sobota, 29 września 2012

KRYZYS w POLSCE ? BZDURY !


To że, w Polsce jest czy będzie kryzys to wymysł opozycji.
Szczególnie PiS które chce poprzez konstruktywne votum nieufności obalić
najlepszego premiera III RP a przy okazji nie gorszych ministrów.
W sprawie kryzysu myli się również szef SLD , Miller, który obalać nikogo nie chce
ale przedstawia plan ratunkowy gdyby,przez pomyłkę, kryzys do Polski dotarł.
Mylą się debatujący na zaproszenie PiS ekonomiści , kryzysu nie ma ,
 i nie będzie , szkoda waszego czasu na gadanie bo rząd i tak z tego nie skorzysta.

Minister Rostowski ma wszystko pod kontrolą .
"Przewidujemy (...) dalsze spowolnienie gospodarki polskiej,ale nie dramatyczne,
i trudne , ale dość stabilne czasy w przyszłym roku"  - mówi minister, nic nie
wspominając o kryzysie.  No i co ? , niedowiarki !

Potwierdzeniem tych słów jest działanie premiera i podległych ministrów
podjęte w kwestiach finansowych.
Po półrocznej, wytężonej pracy  urzędników rządowych należy ich wsysiłek
docenić, najlepiej nagradzając ich finansowo.Na ten cel rząd przeznaczył
prawie 20 milionów złotych.Nie będę wymieniał kto ile dostał ale podam kilka
przykładów.

Najhojniejszym  pracodawcom okazał się , zdymisjonowany niestety minister
Sawicki z PSL. Wysokość średniej nagrody na osobę to 3671 zł.
Na nagrody dotychczas w tym resorcie przeznaczono 1,674.953 zł.

Minister Rostowski wypłacił swoim urzędnikom średnio po 3251 zł.
ale na ten cel poszło aż 6.963.843 zł.Kreatywna księgowość , jak widać,
potrzebuje większego zatrudnienia ,co generuje większe koszty.

Minister Nowak , za świetnie wykonana robotę przy budowie dróg i autostrad,
szczególnie drogi S7, która po 2 miesięcznej eksploatacji będzie drugi raz
remontowana,swoim pracownikom wypłacił po 2562 zł.,ogólnie 2.396 .176 zł.
O inwestycjach kolejowych przez litość nie wspomnę.

Jakże mizernie w tym zestawieniu przedstawia się min.Arłukowicz.
Średnia nagroda w jego resorcie to zaledwie 896 zł. na osobę,ogólnie
zaledwie 178.489 zł wydał na nagrody dla swoich podwładnych. BRAWO!!

Z doświadczenia wiemy że, to nie koniec hojności rządu.Bo jak tradycja
każe na gwiazdkę będzie kasa i na świątecznego karpia również.

Profesor ekonomii , była prezes NBP ,była v-ce prezes Banku Europejskiego,
v-ce przewodnicząca Platformy ,prezydent Warszawy HG Waltz ,czyli osoba
bardzo kompetentna w sprawach finansowych również  nie przewiduje kryzysu
gospodarczego w naszym kraju.
HGW okazała się bardziej szczodra dla swoich podwładnych niż premier
i ministrowie.Na nagrody przeznaczyła 15 milionów, a ponieważ zatrudnionych
jest mniej niż w rządzie więc nagrody są wyższe i to o wiele.

12 tys. zł otrzymała ,szefowa biura podatków i egzekucji.
UWAGA na uzasadnienie : za weryfikację prawidłowości stosowania stawek
podatkowych od nieruchomości,garaży i miejsc postojowych w budynkach
wielorodzinnych.

Szefowa gabinetu prezydenta HGW , 12 tys.zł za zaangażowanie w prace
nad projektem Europejska Stolica Kultury 2016.

Czy te prace nie mieszczą się w zakresie ich obowiązków ?.

To kilka z wielu przykładów świadczących o tym że kryzysu nie będzie.
Jeżeli już nastąpi zapowiadane spowolnienie gospodarki , to na pewno
nie dotknie ono urzędników rządowych czy samorządowych.
W budżecie na przyszły rok ,  uwzględniono wydatek 1 miliona złotych ,
na nagrody dla urzędników zatrudnionych w Kancelarii Premiera.


piątek, 28 września 2012

Prokurator znalazł winnych !!!


Po krótkiej przerwie wracamy do niewyjaśnionych spraw dotyczących
katastrofy smoleńskiej. Wyjątkowo , powrót do tematu nie zawdzięczamy PiS
ale Prokuraturze.Prowadząc w dalszy6m ciągu śledztwo dopatrzono się
wielu uchybień dotyczących okresu już po katastrofie.
W wyniku tego Prokuratura zarządziła ekshumacje ciał 2 ofiar a wynik
tego działania jest bulwersujący , rodziny pochowały szczątki nie swoich
bliskich a obcych osób.Prokuratura ma jeszcze wątpliwości dotyczace
szczątków 4 ofiar i w najbliższym czasie odbędą się ekshumacje, miejmy
nadzieję że , wszystko będzie w porządku a  przypadek zamiany ciał
był tylko jednorazowym  incydentem.Jeżeli jednak następne ekshumacje
ujawnią kolejne pomyłki możemy spodziewać się żądań ekshumacji
wielu rodzin celem sprawdzenia kto rzeczywiście leży w grobie.

Nie ulega najmniejszej wątpliwości że, za ten stan rzeczy odpowiada
strona polska.Politycy Platformy , zachowują się jak kelnerzy w PRL-u,
to nie nasz rewir , to kolega , w tym przypadku cala winę zrzucają na Rosjan.
Min. Nowak : "W wielu sytuacjach Rosjanie wprowadzili nas w błąd".
Były marszałek Sejmu,Schetyna : "Adresy nie do polskiego rządu",
w domyśle wszystkiemu winni są Rosjanie ,  Polacy od momentu
planowania lotu do sprowadzenia ciał działali zgodnie z procedurami.

Dziwnym i niezrozumiałym wydaje się to że, działania rządu po katastrofie
przedstawia obecny minister sprawiedliwości.Min.Gowin nie pełnił tej funkcji
w okresie w którym doszło do tego wypadku , nie podejmował żadnych decyzji
w zakresie procedur badania przyczyn , powie to co zechcą Mu przekazać
ówcześni decydenci.
Wydaje się że, w zakresie medycznym ,tj, sekcji zwłok, przyczyn zgonu,
 i identyfikacji ofiar katastrofy najwięcej do powiedzenia powinna mieć ówczesna
minister zdrowia E.Kopacz.Weryfikując Jej wypowiedzi na ten temat z różnych
okresów można mieć przypuszczenie że,dość często podawała sprzeczne ze sobą
informacje.Czy świadomie kłamała nie wiem ,rozumiem że, znalazła się w trudnej
do wyobrażenia sytuacji nawet dla lekarza medycyny sadowej.

Nie sadzę ,aby obecnej marszałkini Sejmu spadła korona z głowy gdyby fotel
marszałka zamieniła na mównice  sejmowową i powiedziała po prostu prawdę.
Dla mnie nie ulega wątpliwości że , spora część zaniedbań i przekłamań to Jej wina.
Mogę to zrozumieć , sądzę że, wiele rodzin też by to zrozumiało mając na uwadze,
okoliczności , stres , zdenerwowanie ,bo w takim stanie zapewne była p.Kopacz.

Każdy popełnia błędy , sztuką  jest przyznanie się do nich i złożenie wyrazów
ubolewania.
Czy panią Kopacz będzie stać na to ?

 Marszałek Sejmu pytana przez dziennikarzy, czy powinna przeprosić rodziny ofiar katastrofy powiedziała, że "nie ma problemu z używaniem słowa przepraszam". - Jeśli komukolwiek z powodu mojej niezręczności czy jakiegokolwiek uchybienia stała się krzywda, przepraszam - powiedziała Ewa Kopacz.

Śledzę w necie wydarzenia w Sejmie  i ubolewam nad poziomem naszej klasy
politycznej słuchając ich wypowiedzi.
Premier przeprasza , bo tak Mu nakazuje odpowiedzialność.
Prokurator Generalny obwinia rodziny że , w tych strzępach ciał nie rozpoznali
swoich bliskich , i zrzuca na nich winę.
Czy nie robiono w wątpliwych przypadkach badań DNA ?

Głos w imieniu klubu PO zabrał  bliżej nieznany poseł Witold Pahl.
" Państwo po katastrofie smoleńskiej stanęło na wysokości zadania".

Państwo pod rządami Platformy zawsze staje na wysokości zadania.
Tylko wysokość jest niska .

czwartek, 27 września 2012

Naiwny jak prezydent .


Wpisując powyższy tytuł do wyszukiwarki powinna otwierać się strona ,
Bronisław Komorowski , prezydent III RP.

Sprawujący Urząd Prezydenta Bronisław Komorowski jest , jak
przypuszczam dobrym:  człowiekiem, ojcem rodziny , myśliwym ,
gawędziarzem ale bardzo marnym politykiem , przynajmniej w mojej
ocenie.Społeczeństwo Mu ufa bo nie podejmuje żadnych kontrowersyjnych
decyzji , nie ma problemów z golenią , nie wykłóca się z premierem o samolot
czy krzesło przy stole obrad ,podpisuje co Mu  każą. 
 SWÓJ CHŁOP . Tymi słowami można określić prezydenta.

Prezydent wybrał się do Ameryki ale nie z wizytą u amerykańskiego
kolegi ale w związku z sesją ONZ . Na kolacji powitalnej miał okazję
zamienić kilka słów z prezydentem Obamą. Prezydent USA przypomniał
prezydentowi Polski o swoim zobowiązaniu i stwierdził ;"jest to sprawa
do załatwienia". Chodzi o zniesienie wiz dla "najlepszych przyjaciół Ameryki",
jednego z ostatnich państw UE który takie wizy posiada czyli POLSKI.
Pan prezydent Komorowski przyjął tą wypowiedź z ogromną radością
i podsumował to wydarzenie następującym zdaniem.
"Wybory prezydenckie w USA mogą otworzyć drogę do sukcesu
w sprawie wiz" .

Gdyby prezydent Komorowski wytężył pamięć to zapewne przypomniałby
sobie że , Obama nie jest pierwszym i jak sadzę ostatnim prezydentem USA
który w trakcie kampanii wyborczej obiecuje zniesienie wiz.Problem w tym że,
akurat w tej sprawie Obama może tyle, ile Komorowski we wszystkich sprawach,
czyli NIC. Bo to nie prezydent USA a Kongres decyduje o zniesieniu wiz.
Prezydent Komorowski gdyby był dobrym politykiem to nie uwierzyłby w deklaracje
Obamy na około miesiąc przed wyborami.Wiedziałby również że,ta deklaracja
to "kiełbasa wyborcza" dla około 10 milionów Amerykanów polskiego pochodzenia.
Ten elektorat w większości głosuje na republikanów a nie demokratów.
Jak dotąd szanse sa wyrównane i każdy głos się liczy.

I można by tak gdybać w nieskończoność o umiejętnościach politycznych
naszego Pierwszego Obywatela ,ale czy to gdybanie zmieni Jego stosunek
do rzeczywistości?



środa, 26 września 2012

Gówniane prawo.


Inspiracją do napisania tej notki jest artykuł który ukazał się w Tygodniku Zamojskim.

