiS to odpowiedź na "opcję atomową"
do której dążyli europarlamentarzyści PO i "totalna opozycja".

PiS zainicjowało już reakcje łańcuchową.Sekretarz generalny PO jako podejrzany,
senator również a teraz powrót do próby  wyjaśnienia afery hazardowej
która została przez Komisję ,w której większość miała PO,zamieciona pod dywan.
Kolejnym działaniem prokuratorów będzie  wyjaśnienie dotyczące ograniczenia
kontroli granicznej na tzw.materiały pędne .Benzyna,oleje.
Brak odpowiedniej kontroli pozwolił przemytnikom na wwóz na teren Polski
setek tysięcy litrów paliwa bez opłaty akcyzowej.
Plan dotyczący ograniczenia kontroli celnej w tym segmencie wyszedł spod pióra
urzędników Ministerstwa Finansów którym zarządzał J.Vincent- Rostowski.

Ponieważ Platforma Oszustów ma sporo za uszami należy spodziewać się
kolejnych działań odpowiednich służb i ujawniania kolejnych afer w których
być może zamieszani byli,byli i obecni politycy PO.

                                         http://www.liiil.pl/promujnotke


środa, 27 grudnia 2017

KAPUSTA

autor: PAP/Bartłomiej Zborowski/screen wyborcza.pl

Przez szkło powiększające oglądałem uczestników wigilijnej pikiety.
O 15:39 nie było tam redaktora Jacka Żakowskiego.Pewnie w domu
mieszał kapustę,podobnie jak politycy opozycji których krytykuje.

Wydaje mi się że,"totalna" i pozostała opozycja zaczęła w porównaniu
do Żakowskiego mądrzeć i nie chce już bawić się w uliczne zadymy
które nie przysparzają jej wyborców,a wręcz przeciwnie.
Resztki KOD-u,Obywatele RP czy inni manifestanci nie stanowią
dla opozycji wystarczająco istotnych partnerów aby wraz z nimi
demonstrować dezaprobatę dla poczynań rządu czy decyzji prezydenta.
To nie są partnerzy którzy mogą wnieść istotny,merytoryczny wkład
w działalność opozycji.
To pierwszy,moim zdaniem,rozsądny krok opozycji która chyba zrozumiała
to że,władzy nie zdobywa się na ulicy,a decyzje Brukseli nie spowodują że,
wyborcy gremialnie poprą "Zjednoczoną Opozycję" czy zapewnią większość
Platformie Obywatelskie.Te decyzje należą do polskiego społeczeństwa.

"Dla zaangażowanej części społeczeństwa/do której jak przypuszczam
należy "niezależny i obiektywny dziennikarz Żakowski" /coraz trudniejsze
do zrozumienia jest to,  że po przegranym zrywie (w sali plenarnej Sejmu)
sprzed roku politycy i partie  polityczne próbują uprawiać politykę jak zawsze.
Czyli w godzinach pracy - na luzie, regulaminowo. (…) A po godzinach Madera,
kapusta, telewizja…" ubolewa Żakowski.

Taka znakomitość dziennikarska,za jaką w niektórych kręgach uważa
się Żakowskiego,powinna wiedzieć że,Polacy niezależnie od poglądów,
wyznań są w wielu sprawach tradycjonalistami i w Wigilię wolą "mieszać
kapustę" niż manifestować.

Wydawałoby się że,  redaktor Żakowski to taki mądry człowiek a On tak
oszczędnie gospodaruje rozumem.Dlatego na koniec roku,życzę Mu zdrowia
bo na rozum raczej za późno.

                                             http://www.liiil.pl/promujnotke

niedziela, 24 grudnia 2017

ŚWIĘTA

kartka-na-boze-narodzenie-ruchomy-obrazek-0014kartka-na-boze-narodzenie-ruchomy-obrazek-0034


                                      ZDROWYCH POGODNYCH  ŚWIĄT


                                                            ŻYCZY


                                                        STARY BOB



http://www.liiil.pl/promujnotke


sobota, 23 grudnia 2017

KOZAK i TATAR

Znalezione obrazy dla zapytania kozak i tatar zdjęciaa

                      "Złapał Kozak Tatarzyna a Tatarzyn za łeb trzyma"

Tak w skrócie można określić  konfliktową sytuację w której uczestniczy
Polska oraz frakcje mające większość w   Parlamencie  Europejskim.
Polska opozycja jest pewna tego że, z tej batalii zwycięsko wyjdzie
Unia Europejska nie dostrzegając tego co dostrzegają np.media zagraniczne.
Ten konflikt przynosi szkodę zarówno Polsce jak i Unii,zwycięzcy nie będzie
a straty, zarówno dla jednej jak i drugiej strony konfliktu mogą być ogromne.
Polska może stracić pieniądze,prawo głosu a UE prestiż który i tak maleje
z każdym miesiącem.
Opozycja i polskojęzyczne opozycyjne media publikują informacje krytyczne
wobec stanowiska Polski które pojawiają się w światowych mediach.
Ten brak obiektywizmu widoczny jest szczególnie w TVN i jej portalu internetowym.
Dla równowagi podam nieco odmienne opinie np. niemieckiego dziennika:

UE, chcąc ukarać Polskę, "bezgranicznie się skompromituje".
Jak ocenia, Bruksela "nie jest w stanie przywołać do porządku kraju członkowskiego,
który niszczy demokrację" - pisze "Stuttgarter Zeitung".

Decyzja KE komentowana jest też przez niemieckie media elektroniczne.
Markus Preiss w pierwszym programie telewizji publicznej ARD zaapelował,
by nie zapominać, że to w Polsce działała "odważna Solidarność",
która przyczyniła się do obalenia komunizmu i zjednoczenia Europy.
"Wzdrygam się, gdy inni emocjonalnie domagają się wykluczenia Polski z UE.
Jest to prawnie niemożliwe, a z historycznego punktu widzenia byłoby nieodpowiedzialne"

THE TIMES
W sporze z Polską Komisja Europejska musi wystrzegać się gróźb, których później
nie będzie w stanie spełnić - ocenia w piątek brytyjski dziennik "The Times".
Na razie KE zdecydowała się na publiczną próbę sił, którą nie jest
w stanie wygrać - dodaje.
KE "wszczęła procedury, które prawdopodobnie przyniosą skutek odwrotny
do zamierzonego, nie zmienią nic w kontrowersyjnych ustawach
(przyjętych w Polsce) i doprowadzą do rozpadu UE" - zaznacza gazeta.
W ocenie "Timesa" Bruksela nie powinna "wymachiwać szabelką czy podsycać
oburzenia",bo "izolowanie Polski raczej wzmocni (rządzący) PiS".

"Le Figaro" krytykuje ostro Fransa Timmermansa. Zdaniem Edery'ego,
wiceprzewodniczący KE nie ma demokratycznego mandatu, bowiem został
wybrany przez biurokratów unijnych, a jego patia w Holandii ma poparcie
 nieco ponad 5 proc. wyborców. Tymczasem Timmermans krytykuje polski rząd
za reformę sądownictwa.
http://fakty.interia.pl/raporty/raport-unia-europejska/aktualnosci/news-le-figaro-dla-dobra-europy-polska-nie-moze-sie-poddac,nId,2481629

Polska potrzebuje UE niemal w takim samym zakresie jak UE potrzebuje Polski.
Nie chodzi tylko o pieniądze jakie otrzymujemy z UE dzięki tzw.płatnikom netto.
Te pieniądze inwestowane w Polsce wracają często w ponad 90% do "darczyńców",
Powiązania gospodarcze,sieci sklepów niemieckich,francuskich czy portugalskiej
"Biedronki" to doskonały interes zarówno dla polskiej klienteli jak i dla zagranicznych
właścicieli.

Nie sadzę aby elektorat obecnych decydentów unijnych zaakceptował
ich działanie w stosunku do Polski.Takie grillowanie Polski bez konsekwencji
może trwać do końca kadencji rządu PiS lub do końca kadencji obecnego
Europarlamentu który ma mniejsze szanse na zachowanie obecnej większości
niż PiS na ponowne wygranie wyborów do Sejmu.            

                                                http://www.liiil.pl/promujnotke

piątek, 22 grudnia 2017

ZEGARKI

Podobny obraz

Zegarki i nie tylko stają się przekleństwem Platformy Oszustów.
Pan minister Nowak nie do końca wiedział kto i z jakiej okazji kupił mu zegarek,
Świetnie zapowiadająca się kariera kreowanego na następcę Tuska
kontynuowana jest na Ukrainie.

Podobne kłopoty miał kilka lat temu Michał Kamiński również kręcąc
w sprawie drogiego zegarka,Szczęśliwie ta sprawa "rozeszła się po kościach".
Na szczęście dla PO, Kamiński zmienił klub na kółko poselskie.

