czwartek, 2 kwietnia 2015
WYKOPALISKA
Sensacyjne znalezisko w dawnym Forcie "Chrzanów".Znaleziono butle
na gaz bojowy pochodzące prawdopodobnie z czasów I WŚ.
Znalezisko zostało nazwane "Świętym Gralem wielkiej wojny".
Trochę wcześniej z niebytu publicznego wykopano prof. Romualda Szeremietiewa.
W listopadzie 2014 r,szef Mon .Siemoniak powołał go ma kierownika
Biura Inicjatyw Obronnych przy Akademii Obrony Narodowej.
Na pierwszego jastrzębia i krytyka Rosji,Szeremietiew mianował się sam
i po wieloletniej przerwie medialnej wykorzystuje do maksimum zainteresowanie
swoją osobą udzielając licznych wywiadów szczególnie w TVN 24.
Z życiorysu profesora wiem,że nie lubi ZSRR który zabił mu Ojca.
Czasy się zmieniają i ZSRR z 1945 r nie ma wiele wspólnego z Rosją 2015,
Bohater tej notki odkąd został dopuszczony do głosu,straszy Polaków nie tylko
imperializmem rosyjskim ale agresją Rosji a nawet "punktowym atakiem atomowym".
Polska to wrzód mówi Szeremietiew,nie dodaje czy chodzi o wrzód na dupie Rosji,
który Rosja w drodze na zachód musi wyciąć.
Nie kwestionuję kwalifikacji zawodowych profesora ani jego znajomości
tematu obronności zarówno praktycznej jak i teoretycznej.ale wrodzona rusofobia,
jak przypuszczam,nie pozwala mu na logiczną ocenę bieżącej sytuacji geopolitycznej.
Z jednej strony słyszymy o militarnej potędze Paktu Północno-Atlantyckiego
a z drugiej strony prof.Szeremietiew straszy nas inwazją rosyjska,atakiem
atomowym a ostatnio padła propozycja przygotowania społeczeństwa do walki
w oddziałach Obrony Terytorialnej.
"Moim zdaniem Rosja może zaatakować NATO" mówi prof.w jednym z wywiadów.
Strach się bać czy też strach słuchać nawiedzonego Szeremietiewa.
Nie spotkałem się,z wypowiedziami równie uczonych ludzi którzy mają
odmienne zdanie od "jastrzębia".Po prostu redakcje takich ludzi nie zapraszają
do udziału w programach,nie publikują ich wypowiedzi przeciwnych
poglądom i pomysłom Szeremietiewa. A szkoda bo nie tylko o wojnie i związanym
z nią strachu,zniszczeniach a nawet zagładzie ludzkości trzeba rozmawiać
ale również,a może przede wszystkim o pokojowym rozwiązywaniu konfliktów.
"Wykopany" prof.Szeremietiew mówi o wojnie,nie ma równie mądrzejszych
uczonych mówiących o pokoju ? .Zapewne są ale "polska racja stanu" nie dopuszcza
ich do głosu,bo taką linię narzucili nam przyjaciele którym europejski konflikt
w niczym nie zagraża.
Mam jedno pytanie do "jastrzębi". Jaki powód ma Rosja do agresji na Polskę?
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSzeri błysnął już w przeszłości paranoją urojeniową wielokrotnie. Po śmierci Petelickiego np. powtarzał obsesyjnie; ,,Nie chcę być następny''. Tak egocentrycznie, dla podciągnięcia ego. Wówczas dopadało go rzadziej acz cyklicznie. Teraz wpadł w kompulsywność. Na rojeniach rosyjskich doszedł do ściany. Śmiechu.
OdpowiedzUsuńPolskę może gwałcić Unia Europejska, Watykan, USA i ktokolwiek maszerujący przez nasze podwórko, tylko nie Rosja.
Tak się Szeri po mydło schyla codziennie na wizji, tak nastawia...pyzatą gębę do obicia, aż zachodzi duże prawdopodobieństwo wywołania wilka z lasu. I niedźwiedzia z Sybiru.
Kiedy Armia Czerwona wyzwalała jakieś polskie miasteczko, pewna jego mieszkanka w wieku matuzalemowym pytała;
-Ło co tyle hałasu?
-Ruskie , babciu przyszli-podpowiadali niedosłyszącej i niedowidzącej staruszce.
-Eeee. Nieee. Mieli gwałcić i nie gwałcą-mówiła rozczarowana.
To tylko niezbyt udany, ale trafny kawał powtarzany w czasach tzw. ,,okupacji Polski przez ZSRR''. Śmieszył. Wyczekiwanie na gwałt przez Szeremietiewa dowcipne nie jest. A nuż ,,niedźwiedź'', jak to zwierz gruboskórny nie pozna się na żarcie i łaskotanie potraktuje niczym kokieteryjną zachętę.