Mieszkaniec jednej z okolicznych wiosek został dwukrotnie złapany za jazdę
po pijanemu na rowerze.Ponieważ ma kłopoty z chodzeniem , do sklepu
znajdującego się w znacznej odległości od miejsca zamieszkania jeździ
na rowerze. Mieszka sam ,  sklep jest nie tylko miejscem
w którym dokonuje się zakupów ale również spotkań towarzyskich,
to tam zdarzało mu się z kolegami wypić piwo, może coś więcej.

Pierwszy raz, w ubiegłym roku Sąd wymierzył mu karę 6 miesiecy
więzienia , zawieszając wykonanie.Druga wpadka spowodowała odwieszenie
kary i wyrok 1 roku bezwzględnego więzienia.
Ponieważ więzienia są przepełnione tego typu przestępcami ,
Sąd wyraził zgodę na odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego.

Skazanemu zakładają elektroniczną opaskę na rękę lub nogę .W domu
montują stację monitorującą i w razie wyjścia poza dozwolony obręb,
stacja monitorująca przekazuje sygnał do zarządzających systemem.
Złamanie tych zasad skutkuje bezwzględnym więzieniem.
Przed i po południu  skazany ma po dwie godziny "luzu" na zrobienie zakupów,
załatwienie spraw które wymagają opuszczenia domu w którym mieszka
i odbywa karę.
Mimo poprawy sytuacji mieszkańców wiosek i miast nasz bohater
nie ma w domu pomieszczenia do którego nawet "król chodzi na piechotę".
Potrzeby fizjologiczne przed karą załatwiał w "sławojce" stojoącej
w pewnej odległości od domu. A teraz nie może , bo elektroniczna
opaska nas to nie pozwala.Korzysta więc z wiadra stojącego w sieni ,
a gówno jak wszyscy wiemy, niezbyt przyjemnie pachnie.
Litera prawa została zachowana a duch miesza się z zapachem gówna.

Czytając ten artykuł , przypomniałem sobie sprawę jednego z dziennikarzy
"NIE" opisaną kilka lat temu w tym tygodniku.
Dziennikarz , trzeźwy jak każą przepisy wybrał się na wycieczkę rowerową.
Spotkał kumpla i wspólnie wypili piwo czy może dwa.Jako człowiek
praworządny po wypiciu "browara" nie wsiadł na rower tylko prowadził
rower po chodniku, a może to rower prowadził go do domu.
Czujne służby porządkowe zainteresowały się idącym a nie jadacym
redaktorem.Zapach alkoholu potwierdził ich wątpliwości , jazda pod
wpływem i mandat.Chociaż redaktor przysięgał na głowę Urbana że,
nie jechał a tylko prowadził rower , funkcjonariusze w to nie uwierzyli.
Pewny swego odmówił przyjęcia mandatu.Czego pewnie do dziś żałuje.
Zapłacił więcej , na dodatek , Sąd , za prowadzenie roweru, "pod wpływem"
skazał go na utratę  prawa jazdy ,nie na rower , na samochód,na okres 1 roku.
Litera prawa obowiązuje nawet dziennikarzy "NIE" a duch śmierdzi piwem,
nie tak jak gówno ,  ale też nieprzyjemnie.

Te przykłady chociaż błahe i śmieszne pokazują jak wiele do zrobienia mają
ustawodawcy w zakresie prawa.Nie dokonają tego gadaniem , krytyką
ale wspólną pracą  na która jak widać nie mają zbytniej ochoty.

Sprawa o większym kalibrze, bulwersująca ostatnio opinię publiczną.
Amber Gold , założyciel i właściciel,  kilkakrotnie karany.Wszystkie
wyroki Sąd wydawał w zawieszeniu. Jak to możliwe,  dziwią się ludzie,
okazuje się że ,wszystko jest zgodne z literą prawa.Sędziowie , sądzili i wydawali
wyroki przestrzegając litery prawa , a w tym przypadku zgodnie z prawem
kolejny wyrok nie powodował "odwieszenia" poprzedniego.
Litera prawa nie została złamana , a duch ?
Duchy poszkodowanych ,zapewne przeklinają sędziów , niesłusznie zresztą.
Winnymi są ustawodawcy , czyli 560 dobrze opłacanych przez podatnika
posłów i senatorów którzy robią wszystko , tylko nie to co do nich należy.



wtorek, 25 września 2012

Szkoda gadać , do roboty!!!


Trudno taką dyskusje nazwać debatą.To była jedynie bardzo krótka wymiana
poglądów, ekonomistów na temat sytuacji gospodarczej w naszym kraju.
Mam nadzieję że, tego typu spotkanie było pierwszym i zarazem ostatnim
z prostego powodu, live dyskusją ekonomistów nie załatwi się zmian
które są konieczne w szeroko pojętej dziedzinie ekonomiczno-gospodarczej.

Aby coś zmienić , uchwalić  czy znowelizować odpowiednie ustawy ,
potrzebna jest akceptacja większości sejmowej.
Szkoda  marnować cennego czasu wybitnych  specjalistów  na propozycje
spotkań , debat , dyskusji o programach poszczególnych partii opozycyjnych
które nie zostaną zaakceptowane przez koalicję rządzącą.
A taka postawa ze strony min.Rostowskiego jest raczej pewna.

Wydaje mi się że , jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest powołanie
kilku czy też kilkunastu grup ekspertów, przedstawicieli poszczególnych
ugrupowań parlamentarnych , ewentualnie poszerzonych o partie notowane
w sondażach i wspólne wypracowanie programu na czas kryzysu
i działań które należy podjąć aby skutki tego kryzysu zminimalizować.

Każda istotna dziedzina życia gospodarczego , zatrudnienie , podatki,
relacja pracodawca-pracobiorca,finanse itd. powinna być reprezentowana
przez ludzi którzy specjalizują się w danej dziedzinie .

Z taka inicjatywą powinien wystąpić rząd.Dyskusje polityków doprowadzą
do jeszcze większego chaosu jaki mamy obecnie.
Powołanie takich grup eksperckich będzie miało sens tylko wtedy,
gdy premier Tusk w swoim expose nie przedstawi sensownych rozwiązań
dotyczących przyszłości polskich finansów , gospodarki i zminimalizowania
skutków kryzysu.


niedziela, 23 września 2012

GOWIN do odstrzału ?


Ciężki orzech do zgryzienia ma premier Tusk .Opozycja jest zgodna że,minister
sprawiedliwości przekroczył swoje kompetencje a jego wypowiedź dotycząca
traktowania prawa kwalifikuje Go nawet do oddania sprawy przed TS.

Co zrobi premier ze swoim podwładnym a jednocześnie v-ce przewodniczącym
Platformy. Dymisja , nie to  prawie niemożliwe.
Wiemy że ,Platforma jest zbiorem różnych frakcji które różnią się poglądami
albo ich brakiem a spoiwem tej formacji ,  w tym składzie personalnym jest władza.
Mamy więc "dwór premiera",spółdzielnię Grabarczyka ,"wyciętych"  ludzi Schetyny
czy twardogłowych konserwatystów z wielebnym Gowinem na czele.
Dymisja Gowina może,choć nie musi ,spowodować natychmiastowy rozpad Platformy.
Zachęty płynące ze strony PiS , Solidarnej Polski są interesujące, ale nie sądzę
aby ewentualnie odwołany Gowin z nich skorzystał.
Wydaje się  że, ten polityk ma większe ambicje, stworzenie własnej formacji.

Z ministrem Gowinem łączy nas jedynie miasto z którego pochodzimy , Kraków.
Poglądy mamy zdecydowanie odmienne , mimo tego , i mimo opinii wielu
"sław" prawniczych uważam że , Gowin postępuje słusznie.
Brak wykształcenia prawniczego , tego "podglebia" o którym mówi poseł
Kalisz w tym przypadku działa na korzyść Gowina.Nie jest "kumplem" ,
pracowników Sądu czy Prokuratury,który na pewne zaniedbania przymknie
oko udając że , nic wielkiego się nie stało.
Ci wszyscy którzy dziś Go sądzą , powinni zastanowić się nad tym czy to nie
oni ponoszą większą winę niż Gowin .Jeden z nich poseł , mecenas Kalisz
już kilka kadencji spędził w Sejmie ,przewodniczy Komisjom Sejmowym
a nie potrafił ani on, ani inni prawnicy stworzyć czytelnego przejrzystego prawa,
które w zdecydowany sposób określa kompetencje Prokuratora Generalnego ,
Ministra Sprawiedliwości , Przewodniczących Sądów różnych instancji.

Dzisiaj dyskutują czy Gowin mógł zażądać akta czy też popełnił przestępstwo
i należy go na zbity pysk wyrzucić z roboty, osądzić , skazać , zamknąć.
Z drugiej strony , jak ma sprawować nadzór nad podwładnymi nie mając
dostępu do akt , nawet tych ,w których postępowanie zostało zakończone.
Kwadratura koła ,panie pośle Kalisz , gadaniem szczególnie w TV ,prawa się
nie zmieni.Projekt ustawy sporządzony przez takiego znawcę prawa jak Kalisz
zapewne przez aklamację zostałby przez Sejm uchwalony.

Że prawo jest złe a Sądy tylko z nazwy są niezawisłe mielismy możliwośc
przekonać się nie raz ,dziesięć razy ale setki a może nawet tysiące razy.

Pisałem ostatnio o 17 latku który pobił śmiertelnie 14 latka.
Wyrok 2 lata więzienia w zawieszeniu.Biorący udział w pobiciu
nieletni ,4 do 5 lat  "poprawczaka" do uzyskania pełnoletności.
Główny sprawca zbrodni , zabójca .... na wolności.
Pijany rowerzysta na wiejskiej drodze 3 lata bezwzględnej paki.
Obecnie w więzieniach karę odbywa ponad 4 tysiące" kolarzy" !!!
Przestępcy, których  zbrodnie są o wiele większym zagrożeniem dla
społeczeństwa ,cieszą się wolnością.
To jest prawo panowie posłowie ,prawnicy ,  grzejący ławy poselskie albo grzejący
 się w świetle kamer.  To kpina a winę ponosicie wy - ustawodawcy .

Niedawno Sąd Okręgowy w jednej z dzielnic Warszawy umorzył postępowanie
w stosunku do osób odpowiedzialnych za katastrofę smoleńską uzasadniając
swój werdykt "ZNIKOMĄ SZKODLIWOŚCIĄ SPOŁECZNĄ".
96 trupów, prezydent , szefowie rodzajów wojsk,marszałkowie Sejmu,Senatu
i wiele innych osobistości życia publicznego to dla Sądu znikoma szkodliwość....

Panie Drzewiecki , ma pan rację ,"Polska to dziki kraj".

Krew mnie zalewa jak widzę, tych występujących w TV bufonów,którzy
pieprzą  co im ślina na język przyniesie zamiast wziąć się do roboty
i poprawić to co sami spieprzyli w ostatnich latach.
Prawo to nie matematyka gdzie 2 +2 = 4   i , jest to wielkość niezmienna.
Prawo jeżeli jest złe należy go zmienić , dostosować do potrzeb które
są zmienne ,w miarę postępu cywilizacyjnego.
Dla niektórych posłów , zmiana ministra jest prostsza niż nowelizacja ,
i  dostosowanie przepisów prawa do wymogów jakie stwarza XXI wiek.

sobota, 22 września 2012

ROZKROK PLATFORMY


Kilkanaście miesięcy temu , premier Tusk dowcipkował na temat swojego
dawnego przyjaciela , Palikota.Mówił że,"stanie w rozkroku może być niewygodne".
Obecna sytuacja Platformy , a raczej premiera który ,rządzi i dzieli w tej formacji
jest bardzo podobna do sytuacji w której znalazł się Palikot.
Sprawa Palikota to sprawa jednostki , sprawa Tuska to sprawa Polski.
Od pewnego czasu , premier stoi w takim jak Palikot rozkroku i waha
się w która stronę zrobić krok.Możliwości ma niewiele.