Agenci szukają zegarków również u kolejnego posła PO.
Stanisław Gawłowski oprócz posłowania pełni również funkcję Sekretarza
Generalnego PO.Oprócz innych zarzutów podejrzany jest o przyjęcie
2 luksusowych zegarków o łącznej wartości 32 tys.zł.'Jeżeli to jest luksus
to stawiający zarzuty nie widzieli rzeczywiście luksusowych zegarków.
Przeszukano warszawskie mieszkanie posła,znaleziono podobno jeden
 stary zegarek z datą produkcji 2002.A łapówkę,podobno przyjął kilka lat później.
Dom rodzinny w Koszalinie nie został przeszukany bo poseł nie miał ochoty
uczestniczyć w przeszukaniu.
Skoro PiS w rewanżu  za "opcję atomową" zamachnął się na wysokiego
rangą przedstawiciela partii opozycyjnej to musi mieć niezbite  dowody
na przestępcza działalność posła Gawłowskiego.
W tej kwestii należy wstrzymać się z osądem bo może Gawłowski rzeczywiście
"kierował się interesem państwa" jak zapewnia, nie precyzując o jakie
państwo chodzi.

Platforma jest partią niereformowalną, broniąc  Gawłowskiego popełnia
podobnie kosztowny błąd jakim była obrona H.G. Waltz.
Jeżeli rzeczywiście zarzuty się potwierdzą,upadnie teza PO  o tym że,
jest to sprawa politycznej zemsty a nie merytorycznych dowodów a to
da kolejne argumenty  przeciwnikom.którzy będą twierdzić że.PO broni aferzystów.

Czy nie lepiej aby poseł Gawłowski tak jak senator PiS Kogut zrzekł się
immunitetu i wyjaśnił to,mam nadzieję, nieporozumienie w prokuraturze
czy przed sądem ,któremu mógłby przewodniczyć sędzia Tuley a bronić
pokrzywdzonego mecenas Giertych.
Jestem pewien wyroku uniewinniającego dla posła Gawłowskiego.

Przeczucie mówi mi że to nie koniec "opcji atomowej" przeciw PO.
Miro,Zbychu a szczególnie Grzechu powinni już przygotowywać linię
obrony przed oskarżeniem o "mieszanie" w ustawie hazardowej.

                                       http://www.liiil.pl/promujnotke

czwartek, 21 grudnia 2017

ATOM

Znalezione obrazy dla zapytania wybuch bomby atomowej

Na szczęście dla Europy to nie rzeczywisty wybuch a jedynie tzw.opcja atomowa
jaką jest uruchomienie artykułu 7 który ma poskromić obecną ekipę rządząca.
Jedni się cieszą,choć udają,że się martwią a drudzy mają to w dupie
bo nie ma takiej siły,nawet atomowej która cofnie ekipę PiS przed reformowaniem
sadownictwa.Przynajmniej na razie.Jedyną siłą zdolną zatrzymać PiS są wyborcy.
Kto tego nie rozumie nie powinien zabierać głosu w kwestii ewentualnych
następstw uruchomionej "opcji atomowej".

Europa się zmienia,niestety nie chcą tego zauważyć politycy mający
większość w Parlamencie Europejskim oraz innych władzach UE.
To obecna koalicja pod patronatem A,Merkel nadaje ton działaniom europejskich
struktur.Czy będzie tak zawsze? Wątpię!Dzięki wielu decyzjom narzucanym
przez UE,społeczeństwa wielu krajów zaczęły się buntować.
Przykładem jest kraj kanclerz Merkel,której pozycja wyraźnie słabnie czego
dowodem jest brak możliwości stworzenia rządu po ostatnich wyborach.
Powrót do wielkiej koalicji  CDU/CSU- SPD  będzie,politycznie sporo kosztował
kanclerz Merkel.Fiasko rozmów to przedterminowe wybory w których wszystko
może się zdarzyć.
Błąd PO powielany jest przez polityków UE którym wydaje się że,nie mają
z kim przegrać.
W Austrii został zaprzysiężony nowy rząd,socjaliści po latach rządzenia przeszli
do opozycji,działanie identyczne jak w Niemczech. "Ludowcy" stworzyli rząd
z "Wolnościowcami" skrajnie prawicową  partią,To potencjalny koalicjant
Polski,Węgier i innych państw które są przeciwne relokacji,czy projektowi
Schulza o "zjednoczonej Europie".Kto wie jak zagłosuje Austria jeżeli obecni
eurodeputowani zdążą przeprowadzić całą procedurę aby nałożyć na Polskę sankcje.
Następne wybory już w 2019 r.
Tendencje narodowe,populistyczne, zdobywają coraz to większa popularność
w państwach Europy Zachodniej,co może się przełożyć na zmianę większości
w PE która tak chętnie chce karać Polskę.

Wystarczy weto jednego państwa a "opcja atomowa" UE okaże się nieudaną próbą.

Polska tak czy tak pozostanie w UE bo Polacy w referendum wybrali UE
i rząd PiS nie jest władny tego zmienić.

Konieczna jest zmiana myślenia zarówno elit europejskich jak również polskiej
"totalnej opozycji" i opozycji umiarkowanej jeżeli ten proces nie zostanie
wszczęty natychmiast, to po wyborach w 2019 możemy obudzić się w innej
Europie ale w tej samej co obecnie Polsce.

Jak dożyję to,przynajmniej niektórym lemingom to przypomnę.

                                                  http://www.liiil.pl/promujnotke


środa, 20 grudnia 2017

WYGRAMY

                              Podobny obraz

Szef PO jest pewny wygranej w kolejnych wyborach do Sejmu.
Gdyby było inaczej to po co stworzono "gabinet cieni",
Ostrzegam,aby nie powtórzyła się sytuacja z przeszłości która dotkneła
pewniaka Komorowskiego i PO "która nie miała z kim przegrać".
Skoro PO i Zjednoczona Opozycja?, jest tak pewna wygranej to dlaczego
tak się niecierpliwi."Rok nie wyrok.2 lata jak za brata" i wszystko
wróci do normy.PiS przegra a opozycja zacznie odkręcać te reformy
które ich zdaniem są niekonstytucyjne i łamiące demokrację.
Cierpliwości panowie politycy,wytrzymaliście ponad 2 lata wytrzymacie
jeszcze niecałe 2 lata "# dobrej zmiany".

Jak na razie,cała para PO innych partii sejmowej opozycji  idzie w gwizdek
którym posługują się manifestanci,protestanci,Obywatele RP czy resztki KOD-u.
Jakie są efekty tych działań każdy,w miarę bezstronny obserwator, widzi.
ŻADNE!

PiS korzysta z tego co radził miedzy innymi im,poseł Niesiołowski :
"Wygrajcie sobie wybory to sobie wszystko przegłosujecie."
I nie widzę takiej możliwości aby opozycja w tej kadencji mogła coś zmienić.
Czasami trzeba poddać bitwę aby wygrać wojnę ale opozycja parlamentarna
tego nie dostrzega.Efektowne dla mediów ale nieefektywne dla wyborców
działanie powoduje odwrotny od zamierzonego skutek.Poparcie dla opozycji
 zamiast rosnąć,spada korzysta na tym PiS.Jedyna partia która aż tak mocno
nie angażuje się w totalną krytykę rządu SLD umacnia swoje ponad 5 %
poparcie bez stałej obecności w stacjach TV wybitnie anty pisowskich.

Proszę zauważyć żądna nawet 100 tysięczna demonstracja nie wpłynęła
na zmianę decyzji podejmowanych przez większość parlamentarną.
Bicie głową w mur niekoniecznie jest dobrą metodą zmuszenia kogokolwiek
do zmiany decyzji.Mur przeważnie wychodzi bez szwanku,głowa nie.

Błędy szczególnie polityków PO popełniane w okresie rządzenia,spowodowały
odwrócenie się od nich sporej liczby wyborców,to przecież oni podali PiS
na tacy władzę z której bez umiaru korzystają.PO lekceważyła większość
społeczeństwa dokonując niekorzystnych dla niego zmian.Wiek emerytalny,
VAT,odrzucanie milionowych podpisów dotyczących referendum.
PiS walczy z elitami, intelektualnie stojącymi wyżej niż przeciętny Kowalski
ale w wyborach nie liczy się inteligencja a umiejętność postawienia X
a przeciętny Kowalski stawiał X przy  partii PiS.
I wszystko wskazuje na to że, w kolejnych wyborach zrobi to samo,jeżeli
opozycja nie wymyśli konkretnego i konkurencyjnego programu zamiast
parę puszczać w gwizdek.
             

                                            http://www.liiil.pl/promujnotke

niedziela, 17 grudnia 2017

WOLNE SĄDY

 Łańcuch światła w Warszawie. To protest w obronie sądów

Proponuję manifestantom zmianę hasła.
Napis "WOLNE SĄDY",zastąpić napisem "SĄDY SPRAWIEDLIWE".
O tym że było i jest inaczej świadczy poniższy tekst.

