Po.premier Ukrainy,Jaceniuk nie tylko z wyglądu ale również swoim zachowaniem
przypomina "premiera z Krakowa" Jana Marię Władysława Rokitę.
Rokita w samolocie wrzeszczał "ratunku Niemcy mnie biją" a Jaceniuk na ziemi
wrzeszczy "Putin rozpoczął wojnę w Europie.
Ileż to razy słyszeliśmy o rosyjskich kolumnach pancernych zmierzających
w kierunku granicy ukraińskiej.Niektórzy z żołnierzy ukraińskich nie tylko
słyszeli ale również widzieli i zniszczyli,rozproszyli te kolumnę pancerną,
przy stracie własnej 1 rannego,lekko zresztą.Później okazało się że , to
"fatamorgana" a nie rzeczywistość.
"Władymir Putin umyślnie rozpoczął wojnę w Europie.Wie o tym cały świat
i nie można tego już ukryć.Dlatego oczekujemy od świata konkretnych
i efektywnych działań".
Wygłaszając te słowa Jaceniuk żąda posiedzenia RB ONZ.
Mając tak doskonałą służbę SBU ,Jaceniuk dopiero teraz dowiedział się,
że wśród separatystów są wojskowi rosyjscy,walczący jako najemnicy.
Myli się zdymisjonowany premier Jaceniuk w kwestii zasadniczej.
To on i inni politycy swoimi twarzami firmowali przewrót i obalenie
demokratycznie wybranego prezydenta.To są fakty.O tym również wiedział
cały świat i nie zareagował.To dlaczego teraz mają reagować na nieprawości
dziejące się na Ukrainie?
Szkoda ,że ci pośredni sprawcy nieszczęścia które trwa na Ukrainie,nie potrafią
jasno i zdecydowanie powiedzieć Ukraińcom, "sorry" ale nie pomożemy Wam.
Bo taka jest prawda,będą radzić,zastanawiać się,żądać wyjaśnień i gówno zrobią,
zachodni "przyjaciele".Nikt nie będzie ryzykował globalnego konfliktu
z powodu wydarzeń na Ukrainie. Im wcześniej politycy rządzący Ukrainą
przyjmą to do wiadomości tym lepiej dla nich i dla mieszkańców całej Ukrainy.
Tego konfliktu militarnie nie da się zakończyć! Potrzebne są rozmowy,rozmowy
stron bez udziału zachodnich pośredników i adwokatów.
Rozmowy rządu i separatystów.Czy dziś ktokolwiek wie o co separatystom
właściwie chodzi? Chcą przyłączyć się do Rosji,chcą autonomii czy też
stworzenia małych "ludowych" państwowości.To konflikt Ukraiński pomiędzy
wschodem a zachodem,i ten konflikt pokojowo powinien zostać rozwiązany.
Nie słyszałem o propozycji rozmów na temat jego zakończenia ze strony rządu.
Prowadzenie działań wojennych,operacji antyterrorystycznej przeciwko
obywatelom własnego kraju,tylko dlatego ,że mają odmienne poglądy na temat
przyszłości wspólnej Ojczyzny to po prostu w głowie się nie mieści.
Władze Ukrainy wszelkimi sposobami próbują wciągnąć zachód do tej
rozgrywki. Pojawiają się informacje o przekraczaniu granicy przez regularne
oddziały wojsk rosyjskich.,kolumn pancernych,czołgów,Gradów. itp.
Niestety,głupszych od siebie znajdują jedynie w Polsce w której politycy
wierzą, bądź udają ,że wierzą w te brednie.
Kilkanaście dni temu bojówki Prawego Sektora groziły marszem na Kijów
jeżeli z więzienia nie zostaną wypuszczeni członkowie tej formacji.
Marsz odwołano.Może rozmowy z separatystami również przyniosą
podobny efekt ale trzeba próbować a nie histeryzować i strzelać!
http://www.liiil.pl/promujnotke
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńBob, to ja już nieczego nie pojmuję. A ja było na Krymie? Toż Krym to także fakt. Chyba, że ja też mam przewidzenia.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie nie masz przewidzeń i prawidłowo oceniasz fakt.
UsuńKrym to fakt,jego aneksja budzi wiele wątpliwości nie tylko prawnych.