Romuś odlatuje na miotle paranoi.
Jan z Kijan
W tym wszystkim jest coś co mnie zaskakuje.
UsuńSzeremietiew od dawna miał na pieńku z Komorowskim.
Pamiętasz to sławne lądowanie naszych sił specjalnych na promie
asystenta Szeremietiewa?I nagle w ubiegłym roku ,szef MON,Siemioniuk,
mówi się,że człowiek prezydenta,awansuje go na wysokie stanowisko.
Szeremietiew to wykorzystuje do głoszenia swoich ? przemyśleń
w sprawie możliwego ataku na Polskę,Rosjan.
Nie pamiętam detali, ale przypominam sobie szum tamtych zdarzeń. I Bronka wolącego mieć ,,Szarego Mietka'' z dala od zaglądania mu do garów. Wojskowych oraz WSI. No i, po co miał asie dzielić władzą oraz profitami z przetargów.
UsuńPrzeHera we wpisie o godz. 17:11 przypomniał walenie po szczekach Mon-owców w 2001 roku. I jest w jego uwagach sporo racji. Bo niemożliwe, żeby chłopcy MON z tamtych lat wracali do stanu sprzed wykopkami wicka przez szefa MON. Tak bez kwasów czy cofnięcia filmu i wymazania pamięci. W odkopaniu ,,Szarego Mietka'' z lamusa musi być jakiś zamysł. Więc całość jawi się, jako gra w majtkach jednych na bramkę drugich. I to może być gra w majtkach PO dla skrzydła wojny. Schetyna z Siemoniakiem są najbardziej tępymi narzędziami do realizowania zamysłów Wuja Sama. I najbardziej bezwzględnymi wykonawcami. W nich zainwestował Wuj. Oni rozdają karty, a Bronek ma być tylko paprotką. Jeśli chciałby zmienić swój status, mają bat; pamiętliwość Mietka.
Czas pokaże, kto zyskał, a kto stracił. Kto szczuł i, co było grane.
Jan z Kijan
Jest mi po prostu wstyd za polskie władze i tych Polaków którzy popierają w tym konflikcie Ukrainę. Zawsze uważałem Polaków za ideowych rycerzy wolności, angażujących się zawsze i wszędzie w obronie wolności i swobód. Historia przyniósła liczne przykłady polskiego zaangażowania w walkach o „wolność naszą i waszą” i chyba wytworzyła pozytywny stereotyp Polaka walczącego z despotią. I oto teraz Polacy nie popierają powstańców walczących o wolność a ich ciemiężycieli, którzy wysyłają przeciwko nim ekspedycje karne!
OdpowiedzUsuńW Donbasie wybuchło powstanie w obronie wolności i prawa do używania swojego języka. Kijowowi potrzebny był Donbas, ale bez Rosjan, którzy, tak sie składa, stanowia tam wiekszośc ludnosci. Z Rosjanami Donbas im po nic. Terorem, czyli ostrzeliwaniem dzielnic mieszkalnych, obiektów uzytecznosci publicznej, szpitali, szkół, stacji wodociagowych i energetycznych, etc.chcieli Rosjan wygnać z Donbasu do Rosji. Około miliona uciekło, ale reszta postanowiła się bronic. Mieszkańcy Donbasu zostali obronieni przez tzw. "separatystów" i ochotników z Rosji przed czystka etniczną. Rosjanie walczą o wolność, o oddzielenie się od Ukrainy tak jak kiedyś powstańcy śląscy walczyli o oddzielenie się od Niemiec.
Dla mnie jest oczywiste kogo powinno się wspierać w takiej sytuacji.
Dziwi mnie jedno, wybaczyliśmy Niemcom że wymordowali 6 milonów Polaków, że pozostałych chcieli obrócić w niewolników, że zniszczyli polskie państwo.
Wybaczyliśmy Ukraińcom okrutne mordy na Wołyniu gdzie zabili w bestialski wręcz sposób 200tys. naszych rodaków.
Wybaczyliśmy Zachodowi że nas sprzedał Hitlerowi i Stalinowi.
Wybaczamy Litwinom i Ukraińcom ich wściekły nacjonalizm. Wybaczylibyśmy wszystko wszystkim, tylko nie Rosjanom!