Złapany na gorącym uczynku prokurator wziął 300 tysięcy złotych łapówki za uwolnienie gangstera. Został jednak uniewinniony przez sąd. Mimo, że nie pracuje od 10 lat, co miesiąc pobiera pensję, czyli nawet 5 tysięcy złotych miesięcznie. – Kosztował podatników już około pół miliona złotych. Nie można go jednak usunąć z zawodu, dopóki nie zostanie skazany prawomocnym wyrokiem. Formalnie wciąż jest prokuratorem, tyle że zawieszonym w czynnościach

Prokurator Krzysztof W. stanął przed sądem oskarżony o popełnienie trzech przestępstw korupcyjnych
Najpierw Sąd Okręgowy w Warszawie skazał go na karę 7 lat więzienia.
Jednak 6 grudnia został uniewinniony przez sąd II instancji
Uznano, że policja, która kontrolowała oskarżonego, nie dochowała wszystkich procedur

Był marzec 2007 r. Krzysztof W., śledczy z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, czuł się tak pewnie, że pośrednika od łapówek Konrada T. przyjął we własnym mieszkaniu na warszawskiej Starówce. W wypełnionym antykami domu pośrednik wyłożył na stół pieniądze.

– W tych sprawach chcę być dokładny – oznajmił Krzysztof W., przeliczając gotówkę.
Było tego 150 tys. zł i 50 tys. euro. W zamian prokurator miał pomóc w uwolnieniu znanego gangstera zwanego "Młodym Sajmonem".

Wtedy do mieszkania wtargnęli funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego.

Prokurator W. i Konrad T. znali się od dawna. Ten drugi był "naganiaczem".
Miał notes pełen telefonów przekupnych lekarzy, biegłych sądowych, adwokatów i prokuratorów. Dzięki swoim znajomościom załatwiał fałszywe zaświadczenia lekarskie i korzystne prokuratorskie decyzje dla przestępców usiłujących uniknąć aresztu bądź więzienia.
Jego "klientami" byli m.in. gangster ze Śląska "Młody Sajmon" i skazany w aferze korupcyjnej producent filmowy Lew Rywin.

– Prokurator często pomagał mi w sprawach dotyczących przestępców, którzy wiedząc o moich znajomościach, zgłaszali się do mnie po pomoc w uniknięciu więzienia – opowiadał w śledztwie Konrad T.

Według niego skorumpowany prokurator za prawie 50 tys. zł umorzył wcześniej postępowanie w sprawie znanego biznesmena, który miał sfałszować weksel na 12 mln zł na szkodę sieci handlowej Carrefour. W tej sprawie prokurator stanął przed sądem oskarżony o popełnienie trzech przestępstw korupcyjnych. Najpierw Sąd Okręgowy w Warszawie skazał go za to  na karę 7 lat pozbawienia wolności oraz 10 lat zakazu wykonywania zawodów prawniczych. Jednak 6 grudnia tego roku, sąd II instancji, po rozpoznaniu apelacji skazanego, uniewinnił go od tych czynów.

Brudne ręce śledczego

Prokurator W. wpadł, ponieważ naganiacz, chcąc chronić siebie, "wystawił" go policji. Łapówkę dla śledczego – w złotówkach i euro – Konrad T. wręczył już pod kontrolą policjantów. Pieniądze były znaczone.

Funkcjonariusze wtargnęli do mieszkania prokuratora, gdy ten przyjmował banknoty oblepione fluorescencyjnym proszkiem. Miał od niego brudne ręce i spodnie. Nie było wątpliwości, że łapówka trafiła w jego ręce. Ale nie trafił od razu do aresztu, ponieważ chronił go immunitet.
Żeby się ratować przed aresztem, prokurator sam po tygodniu wręczył łapówkę osobie, która obiecała mu protekcję. I znów został przyłapany na gorącym uczynku...

Jak to możliwe, że mimo ewidentnych dowodów prokurator W. od 10 lat unika sprawiedliwości i bierze z prokuratury pensję?

– Sędziowie przyjęli na wiarę tłumaczenia prokuratora, że łapówka nie była łapówką, lecz rzekomo jego sprytnym wybiegiem. Oskarżony tłumaczył, że co prawda wziął równowartość 300 tys. zł i obiecał w zamian pomoc w uwolnieniu gangstera, ale zamierzał zwrócić pośrednikowi część gotówki. Chciał tylko odliczyć sobie z tej sumy 130 tys. zł, które był mu rzekomo winien pośrednik – opowiada nam osoba znająca kulisy sprawy.

W przypadku łapówki, którą wręczył sam prokurator, żeby uniknąć aresztu, sąd zignorował fakt, że doszło do korupcji. Uniewinnił prokuratora tylko z przyczyn formalnych. Uznał, że policja, która kontrolowała oskarżonego, nie dochowała wszystkich procedur.

Prokuratura już zapowiedziała apelację w tej sprawie.

ONET-Wiadomości.
                                                        http://www.liiil.pl/promujnotke



sobota, 16 grudnia 2017

ZAMACH



                

Robi wrażenie,prawda?

Drobna kobiet "rzucona" na chodnik pod butem policjanta.
Zanim przejdę do sedna sprawy oddajmy głos "bohaterce " tego wydarzenia'.
"Ktoś ma problem, że jaja? Trzeba mieć jaja, żeby zrozumieć, że jaja w tej sytuacji
to jak pieszczoty.
P.S. A po wypuszczeniu, wsiedliśmy do autobusu, za którym jechała suka,
by nas śledzić. Proszę mnie dobrze zrozumieć, śniły mi się dzisiaj w nocy mołotowy,
jaja to naprawdę daleko idący kompromis."
Rodzi nam się nowa gwiazda siłowych rozwiązań w wojnie Polsko-polskiej.
Jak na razie chwali się jedynie kontuzjowanym kolanem kilkoma siniakami.

Pisarka Suchanow bo o niej mowa ,może mówić o wielkim szczęściu że,
incydent w którym uczestniczyła zakończył się jedynie drobnymi obrażeniami.
Gdyby podobna sytuacja miała miejsca np.w USA albo w Izraelu to "bohaterka"
w najlepszym przypadku zapewniłaby sobie długotrwały pobyt w szpitalu
albo uroczysty pogrzeb z tysiącami opłakujących jej śmierć manifestantów.
W tych i innych państwach służby nie patyczkują się  z "zamachowcami
a pani Suchanow zamachnęła się rzucając jajkami.
W mroku czy ciemności trudno jest zidentyfikować czy to  jajko, kamień
a może "koktajl Mołotowa" ,granat czy materiał wybuchowy.
Zapewne "bohaterka" opozycji jest osobą mądrą o czym świadczy jej
twórczość,a z drugiej strony,nie chcę jej obrazić, więc napiszę że, jest osobą
oszczędnie gospodarującą rozumem.

Demokracja zapewnia nam możliwość demonstracji,jednakże przekraczanie
pewnych norm niesie za sobą niebezpieczeństwo nie tylko utraty zdrowia
ale nawet życia.O tej zasadzie powinni pamiętać wszyscy uczestnicy i organizatorzy
pokojowych, jak twierdzą demonstracji.


                                                     http://www.liiil.pl/promujnotke




piątek, 15 grudnia 2017

NEGOCJACJE

Premier Leszek Miller i wicepremier Grzegorz Kołodko z dziennikarzami na pokładzie samolotu wracającego z Kopenhagi po udanych negocjacjach z UE.


Na szczycie w Kopenhadze, zakończonym 13 grudnia 2002 r., ówczesny rząd
Leszka Millera sfinalizował negocjacje. Droga Polski do Unii Europejskiej
stanęła otworem.

Mało kto o tym pamięta,ale to "komuch" Leszek Miller "wprowadził"
Polskę do Unii Europejskiej.Właśnie minęła 15 rocznica tego wydarzenia
o którym "demokraci" z obecnego rządu zupełnie zapomnieli.
Jak przypuszczam Miller ma to w dolnym poważaniu ale, przynajmniej
dziękuję to Mu się należy.

Jest wiele tematów w których mam odmienne zdanie od redaktora Michnika,
z tym stwierdzeniem zgadzam się w 100 %.

"Z pewnością różni ludzie w różny sposób będą opowiadać o drodze Polski
do Unii Europejskiej. Tak to już bywa, że zwycięstwo ma wielu ojców,
a tylko porażka jest sierotą. Jest jednak oczywiste, że rola Leszka Millera
była decydująca."
 - Adam Michnik.

"W roku 2009 została wydana książka napisana przez Leszka Millera
pt. "Tak to było", opowiadająca o kulisach wstąpienia Polski
do Unii Europejskiej.