Rosja skorzystała z precedensu który zastosowali Amerykanie.
Referendum na Hawajach zgodnie z prawem międzynarodowym
było nieważne,co nie przeszkodziło Amerykanom zrobić z Hawaii
amerykański stan w którym na świat przyszedł Obama,Barack.
Czy oderwanie Kosowa było zgodne z prawem czy nie.Powstało nowe
państwo bo tak zadecydowali zachodni politycy.
Mieszkańcy Krymu który dłużej był rosyjski niż ukraiński,
zamieszkały przez większość Rosjan chciał wrócić do Rosji.
Zrobiono referendum i Krym wrócił.Czy to się komu podoba
czy nie tego faktu nie da się zmienić.
Pozdrawiam ciepło.
Co tu jest do pojmowania?Wystarczy popatrzeć w szerszym interwale czasu na wydarzenia ukraińskie i będzie o wiele łatwiej.Od dobrych kilku lat,Polska stara się jak może (czyli strasznie nędznie) obalić "reżim" Łukaszenki na Białorusi.Wypierając się tego w żywe oczy.Ma sporego pecha gdyż tamtejszy OMON bije dość mocno i manewr Jasia Marysi nie skutkuje.Znudzeni(i zawiedzeni) polscy politykierzy spróbowali manewru okrążającego i rozwalili państwo średniej wielkości nie bacząc na skutki.Na razie koszty,mimo,że b.duże ponoszą wszyscy.Największe nieszczęśni Ukraińcy.Tylko idiota nie widzi,że chodzi o wyłuskanie każdego sojusznika Rosji z
OdpowiedzUsuńukładu obronnego.Prawdziwym paradoksem,jest obecna rola właśnie Łukaszenki,który mimochodem stał się opatrznościowym mężem stanu,niemalże rozjemcą.Na dodatek oferuje nam
niemal pomoc gospodarczą,bo przecież nasze przygłupy wpadły w g.. żądając ustawicznie sankcji,które biją właśnie w nasze interesy.Ciekawe czy wyłączono w rewanżu szczekaczki anty białoruskie? Jeśli chodzi o tą nędzną naszą propagandę,wystarczy ustawić chronologicznie każde
posunięcie głównych antagonistów,żebyśmy jednak wyszli na zwykłego agresora.My jak my,gdyż nasza rola jak zwykle ogranicza się do zesranego ratlerka.Gorzej z Zachodem,który jakoś nie chce sobie zdać sprawy z prawdziwego niebezpieczeństwa jakie ma u siebie.I co gorsze sam się
o nie prosi.Gdyby nie usiłowania propagandy,każdy zauważyłby,że Rosja na każde wrogie posunięcie reaguje co prawda z opóźnieniem,ale o wiele bardziej skutecznie.Widać,że tam politycy myślą głową ,a nie główką.Nasze mendia obiecują,że w "nagrodę" polscy politycy dostaną kopa w górę.Niestety ten manewr był ćwiczony już wielokrotnie i jakoś nie wyszło.A szkoda bo kto wie co nam Radzio jest w stanie wymodzić na odchodnym.Np może zaproponować na swojego następcę Kowala.Właściwie to nie wiem czym można jeszcze Polaków postraszyć.
No może poza Szalonym Antkiem.Co do powyższego pytania o Krym jako faktu,proponuję skojarzyć sobie Grenadę.Nic nowego pod słońcem.
Prosi się powtórka wariantu koreańskiego. Problem w tym by wielcy tego świata wyrazili zgodę a na to się nie zanosi. Polska "sikorszczyzna" nóżkami przebiera i szykuje się na wojenkę - mocarze, że hej.
OdpowiedzUsuńWydaje się,że to by było rozsądne wyjście
Usuńi zakończenie rozlewu krwi,Może nie podział
na wschód-zachód ale duża autonomia.
No ale cóż,niektórzy prą do wojny .
Jak rozumiem Twój wywód Bob, zachód (w tym Polska) ma się nie wtrącać. O wschodzie (Rosja) zaś nic nie piszesz. Sądzę więc, że dzisiejsze oświadczenie Putina o tym, że Rosjanie i Ukraińcy to jeden naród, też popierasz?