Zapowiadane expose , nie będzie rewolucyjne , bo przeciwnicy , szczególnie
SLD podało kilka interesujących propozycji popartych konkretnymi wyliczeniami.
Te pomysły , podobnie jak przedstawione przez PiS ,zostały przez koalicję
zlekceważone i wyśmiane.Czekamy z niecierpliwością na pomysły rządzących.
Pole manewru staje się coraz mniejsze  bo opozycyjne pomysły w niektórych
przypadkach są interesujące i możliwe do realizacji.
 Czy duma , zadufanie polityków PO  pozwoli na skorzystanie z tych propozycji?.
Czy górę weźmie propaństwowe działanie koalicji i prośby opozycji
o wspólną pracę nad  tymi pomysłami  pozwolą  wypracować kompromis który
złagodzi skutki nadciągającego kryzysu i stworzy możliwość rozwoju w dalszej perspektywie.
O tym przekonamy się niebawem.

Oto kilka propozycji przedstawionych przez SLD ,być może skorzystają z niego
politycy PO a ich zwolennikom rozjaśni nieco w głowie.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Z dr Wojciechem Szewką, doradcą ekonomicznym Sojuszu Lewicy Demokratycznej, rozmawia Agata Czarnacka.

AC: Panie doktorze, przyszedł pan na konferencję prasową przedstawiającą program gospodarczy SLD z książką „Wędrujący świat” Grzegorza Kołodki. Czy to prawda, że jest on swego rodzaju inspiratorem tego programu?

WS: Grzegorz Kołodko jest inspiratorem wszelkich gospodarczych pomysłów Sojuszu Lewicy Demokratycznej, bez względu na to, kto te pomysły tworzy.

AC: Ten program nie jest nastawiony tylko na młodych ludzi. Nie ma tam specjalnych rozwiązań tylko dla młodzieży, ale pewnie mają państwo to przemyślane? Co by należało zrobić, żeby młodym ludziom ułatwić start?
WS: W programie jest  duży fragment, zarówno wprost, jak i nie wprost przeznaczony dla ludzi młodych, którzy wchodzą na rynek pracy. Proponujemy system mikro pożyczek dla osób, które będą od podstaw zakładały firmy. Poza tym – będziemy płacili przez osiemnaście miesięcy ZUS dla wszystkich firm, które będą zatrudniały pierwszego i drugiego nowego pracownika. To bardzo duża pomoc w tworzeniu nowych miejsc pracy. Wśród młodzieży, a szczególnie młodzieży wysoko wykształconej, jest bardzo wysokie bezrobocie.

Proponujemy ulgi na budowę mieszkań na wynajem, po to, aby zwiększyła się liczba mieszkań i spadły ceny wynajmu mieszkań na rynku. Młodych ludzi na to dziś nie stać.

Likwidacja „umów śmieciowych” oraz bardzo poważne ograniczenie umów terminowych oznacza, że teraz każda osoba podejmująca pracę będzie miała automatycznie zdolność kredytową. Czyli ludzie młodzi będą mogli brać kredyty i korzystać ze wszystkich owoców współczesnego państwa, z których są a priori wykluczeni, bo są na umowie-zleceniu, albo na umowie terminowej, w związku z czym nie mogą ubiegać się o pożyczkę długoterminową z banku.

Zestaw jest więc bardzo bogaty. W sumie propozycji jest kilkadziesiąt. Nasz program – proszę zauważyć – nie ma charakteru programu sektorowego, tylko  kompleksowego. Pokazujemy, że mamy pomysł na całą gospodarkę. Ludzie młodzi, podobnie jak starzy, jak bezrobotni, jak emeryci, jak ludzie aktywni zawodowo, są elementem systemu gospodarczego i społecznego w Polsce. Nie możemy mówić, że mamy propozycję dla młodych, zabierając starym. My mamy propozycje dla wszystkich, ponieważ podeszliśmy do tego przekrojowo.
 AC: Wracając do mieszkań – mówi pan o ulgach na budowę budynków z mieszkaniami na wynajem. Czy to się będzie łączyć, tak jak w wielu innych państwach, z czynszem regulowanym?

WS: To nie tak. Czynsz regulowany jest bardzo dobrym pomysłem w sytuacji, w której istnieje duża podaż mieszkań na rynku. Musimy pamiętać, że cały czas, pomimo tego, że buduje się w Polsce bardzo dużo, istnieje ogromna dysproporcja pomiędzy popytem a podażą na rynku mieszkaniowym. Kiedyś państwo budowało 100 tysięcy mieszkań rocznie i nie było w stanie zaspokoić potrzeb. W tej chwili tego nie robi wcale. Ilość mieszkań jest kilkakrotnie niższa niż popyt. Uważamy, że najpierw trzeba rynek nasycić, musi powstawać dostatecznie dużo mieszkań. Bo co z tego, że powstają, jak nikogo na nie nie stać.

Elementy, które mają dokonywać aż tak drastycznych wyłomów w systemie spowodują, że jeżeli ktoś ma zainwestować swoje pieniądze, a następnie dowie się, że nie bardzo może wynajmować te mieszkania, nie będzie ich budował. A my musimy ludzi najpierw zachęcić, żeby te mieszkania zbudowali. To jest pierwszy, podstawowy element.

Lewica na świecie ma taki problem intelektualny: chce natychmiast dzielić, podczas gdy najpierw trzeba napełnić ten koszyk, żeby było z czego dzielić. W ten sposób możemy tylko dzielić biedę, a chcemy dzielić zamożność wynikającą ze wzrostu gospodarczego.

 AC: To dotyczy również likwidacji „umów śmieciowych”?

WS: „Umowy śmieciowe” to jest zupełnie inna kwestia. „Umowy śmieciowe” zaczęły zastępować umowy o pracę i stało się to autentyczną patologią. Jeżeli nawet urzędy publiczne zatrudniają ludzi na „umowy śmieciowe”, jeżeli ostrożnie licząc mówi się, że prawie milion ludzi, zamiast pracować na jakichkolwiek etatach, pracuje na umowach śmieciowych, a prawdopodobnie to zjawisko jest jeszcze większe, to oznacza, że ci ludzie, jeżeli chcą się uczyć, nie mogą na to wziąć kredytu, jeżeli chcą kupić mieszkanie, nie mogą dostać kredytu. Nie mogą nic kupić na kredyt. Są automatycznie wykluczeni z całego systemu wszystkich ulg, wszystkich pomocy, tego wszystkiego, co oferuje cywilizowane państwo a co wynika z magicznego słowa „zdolność kredytowa”. Nie mają też żadnych praw pracowniczych. Mogą w każdej chwili być zwolnieni. Nie wspominając o emeryturze.

Umowy-zlecenia miały regulować rynek bardzo drobnych usług, żeby nie trzeba było tworzyć gigantycznej biurokracji związanej z zatrudnieniem, z „ozusowieniem” i tak dalej,najprostszych transakcji A tymczasem powszechny już jest taki system, że firmy tworzą odrębną spółkę, w niej zatrudniają pracowników za minimalną płacę, najniższą, jaką tylko mogą zapłacić, a następnie zatrudniają ich na „umowy śmieciowe” w innej firmie i tam już płacą normalne pieniądze, unikając w ten sposób ZUS-u.

Ta właśnie patologia tworzy wyrwę finansową w systemie ubezpieczeń społecznych, którą rząd uzasadnił podniesienie wieku emerytalnego. Dla nas jest to coś niebywałego: żeby państwo z jednej strony tolerowało patologiczny system, a z drugiej mówiło, że skoro jest problem, to zrzućmy to wszystko na barki ludzi starych, chorych, takich, którzy nie mogą się sami bronić. Nie dość, że mamy wielką dziurę w ZUS-ie, to jeszcze rząd Platformy Obywatelskiej – jak zwykle – przymyka oczy na patologię. Nie tylko na Amber Gold – również i na to.
AC: A co z jeszcze chyba większą patologią, czyli samozatrudnieniem? Czy w programie znajduje się remedium i na to?

WS: generalnie zakładamy, że jeżeli ktoś chce zakładać firmę, to powinien móc ją założyć. Kodeks pracy mówi bardzo wyraźnie - i do dzisiaj obowiązują wykładnie tego aspektu prawa pracy, które mówią, że jeżeli ktoś jest samo zatrudniony i pracuje dla nie jednego pracodawcy, to znaczy, że jest to fikcyjna umowa zlecenie a tak naprawdę to umowa o pracę. W związku z tym powinien zostać normalnie „ozusowany”. Prawo jest, tylko nikt go nie egzekwuje. Kary za tego typu proceder, jeśli dobrze pamiętam, sięgają aż do 30 tysięcy złotych. Tylko proszę mi pokazać w ilu przypadkach kontroli ktokolwiek na to zwraca uwagę. To jest już kwestia erozji państwa polskiego pod rządami Platformy Obywatelskiej, a nie kwestia złego systemu.

AC: Polskie państwo kieruje się obecnie zasadą prywatyzacji, odchodzenia aparatu państwowego od angażowania się gdziekolwiek, gdzie tylko państwo się angażować nie musi, właściwie – rozdmuchuje wyłącznie obsługę bezpieczeństwa, natomiast SLD proponuje zupełna odwrotność tego, to znaczy tworzenie państwowych ośrodków przemysłowych.


 WS: To jest dyskusja czysto ideologiczna. My chcemy nie państwa liberalnego, nie państwa Adama Smitha, tylko państwa Keynesa i Stieglitza. Nasz program to czysty Keynes, czysty Stieglitz, czysty Kołodko. Uważamy, że państwo, szczególnie w czasach kryzysu, chcąc pobudzenia wzrostu gospodarczego, musi bezpośrednio się angażować. To nie znaczy, że mamy od razu tworzyć państwowe molochy. Nie twierdzimy, że mamy likwidować gospodarkę rynkową, Nie proponujemy gospodarki socjalistycznej. Tylko mówimy, że w dobie kryzysu potrzebna jest mądra i planowa polityka państwa.

Ktoś powie „gdzie są przykłady sukcesu?” Pierwszą gospodarką na świecie są Chiny, w których jest w ogóle centralnie kierowana gospodarka, i nikomu to nie przeszkadza. Cały Zachód w Chinach inwestuje, a tam funkcjonuje państwo zarządzane wg planów tworzonych przez Komunistyczną Partię Chin. Oczywiście, nie proponujemy pójścia za modelem chińskim. Jeżeli już mówimy o porównaniach – kopiowanie od kogokolwiek całego systemu gospodarczego jest nieporozumieniem. Francuzi pracując około 32 godzin w ciągu tygodnia (teraz  - 38) i tak mieli PKB na głowę mieszkańca siedmiokrotnie wyższy niż Polska (42 h) i wielokrotnie wyższe wskaźniki produktywności. One nie są uzależnione wprost od takich dość prymitywnych kalek systemowych.

 AC: Ile czasu trwało napisanie tego programu?

WS: Ponad trzy miesiące trwały prace analityczne. Ostatnie poprawki były nanoszone jeszcze przed samą prezentacją.