Przede wszystkim trzeba przyznać, że jest napisana bardzo prostym i przyjemnym
językiem. Leszek Miller opisuje rok po roku, miesiąc po miesiącu, włączając w to
wszystkie ważne wyjazdy i rozmowy z przywódcami tego świata.

Opis rozmowy w Brukseli z prezydentem Francji, którym był wówczas Jacques Chirac w sprawie rakiet, które to Polscy żołnierze znaleźli w Iraku. Wówczas prezydent Francji chciał natychmiast zrywać stosunki dyplomatyczne z Polską.

Krytyczna rozmowa Leszka Millera z Rasmussenem w sprawie ostatecznych warunków przystąpienia Polski do Unii, gdzie w pewnym momencie całe długoletnie negocjacje zwisły na cienkim sznurku.

Takich ciekawych i kontrowersyjnych wydarzeń międzynarodowych jest wiele
w tej książce.W dość ciekawy sposób ukazana jest opozycja oraz podejście
dziennikarzy do rządu Leszka Millera.

Chociażby opisywana szeroko w mediach sprawa przelotu premiera Millera
z kanclerzem Niemiec Schröderem, samolotem należącym do rządu niemieckiego.
Cały świat wówczas skomentował to, jako gest przyjaźni ze strony Niemiec,
polscy dziennikarze opisali to jako wsiadanie na miotłę czarownicy, że to absurd
i tak nie można.

Książka zawiera również bardzo dużo wypowiedzi polityków w kwestiach kluczowych dla Polski.

Warto przeczytać i poznać wszystkie kulisy dążenie Polski do Unii. Od kuchni.
Warto zapoznać się również z przemyśleniami Leszka Millera oraz jego emocjami
związanymi z przebiegiem negocjacji."
Wiadomosci24 - Wiadomości Online, Najświeższe Wiadomości


Polecam!

Dziękuję p.premierze Miller.
Mam nadzieję że,wielu Europejczyków przyłączy się do tego podziękowania.


                                                    http://www.liiil.pl/promujnotke

czwartek, 14 grudnia 2017

"KIEPSCY"




Kilkanaście dni temu szef totalnej opozycji w jednym z wywiadów,
zapytany o niskie poparcie dla jego partii odpowiedział,"poparcie nie jest
ważne,ważne są tendencje".Wtedy PiS miało coś około 40 % poparcia
i 4 % spadek a PO około 20 % i 1 % wzrost.
Jak trafne są przewidywania Schetyny który na czele z "totalną" opozycją
ma obalić rząd,pokazał ostatni sondaż.PiS-50% -wzrost o 5%, PO-17%
spadek o 6 %.Podobnie jak w prowadzeniu polityki lider PO pomylił się
zarówno w tendencjach jak i sondażach.

Co a może kto wpływa na tak wielką popularność PiS.Pewna pani redaktor
z "Newsweeka" z poważną miną twierdzi że,PiS popularność przynosi
obecność w mediach - szczególnie w TVN 24 - ale to już mój pomysł.
Odpowiedź na to pytanie jest banalnie prosta, 50 % poparcie zapewniają
PiS-"Kiepscy" ,tak nazwała tych ludzi przedstawicielka elity p.Młynarska.
To "Kiepscy",ludzie traktowani dotąd przedmiotowo odgrywają się na elitach
które przez lata o nich nie pamiętały z wyjątkiem kampanii wyborczych.
Obiecywano im przez 8 lat,to się zbuntowali i zagłosowali na PiS.
Jak się okazało dobrze wybrali,dostali "500 +", powrócono do lat emerytalnych
zmienionych przez PO.dzieci jak nie chcą rodzice nie muszą iść od 6 roku
do szkoły itd.PiS to obiecał i dotrzymuje słowa danego "Kiepskim".

Elitom nie obiecał nic oprócz zmian w sadownictwie które dokonuje,
dla "Kiepskich"nie jest ważne czy przy okazji łamie prawo czy Konstytucje
bo to ich nie dotyczy.Elity się buntują ale szans z "Kiepskimi" nie mają
tym bardziej że, ich zachowanie jest śmieszne i żenująco głupie.
Koszulki posłanki Nowoczesnej,maska senatora Rulewskiego z PO,
to naprawdę niezbyt wysoki poziom intelektualny w obliczu walki i rządem.

Europosłowie PO,"Kiepskich" uważają za idiotów twierdząc że,ich wystąpienia,
głosowania nie są skierowane przeciw Polsce a przeciw rządowi PiS.
Gdyby dzięki ich "trosce" o Polskę demokratyczną,praworządną,nałożono
sankcje np.finansowe to kto na nich straci PiS czy Polska.
"Rząd się sam wyżywi" stwierdził klasyk i nic się w tej materii nie zmieniło.

Pisanie o totalnych błędach "totalnej"opozycji to "Syzyfowa praca" bo nie ma
dnia aby któryś z polityków,płci obojga,nie powiedział oś głupiego,bądź nie
zachował się odpowiednio w Parlamencie,w mediach czy na ulicy.

Kluczem do wygrania demokratycznych wyborów nie jest Bruksela,
zadymy uliczne i inne ekscesy zarówno polityków jak i powstajacych
jak grzyby po deszczu różnych ugrupowań broniących demokracji,sądów,
dawnych układów.Kluczem są "Kiepscy",dopóki nie zawiodą się na PiS,
lub opozycja ich nie przekona do własnego programu,którego na razie nie ma,
dopóty będą na nich głosowali.


                                                          http://www.liiil.pl/promujnotke



środa, 13 grudnia 2017

STAN WOJENNY

Znalezione obrazy dla zapytania memy dotyczące stanu wojennego



W ubiegłym roku CBOS, zarządzane już przez premier Szydło przeprowadziło
badania dotyczące stosunku Polaków do wprowadzenia stanu wojennego.
Chociaż ubywa tych którzy przeżyli i na własne oczy widzieli a na własnej
skórze doświadczyli tych "okrucieństw" stanu wojennego wyniki są co najmniej
zaskakujące.
W dalszym ciągu większość Polaków,do której i ja należę -41 %  uważało że,
wprowadzenie stanu wojennego było decyzją słuszną.Przeciwnego zdania było
35 %  a 24 %  wstrzymało się od oceny tego wydarzenia.

Niemniej ciekawe są również inne dane np: 39 % wyborców PiS uważało
podjęcie tej decyzji za słuszną,przeciwnego zdania było 47 %.
Tak więc propagandowe manifestacje pod domem generała gdy jeszcze żył
nie odzwierciedlały nastrojów społecznych nawet i nie wzbudzały entuzjazmu
nawet wśród wyborców PiS.

Dziś kolejna rocznica wprowadzenia stanu wojennego.Jerzy Urban - ostatnia
ze znaczących postaci stanu wojennego,zapewne szykuje się na wieczorne
przyjęcie nieproszonych gości,zapewne,zresztą jak zwykle, w prześmiewczym stylu.

Poniżej próbka z 2015 roku.
http://jerzyurban.blog.pl/tag/stan-wojenny/

                                                 http://www.liiil.pl/promujnotke


wtorek, 12 grudnia 2017

NOWY?STARY!



Spodziewano się rewolucji w rządzie nowego premiera a praktycznie
nastąpiła jedynie zamiana na stanowisku pierwszego ministra.
Premier nadal będzie ministrem gospodarki i finansów a była premier
wicepremierem.Mimo wszystko zmiana będzie istotna wizerunkowo.
Premier  Morawiecki nie będzie nosił brożki a wicepremier Szydło
pozostanie  przy tej ozdobie.

Spekulacji było co niemiara,nagłe wezwanie szefa MSZ miało świadczyć
o jego dymisji.Ulubieniec opozycji Macierewicz miał zostać marszałkiem
Sejmu.jego miejsce szefa MON miał zająć kolejny ulubieniec,Błaszczak.
Itd,itp.
Opozycja jest niezmiernie zaskoczona bo z przecieków wychodziła rewolucja
a w rzeczywistości upudrowano,niestety nie trupa, bo poparcie dla rządu
i partii która go tworzy, jest nadal bardzo wysokie.
Opozycja będzie teraz wymyślać kolejne scenariusze dotyczące braku zmian
których się spodziewali.Fakt pozostaje faktem że kilku ministrów nie nadaje
się na zajmowane stanowiska ale,na układy nie ma rady.

Czekamy na styczeń,w którym być może życzenia opozycji przynajmniej
częściowo się spełnią.
A na razie,po raz kolejny, PiS zrobił opozycję " w konia".Trudno się temu dziwić
bo politycy opozycji z niewielkimi wyjątkami,oszczędnie gospodarują
rozumem nie oszczędzając natomiast języka co niestety nie daje żadnych
efektów.To czytelny sygnał dla wyborców aby rozważyli poparcie lewicowej
opozycji,chwilowo nieobecnej w Sejmie.w szeregach której nie brakuje
ludzi mniej gadatliwych ale mówiących z sensem.