OdpowiedzUsuńIdąc dalej, skoro jeden naród, to wojska rosyjskie na Ukrainie są u siebie? Nijakiego więc złamania zasad i norm prawa międzynarodowego nie ma?
To oczywiście ironia i daleka jestem od potępiania czyjegokolwiek poglądu. Jednak zbytnia stronniczość w ocenach nigdy i w żadnej sprawie nie okazywała się prawdą. Choć i tacy, którzy twierdza, że ich prawda jest "jedynie słuszna" istnieją. Negocjacje zaś, z uzbrojonymi po zęby, wspieranymi (materialnie, wojskowo i ideologicznie) przez wielkiego brata zza wschodniej granicy, separatystami, raczej nie mają szans na powodzenie.
Rozumiem, że oprócz militarnej, trwa także wojna propagandowa, ale ufanie tylko jednej ze stron, to raczej zaślepienie.
Pomyślności.
Czy znasz jakiś przykład w którym zachód (Amerykanie)
Usuńwtrącając się w wewnętrzne sprawy innych państw doprowadził
do pokojowego zakończenia konfliktu.Na kilkadziesiąt agresji
amerykańskich,w różnej formie przypomina mi się tylko jedna.
Polska - wtrąciła się w "pomarańczowa rewolucję" w spadku
otrzymała Banderę jako patrona Ukrainy.Nie wyrażono zgody
na II nitkę gazociągu z pominięciem Ukrainy,wymierne starty
za przesył gazu,jedne z najwyższych cen w Europie
i niebezpieczeństwo braku gazu bo nasi przyjaciele Ukraińcy
straszą,że zablokują przesył do Europy zachodniej.
Skoro podjęto negocjacje z bojówkami Prawego Sektora
dotyczące zwolnienia z wiezienia ich kumpli (skazani pewnie
za przestępstwa polityczne) to dlaczego nie znajdzie się
ktoś odważny który uda się do tych, " uzbrojonych po zęby,,,,"
i spróbuje dowiedzieć się o co konkretnie chodzi.
Nie ufam Rosjanom ale,jeżeli oni kłamią to robią to z głową".
Do dziś nie wyjaśniono wielu spraw o które obwiniano Rosję.
Do dziś nie ma dowodów na obecność regularnych oddziałów
wojsk rosyjskich.Informacje podawane przez polskie media
to ufanie jednej ze stron czyli Ukraińcom.Dlatego TVN 24
po raz kolejny została najbardziej opiniotwórcza stacja TV.
Ja, być może się mylę, i niedawno na blogu napisałem
że to odszczekam,ale mam własna koncepcję wydarzeń
i jej się trzymam.Jak dotychczas większych błędów
nie popełniłem.
Ale się rozpisałem Ireno.
Pozdrawiam.
Drogi Bobie prawie w 100% zgadzam się z Tobą w generalnych kwestiach. A tak naprawdę mam już serdecznie dość ciągle krzyczących nagłówków na czerwonym tle pt. "pilne" (chodzi o Interię). Generalnie mam tak dość tej "biednej, znękanej" Ukrainy, że unikam jak ognia tego typu tematów. Przestało mnie interesować kto w Polsce najlepiej zarabia na podgrzewaniu atmosfery wojennej. Moim wielkim marzeniem, które się nigdy nie spełni jest "zobaczyć Wiedeń i umrzeć". Za Neapol nie zamierzam umierać. O rety! Tyle marzeń się nie spełnia, a szkoda :-( Wybacz także, iż nie komentowałam ostatnio, ale troszkę "tąpnęło" mi zdrowie, poprawię się, obiecuję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
PS. Szkoda, ze nie ma Cię na Facebooku, miło by mi było mieć takiego znajomego :-)
Dotarły do mnie wiadomości o Twoim nie najlepszym
Usuńsamopoczuciu,Dbaj o siebie i nie przejmuj się polityką.
Pozdrawiam serdecznie i zdrowiej szybko.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTo,że piszę krytycznie o polskiej polityce w sprawie
OdpowiedzUsuńkonfliktu na Ukrainie,nie upoważnia nikogo do obrażania
Prezydenta RP i Narodu Polskiego.
Wszelkie tego typu obraźliwe sformułowania,będą
w miarę szybko usuwane przez administratora bloga.
Czy to jasne "Anonimowy"?