Najbardziej chyba dumni jesteśmy z podatku Tobina. Proszę pamiętać, że w Polsce Ministerstwo Finansów nie publikuje rzeczywistych danych dotyczących obrotów na rynku finansowym – na rynku spekulacyjnym, powiedzmy sobie szczerze. Według danych międzynarodowych, według przeprowadzanego co trzy lata badania – kolejne będzie w przyszłym roku – dziennie w Polsce jest 7 miliardów 800 milionów dolarów transakcji walutowych i około półtora miliarda na pochodnych stopy procentowej. Średnio to ok 9 miliardów dolarów transakcji finansowych dziennie. Przy 250 dniach roboczych w roku daje to wpływ do budżetu w wysokości 34 miliardów złotych , przy półprocentowym podatku.

 AC: Z tym już można dużo rzeczy zrobić.

WS: Zatem, jeżeli ktoś się pyta „skąd”, można odpowiedzieć „stąd”. I proszę pamiętać, że bezdomnemu, który za 2 złote kupi sobie kanapkę, minister Rostowski dodaje do jej ceny 23 procent. Kiedy spekuluje się 100 tysiącami euro na walutowym rynku walutowym, nie płaci się żadnego podatku.

Mamy taką tezę, że w Polsce „wdowi grosz” to tylko 77 setnych grosza, bo 23 procent zabiera budżet państwa przy pomocy VAT-u. VAT jest najbardziej liberalnym, niesprawiedliwym społecznie podatkiem, ponieważ płaci go w tej samej wysokości i bogaty i biedny. Przy czym dla biednego te 23 procent to jest coś, co zabija jego finanse, a bogaty nie zauważy często, czy to jest 23, 27 czy 30 procent.

Merytoryczna dyskusja mile widziana.

piątek, 21 września 2012

RATUNKU !!! T0 NIE MY !


Coraz więcej ludzi przekonuje się że ,rząd nie radzi sobie z wypełnianiem
konstytucyjnych obowiązków. Postępuje i to dość szybko rozkład państwa
 w wielu dziedzinach życia gospodarczego , społecznego czy moralnego.
Ten rozkład i brak zaufania do rządu potwierdza ostatni sondaż CBOS.
Tylko 26 % społeczeństwa dobrze ocenia rząd , źle oceniających jest ponad
2 krotnie więcej , 61 % .Badania wykazują ciągły trend spadkowy dla rządu
i stojącego na jego czele premiera , Donalda Tuska.

Nie sadzę aby tę sytuacje odmieniło przygotowywane II  expose premiera.
Co społeczeństwu może obiecać premier, który już wszystko obiecał ,w czasach
gdy o kryzysie jeszcze nie było mowy.Niestety z różnych przyczyn tych obietnic
nie spełnił.Czy ewentualne zmiany żenująco słabych ministrów mogą coś zmienić?
Czy Platforma ma lepszych ludzi w swoich szeregach , kilku zapewne tak, ale
z różnych wewnętrznych przyczyn zostali przeniesieni do rezerwy.

Pięcioletnie rządy koalicji PO-PSL to klęska w stosunku do obietnic
i pokładanych w nich nadziei wielu ludzi ,  tych którzy na nich głosowali
i tych którzy uważali że , nie ważne kto rządzi ale jak rządzi.
Brak kompetencji ministrów , podległych urzędników w resortach i w obszarach
o których decyduje premier ,generalnie w całej administracji rządowej
spowodował totalny bałagan ,który niestety ale się pogłębia.

Służba zdrowia , mimo dawnej sympatii do Arłukowicza nie znajduję żadnych
pozytywnych zmian , tkwimy w bagnie zostawionym przez poprzedniczkę
ministra , E.Kopacz.Sprawy refundacji leków, bałagan a NFZ ,upadające kliniki
ciągły brak pieniędzy na leczenie to efekt 5 letniego zarzadzania resortem
przez polityków PO.Pieniędzy nie brakuje na zwiększenie zatrudnienia w resorcie,
premie nagrody zakup nowych samochodów , przepraszam , limuzyn.

Sympatyczny min.Nowak ,robił co mógł , infrastruktura drogowa i kolejowa
jest znacznie gorsza od zapowiedzi i obietnic.Coś tam wybudowano ,przynajmniej
kilkukrotnie mniej niż obiecywano , przepłacając w sposób niemiłosierny
te dokonania.Odcinki dróg budowane były przez kilku dziesięciu podwykonawców
a przetargi wygrywały firmy które nie miały potencjału na budowę drogi
osiedlowej a co dopiero autostrady.Nie wykorzystano i nic na to nie wskazuje
aby do końca 2013 wykorzystano pieniądze UE na poprawę infrastruktury kolejowej.

Budząca ostatnio wiele emocji afera związana z Amber Gold ukazuje spoleczeństwu
katastrofalne działanie tzw. trzeciej władzy.Sądy , Prokuratury , cały aparat państwowy
działający w tej sferze to totalne dno.Wypowiedzi urzędników państwowych ,których
dopiero teraz będzie się odwoływać świadczą o niskich kwalifikacjacj przedstawicieli
Temidy i o niespotykanej służalczości wobec drugiej władzy , rządu.

Opisywanie niekompetencji , błędów , zaniechań kolejnych ministrów czy Urzędów
Państwowych to kilkadziesiąt podobnej objętości notek.
Wydaje się , że nadszedł czas zastanowić się co zrobić aby wyjść z tego kręgu
niemożności.Chociaż odpowiedź wydaje się prosta, to jednak przynajmniej w tej
chwili niemożliwa do realizacji.Koalicja ma większość parlamentarną i jeżeli
sama nie zrozumie że, doszła już do kresu swej wydolności i sama nie zrezygnuje
z władzy, to w tej niemocy jedynie będzie pogłębiać frustrację społeczeństwa
która może się skończyć niekontrolowanym wybuchem społecznym.

czwartek, 20 września 2012

Co politycy robią dla Polski ?



Nie potrzebuje zastanawiać się nad odpowiedzią, odpowiedź  nasuwa
się sama NIC !

Wszystkie działania polityków  podporządkowane są:  rządzący chcą
utrzymać władzę  a  opozycja zainteresowana jest przejęciem władzy.
A gdzie jedna z głównych zasad demokracji , dotycząca uwzględnienia
praw mniejszości , to jedynie martwy zapis , nie mający zastosowania
szczególnie w ostatnich latach.
Propozycje opozycji , nawet gdyby były dobre i służyły społeczeństwu
większość parlamentarna bez trudu odrzuci nawet bez pierwszego czytania
projektu ,  mając własnego Marszałka i większości we wszystkich komisjach
sejmowych.Czy można wiec system obowiązujący w Polsce uznać
za demokrację?  To raczej dyktatura większości a nie demokracja.
Jedynie pod względem wyborów spełniamy normy demokracji.
A później ,jak sądzę ponad 20 lat tej  "demokracji" dostarczyło nam
wiele materiału aby wyrobić sobie własny pogląd.

Nie podejmuje się oceniać ani merytorycznej ani finansowej wartości
propozycji złożonych przez prezesa PiS.Spotkały się one z jednoznaczną
krytyką  natychmiast po ich upublicznieniu.
Ministerstwo Finansów stosując, jak sadzę wzór :

Pi x okno x drzwi = stojąca na czubku piramida,

dokonało natychmiast obliczeń kosztów tych propozycji.
Czy można mieć zaufanie do tych wyliczeń , obawiam się że nie , sądząc po
błędach urzędników podległych Rostowskiemu ,w rzeczywistej , stojącej na podstawie
piramidzie finansowej zwanej Amber Gold.
Tu i ówdzie , nawet w szeregach koalicji rozlegają się głosy że, może warto
jednak zastanowić się nad , przynajmniej niektórymi propozycjami Kaczyńskiego.

Czy podjęcie współpracy z  opozycją , której celem jest również, zminimalizowanie
skutków  nadchodzącego kryzysu to oznaka słabości czy roztropności rządzących.
Dla mnie, bez wątpienia ,  byłby  to sygnał że, mimo różnic i  osobistych
animozji tych ludzi stać na podjecie wspólnych działań których celem
jest wspólne dobro.Przecież wszyscy politycy maja usta pełne frazesów,
dobro Polski , Narodu , Społeczeństwa ,Pacjenta , jest ich nadrzędnym celem.

To niech wreszcie to udowodnią , jeżeli potrafią , w co watpię.


środa, 19 września 2012

ZARABIANIE ?, zdecydowanie TAK cz.III


Nie czekając na zapowiadane II expose premiera , partie opozycyjne przedstawiły
własne programy  dotyczące poprawy sytuacji gospodarczej , działań w czasie
kryzysu i po nim.Niektóre partie , przygotowując się do konstruktywnego
veta nieufności dla rządu przedstawiły , bądź przedstawią  swoich kandydatów
na  stanowisko premiera. Co prawda , nie ma praktycznie żadnych możliwości aby
ta procedura zakończyła się sukcesem prawicowej  opozycji , ale w demokracji,
takie działanie , choć niezbyt częste jest dopuszczalne.

Prezes PiS przedstawił swój pogląd na  ogólną sytuację kraju i rozwiązania
które w Jego mniemaniu zmienią, złą sytuację w jakiej znalazła się Polska
i jej obywatele.Wszystkie propozycje przedstawione przez Kaczyńskiego
zostały totalnie skrytykowane przez pozostałe ugrupowania parlamentarne.
Szkoda że,rząd nie był w stanie podjąć merytorycznej dyskusji o niektórych
propozycjach .Niektórym głupcom wydaje się że , są mędrcami , tylko dlatego że,
są posłami , ministrami czy też zajmują inne wysokie stanowiska.
Stanowisko nie zmienia , głupiec pozostanie głupcem.
PO stać było jedynie na przedstawienie wyliczeń Rostowskiego , dotyczących
realizacji projektu przedstawionego przez PiS.
Wiarygodność obliczeń min.finansów, jest podobna do wiarygodności obliczeń
przedstawionych prezesa PiS , czyli niewielka.
O tym w następnej notce.

Leszek Miller , szef SLD przedstawił stanowisko Sojuszu w sprawie działań
które maja pomóc polskiej gospodarce, nie tylko w walce z kryzysem  i jego
pochodnymi ale mają wskazać kierunek w jakim powinno się iść aby nastąpiła
poprawa sytuacji ekonomicznej państwa ,redukcji zadłużenia, zmniejszenie
bezrobocia i podjęcie działań dotyczących znacznego wzrostu gospodarczego.

Generalnie można to ująć w ten sposób ,  zastąpić okres OSZCZĘDZANIA
który się nie sprawdził ,okresem  ZARABIANIA.

Krytyka formacji rządzących nie była tak miażdżąca jak w stosunku do projektu
PiS ale była, choć bez merytorycznych przesłanek.
Nie będę omawiał całego wystąpienia chcę się skupić tylko na jednym zagadnieniu.
Propozycję SLD dotyczącą utworzenia 3 nowych okręgów przemysłowych ,
przedstawiciele partii rządzącej uważają za niemożliwą do realizacji ze względu
na brak funduszy.
Wielu polityków PO to historycy z wykształcenia, prezydent ,premier i inni.
Szczególnie premier powinien znać historię powstawania portu i miasta Gdynia,
to Jego okolica. Kilka lat po odzyskaniu niepodległości po długoletnich zaborach
zdecydowano się na budowę tej inwestycji.Jakie trudności musiały zostać pokonane
aby zacząć tę inwestycje , OGROMNE ! Pieniądze , fachowcy , maszyny
i wiele innych.Udało się dzięki determinacji tych którzy nie biadolili , jak dziś
Platforma że, nie ma funduszy na taka inwestycję. Biedną , porozbiorową Polskę
było na to stać a zasobną III RP nie. Dziwne!!!