                                          http://www.liiil.pl/promujnotke

poniedziałek, 11 grudnia 2017

APOLITYCZNI


        Internet szydzi z prezesa Trybunału Konstytucyjnego

Przeszłość prof.Rzepińskiego szczególnie dotycząca okresu PRL,
nie jest dla mnie istotna,bo przez PZPR przewinęło się wiele milionów
członków,są nawet tacy którzy odgrywają znaczącą rolę w obecnie rządzącej
partii która uważa że,wolność odzyskaliśmy dopiero gdy oni zaczęli rządzić.
Istotą jest dalsza działalność profesora która jednoznacznie wskazuje na jego
ścisłe związki z Platformą,która dziś walczy z upolitycznieniem wymiaru
sprawiedliwości przez PiS.Zapominając o tym że,sami upolitycznili III władzę.

Od lat poruszając problemy wymiaru sprawiedliwości,szczególnie dotyczące
niezależności II władzy piszę o tym,że Sądy są niezależne co nie oznacza że,
równie niezależni są, zatrudnieni tam ludzie.
Przykładem niezależności wymiaru sprawiedliwości są działania jego przedstawicieli
w latach 2005-07 gdy "szeryfem był Z.Ziobro.
Poszukiwania mafii których nie było,areszty wydobywcze,tragedie ludzkie
niektóre nawet kończące się śmiercią - B.Blida wyraźnie wskazywały
na dyspozycyjność niektórych przedstawicieli III władzy.
Sytuacje nie uległa poprawie w czasie 8 lat rządów PO.
Dyspozycyjni sędziowie na telefon,sąd zmieniający wyrok skazania na uniewinnienie
byłej posłance PO,choć jej przestępstwo,przyjmowania łapówki śledziło miliony
telewidzów.

Mam wielkie wątpliwości czy obecna reforma którą przeprowadza PiS
zmieni sytuację w wymiarze sprawiedliwości.Czy tak będzie okaże się
dopiero wtedy gdy zacznie obowiązywać

Politycy PO i jej zwolennicy a także przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości
sami dostarczali i dostarczają nadal argumentów partii rządzącej na wyrost
twierdząc że, PiS opanowało sądy zapominając niejako o swojej bliskiej
styczności z przedstawicielami najwyższych władz,reprezentujących III władzę.

Aby im to uświadomić przypominam:
https://www.youtube.com/watch?v=ZjczWWOMQYw

Na filmie widać prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Gersdorf,
Dariusza Zawistowskiego i Waldemara Żurka z Krajowej Rady Sądownictwa,
prof. Adama Strzembosza, prof. Andrzeja Rzeplińskiego i Krystiana Markiewicza,
szefa Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.

Wychodzący z siedziby PO przedstawiciele III władzy są apolityczni
a ich spotkanie z politykami PO miało charakter towarzyski.Baju,baju.

                                 http://www.liiil.pl/promujnotke


sobota, 9 grudnia 2017

PAMIĘĆ

Znalezione obrazy dla zapytania memy z niesiołowskim

"WYGRAJCIE SOBIE WYBORY TO SOBIE WSZYSTKO PRZEGŁOSUJECIE"

Tak w czasie rządów Platformy Obywatelskiej mówił jej wiceprzewodniczący,
wicemarszałek Sejmu Stefan hrabia Niesiołowski.Był to okres w którym
rząd  PO kneblował usta nie tylko opozycji ale również polskiemu społeczeństwu.

"WYPROWADZANIE LUDZI NA ULICĘ TO FASZYZM !
W DEMOKRACJI NIE ROBI SIĘ POLITYKI NA ULICACH"

Grzmieli politycy partii rządzącej i jej koalicjant z PSL a pani premier
Ewa Kopacz dodała:

"WŁADZY W POLSCE NIE MOŻNA PRZEJĄĆ NA ULICY
A JEDYNIE PRZY URNIE WYBORCZEJ"

Przypominam o tym dlatego aby zasygnalizować społeczeństwu,
szczególnie wyborcom Platformy swoje obawy o stan zdrowia
polityków tej formacji.Nie jestem lekarzem ale to że, mają zanik pamięci
długotrwałej obejmujący szczególnie 8 lat ich rządów można stwierdzić
nawet bez dyplomu.
Obawiam się o to że,to schorzenie jest zaraźliwe i przenosi się również
na urzędników wielu szczebli, związanych z poprzednią władzą.
"Amber Gold" - nie przypominam sobie,nie pamiętam- z podobnymi
odpowiedziami spotykamy się na Komisji w sprawie warszawskiej
reprywatyzacji.

Chociaż PiS nie jest partią na którą kiedykolwiek mógłbym zagłosować,
podobnie jak na PO to chcę przypomnieć zapominalskim o tym,że PiS
wygrało wybory i zgodnie z radą Niesiołowskiego wszystko sobie
przegłosuje.To politycy obecnej opozycji na czele ,z między innymi,
z Ewą Kopacz wyprowadzają ludzi na ulicę robiąc tam demokrację
a nie przy urnach wyborczych o których mówiła zapominalska Kopacz.

Przez lenistwo,pychę podmiotowe traktowanie ludzi przez polityków
Platformy,o głupocie już nie wspomnę,mamy to co mamy.
I nic,przynajmniej na razie, nie wskazuje na to aby ta sytuacja się  zmieniła
nawet w dłuższym okresie czasu  bo chorzy ludzie nie wymyślą zdrowego
programu, a jeżeli nawet,jakimś fuksem  im się to uda, to natychmiast
po wyborach o nim i oczywiście o wyborcach, zapomną.
Co zostało wielokrotnie udowodnione przez poprzednią koalicję.

W/w jak również innym politykom polecam skorzystanie z terapii:
Terapia zaburzeń pamięci powinna być poprzedzona wnikliwą diagnostyką
psychiatryczno-neurologiczną (tomografia komputerowa - wyklucza
przyczyny ogniskowe, niedoczynność tarczycy i niedobory witaminowe)
oraz neuropsychologiczną (test MMSE, ang. Mini Mental State Examination
lub tzw. test zegara).

                                          http://www.liiil.pl/promujnotke


piątek, 8 grudnia 2017

M.MORAWIECKI


Mateusz Morawiecki

Mateusz Morawiecki desygnowany przez KP PiS na premiera!

Moim skromnym zdaniem,rekonstrukcja rządu będzie ale mam duże
wątpliwości co do zmiany na stanowisku premiera,wskazuje na to logika.
Czy to możliwe aby w jeden dzień bronić premier Szydło przed opozycją
a na drugi dzień wręczyć jej dymisję?

Pisałem tak na zakończenie wczorajszej notki.Niestety w tej kwestii
"grubo" się pomyliłem.Okazuje się że,logika nie jest również mocną
stroną formacji Kaczyńskiego a chęć dokonań za wszelką cenę,mam nadzieję
okaże się zgubne dla tej formacji,Nie wiem czy w tej naradzie decyzyjnej uczestniczli
również koalicjanci od Ziobry i Gowina ze Zjednoczonej Prawicy którzy jak
mniemam nie pałają wielką sympatią do "obcego" Morawieckiego.
Premier Morawiecki,bez zaplecza politycznego,jedynie z poparciem
prezesa Kaczyńskiego może mieć problemy z przełamaniem oporu polityków
nie tylko z tych formacji ale również polityków PiS którzy z zazdrością
patrzą na błyskawiczną karierę Morawieckiego.

Kaczyński jak powszechnie wiadomo nie zna się na sprawach gospodarczych.
Zaufaniem za dobre wyniki gospodarcze obdarzył Morawieckiego,który
niewątpliwie ma zasługi na tym polu jednakże osiągnięte nie tylko dzięki
jego pomysłom ale,a może przede wszystkim dzięki doskonałej koniunkturze
panującej w Europie z którą mamy największe związki gospodarcze.

Problemem,o którym już niedawno pisałem jest to że do obowiązków
kierowania dwoma resortami dojdzie jeszcze równie pracochłonne
wypełnianie obowiązków premiera i głównego reprezentanta Polski
na arenie międzynarodowej."Trzymanie kilku srok za ogon" może okazać
się zbyt trudne nawet dla Morawieckiego.

Nie martwią mnie przyszłe problemy rządzących,martwi mnie mizeria
prawicowej opozycji parlamentarnej,cieszy natomiast wzrastające poparcie
dla SLD.Brak tej formacji w Sejmie jest wyraźnie odczuwalny na tle
prawicowej,"totalnej opozycji" która nie ma co zaprezentować wyborcom
a jedynym programem jest "odsunięcie PiS od władzy".

