czwartek, 4 grudnia 2014
"OSTATNIA WALKA"
"Teraz jest to już ostatnia walka Leszka Millera i on doskonale wie,
że jego odejście będzie na amen",twierdzi lewicowy politolog,prof.KIK.
Może tak,a może nie,Jedno mogę śmiało powiedzieć,prof.Kik nie jest
dla mnie zadnym autorytetem w przewidywaniu przyszłości.
Dziwie się,że media jeszcze go zapraszają po kompromitacji jaką odniósł
prognozując w wyborach na szefa Platformy wynik Gowina na poziomie
1-2 %. Gowin uzyskał,jeżeli dobrze pamiętam poparcie koło 20% członków
Platformy Obywatelskiej.Jeżeli Kik twierdzi,że Miller upadnie to znaczy,
że Miller raczej utrzyma stanowisko.
Nie wiem czy jest to korzystna sytuacja dla SLD ale z doświadczenia
wiem,że jest to jedna osoba która potrafiła utrzymać SLD w całości
chociaż zakusów na rozbicie i osłabienie Sojuszu było wiele.
Przypominam SDPL Borowskiego który zniknął ze sceny politycznej.
Przypominam młodego przywódcę Olejniczaka który za namową obozu
prezydenta Kwaśniewskiego stworzył byt pod nazwą Lewica i Demokraci,
projekt zakończony klęska jak wszystkie inne projekty w których udział brał
lub które popierał były prezydent Kwaśniewski.
Zmiana przywództwa czyli zastąpienie Olejniczaka,Napieralskim nie
przyniosła również wzrostu elektoratu Sojuszu.
Kolejny projekt,walka o przywództwo SLD pomiędzy popularnym,
jak o sobie mówi Kaliszem a Millerem zakończyła się klęską tego pierwszego,
Gdyby zwycięstwo odniósł Kalisz i połączył SLD z ówczesnym Ruchem
Palikota to dzisiaj ta partia miałaby podobne notowania jak TR.
Oczywiście nie ma co ukrywać,że wybory samorządowe zakończyły
się klęską kandydatów SLD.Odpowiedzialność polityczną ponosi
jak zawsze twierdzę szef, w tym przypadku Miller ale nie jest to jeszcze
koniec świata.Spokojnie poczekajmy na najbliższe wyniki sondażowe
do przyszłorocznych wyborów parlamentarnych,Jeżeli i one wykażą
głęboką tendencję spadkową to wtedy można zacząć dyskusje o zmianach
w przywództwie SLD,Problem jest jednak w tym,że nie widać wyrazistego
lidera który miałby przejąć ster z rąk Millera.
Zastanawiam się dlaczego prof,Kik startujący bez powodzenia z różnych
lewicowych "kanap" w różnego rodzaju wyborach,mający receptę
na uzdrowienie,zbudowanie "nowej lewicy" nie stanie w szranki z Millerem
i powalczy o przywództwo SLD.
Receptę już ma,wystarczy zrealizować.
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/prof-kazimierz-kik-leszek-miller-jest-dyrygentem-na-titanicu/5667n
A ile pieniędzy postawiłby Pan na to,że SLD jednak wejdzie do przyszłego
parlamentu?,pyta dziennikarz.
Jeśli Leszek Miller pozostanie szefem SLD,to żadnych.Ani złotówki.Odpowiada Kik.
A ja,w przeciwieństwie do eksperta,prof.Kika postawię przysłowiowa złotówkę
i w swoim czasie przypomnę mu ,kolejny raz,że jego prognozy są gówno warte.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trzeba tu wspomnieć trawestację słynnego porzekadła o tym iż nikt nie jest prorokiem we własnym kraju.Co jakiś czas,można odnotować wysyp Kassandr które udawały czasem Piekarskiego na mękach.Trudno nie skojarzyć ich pojawianie się z nowymi zakupami świeżych horrorów w tv.Ale w powyższym przypadku,zdania są podzielone.Jest sponsor,jest i odpowiedni komentarz.Zwłaszcza na czasie.L.Miller ma nie bagatelne zasługi dla SLD,tego mu nikt nie odbierze.Lecz nie da się ukryć,że jego naiwność czasem bije o pomstę do nieba (komuchów).Tyle razy był wykiwany przez
OdpowiedzUsuńetosową bandę (nie tą z rządu bo to jest tylko atrapa) i nic go nie nauczyło.Obecny przypadek jest taki symptomatyczny.Podobnie jak wielu ludzi którzy ostatnimi laty spadli gwałtownie z piedestału,
niebezpiecznie zbliżył się do prawdy i co gorsze wygłosił ją publicznie.Nie mam zamiaru bronić Millera,gdyż moim zdaniem ostatnimi czasy stał się zwykłym oportunistą.Los dał mu już sporo szans których nie wykorzystał,sądząc iż wystarczy dać ludziom szansę (i chleb) a nastąpi resocjalizacja.Równie dobrze kluby dają szanse kibolom.To jest ta sama materia.Niestety brakło mu czasu.Podobnie jak obecnie może go braknąć JKM.Jedna myśl mnie nurtuje od dawna.Ile jeszcze kopów w d..SLD musi otrzymać,żeby zrozumieć iż prawica nigdy im nie wybaczy tego,że żyją.Nawet jeśli co roku przejdą na klęczkach na Jasną Górę.
Jasne jak słońce jest to,że dla komuchów nie ma przebaczenia.
UsuńPrzykład Mikulskiego poniewieranego nawet po śmierci jest
dobitnym przykładem tego,że miłosierdzie to jedynie słowo
nic nie znaczące.Miller zbyt mocno skręcił w kierunku PO,
nie zajął odmiennego stanowiska w sprawie Ukrainy,co mogłoby
zwiększyć elektorat SLD mający odmienne zdanie od papki
medialnej lansowanej przez "niezależne "media.
Czekamy na dalszy rozwój wypadków,bo obecnie nie możemy
stwierdzić czy wybory samorządowe były początkiem końca SLD.
"Los dał mu już sporo szans których nie wykorzystał". I tyle na temat Millera.
OdpowiedzUsuńPomyślności.
Szans nigdy nie za wiele.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.