To co dzisiaj nazywa sie kryzysem jest niczym w porównaniu do Wielkiego
Kryzysu Światowego z lat 1929-33.W II RP zaczął się później ale trwał dłużej,
1930-1935.
Zaledwie w rok po zakończeniu , zacofana i biedna II RP podjęła gigantyczne
wyzwanie.Zdecydowano o budowie COP, /Centralny Okręg Przemysłowy/.
I budowano, aż do wojny.Po wojnie, PRL rozbudowywał te inwestycje.
To co zbudowano w II RP i rozbudowano w socjaliźmie zniszczył nowy,
podobno lepszy ustrój , kapitalizm.

Nie będę wymieniał korzyści płynących z podjęcia realizacji pomysłu SLD.
Sadzą że , każdy odrobinę myślący człowiek je zauważy.
Szkoda że , podobnie nie myślą politycy koalicji.

Gospodarka głupcy !!!

Koniec części III i ostatniej.





wtorek, 18 września 2012

OSZCZĘDZANIE czy ZARABIANIE cz.II



Polska w okresie transformacji z państwa przemysłowego , stała się państwem
usługowym.Wraz z likwidacją ze wzgledów oszczędnościowych gałęzi
przemysłu które wymieniłem w poprzedniej notce upadł przemysł
hutniczy , włókienniczy czy maszynowy  i wiele innych gałęzi w których
byliśmy jeżeli nie w czołówce Świata to na pewno Europy.
Nasi wykwalifikowani pracownicy , wykonują funkcje usługowe,
montując samochody , sprzęt audiowizualny czy ADG światowych
marek.Rządzący cieszą się z inwestycji zagranicznych koncernów , które
ze względów ekonomicznych i prawie gotową infrastrukturę ulokowały
swe montownie w miejscach w których kiedyś produkowano polskie
samochody , Żerań ,Bielsko Biała.

Ratując swoja nieudolność i brak kwalifikacji do zarzadzania w nowym
systemie, kolejne rządy w różnych formach prywatyzowały co lepsze
polskie firmy.Na rzecz jednorazowego zastrzyku gotówki pozbywały
się wpływów wielokrotnie wyższych , ale rozłożonych w czasie które,
te przedsiębiorstwa mogły świadczyć na rzecz budżetu, w formie dywidendy.
Te decyzje skutkowały zwolnieniami grupowymi i pogłębiającym się bezrobociem.
Obecne , nie rejestrowane a rzeczywiste bezrobocie dotyka około 2,5 mln.osób.
Prognozy rządu na przyszły rok to 13 % a niezależnych ekspertów to 14 %
bezrobocie.Około 3 mln ludzi pozostanie bez pracy , a wielu z nich bez zasiłku.
Instytucje państwowe nie dość że,ograniczyły środki na aktywizację bezrobotnych
czy działania zmierzające do uzyskania innego zawodu , to na dodatek w sposób
nieumiejętny zarządzają tymi środkami .Przykładem niech będzie kurs robienia
"tipsów" którego koszt jednostkowy to 5 tys.zł. Manicure , pedicure i tipsy
maja  być lekarstwem na zmniejszenie bezrobocia.

Ostatnie 5 lat , to w zależności od potrzeb koalicji rządowej , kryzys , bądź
"zielona wyspa". Efektem tych działań , a w zasadzie braku jakiejkolwiek
inicjatywy ze strony rządzących sytuacja Polski ciągle się pogarsza.
Bezrobocie , rosnące zadłużenie , wykorzystywanie pieniędzy z tzw. Funduszu
Rezerwy Demograficznej , sprzedaż udziałów Skarbu Państwa w PZU
i inne to nie do końca przemyślane decyzje których skutki będą ciążyły nie tylko
następnym ekipom rządzącym ale będą dotkliwe również dla społeczeństwa.

Pomysły , niezależnie od tego czy są dobre czy złe zgłaszane przez opozycję
parlamentarną , są przez koalicję krytykowane i wyśmiewane a rząd własnych
pomysłów czy koncepcji na zmianę sytuacji polityczno- gospodarczej
jak dotąd nie przedstawił.Miejmy nadzieje że , wkrótce uczyni to premier.

CDN

http://www.liiil.pl/1347949645/OSZCZEDZANIE-czy-ZARABIANIE-czII.htm




poniedziałek, 17 września 2012

OSZCZĘDZANIE czy ZARABIANIE


Już w PRL-u ,na każdym kroku słyszało się że , należy oszczędzać.
Oszczędzały dzieci w SKO , rodzice w PKO , wszyscy oszczędzali wodę ,
energię elektryczną ,papier toaletowy i inne niezbędne do funkcjonowania środki.
Naród , mając dość oszczędzania zrobił rewolucję , miał nastąpić okres rozkwitu ,
dobrobytu ,wolności słowa i wszelkich przywilejów które niesie ze sobą ,
nowy, demokratyczny ustrój zwany kapitalizmem.

Niestety i ten ustrój chociaż w odmiennej formie kontynuuje nawyki PRL
w zakresie oszczędzania. Kilka istotnych informacji dotyczących "oszczędzania"
w okresie dwudziestu kilku lat transformacji ustrojowej.

Zmiana ustroju ,  to zmiana systemu własności, form zarządzania ,  mentalności,
związanej  z poprzednim systemem.Ani nowi ludzie obejmujący władzę , ani
społeczeństwo zachłyśnięte obaleniem "komuny" , nie wiedziało jak rozpoczać
funkcjonowanie w nowym systemie społecznym.

Pierwsza rzeczą było dokonanie zmian własnościowych.W socjaliźmie "wszystko"
było nasze a w kapitaliźmie miało być prywatne.
"Plan Balcerowicza" , ująłem w cudzysłów ,bo mam wątpliwości czy autorem
był dawny wykładowca ekonomiki socjalizmu , czy też jedynie firmował
swoim nazwiskiem ten pomysł.
Niedawno czytałem że ,plan ten został opracowany przez ekonomistów i finansistów
naszego , nowego Wielkiego Brata - USA.Prawdy nie znam , wątpliwości mam.
Sądziłem że ,nowy system nauczy Polaków przede wszystkim, ZARABIANIA
pieniędzy a nie będzie kontynuatorem OSZCZĘDZANIA.

Rzeczywistość okazała się inna ,aby zaoszczędzić wydatków  ,
stwierdzono że nasza gospodarka jest do dupy i przynosi jedynie straty.
Poprzez prywatyzacje , zlikwidowano miedzy innymi : stocznie , kopalnie ,huty.
Nie rentowne , generujące straty , tak wyjaśniono społeczeństwu podejmowane
decyzje.
Niektóre kopalnie  zasypano ze sprzętem znajdującym się na dole
aby zaoszczędzić na jego wydobyciu.To co dla nas było nie rentowne , zyskowne
okazało się dla sąsiadów Czechów , którzy z psi pieniadz kupili polskie złoża.
Do dzisiaj wydobywają węgiel ,przy okazji zatrudniając naszych bezrobotnych
górników. Jak to jest możliwe że , Czechom wydobycie się opłaca a nam nie.

Stocznie,zamknięto również z oszczędności ,kilkadziesiąt kilometrów dalej
na zachód , niemieccy stoczniowcy pełną parą budują statki.
Pytam jak wyżej , dlaczego nam się nie opłaca?

Gdyby sygnatariusze porozumień , stoczniowcy i górnicy , wiedzieli co ich czeka
pozostaliby przy haśle "Socjalizm tak !, Wypaczenia nie !".

Podobny los w ramach przekształceń własnościowych i oszczędności
dotknął kilka tysięcy najlepszych polskich przedsiębiorstw.


To będzie kontynuowane.



sobota, 15 września 2012

GANGSTERZY i .....nieudacznicy



Po wielu latach zapadł wyrok w sprawie  " mafii pruszkowskiej.Wyrok który
zaskoczył opinię publiczną .1,5 roku więzienia , uniewinnienia , nie tego się
spodziewano. Wyrok podsumowała sędzina Piwnik , była minister sprawiedliwości
która w przeszłości umorzyła postępowanie karne przeciw członkom tej grupy
przestępczej ze względu na błędy proceduralne prowadzących śledztwo.

Niestety , ten wyrok nie zmienił postawy tych samych czy tez innych prokuratorów,
którzy powinni wiedzieć że , aby oskarżonego skazać potrzebne są niezbite dowody.
Po powołaniu "instytucji" świadka koronnego ,wiele aktów oskarżenia , opierało
sie jedynie na tych zeznaniach. Świadek koronny to osoba która zgodziła się na
współpracę z organami sprawiedliwości w zamian za znaczne złagodzenie kary.
Taka osoba często konfabuluje ,przerzuca winę na innych , równie czesto
zaznaje tak jak " pasuje " to do scenariusza osobie przesłuchującej.

Wiele takich przypadków , szczególnie w czasie rządów PiS zostało
udowodnionych a niesłusznie przetrzymywani w aresztach wydobywczych
świadkowie otrzymali odszkodowania, przyznane nawet przez Trybunał Europejski.
Mimo tych przykrych porażek nie wyciagnięto odpowiednich wniosków ,
 i dla tego ten wyrok wzbudza tak wiele kontrowersji.
Posłużę się cytatem sędziny Piwnik . "Jaki materiał dowodowy, taki wyrok".

Generalnie wszyscy zabierający głos krytykują ten wyrok , uznając go za porażkę
wymiaru sprawiedliwości.
Jeden z głosów krytyki należy do rzecznika PiS , Hofmana .
Jest podobnie bulwersująca jak wyrok wydany przez Sąd.

" Gdyby PiS nie przegrało wyborów przestępcy nie wyszliby na wolność".

Odbieram to tak że, bez względu na materiał dowodowy wyroki byłyby wysokie
bo takie było i jest oczekiwanie opinii publicznej.
 Według ostatniego sondażu , PiS traci tylko 2 punkty do PO.
 Oskarżeni , słusznie czy nie słusznie już powinni zacząć się bać.

W tej smutnej sprawie pokazującej w jaki sposób funkcjonują
Instytucje Państwowe może być wesoło. Uniewinnieni , być może  wystąpią
o wysokie odszkodowania i pewnie je dostaną , oczywiście zapłacą podatnicy
a nie nieudacznicy , niestety.


piątek, 14 września 2012

SĘDZIA , kanarki doić


 Tym okrzykiem w przeszłości ,wyrażało się niezadowolenie ze złych decyzji
arbitrów sportowych.W jaki sposób można dzisiaj , bez obrażania wyrazić
dezaprobatę  postępowania sędziego sadowego.Nie podejmuje się tego zadania.

Jest mi przykro że ,  to o czym wielokrotnie pisałem ,okazało się prawdą.
Uważałem że, Sady są niezawisłe ale sędziowie nie zawsze.

Prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku zachował się jak człowiek nie mający
 odrobiny oleju w głowie ale za to pełne portki.
Dziś pokrętnie się tłumaczy,  " a co miałem nie odbierać" , chodzi o telefon
w którym dzwoniący powołuje się na Kancelarię Premiera a konkretnie na jej
szefa , Arabskiego.

 1. Odebrać oczywiście , ale zrezygnować z rozmowy, prosząc o osobisty kontakt
telefonującego wraz z pełnomocnictwami Kancelarii.
 2. Odebrać ale poprosić i telefon za np. pół godziny w miedzy czasie powiadamiając
odpowiednie służby ,które mogą zidentyfikować  czy rzeczywiście jest to rozmowa
prowadzona z Kancelarii Premiera.
Prezes Sądu Okręgowego zachował się jak praktykant , który na informacje skąd jest
telefon traci zdolność logicznego myślenia. Albo , ale na to nie ma dowodów w
 przeszłości spotykał się z podobnymi telefonami.
I niech to teraz spróbuje udowodnić politykom z PiS

Zachowując się jak wyżej opisałem w pkt.1 , 2, stałby się ulubieńcem mediów jako
sędzia rzeczywiście niezależny i nie ulegający naciskom nawet z najwyższego szczebla.