Generalnie,nie jest istotne kto sprawuje funkcje premiera czy jest ministrem.
takie roszady nie zmienią nic,bo w dalszym ciągu będzie rządził Kaczyński.
Chyba że, kiedyś zdecyduje się na objecie funkcji premiera,ale to już jest poza
moją wyobraźnią.


                                               http://www.liiil.pl/promujnotke



czwartek, 7 grudnia 2017

ZMIANA


Znalezione obrazy dla zapytania Wspólne zdjecie Kaczyńskiego,Szydło i Morawieckiego

Znalezione obrazy dla zapytania Wspólne zdjecie Kaczyńskiego,Szydło i Morawieckiego

Od dłuższego czasu w mediach,szczególnie tych przeciwnych #dobrej zmianie
trwa dyskusja dotycząca rekonstrukcji rządu.
Zanim jednak to nastąpi,wcześniej nastąpi debata po wniosku  o konstruktywne
wotum nieufności dla rządu złożonym przez Platformę Obywatelską,a premierem
zostanie Grzegorz Schetyna.To rzecz prawie niemożliwa ale przypomnę
upadek rządu "parafianki" Suchockiej związany,przepraszam za wyrażenie,
ze sraczka jednego z posłów.

Przejdźmy zatem do teraźniejszości.W związku z rekonstrukcja rządu,
pojawiło się tyle,często sprzecznych informacji,kto kiedy i kogo zastąpi
na stanowisku premiera.którzy ministrowie zostaną wymienieni.

Kaczyński będzie premierem,jak nie teraz to kiedy prorokują "eksperci"
którzy wcześniej mówili o tym że.Kaczyńskiemu nie chodzi o funkcję
a jedynie o władzę jaka ma nad rządem.Kaczyński premierem,moim zdaniem
nie zostanie a powodem tego jest to że,po prostu na takie stanowisko się nie nadaje.
Powodów nie podaję licząc na inteligencje moich czytelników.

Obecne spekulacje dotyczą wicepremiera Morawieckiego,który na to stanowisko
się nadaje, ale nie widzę powodów aby mając ogromna władzę  oraz wiele pracy
w resortach gospodarczym i finansowym bez uszczerbku dla tych resortów
kierował rządem i reprezentował Polskę  w Europie czy Świecie.
Pojawiają się spekulacje w związku z zachowaniem premier Szydło podczas
ostatniego posiedzenia rządu,jej wpisu opublikowanego w internecie,który ma
świadczyć o tym że, przestanie być premierem.

Politycy PiS niewiele w tym temacie mówią ale większość jest przeciwna
zamianie Szydło na Morawieckiego.Trzeba również brać pod uwagę zdanie
członków Zjednoczonej Prawicy skupionych wokół ministra Ziobro którzy
raczej nie pałają sympatią do Morawieckiego.Ewentualne starcia na linii
nowy premier - minister sprawiedliwości mogą mieć ujemny wpływ
na funkcjonowanie  i współpracę.
Oczywiście Kaczyński i Biuro Polityczne PiS zrobią co zechcą,
Jedno co wydaje się być pewne to ,to że,zmiana na stanowisku premiera
będzie korzystnym działaniem na rzecz opozycji. Skupienie wielkiej władzy
w jednym ręku,polityka który nie ma swojego zaplecza wcześniej czy później
doprowadzi do konfliktów w ZP, co nie powinno nas martwić.

Przed laty mówiło się że,PO nie ma z kim przegrać,przegrali ze sobą.
Podobna sytuacja jest w PiS które jak przegra, to przegra z PiS.

Moim skromnym zdaniem,rekonstrukcja rządu będzie ale mam duże
wątpliwości co do zmiany na stanowisku premiera,wskazuje na to logika.
Czy to możliwe aby w jeden dzień bronić premier Szydło przed opozycją
a na drugi dzień wręczyć jej dymisję?

Za kilka dni sprawa się wyjaśni.

                                 

środa, 6 grudnia 2017

AFERA

Afera w sądach. Dyrektor zawierał umowy z kochanką

Afera w sądach. Dyrektor zawierał umowy z kochanką


Na lewych umowach z sądami, na których Skarb Państwa stracił nawet 25 milionów złotych, dorabiała się partnerka aresztowanego dyrektora Sądu Apelacyjnego w Krakowie – dowiedział się Onet. Kobieta prowadziła firmę produkującą… dżemy.

Kochanka dyrektora podpisała z krakowskim sądem ponad 30 umów
Według ustaleń śledczych, żadnej z nich nigdy nie zrealizowano
Ta sama firma zarabiała też na umowach z Sądem Rejonowym w Zakopanem
– To wymagało naprawdę dużego poczucia bezkarności i tupetu. Umowy na fikcyjne usługi dla krakowskiego sądu podpisywała firma, która wytwarzała nalewki i dżemy oraz sprzedawała jajka. Jej właścicielką była partnerka dyrektora tego sądu – mówi Onetowi osoba znająca kulisy śledztwa.

Kobieta tylko w 2016 roku podpisała z krakowskim sądem ponad 30 umów na prawie półtora miliona złotych. Nie ma dowodów na to, że umowy zostały kiedykolwiek zrealizowane. Nie znaleźli ich śledczy, którzy przeszukali gmach sądu i siedzibę firmy od dżemów.

Ta sama firma zarabiała też na kontraktach z Sądem Rejonowym w Zakopanem, którego dyrektor został zatrzymany tydzień temu. Usłyszał zarzuty przywłaszczenia pieniędzy – podobnie jak jeszcze dziewięciu dyrektorów sądów z Małopolski i Dolnego Śląska zatrzymanych tego samego dnia przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Ujawniamy nieznane szczegóły afery w krakowskich sądach

Sądowa afera polegała na zawieraniu lipnych umów z zewnętrznymi firmami. Dyrektorzy sądów zlecali fikcyjne prace zewnętrznym firmom, a te firmy podpisywały umowy na wykonanie powierzonych im zleceń z dyrektorami i innymi pracownikami sądów. Nawet z sędziami.


Mechanizm przestępstwa był banalny. Dyrektorzy sądów zlecali zewnętrznym firmom wykonanie prac, najczęściej bezwartościowych analiz i opracowań, płacąc za nie po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nie były one wykonywane. A dyrektorzy sami dostawali od tych firm fikcyjne zlecenia na te same prace. Fikcyjne nie były tylko pieniądze, które na tym zarabiali. W sumie ponad 854 tysiące złotych – mówi Onetowi osoba znająca kulisy śledztwa.

Dla przykładu: dyrektor Sądu Rejonowego w Wadowicach Ryszard P. dostał od prywatnej firmy 4 tysiące złotych za "współpracę przy wprowadzaniu danych do systemu". Ta sama firma podpisała umowę za to samo i na taką samą kwotę z dyrektorem Sądu Rejonowego w Olkuszu Mateuszem W. Z kolei dyrektor Sądu Rejonowego w Chrzanowie Mariusz B. przyjął 4 tysiące złotych za to, że przygotował "koncepcję procesów finansowych".

Umowy były zawierane masowo. Dyrektor Sądu Okręgowego w Tarnowie Jacek G. podpisał ich aż 40 na prawie ćwierć miliona złotych. Oprócz pieniędzy dostał też najnowszego iPhone’a.

Dyrektor Sądu Okręgowego w Kielcach Edward K. zawarł 39 umów także na prawie ćwierć miliona. A dyrektor Sądu Okręgowego w Krakowie Bolesław R. podpisał 21 umów na 130 tysięcy złotych.

MATEUSZ BACZYŃSKI
ONET Wiadomości

                                                  http://www.liiil.pl/promujnotke


wtorek, 5 grudnia 2017

STRATEGIA

Znalezione obrazy dla zapytania memy z Gersdorf

Można nie lubić Kaczyńskiego,nie być wyborcą zjednoczonej prawicy, ale trzeba
przyznać że,strategicznie są doskonale przygotowani do rozgrywek z opozycją.
Wielu ekspertów,uczonych z tytułami nie może rozgryźć fenomenu poparcia
dla partii rządzącej.Trudno się im dziwić bo stare powiedzenie o tym,"że syty
nie zrozumie głodnego" ma w tym wypadku kolosalne znaczenie.
Proszą zauważyć że,PiS  w odróżnieniu od swoich poprzedników z PO i PSL,
prowadzi odmienne działania.PiS nie walczy z całym społeczeństwem narzucając
mu własne pomysły.Wiek emerytalny,6 latki do szkoły,podwyżka VAT i inne
działania poprzedniej koalicji wymierzone były w większość społeczeństwa.
PiS tą większość hołubi.500+.obniżenie wieku emerytalnego czy kolejne propozycje
są prospołeczne,zapewniające partii wysokie poparcie.
Strategia PiS opiera się na walce z istotnymi. ale niewiększościowymi grupami
społecznymi,przykładem przedstawiciele III władzy ,władzy sądowniczej.
O tej reformie mówiło się od lat, ale nikt nie miał odwagi jej przeprowadzić.
To że PiS ją przeprowadza według opozycji łamiąc Konstytucje nie interesuje
przeciętnego obywatela.Obywatel chce mieć sądy działające szybko i sprawnie.
PiS wykorzystuje to również propagandowa,aresztując kolejnych,dotąd nietykalnych
przedstawicieli Temidy.Wykorzystuje również niefrasobliwe wypowiedzi
najwyższych władz sadowniczych np.ta;" za 10000 tysięcy nie da się wyżyć,chyba
ze na prowincji" co oznajmiła I prezes SN.Zachowanie sądów które wypuszczają
przestępców a później wydawane są publiczne pieniądze na ich poszukiwania,
decydują o przerwie w odbywaniu kary prawomocnie skazanym za morderstwo
drogowe tylko dlatego że są osobami znanymi, po  prostu denerwuje społeczeństwo
które nie znając szczegółów reformy wprowadzanej przez PiS i tak ją poprze
co niezbicie wynika z przeprowadzanych sondaży nie tylko w tej kwestii.

