Poziom intelektualny,zachowanie naszych tzw. "elit" ma wpływ
na kulturalne zachowanie społeczeństwa. Skoro oni, elita, mogą
to dlaczego my prości Polacy nie możemy,zachowywać,pisać,
wypowiadać się obraźliwie o ludziach których nie darzymy sympatią.
Powiedzenie,"ryba psuje się od głowy" w tym przypadku jest uzasadnione.
Awanturę i gromy na swoja głowę ściągnęła posłanka Pawłowicz.
Nazwała doradcę Bartoszewskiego "pastuchem". Czy powinna tak się
wyrazić o starszym człowieku - nie.
Nie ze względu na jego zasługi w które jedni wierzą inni nie
ale ze względu na to ,że taki język w polityce nie powinien być stosowany.
Czy Bartoszewski,uznawany przez niektórych jako autorytet moralny,
wzór Polaka ,powinien mówić o swoich przeciwnikach "bydło,hodowca
zwierząt futerkowych " ,a o Polsce,że jest "stara brzydką panną" - też nie.
Rozumiem,że tych dwoje ludzi ma specyficzny język wypowiedzi
ale jako ludzie znani,politycy powinni swoje intelektualne przemyślenia
artykułować bez uzywania epitetów na temat swoich przeciwników
politycznych.
Oburzenie jakie wywołała wypowiedź posłanki Pawłowicz,spowodowało
reakcję dziennikarki M.Olejnik.Zamiast jak przystało na "niezależną"
dziennikarkę tonować nastroje,Olejnik wypaliła z "grubej rury".
"Durne babsko" - tak o Pawłowicz napisała Olejnik na FB.
Tym sposobem, nagłośniony w mediach przykład wzajemnego obrażania
się elit,przenosi się na forum internetu na którym wyżywają się w sposób
podobnie kulturalny jak elity, anonimowi komentatorzy.
Jedni bronią zasług Bartoszewskiego a drudzy zastanawiają się dlaczego
młody więzień opuścił obóz -"poszedł na L-4?"
Podobnie jest w przypadku Pawłowicz "Pawłowicz to zwykła baba
chłop z wiochy,a nie profesor".
Oberwało się również Olejnik :"Olejnik to ubecki obrzydliwy potwór".
To tylko delikatniejsze wypowiedzi komentatorów tego zdarzenia.
I tak ,zamiast dyskusji o wpływie polskich europarlamentarystów
na kształtowanie się unijnego prawa mamy temat zastępczy.
Czy kwalifikacje "pastucha" odpowiadają "bydłu" którym się opiekuje?
http://www.liiil.pl/promujnotke
Patrząc wstecz,czyli kilkadziesiąt lat, to wygląda na to iż w naszym narodzie trudno o jakąś uczciwą,merytoryczną dyskusję.Już w piaskownicy większość prób kończy się znanym sposobem.
OdpowiedzUsuńJeśli mam odmienne zdanie,to muszę "przeciwnika" zdyskredytować np : bo on ma okulary,albo ma imię Jacek (czyli placek)itd.Później,już w szkole stosuje się przymiotniki wynoszone z domu. Niestety,ale w 75% raczej niezbyt wyszukane,więc dziwimy się (jeszcze) dlaczego w slangu młodzieżowym (i późniejszym),co drugie słowo to k.. czy ch..Ponieważ większość dziennikarzy zmuszona jest unikać podobnych epitetów,stosuje dość wymyślną technikę podkreślania swojej niechęci do postaci które im się aktualnie naraziły.Nie koniecznie osobiście.Podobnie jest z politykami.Co prawda w ramach obowiązkowej poprawności politycznej pewne nazwy są na indeksie sprawiając,że czasami jest brzmi to komediowo.I żeby nie podpaść należy dokonywać swoistej ekwilibrystyki słownej np źle widziane jest nazwanie kogoś gejem,ale już rower przejdzie.
Od setek lat Cygan był Cyganem,a teraz musi być Romem.O Żydach już nie wspomnę,żeby się nie narazić.To wszystko przypomina mi sprawę nazewnictwa obcych krajów sprzed 40 lat czyli Indie to nie Indie tylko India.Skądinąd znane z świętych krów.Wygląda na to,że w naszym kraju święte krowy to nie święte krowy.Nie przepadam za p.Pawłowicz (bo i za co?) ale jednego świętego juz mamy,kilku w drodze tzn Kukliński,Kaczyński czy Wałęsa.Więc cech kamieniarzy ma co robić.
M.Olejnik ostatnimi czasy podpadła w niektórych środowiskach za to iż jak to mówią wyżej sr.niż d.. ma.A że wybrała w tym przypadku do obrony kogoś kogo aktualnie sporo ludzi nie lubi,więc sobie zaszkodziła.Inna sprawa,że Bartoszewskiemu już dawno się w głowie przewróciło.Gdyby przeczytał sobie do poduszki Pana Tadeusza,to na starość siedziałby sobie w gawrze. Bo teraz
znajdzie się sporo odważnych,którzy wyciągną mu (lub sprokurują) sporo nieścisłości ze świetlanego życiorysu.Zwłaszcza,że nadchodzi szybkimi krokami czas szukania winnych.Na razie
winien jest Putin,ale na jak długo starczy? Olimpiada w Krakowie też długo nie pociągnie,zaś Madzia raczej nie wstanie z grobu.