Chcąc się przysłużyć Platformie , wynika to z nagrania  ,zostanie przez ministra
Platformy odwołany ze stanowiska i kariera legnie w gruzach.
W tej sprawie , Gowin nie ma innego wyjścia.

Zapowiadana ofensywa przez PiS trwa , aby pogrążyć Platformę stosuje proste
ale jak się okazuje skuteczne metody wskazujące że, nasze państwo jest
jak nasi piłkarze bardzo ale to bardzo słabe.Co niestety okazuje się prawdą.

czwartek, 13 września 2012

LIST do pOSŁÓW


Wysoka Izbo , Szanowne posłanki i posłowie ,wybitni ustawodawcy .

    W imieniu kilkuset  milionowej rzeszy Polaków korzystających z szaletów
publicznych , "sławojek" , "toi-toiek"  i innych pomieszczeń służących  do
wypróżniania proszę Wysoką Izbę o podjecie dyskusji w tej tak ważnej
dla społeczeństwa sprawie.

Ja , i jak sądzę wielu innych czujemy się dyskryminowani,przez  jednostki
rządowe , samorządowe i inne, odpowiedzialne za budowę tych przybytków.
Niewystarczające nakłady inwestycyjne , bezmyślność urzędników ,
narażają nasze organy wydalania na szwank , szczególnie w okresie zimowym.
Istniejące szalety , których jest o wiele za mało , są brudne i zaniedbane.
Niektóre funkcjonują jedynie po kilka godzin dziennie , dodatkowo w
ostatnim okresie wzrosły opłat za korzystanie z tych urządzeń sanitarnych.
Pozbycie sie zbędnego balastu to wydatek kilku złotych.
W kryzysie to spory wydatek , tak więc szczególnie podróżni , załatwiają
swoje potrzeby fizjologiczne w przydrożnych lasach.
Trudno więc się dziwić że , Polska jak długa i szeroka jest "oblana i obsrana".

Polecam uwadze Wysokiej Izby ten temat że względu na to że , w najbliższym
czasie z inicjatywy SLD ma odbyć się debata dotycząca powołania nowego
urzędu : Rzecznika d/s walki z dyskryminacją.
Poszerzenie jego kompetencji o tak istotną dla wszystkich , bez wzgledu
na preferencje polityczne , sprawę wypróżnień ,być może przekonałoby
szczególnie prawą stronę sceny politycznej że ,taki urząd jest konieczny.

           Z wyrazami ubolewania nad Waszą ......niedoskonałością.
           
                                            Stary Bob

Jesteśmy państwem zasobnym , rząd w sposób doskonały wypełnia swoje
konstytucyjne zadania , problemem jest tylko dyskryminacja różnych grup
społecznych.Pomoże nam w tym powoływanie nowych rzeczników .
Jeżeli czujesz się w jakikolwiek sposób dyskryminowany zgłoś to do sejmowej
Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka której przewodniczy poseł Kalisz.



środa, 12 września 2012

Ministerstwo Chorych


Co się dzieje? Politycy innych formacji którzy z różnych powodów zasilili
Platformę Obywatelską po krótkim pobycie w tej partii tracą dotychczasowe walory .
Nie chce powiedzieć że , głupieją , bo niektórzy mogliby się poczuć urażeni
ale ich postępowanie , dawna bystrość , trafność oceny sytuacji uległa
wyraźnemu pogorszeniu

Przykładem jest, najgorzej chyba oceniany min.zdrowia czy raczej chorób,
lewicowiec, a wiec z natury rzeczy czuły na ludzkie cierpienia, Arłukowicz.
Gwiazda komisji hazardowej z przyczyn o których wielokrotnie pisałem
przeniósł się do KP PO, w zamian za drobny upominek ,miał się zajmować
osobami wykluczonymi. Przez kilka miesięcy pracy z dobrą płacą wymyslił
do dziś niezrealizowany projekt ,za symboliczna złotówkę przed wykluczonymi
miały się otworzyć drzwi wszystkich przybytków kultury.
Miały, ale się nie otworzyły.

Po wyborach wydawało się że, każdy nowy minister zdrowia będzie lepszy
od poprzedniczki ,min.Kopacz .Desygnowany przez premiera na to stanowisko
Arłukowicz wydawał się kandydatem idealnym , tak przynajmniej sądziła spora
część pacjentów .Bohatersko bronił ustawy o refundacji którą wcześniej równie
bohatersko krytykował.Czy miał inne wyjście .Oczywiście , dymisja , ale nie po to
zmieniał przynależność partyjną aby być zwykłym posłem .Więc brnął w to szambo
walcząc z lekarzami tworząc bezsensowne listy leków refundowanych.

Ostatnie  wystąpienie w sprawie CZD uzmysłowiło mi że , ciężar jaki wziął
na swoje barki jest o wiele większy niż Jego możliwości.
Jeżeli minister , podaje nieprawidłowe dane odnośnie zatrudnienia , wynagrodzenia
i innych wskaźników w podległej mu placówce ,to nie jest to dobry znak dla
pacjentów tej i wielu innych placówek.Bardziej wierzę dyrektorowi CZD
który chyba wie ilu zatrudnia lekarzy ,pielęgniarek , personelu pomocniczego.
W tej kwestii nie winię tylko Arłukowicza ma przecież bodaj 5 zastepców
w tym "gwiazdę" kolejnej komisji Neumana , który jako bankowiec z wykształcenia
i polityk z zawodu wie że  ,4 osoby nad łóżkiem chorego to za wiele.

Czy dbające o wizerunek ministra 16 osobowe biuro prasowe ,
5 osobowy gabinet polityczny i 2 sekretarki to nie za wiele czuwajacych
nad fotelem ministra Arłukowicza?
O wysoko opłacanych doradcach nie wspomnę , bo nie wiem ilu i za ile
doradza , przynajmniej na razie,  niezbyt udanie ministrowi zdrowia.

Oszczędności w  służbie zdrowia  są robione kosztem pacjenta . Ministerstwo,
NFZ ,mają się dobrze , korzystają z usług lecznicy rządowej , nie mają więc
pojęcia , lub nie chcą mieć ,jakie trudności ma przeciętny polski pacjent.


wtorek, 11 września 2012

Awans premiera


Jeden z opiniotwórczych dzienników niemieckich , "Der Spiegel"  pisze że
kanclerz Niemiec Angela Merkel i Jej partia CDU ma zamiar nominować
polskiego premiera Donalda Tuska jeszcze przewodniczącego polskiej partii
politycznej ,Platformy Obywatelskiej na szefa Komisji Europejskiej.
To dość zaskakująca informacja o tym że , niemiecka partia nominuje polskiego
polityka. Platforma Obywatelska i CDU należą  wspólnie do Europejskiej
Partii Ludowej.Kontrkandydatem polskiego premiera może być....
niemiecki socjaldemokrata , obecny przewodniczący Parlamentu Europejskiego,
Martin Schulz.
Ciekawa kombinacja ,kanclerz Niemiec popiera polskiego polityka zamiast
swego rodaka. Co jest więc grane , można zapytać.

A.Merkel to jedna z najbardziej wpływowych kobiet - polityków w Świecie.
Jej pozycja chociaż nie zagrożona w ostatnim czasie trochę osłabła.
Podzielający Jej koncepcje rozwoju i ratowania strefy euro Sarkozy ,
pożegnał się ze stanowiskiem prezydenta Francji.Następca ,Holland ,
socjalista ma odmienny od Merkel osąd sytuacji.
Berlusconi ,może spokojnie kontynuować "bunga-bunga" jako zwykły
obywatel, bo przestał być premierem.Cameron , premier Wielkiej Brytanii,
w zasadzie nie miesza się do polityki kontynentalnej Europy ale jest
sceptycznie nastawiony do pomysłów Merkel.

Pani kanclerz szuka oddanych , lojalnych i podzielających jej poglady
polityków . Którz bardziej nadaje się na stanowisko szefa KE jak nie
przyjaciel z Polski , Donald Tusk , który podziela poglądy kanclerz Niemiec.

Ta nominacja i wybór polskiego premiera , jeżeli oczywiście stanie się to faktem ,
to wielki sukces Polski i nie mniejszy , niedocenianego w kraju premiera Tuska.

...) "Tusk uchodzi za Europejczyka z przekonania, podczas prezydencji Polski w Radzie UE wygłaszał przekonywujące przemówienia. Zaletą jego kandydatury byłby też fakt, że w kryzysie euro nie reprezentuje żadnej ze skłóconych stron. Istnieje nadzieja, że Tusk mógłby przezwyciężyć zarysowujący się podział Europy na państwa strefy euro i resztę" , czy taka rekomendacja nie jest wystarczajacym
powodem aby nasz premier przewodniczył Komisji Europejskiej?

Z drugiej strony wyczuwam w tej sprawie pewien interes kanclerz Niemiec.
Nie wiem jak to ująć aby nikogo nie obrazić a wszyscy wiedzieli o co chodzi.
Gdyby premier Tusk został szefem KE to na pewno potrafi się odwdzieczyć
swej przyjaciółce ,będąc wyrozumiałym dla Jej pomysłów.

Gdyby tak się stało byłaby to niepowetowana strata dla polskiej polityki.
Wielki przywódca , Maż Stanu , "dotknięty palcem bożym"/Nowak/
"pan premier nigdy nie kłamie" /Graś/ nie dokończy dzieła reformowania
Polski , wprowadzania nowych standardów ,et cetera .

Smutek ogarnia mnie na samą myśl o stracie jaka poniesie nasza scena polityczna.

poniedziałek, 10 września 2012

Gorący wrzesień


Długoterminowa prognoza pogody przewiduje że , we wrześniu będzie gorąco.
Pod koniec września aura wróci do normy ale zapowiadane wydarzenia polityczne
mogą podnieść temperaturę i podgrzać atmosferę nawet o kilka stopni więcej
niż słońce.

Czeka nas więc gorąca jesień w polityce.
Zapowiadane na połowę września wystąpienie szefa Sojuszu , Millera
to jedynie preludium do planowanych wydarzeń.
W zorganizowanych grupach na ulice mają wyjść związkowcy
z Solidarności , być może do manifestacji włącza się inne centrale
związkowe , manifestując swoje niezadowolenie nie tylko ze wzgledu
na wydłużenie czasu pracy ale również na pogarszające się warunki
bytowe przeważającej części społeczeństwa.
Nie wiem czy wraz z Solidarnością ale pod koniec września zapowiadany
jest marsz zwolenników PiS.

Jeżeli zajdzie potrzeba , do manifestacji przyłączą się ludzie związani z nową
inicjatywą społeczną "zmieleni pl." powołaną do życia przez artystę Kukiza.
" Zmieleni"  zbierają  podpisy pod obywatelską inicjatywą  ustawodawczą
dotyczącą zmian w prawie wyborczym.Chodzi o jednomandatowe okręgi
wyborcze do Sejmu.       Popieram to działanie i proszę o wsparcie.
Kukiz zapowiedział że , jeżeli Solidarność się do niego
zwróci jest gotów blokować Sejm aż do zwycięstwa.