Dla mnie zadziwiające jest to, jak propaganda, potrafiła, w krótkim czasie, wyprać mózgi tylu Polakom?! Jak to się stało, że Polacy stali się największymi, rzekłbym nawet, fanatycznymi sojusznikami banderowców, ideowych spadkobierów zbrodniarzy z Wołynia. Tak, wiem Katyń, Syberia, ale Rosja przynajmniej potrafiła przeprosić, zgodziła się na cmentarz, bez żadnych warunków, udostępniła dokumenty, nadal działa wspolna, międzyrządowa komisja ds. trudnych, a jak, to wygląda na Ukrainie? Ano przybywa tablic, pomników, mauzoleów, filmów sławiących "herosów" z UPA. Ale już nawet nie chodzi o to, mnie zastanawia, jakie korzyści daje nam wspieranie bankruta politycznego i gospodarczego, jakie korzyści mamy ze straceńczej polityki wobec Rosji, samobójczej, bo cała Europa, świat niemal, już się przestawia. Chociaż, może, to ma jakiś sens,może chodzi, o to, żeby Polacy mieli jeszcze tańsze jabłka?
Żeby jeszcze ta Ukraina doceniała tę polską, straceńczą wierność, to ślepe oddanie, to -wręcz – ryzykanctwo (popieranie bankruta jest przecież ryzykowne), żeby jakiś gest wdzięczności, geścik nawet, ale gdzież tam, wprost przeciwnie – banderyzm rozkwita, idee Dońcowa przeżywają drugą młodość, a do tego embargo na wieprzowiną, które trwa już siedem lat, do dziś nie zostało zniesione, a przypomnę, że jest ono dziełem innego banderowca – Wiktora Juszczenki, ówczesnego prezydenta Ukrainy, wspieranego przez Polskę, przez polskich polityków, z prawa i z lewa, podczas tzw. pomarańczowej rewolucji. Przypomnę jeszcze, że ów fan Bandery i banderowskich porządków, został udekorowany najwyższym polskim odznaczeniem – Orderem Orła Białego.
Ukraina w UE, to najgorsza rzecz, jaka mogłaby Polskę spotkać, stałaby się bowiem europejskim Bangladeszem i wszystkie montownie z Polski przeniosłby się tam, a tańsi od Polaków pracownicy, zajęliby ich miejsca nie tylko w Polsce, ale i na Zachodzie. Na szczęście – jak powiedział – W.F. Steinmeier, szef niemieckiej dyplomacji, Ukrainie trzeba na to pracy wielu pokoleń i… niech tak zostanie.
Anonimowy z 2 kwietnia 13:12.
OdpowiedzUsuńZdrowe jest, to co piszesz i nie mogące budzić u homo sapiens zastrzeżeń. Tylko, że to bractwo hien i jastrzębi zwanych ,,psami wojny'' kieruje się innymi kryteriami oceny wszelkich zjawisk. Ich kreowania także. Najczęściej wyzutymi z patriotycznych patosów, romantyczności narodowowyzwoleńczej itp. ,,miazmatów'' humanizmu, a wyznającymi jedną zasadę; Jeśli występki przynoszą korzyść, grzeszy, kto dobrze czyni.
Wyrazy szacunku.
Szeremietiew.
Szarego Mietka odkopano z niebytu. Dosłownie. Takiego właśnie mastodonta potrzebowała szczujnia szreka z Kretyna i Siemasza do robienia atmosfery wigilii Armagedonu. Skompromitowanego, zesłanego w niebyt, by przywróceniem do łask tym większą wykazywał chęć współpracy w ramach ekspiacji.
Wiadomo, że nie trawi Bronka (nasłał WSI). Paru karierowiczów windujących się po jego garbie-też. Odkurzono go więc z zamysłem;
Utrzymania w zasięgu oczu i rąk na konfiturach rekompensujących sekowanie, czym przypilnuje się gęby Szeremietiewa w sprawie kontaktów Komorowskiego z WSIowymi. W perspektywie wyborów prezydenckich nieocenione. Raz zdobytej władzy nie należy oddawać.
Albo;
To próba wywierania presji na Komorowskiego przez żadnych władzy ,,psów wojny''. Mając w rękach dyspozycyjnego Szarego Mietka, wiedzącego więcej, niż mówi na temat pępowiny Komorowskiego z WSI, wyznacza się Bronkowi rolę paprotki.
Jakiekolwiek są intencje odkurzania Szeremietiewa (aczkolwiek są parszywe), jedno nie koliduje z drugim. Utrzymanie władzy w ,,rodzinie'' styropianowców PO, nie przeszkadza chęci sterowania tąże władzą.
Z całą pewnością nie chodzi o zwykły żart, jak w kalamburze żydowskim?
,,Kto z mieciem (Mieciem) wojuje, od miecia (Miecia) ginie''.
Kalambur oparty na grze słów ,,Miecia-miecia'', gdzie ,,miecia'' pochodzi od ,,miecza'' wymawianego charakterystycznie przez posługujących się jidysz.
PrzeHera