Tej strategii PiS nie zmienią żadne demonstracje,palenie świeczek,straszenie
przez opozycję postawieniem przed Trybunałem Stanu przedstawicieli ekipy
obecnie sprawującej władzę.Nikt w to nie uwierzy bo po pierwsze:
 aby to zrealizować trzeba wygrać wybory,mieć odpowiednią wiekszość
w Sejmie i mieć jaja których zabrakło Platformie Obywatelskiej w głosowaniu
dotyczącym obecnego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.

Oceniając chaotyczne działania opozycji,niezbyt mądre wypowiedzi i działania
przedstawicieli poszczególnych korporacji działających w III władzy, można
śmiało powiedzieć że,szanse opozycji na wygranie jakichkolwiek wyborów
na chwilę obecną są zerowe.
Przy okazji powołam się na znanego eksperta mgr Marcinkiewicza który
stwierdził z 90% pewnością  że PiS czy też Zjednoczona Prawica wygra
następne wybory.

Pozostaje mnie i innym którzy nie głosują na prawicę, nadzieja że,
mgr Kazimierz Marcinkiewicz jak zwykle się myli w swojej ocenie sytuacji.
Czyżby aplikował o powrót do polityki?

                                           http://www.liiil.pl/promujnotke

poniedziałek, 4 grudnia 2017

BEZSILNOŚĆ


Róża Gräfin von Thun und Hohenstein (Woźniakowska) Posłanka do Parlamentu
Europejskiego, PO, EPL zamieściła powyższe "dzieło artystyczne "na swoim
profilu.Nie jestem pewien tego czy to dzieło euro posłanki czy też byłego
ministra Sikorskiego,ale nie chodzi o ustalenie autorstwa ale pokazanie
bezsilności przeciwników Kaczyńskiego i jego zjednoczonej formacji.

Napisałem już kilka notek dotyczących  nie tylko braku strategii ale również
pomysłu opozycji,szczególnie Platformy w walce o wyborców.
Politycy PO nie maja odwagi stanąć przed społeczeństwem i powiedzieć
to co wydaje się jasne.To nasza wina,nasza nieudolność,nasze zaniechania,
nasza pycha ,lekceważenie przeciwnika doprowadziła do tego że, PiS
zwyciężyło na wszystkich frontach.To nasze działania, przedmiotowe traktowanie
wyborców doprowadziły do naszej klęski.Musiał upłynąć dłuższy okres czasu
aby świadomość naszych błędów dotarła do wszelkich gremiów naszej partii
i aby,jednoznacznie w imieniu całej formacji przeprosić szczególnie tych
wyborców którzy nas opuścili i zagłosowali na PiS czy .N tylko i wyłacznie
z naszej,Platformy Obywatelskiej winy.
Człowiek uczy się na błędach i my,być może za późno ,ale te błędy
zrozumieliśmy i dołożymy starań aby ich w przyszłości nie popełnić.

Jak sadzą,część wyborców w przeszłości głosujących na "mniejsze zło"
czyli PO.mogłaby rozważyć  oddanie w przyszłości głosu na tę formację.
A co robi partia na czele ze Schetyną.konstruktywne,ale bezsensowne  weto
wobec rządu,negowanie wszystkich działań przeciwnika,ciągłe jęczenie
o łamaniu demokracji,przy okazji zapominając że,i oni ja łamali.przykład
odrzucenia milionów podpisów obywateli domagających się referendum
w sprawie wieku emerytalnego.Podobno ze względu na koszty.
Groteskowe referendum Komorowskiego zostało przeprowadzone,
pewnie nie kosztowało nic,oprócz utraty funkcji prezydenta.

PiS wygrało wybory bo wiele obiecywał.Platforma również wiele obiecywała
ale nie tylko nie realizowała swoich obietnic ale jeszcze je łamała. VAT!!!
Obecni rządzący realizują swoje obietnice,niezależnie od tego czy to się
opozycji podoba czy nie.Żadne marsze,świeczki i inne działania nie zmienią
stanowiska ekipy rządzącej,która ma to czego PO brakowało,determinację
w realizowaniu celów.

Opozycja zamiast narzekania i kwestionowania działań rządu, które mają
spore poparcie społeczne,podobnie jak formacja tworząca rząd,powinna
zabrać się za tworzenie konkurencyjnego programu i nie mówić,że go ma
tylko jeszcze nikt go nie widział,nawet nie znają go prominentni politycy
ale udostępnić go społeczeństwu aby wyborcy mieli czas na podjecie decyzji
 na kogo głosować..Obecne boje z PiS to bezsensowna,efektowna ale nie
efektywna taktyka która nie zmieni żadnych przepisów które i tak przegłosują
dominujący politycy Zjednoczonej Prawicy.

                                         http://www.liiil.pl/promujnotke


niedziela, 3 grudnia 2017

REFORMA

Znalezione obrazy dla zapytania memy z ziobro

Trwa starcie pomiędzy rządzącymi a opozycja o kształt reformy sądownictwa.
Wynik tego starcia nie jest trudny do przewidzenia,większość sejmowa
zatwierdzi a prezydent czy wcześniej czy później podpisze ta ustawę.
Moim zdaniem 90 % Polaków nie wie o co tam rzeczywiście chodzi
a politycy opozycji,przedstawiciele różnych korporacji,instytucji związanych
z sądownictwem nie potrafią wytłumaczyć społeczeństwu w przystępny sposób
korzystając jedynie ze sposobu uproszczonego czyli "to zamach na Konstytucję"
oraz "skupienie władzy przez Ziobrę".

Generalnie wszyscy politycy są za reformą sądownictwa  jednakże mają
odmienne poglądy w sposobie  jej przeprowadzenia.
Zaniechania które miały miejsce w poprzednich latach skutecznie wykorzystuje
obecna większość sejmowa czyniąc to co czyniły poprzednie ekipy czyli
wykorzystując dominacje w Sejmie u uchwalając ustawy mimo sprzeciwu
mniejszości.No cóż takie są zasady demokracji,podobno najlepszego ustroju.

Pasmo błędów popełniane przez "totalną" i pozostałą opozycję spowodowała że,
trudno będzie zatrzymać reformatorów a narzucaniu własnej wizji,nie tylko
w wymiarze sprawiedliwości.
Dyskusja dotycząca zgodności z Konstytucją ustaw uchwalanych przez PiS
jest jedynie próbą pokazania społeczeństwu rządzących którzy zdaniem opozycji
łamią Konstytucję.Przeciętny obywatel ma to w tyłku, bo każdemu z obywateli
chodzi o to aby III władza funkcjonowała lepiej niż dotychczas.
PiS wykorzystuje  i nagłaśnia przykłady sprzecznych z prawem działań niektórych
przedstawicieli sądów przy okazji wymieniając ich i innych 'Bogu ducha winnych"
pracowników na swoich nominantów.
Czy jest to w świetle prawa,łamanie Konstytucji? Pozornie tak w rzeczywistości
nie, bo zmiany dokonuje się zgodnie z ustawą uchwalona przez Zjednoczoną Prawicę.

Jedyna Instytucja która mogłaby zakwestionować konstytucyjność reform
Trybunał Konstytucyjny,dzięki głupocie opozycji jest również opanowany
przez rządzących z winy opozycji która sądziła że, totalne olewanie PiS,
manifestacje uliczne,pomoc UE zmiękczy stanowisko Kaczyńskiego.
Opozycja powinna przyjąć propozycje premier Szydło,dotyczącą nowego
składu TK w którym opozycja miałaby możność wskazania 8,a rządzący 7
kandydatów na sędziów TK.
Opozycja,oprócz Kukiz 15 propozycję odrzuciła.Gdyby na nią przystała,
być może sytuacja byłaby trudniejsza  rządzących "reformatorów" z ZP.