Na przełomie września i października swoje II expose ma zamiar wygłosić
premier Tusk .Z niecierpliwością na nie oczekuje całe społeczeństwo.
Po tym wystąpieniu można się spodziewać różnorakich reakcji podgrzewajacych
zimny początek października.

Komplikuje się sytuacja polityczna , ciężkie chwile przed koalicją.
Nawet biernie wspomagający Platformę , były prezydent , Kwaśniewski
mówi : "PO się zużywa ,potrzebne są szybkie zmiany personalne w rządzie".
Problem polega jednak na tym że ,aby zmienić jakiegoś ministra to trzeba
na jego miejsce mieć kogoś lepszego. W Platformie braki kadrowe są widoczne
gołym okiem , do tego dochodzi jeszcze walka frakcyjna wewnątrz
ugrupowania , które jest zbieraniną  bezideowych karierowiczów  których
oprócz władzy niewiele łączy.

Rekordzistka w szybkości zmiany przynależności partyjnej, PiS , :PJN , PO,
J.K. Rostkowska ma zostać prawą ręką ministra finansów do spraw
rynku pracy.Rzeczywiste bezrobocie może w najbliższym czasie dotyczyć
3 milionów Polaków.

Kumulacja tych wszystkich wydarzeń może mieć przykry skutek dla ,
nie da się  tego ukryć,nie radzącej sobie z rządzeniem koalicji PO-PSL.


niedziela, 9 września 2012

BUNT CIPY


Cieszę się że, były prezydent Lech Wałęsa wraca do starych form korespondencji.
W dobie Emaili , SMS-ów , MMS-ów i innych szmoncesów wykorzystuje
starą , sprawdzoną formę porozumiewania się.

Były prezydent Polski pisze list do obecnego prezydenta Rosji i którym
robi Mu krótki wykład o demokracji , wolności słowa i o zbyt wysokiej
karze dla artystek Pussy Riot , co w wolnym tłumaczeniu może  brzmieć
jak tytuł mojego postu.
Kilka dni temu , wypowiadając się o naszej skandalistce Dodzie , skazanej
na karę grzywny za stwierdzenie że , autorzy Biblii "byli napruci winem
i palili jakieś zioła" powiedział . "No jednak to jest świętość". "Tego nie
wolno ruszać w taki sposób".
Pytany czy za takie rzeczy należy karać odpowiedź brzmiała :
"Jak nie będzie robić nie będzie kary".
Sumując to wystąpienie wyciągam następujące wnioski.
W Polsce każde wystąpienie , w dowolnej formie przeciwko wierze katolickiej
i prezydentowi powinno być karane.W Rosji nie, bo to nie katolicy a prawosławni.
A podobno Bóg jest jeden.

Skończył się proces twórcy portalu "antykomor". Wyrok lada dzień.
Mam nadzieję że, prezydent Wałęsa w razie skazania napisze list do prezydenta
Komorowskiego ,a może nawet osobiście zwróci się z  prośba o łaskę
w imię demokracji i wolności słowa.Nawet wtedy gdy wyrok będzie w zawieszeniu.

Wyobraźmy sobie taka sytuację. W  kościele parafialnym w którym były prezydent
wysłuchuje niedzielnej mszy i modli się "o grzechów odpuszczenie" kilka panienek
daje przedstawienie.Śpiewają litanię której treść jest podobna tylko nazwisko
inne, Komorowski.Wywijają  nóżkami na ołtarzu , na którym znajduje się
tabernakulum z ciałem Chrystusa , i inne religijne akcesoria.
Finałem jest sąd , wyrok skazujący za obrazę ,prezydenta i profanacje miejsca
świętego dla katolików.Czy reakcja i działanie Wałęsy byłyby podobne jak ta
którą podjął w obronie Pussy Riot?

Lech Wałęsa ; " nie znoszę łgarstwa o obłudy".
Ja też.

Popieram akcje Pawła Kukiza - JOW /Jednomandatowe Okręgi Wyborcze/.
Namawiam czytelników do poparcia tej akcji.

sobota, 8 września 2012

SEN O POTĘDZE


Gazu  wydobywanego z łupków wystarczy nam na co najmniej 300 lat.
Będziemy potęgą , zakręcenie kurka z gazem przez Rosjan już nam
przestanie spędzać sen z powiek.Jak wszystko dobrze pójdzie to w okesie
10 lat zatrudnienie może znaleźć od 120 do 190 tys.Polaków , takie szacunki
przedstawiał Instytut Kościuszki.Bezrobocie spadnie do poziomu jednocyfrowego.
Nawet prezydent chciał wprowadzić nowa metodę wydobycia ,
kopalnie odkrywkowe gazu łupkowego , proponuje nazwę im.Komorowskiego.

I co ?  Sen o potędze się kończy , czas na przebudzenie.
Amerykańska rządowa służba geologiczna USGS , podała dramatycznie
niskie szacunki gazu i ropy w polskich łupkach.
Zasoby gazu wynoszą wg USGS  maksymalnie 115,7 mld.metrów sześciennych.
Zasoby złóż od Pomorza przez Mazowsze aż po Lubelszczyznę 38, 1 mld.
metrów sześciennych. Ta liość wystarczy zaledwie na maksimum 2,5 roku
eksploatacji.Czyli nie opłaca się  "skórka za wyprawkę" bo  nawet koszty
mogą się nie zwrócić , a gdzie zarobek ?!

Teorie spiskowe są mi w zasadzie obce ale zastanawia mnie fakt , że
w Europie zrobiło się o łupkach głośno dopiero wtedy gdy znaleziono,
szacowane na wiele więcej niż ostatnio , zasoby na terenie Polski.
Przypadek czy celowe działanie , oto jest pytanie.

Amerykanie 50 % gazu  wydobywają z łupek , i nikomu to nie przeszkadzało ,
nie było doniesień o zanieczyszczeniach wód  gruntowych spowodowanych 
eksploatacją czy o szkodliwym oddziaływaniu na środowisko.

Przypadkowe czy celowe działanie spowodowało że , tym tematem , nagle ,
zainteresowała się Komisja Europejska .Urzędnicy w Brukseli stwierdzili
że ,w istniejącym prawie , ustanowionym przed "erą łupków" , jest wiele
luk prawnych które wymagają regulacji i przystosowania do nowej ery.
Komisja zajmie się tym tematem w roku 2013 . Kiedy i jakie decyzje zapadną
to trudno dziś przewidzieć.Zależy to również od nacisku firm wydobywajacych
gaz metoda tradycyjną. Wiele do powiedzenia w tej sprawie ma Gazprom.

Jeżeli okaże się w trakcie prac KE że , wydobycie gazu nową metodą może
przynosić wielkie szkody środowisku to wtedy KE  nie wyda zgody na eksploatację.

Będziemy nadal kupować gaz od "przyjaciół Moskali" , płacąc jedną z najwyższych
stawek za metr sześcienny.Przypomnę że, tym negocjatorem był min.przemysłu
Waldemar Pawlak.
Oczywiście to nie ma nic wspólnego z naszym  wicepremierem ale, była
premier Ukrainy za negocjacje dostała 7 lat więzienia.
Oczywiście różnica jest ogromna bo my Polska jesteśmy państwem demokratycznym
a na Ukrainie podobno jest dyktatura , a może lepsze prawo ? sam nie wiem.



piątek, 7 września 2012

SKANDAL !!!


W dniu wczorajszym prezydent Komorowski ratyfikował konwencje
ONZ o prawach osób niepełnosprawnych.
W dniu wczorajszym na paraolimpiadzie , szablista Grzegorz Pluta
zdobył na tych zawodach 10 złoty medal !!! dla Polski.
Paraolimpijczycy jak dotąd zdobyli wiecej medali złotych niż cała
nasza "zdrowa" reprezentacja łącznie.

Jedna ze złotych medalistek ze łzami w oczach żaliła się reporterowi
jak "wielkim zainteresowaniem" oficjeli cieszą się niepełnosprawni
sportowcy. Przed wylotem na Olimpiadę, na uroczystym ślubowaniu
sportowców nie pojawił się żaden przedstawiciel władz.Nie było
 nawet ministry od sportu Muchy.

Pytam więc władze, czy medal zdobyty na paraolimpiadzie przez niesprawnego,
ma inną wartość od medalu zdobytego przez sprawnego sportowca.
Odpowiadam : tak ma inną wartość szczególnie finansową.  Za złoty medal
paraolimpijczyk dostaje grosze w porównaniu ze zdrowym sportowcem.
Podobnie za medal srebrny czy brązowy.
Czym uzasadnia się te wielkie dysproporcje w wynagradzaniu medalistów
olimpijskich i paraolimpijskich trudno powiedzieć.

To niebywały skandal.

Czy Mazurek Dąbrowskiego na wypełnionym 80 tysięcznym stadionie
brzmi inaczej dla kaleki niż zdrowego sportowca ?
Czy  biało-czerwona flaga na najwyższym maszcie powiewa inaczej
dla olimpijczyków a inaczej dla paraolimpijczyków ?
Zdobyte medale są identyczne ,różni je jedynie logo.

"Mam wielki żal za ślubowanie przed odlotem do Londynu. Nie było prezydenta,
premiera. Nie było ministra sportu. Jestem zawiedziona. Jak można nas tak potraktować.
Jesteśmy tacy sami, jak ci, którzy startowali w olimpiadzie - powiedziała łamiącym
się głosem Niewiedział." Złota medalistka.

Oczyma wyobraźni widzę już , prezydenta,premiera czy ministre Muchę ,robiących
sobie fotki z medalistami . To potrafią najlepiej ,chwalić się sukcesami innych ,
ogrzewać się w ich blasku , przyjmować koszulki reprezentacji ale pomóc ?

W Polsce żyje 5,5 miliona osób niepełnosprawnych ,ludzi twardych , walczących
nie tylko z własną słabością ale z brakiem zrozumienia władz i społeczeństwa.

czwartek, 6 września 2012

I co dalej ?


Kilka dni temu na zakończenie posta napisałem "Czas na zmiany" .

Chciałem przedstawić swoją koncepcję dotyczącą zmiany formacji
sprawującej rządy. Informacja o tym że , przewodniczący SLD , Miller
zamierza iść w ślady Kaczyńskiego i również wygłaszać swoje propozycje
na temat ,  jak sadzę , poprawy działającego systemu , wyprowadziła mnie ,
delikatnie mówiąc , z równowagi.
Mimo wszystko , postaram się , przedstawić własny pogląd ,co ostatnio jest
w modzie, na sytuacje w jakiej znajduje się nasz kraj.
Niestety o przyszłości , ze względu na słabość SLD , nie będę się wypowiadał.

Mija siedem lat od czasy gdy rządy w Polsce objęły formacje konserwatywno-
liberalne czyli ogólnie mówiąc prawica z PiS  i PO.
Czym te formacje wyróżniły się na scenie politycznej.
Krótki okres sprawowania władzy przez PiS ,do dzisiaj budzi lęk , czasami
nieuzasadniony w przeważającej części społeczeństwa.
Wielu wyborców , wybierając mniejsze zło ,głosuje na PO.
Dokonania tej partii  chociaż nie tak spektakularne jak PiS , są równie
groźne dla społeczeństwa polskiego.
Rządy prawicy to ponad 2,5 milionowe bezrobocie , bilionowe zadłużenie
i brak perspektyw i pomysłu  na wyjście z tej trudnej sytuacji.
Próby ograniczenia wolności , poprzez ACTA , wydłużenie wieku emerytalnego ,
którego celowość jest wątpliwa i wiele innych tematów których wymienianie
starczyłoby na kilka postów.

Po siedmiu latach chudych , sadziłem że , nowy-stary szef SLD poprowadzi tę
formację w kierunku przejęcia władzy.Jak dotychczas niewiele zrobiono
aby SLD  był zdolny do rywalizacji o władzę.
Nie wykorzystano słabości i wpadek koalicji rządzącej , nie poczyniono
żadnych kroków aby na łono partii wrócili ludzie których "młodzi wodzowie"
odsunęli na boczny tor. Jedynie zjednoczona lewica ma szansę stać się
równorzędnym partnerem prawicy , nie dotarły do mnie żadne informacje
że , podjęto w tym kierunku jakiekolwiek działania.
Więcej obiecywałem sobie w związku z powrotem Millera , niestety wiek
robi swoje , a  animuszu starczyło jedynie na początkowe działanie.

Niewiele obiecuje sobie po zapowiadanym na 16 września wystąpieniu
Millera i propozycjach które wyartykułuje.

Z bólem serca muszę przyznać rację tym , którzy uważają że, jak na razie
nie ma alternatywy dla fatalnych rządów koalicji PO - PSL.

Zawiodłem się na Was , towarzyszu Miller.


środa, 5 września 2012

Walka o koryto



Jeszcze nie opadły emocje po wystąpieniu byłego premiera , Kaczyńskiego
a już kolejny były premier, szef opozycyjnej partii przygotowuje się do wygłoszenia
mowy programowej której celem jest uzdrowienie sytuacji w Polsce.

Byłych premierów mamy kilkunastu , jak każdy z nich zacznie na swój
sposób uzdrawiać nasza Ojczyznę , to źle skończymy.

Były premier ,szef SLD ma zamiar przedstawić swój pogląd na sytuację
w Polsce i jak sadzę podać swoje recepty na jej uzdrowienie.
To zaskakujące , nie tego spodziewałem się po Millerze w momencie
obejmowania przewodnictwa w Sojuszu.Sadziłem że , skupi się przede
wszystkim na odbudowie zaufania społecznego do lewicy.
Afera Rywina , kłótnie pomiędzy przywódcami , nieudany eksperyment
zwany Lewica i Demokraci a wreszcie kompletny brak pomysłu na
funkcjonowanie partii wśród lewicowej "młodzieży " spowodował
że ta formacja została zmarginalizowana.
Wybór Millera mia sprawić że , nastąpią lepsze czasy dla lewicy.
Przeciwstawienie się próbą wchłonięcia tej formacji przez Ruch Palikota,
dwucyfrowe poparcie i przewaga w sondażach nad RP , to jedyne
pozytywne efekty działania nowego szefa Sojuszu.

SLD , jest partią niby opozycyjną , nie wymagam totalnej krytyki
poczynań rządu a jedynie merytoryczne wykazywanie błędów.
Miller robi to rzadko i w sposób który ani mnie ani elektoratu lewicowego
nie przekonuje do tej formacji.W wielu przypadkach zachowuje się jak
kot patrzący na spyrkę , może uda mu się coś z niej uszczknąć kosztem PSL.
To zła, bezsensowna i zachowawcza taktyka nie rokująca powodzenia w przyszłych
wyborach parlamentarnych.

Totalna krytyka wystąpienia Kaczyńskiego to obawa ,  aby nie daj Boże , ktoś
sobie nie pomyślał że , Sojusz myśli o koalicji  z PiS. W tej krytyce Miller
nie potrafił oddzielić plew od ziarna .Przecież postulat dotyczący wieku emerytalnego
jest zbieżny z poglądami SLD , zresztą nie tylko ten , inne również.

I oto Miller idzie śladami Kaczyńskiego , 16 września przedstawi własny plan
naprawy Rzeczypospolitej.Mam jedynie nadzieję że , nie popełni błędu Kaczyńskiego
i nie będzie "strzępił gęby po próżnicy" i swój wywód poprze zbiorem wyliczeń
i projektów ustaw.

Co zrobi premier , kolejny w kolejce do expose.
Znajdzie się w trudnej sytuacji, co tu obiecać społeczeństwu ,skoro
wszystkie możliwe realne i nierealne propozycje złożyli jego poprzednicy.

Raz powie prawdę i wyjdzie zwycięsko z tej potyczki , niestety.

 

wtorek, 4 września 2012

KACZYŃSKI ,kontynuacja



Kłopoty z internetem spowodowały że , mój wczorajszy post ukazał się
w wersji nie do końca zgodnej z moimi intencjami.
Przepraszam i dzisiaj kontynuuje myśl  z którą chciałem się podzielić z czytelnikami
w dniu wczorajszym.

Wracam więc do pomysłów prezesa Kaczyńskiego ,tych dobrych
z którymi się zgadzam i tych których nie aprobuję..

Ponieważ w dniu wczorajszym odbyła się inauguracja  nowego roku
szkolnego , kilka uwag w tym temacie.
Ciesze się że , prezes uznał swój błąd i proponuje powrót do 8 klasowej
szkoły powszechnej , jestem za.Podobnie popieram pomysł dotyczący
podręczników.Kilka podręczników do jednego przedmiotu wydaje się
ilością zbyt dużą . Powoduje że podręczniki , kiedyś wielokrotnego użytku
po roku szkolnym nadają się do wyrzucenia.
Pamiętam czasy ELEMENTARZA z którego korzystałem , korzystał równiez
prezes Kaczyński i premier Tusk i proszę , na jakich mądrych ludzi wyrośli !!!

Mam przeciwne zdanie dotyczące nauki religii. Uważam że , wiary nie można się
nauczyć.Religia powinna być nauczana w salkach katechetycznych.
Czy  obowiazkowa nauka religii i stopień na świadectwie maja wpływ na zachowanie
młodych ludzi ? Wystarczy przejrzeć kroniki kryminalne.
To pomysł populistyczny skierowany do swoich wyborców.
To kolejna próba podzielenia społeczeństwa , na tych lepszych i gorszych.

Odnośnie wieku emerytalnego ,popieram propozycje powrotu do starego
systemu z pewnymi modyfikacjami które zaproponował  SLD.
Staż pracy a nie wiek, jednakowy dla kobiet i mężczyzn powinien być głównym
kryterium przechodzenia na  emeryturę.

Kaczyński popełnił kardynalny błąd , ustawiając się natychmiast w pozycji
przegranej . Rzecz idzie o pieniądze.
Proponując zmiany w podatkach powinien szacunkowo podać o ile zwiększa
się wpływy do budżetu z tego tytułu i ile z tych pieniędzy przeznaczy na realizację
projektów dotyczących rodziny ,budownictwa i innych które poruszył.
Premier sprytnie to wykorzystał  , niezależnie czy urzędnicy liczą czy nie,
jutro podana zostania astronomiczna kwota kosztów propozycji Kaczyńskiego.
I ta kwota ,  a nie propozycje Kaczyńskiego, utkwi w pamięci społeczeństwa.

Generalnie zamiar dobry ale wykonanie fatalne.

Nadchodzący czas kryzysu powinien być okresem zastanowienia się społeczeństwa
nad  tym czy kontynuacja rządów  partii prawicowych daje nadzieję na poprawę
sytuacji społeczeństwa .Osobiście uważam że nie.
Czas na zmiany , im wcześniej tym lepiej.



poniedziałek, 3 września 2012

KACZYŃSKI

Rząd niewiele robi a mimo to cieszy się sporym poparciem społeczeństwa.
Jedyna prawdziwa opozycja , PiS na czele z prezesem Kaczyńskim , urabia
sobie ręce po łokcie , aby ulżyć doli społeczeństwu i uratować RP przed "zwinięciem"
a spotyka się jedynie  z krytyką całej reszty klasy politycznej.

TO NIESPRAWIEDLIWE  !

Chociaż należę do tej gorszej opozycji w stosunku do rządu , jestem również 
w opozycji do prezesa Kaczyńskiego , to mimo wszystko biorę Go w obronę.
Expose byłego premiera zasługuje na krytykę ale nie tak totalną.
Jest parę pomysłów nad którymi należy się zastanowić bo nie są one
aż tak złe

niedziela, 2 września 2012

..... i po sprawie


Premier i jego koledzy poświecili cały dzień , na wyjaśnienie afery związanej
z "oszustwem na wielką skalę" czyli jak funkcjonował Amber Gold.
Czy przekonali społeczeństwo do swoich racji ?, nie wiem.Wiem natomiast że ,
mnie nie przekonali. Wręcz przeciwnie ,wzmocnili moją nieufność .

Premier przekazał bardzo interesująca wiadomość , która umknęła uwadze
komentatorów tego wydarzenia ." Tej sprawy nie da się zamieść pod dywan" ,
z tej wypowiedzi wnioskuję że , inne afery , w tym hazardowa zostały właśnie
w ten sposób "wyjaśnione" .
W aferze dotyczącej Amber Gold , nie chodzi tylko o sprawę przestępstwa
podejrzanego P. ale w głównej mierze o nieudolność , nieumiejętność ,
czy nawet możliwość korupcji urzędników państwowych.
Odpowiedzialność za taki stan rzeczy spoczywa również na ich przełożonych,
czyli ministrach poszczególnych resortów i pierwszym ministrze, czyli premierze.


Tej sprawy dzięki głosom koalicji rządzącej nie da się wyjaśnić w sposób rzetelny.
Ministrowie odwołają kilku urzędników niższego szczebla robiąc z nich
odpowiedzialnych za całą sprawę związana z działalnością tej spółki.
Sami oczywiście żadnych konsekwencji nie poniosą.No może , Prokurator
Generalny , nie związany z PO , nominowany jeszcze przez prezydenta Kaczyńskiego,
będzie w niedalekiej przyszłości odwołany.


Kolejna afera dotycząca partii rządzącej została w sprytny sposób zneutralizowana.
Nie znaczy to wcale , że politycy opozycji nie przypomną o niej  i to w najbliższym
czasie.Sytuacja Polski , mimo że , jeszcze na najgorsza , to jednak zmienia się
i to na gorszą. Spadek PKB, wzrost bezrobocia ,spadek wartości złotego,
powodują że , powoli ale nieuchronnie nadciąga kryzys.
Koszty utrzymania rosną i będą jeszcze wyższe.Wystarczy że wybuchnie
konflikt na Bliskim Wschodzie a benzyna będzie kosztować nie po 6 ale po 8,
a może nawet więcej , złotych za litr.Ceny energii elektrycznej od przyszłego
roku zostaną uwolnione.Jeżeli ktoś myśli że będą niższe , to gratuluję dobrego
samopoczucia.Ceny paliw i energii spowodują podwyżki towarów nie tylko
spożywczych.Wzrosną  koszty transportu nie tylko publicznego a płace ,płace
pozostaną bez zmian bo kryzys.


Rząd koalicyjny  PO - PSL , zajęty recyclingiem afer spowodowanych
pazernością i brakiem umiejętności , nie ma czasu na zajęcie się rzeczywistymi
problemami z którymi przyjdzie nam się zmierzyć w najbliższym czasie.


80 miliardów euro o które tak dzielnie miał walczyć Buzek i reszta
jest w dobie kryzysu, kwotą niemożliwą do otrzymania.Jak gospodarka
poradzi sobie bez tego zastrzyku gotówki?


Najbliższy czas to okres kumulacji niekorzystnych wydarzeń dla kaolicji,
nic nie wskazuje na to aby mogła sprostać tym wyzwaniom.
Czekam na kolejne , "nowe otwarcie, ofensywę legislacyjną , expose"
premiera Tuska, może to nam pozwoli na lepsze zrozumienie sytuacji.