A tak można jedynie sparafrazować powiedzenie.opozycja głupia zarówno
przed  jak i po szkodzie.

                                           http://www.liiil.pl/promujnotke

                                           

piątek, 1 grudnia 2017

SYMETRYZM

Agnieszka Wołk-Łaniewska

Agnieszka Wołk-Łaniewska

Zgodnie z obowiązującą ostatnio modą postanowiłam dokonać coming outu: jestem symetrystą. Otóż - i pozwólcie, że w tym miejscu zdefiniuję moje osobiste credo symetryzmu - wolność jest takim samym parametrem jak inne. Przede wszystkim - względnym.
„Symetryzm" to pojęcie, które już półtora roku temu wprowadzili do polskiego dyskursu politycznego wybitni publicyści „Polityki", Mariusz Janicki i Wiesław Władyka. Popełnili oni wówczas tekst zatytułowany „Klątwa politycznego symetryzmu — symetryści i poputczycy", który to tytuł w zasadzie konsumuje cały przekaz. Symetryści — zdefiniowani przez autorów jako wyznawcy tezy, że „nie ma większej różnicy między PiS a innymi partiami, a jeśli już, to taka, że PiS próbuje wreszcie coś zrobić" — to „poputczycy", czyli towarzysze marszu Kaczyńskiego, jego kolaboranci w wojnie wytoczonej liberalnej demokracji, „pożyteczni idioci" prezesa.

Owa obfitość radzieckiej terminologii jest  zresztą nieprzypadkowa: obrońcy demokracji mają szczególną tendencję do zapędzania ludzi do swoich szeregów poprzez okładanie ich maczugą komunistycznych metafor. Choć — co odnotowuję jako szczery symetrysta — dokładnie to samo robi druga strona.


A mogłoby być w Polsce z sensem

„Gazeta Wybiórcza": Ekskluzywna prasówka dla Sputnika
Antysymetrystyczny manifest Janickiego i Władyki wymierzony jest w ludzi, którzy nie będąc pisowcami, nie są jednocześnie dostatecznie bojowymi antypisowcami. Niedostatecznie bojowy antypisowiec to osoba, która ulega „pozornie logicznej pokusie, by partię Jarosława Kaczyńskiego, jego rząd i prezydenta oceniać niejako regulaminowo, pozytywnie tam, gdzie się należy, negatywnie tam, gdzie się też należy". W tym miejscu autorzy wytykają symetrystom pozytywną ocenę 500+, która sprawia, iż — tu następuje subtelne odwołanie już nie do komunizmu, ale faszyzmu — „władza PiS banalnieje". Te same tezy, tylko z jeszcze większą surowością, wybitny publicystyczny duet powtórzył w tekście z lipca tego roku, zatytułowanym „Pożyteczni symetryści — antypis bezobjawowy".
W ślad za Janickim i Władyką wyruszyli inni publicyści, gromiąc symetrystów za ich nielojalność wobec demokracji i posługując się przy tym językiem zgoła typowym dla drugiej strony. Szczególnie dobrze ilustruje to tekst Marka Beylina z „GW", zatytułowany „Symetryści jadą na gapę", stanowiący polemikę z symetrystycznym coming outem  Stanisława Skarżyńskiego, który przekonywał, iż powszechna wśród młodych odmowa udziału w obecnej politycznej wojnie to dowód na to, że wolna Polska wychowała ludzi myślących samodzielnie i powód do dumy. „Już dawno nie czytałem równie wyrazistej apologii egoistycznego odwrócenia się dupą do świata" — odparował Skarżyńskiemu Beylin, dodając szereg równie barwnych definicji: Skarżyński głosi „ideał, by każdy łaził tylko po własnym ogródku, nie przejmując się tym, co za płotem", „czyni program z własnych dąsów",  „chromoli prawa cudze" a także „je olewa" oraz „neguje sens istnienia wspólnego świata ludzi".

Nie mniej histeryczny ton dominuje wyznania Janusza Lewandowskiego na portalu NaTemat.pl.

W komentarzu zatytułowanym „Symetrystom na pohybel",  europoseł PO  grzmi: „W czasie ostentacyjnego niszczenia dorobku 25-lecia, ostatnich bastionów państwa prawa i naszej pozycji w Europie, zdumiewają chętni, by odgrywać rolę »pożytecznych idiotów« Jarosława Kaczyńskiego!". Z wykrzyknikiem na końcu.

Fakt, że akurat Janusz Lewandowski ma czelność wygłaszać podobne pouczenia zdaje się szczególnie godny uwagi. Ojciec polskiej prywatyzacji przez swe syte lata w Parlamencie Europejskim nieco znikł z polskiej sceny politycznej, ale nie zmienia to jego zasług w stworzeniu systemu, w którym zwycięstwo PiS było możliwe.

Wypracowany przez całe społeczeństwo Polski Ludowej majątek sprzedawany za grosze, tysiące zlikwidowanych zakładów, miliony bezrobotnych, wąska grupa absurdalnie wzbogaconej elity — to wszystko, co Karol Modzelewski tak trafnie definiuje słowami „ktoś nam ukradł nasze zwycięstwo" — to grzechy pierworodne polskiej transformacji. W nich tkwią korzenie sukcesu Kaczyńskiego, który przekonał wyborców, że głosując na PiS, głosują przeciw elitom III RP: „komunistom i złodziejom" upasionym na, żeby zacytować Lewandowskiego, „dorobku 25-lecia".


Powrót do Polski Ludowej
Prawa i Sprawiedliwości nie da się pokonać bez zrozumienia tej oczywistej prawdy: wyborcy zagłosowali na PiS, bo chcieli pokazać gest Kozakiewicza elitom, które nie dość, że bawiły się na koszt ludu, to jeszcze miały czelność żądać oklasków.
Cała fatalna kampania Bronisława Komorowskiego, oparta na chwaleniu się zasługami dla „wolności" wykazała ponad wszelką wątpliwość, że beneficjenci III RP nie tylko nie rozumieją jej ofiar, ale nawet nie wiedzą o ich istnieniu.

W jądrze tego niezrozumienia zdaje się tkwić jedno zdanie z tekstu Janickiego i Władyki. Otóż włączanie tematu społecznych niesprawiedliwości III RP do dyskursu na temat IV RP — „objawia się to zwłaszcza w wypadku problematyki społecznej, gdy krytycznie ocenia się politykę III RP na tym polu, wystawia się rachunki krzywd, upomina się o wykluczonych, biednych i młodych" — jest niedopuszczalne, albowiem „oznacza, że wolność staje się takim samym parametrem jak inne".

Otóż — i pozwólcie, że w tym miejscu zdefiniuję moje osobiste credo symetryzmu — wolność jest takim samym parametrem jak inne.

Przede wszystkim — względnym.

Wolność w ujęciu Janickiego, Władyki, czy Komorowskiego — rozumiana jako zespół swobód obywatelskich gwarantowanych przez państwo demokracji liberalnej — jest inna niż wolność ludzi pozbawionych  środków do życia.
Dopóki opozycja nie zrozumie, że ludzie, których dzieci chodzą głodne do szkoły, mają w dupie swobodę zgromadzeń — dopóki PiS będzie wygrywał kolejne wybory.

Nie dlatego, że „przekupił wyborów" dając im 500 złotych na dziecko —  tylko dlatego, że te 500 złotych dla milionów ludzi oznacza, no właśnie, wolność.

Wolność niewykonywania nieludzko ciężkiej pracy w niebezpiecznych i uwłaczających godności warunkach, za grosze niewystarczające do zaspokojenia podstawowych potrzeb. Karcenie ich, że nie dorośli do demokracji, jest nie tylko haniebne — jest też po prostu głupie. Obrażanie i pouczanie wyborców nie jest dobrym sposobem na pozyskiwanie ich poparcia.


Symetryści — ludzie, którzy widząc grzechy obecnej władzy, widzą także jej socjalne osiągnięcia i mają odwagę mówić, że system społeczno-gospodarczy III RP wymagał zmiany — są ostatnią nadzieją demokracji w Polsce. Tylko my możemy przekonać obywateli, że III RP jest w stanie zrozumieć swoje błędy i je naprawić; że nie muszą wybrać między państwem demokratycznym i państwem opiekuńczym, bo mogą mieć jedno i drugie.
To nie my jesteśmy pożytecznymi idiotami Kaczyńskiego. To Wy, czcigodni syci obrońcy wolności z mainstreamu.

Jak nie przekonuje Was nasze lewackie zawodzenie — popatrzcie na sondaże.

Agnieszka Wołk-Łaniewska, publicystka polska, Warszawa

                                           http://www.liiil.pl/promujnotke