sobota, 24 maja 2014

Biznesy KE

 C Wikipedia

  Często z uśmiechem,niedowierzaniem a nawet politowaniem odbieramy
informacje płynące z Komisji Europejskiej.Zastanawiamy się ,co ci idioci
jeszcze mogą wymyślić.Krzywizna banana,owocowa marchewka,
szkodliwa tradycyjna żarówka,termometry rtęciowe i to, że ślimak
to ryba na szczęście nie morska a śródlądowa.

Otóż myśląc o tych decydentach, że są to "idioci" popełniamy
wielki błąd.Za każdą z tych zmian stoją rządy unijnych państw,
wielkie koncerny i jeszcze większe grupy lobbystów działajacych
na zlecenie w/w .
"Jak nie wiemy o co chodzi,to chodzi o pieniądze".
I to spore,które zasilają budżety państw i napełniają kasę producentów
nowych gadżetów które zatwierdziła Komisja Europejska.

I tak na przykład,rząd francuski przeforsował zmianę ślimaka
na rybę słodkowodną.Hodowcom  ryb słodkowodnych przysługiwały
dopłaty unijne a hodowcom ślimaków nie.W momencie w którym
ślimak stał się rybą śródlądową można starać się o dopłaty.
I francuscy hodowcy zgarniają te dopłaty.Jestem ciekaw czy nasz
rząd wydał odpowiednie rozporządzenia aby nasi hodowcy
również na tym skorzystali.A sporo eksportujemy.

Jadłem ciasto marchewkowe ale dżemu marchewkowego jeszcze nie.
Jednym z ważnych producentów tego specjału jest Portugalia.
Unia Europejska wytwórcom  dżemów owocowych dopłaca do ich produkcji.
Aby przedsiębiorstwa portugalskie mogły skorzystać z tych dopłat wymyślono,
że marchewka to owoc.Proste,prawda? Unia dopłaca,Portugalia wychodzi
z kryzysu i biznes się kręci.

Był to prawdopodobnie pomysł z okolic kanclerz Merkel.
W trosce o zdrowie człowieka ,oszczędność energii i ochronę
przyrody zakazano produkcji tradycyjnych żarówek.
Teraz produkuje się energooszczędne żarówki które niczemu i nikomu
nie szkodzą,podobno.
 Alternatywą miały się stać o wiele bardziej wydajne żarówki energooszczędne (EŻ). Okazuje się jednak, że Komisja Europejska być może zbyt pochopnie podjęła decyzję. Możliwe, że polecane żarówki to zwyczajne świetlówki, tyle że w kompaktowej formie. Coraz częściej mówi się, że tzw. żarówki energooszczedne:
  • zawierają rtęć – drugi po plutonie najniebezpieczniejszy pierwiastek chemiczny (od lat 40. XX wieku na polskie wysypiska trafiło około 30 ton rtęci pochodzącej ze zużytych świetlówek)
  • mogą działać szkodliwie na wzrok, układ nerwowy i hormonalny człowieka, powodować zaburzenia koncentracji, zaćmę i raka skóry
  • są znacznie droższe od tradycyjnych (kosztują około 30-40 zł za sztukę)
  • przy ich produkcji wykorzystuje się więcej energii, niż przy tradycyjnych
  • za ich utylizację trzeba dodatkowo zapłacić (1zł za sztukę), a i tak nie mamy pewności, że zastaną bezpiecznie zniszczone (Europejskie Centrum Medycyny Środowiska – EUZ – zaznacza, że nie ma zadowalającego systemu przechowywania ani niszczenia zużytych EŻ zawierających rtęć)
  • kiedy się stłuką powodują skażenie pomieszczenia i nie wystarczy zalecane wietrzenie go przez godzinę
  • zanim dadzą wystarczająco dużo światła wymagają sporo prądu, by się “rozgrzać”, a częste włączanie i wyłączanie skraca ich żywotność
  • ich oszczędność wydaję się mocno przereklamowana – nawet gdyby wszyscy mieszkańcy naszej planety wymienili stare żarówki na “energooszczędne” to zużycie energii zmniejszyłoby się tylko o 6%

 Kasa z tej zmiany zasiliła kilka koncernów,również niemieckich,które
produkują te cuda.

Obecność rtęci w  EŻ  nie przeszkadza decydentom z Brukseli,
przeszkadza im obecność rtęci w termometrach rtęciowych.
Należy się ich pozbyć,skończyć produkcję,najlepiej wyrzucić
/niebezpieczne/ i kupić nowe elektroniczne.Producent,czy też
producenci nowych "bezpiecznych" termometrów musieli  zgarnąć
niezłą kasę. odliczając koszty lobbingu czy ewentualnych  drobnych
prezentów dla posłów popierających ten pomysł wyszli na swoje.

Oczywiście nie ma żadnych dowodów na to ,że wprowadzone
i zrealizowane dotąd "idiotyczne" projekty zostały wprowadzone
z naruszeniem prawa ale..............?

Tak więc każdy następny projekt z którego będziemy się śmiać,uważać,
że jest głupi ,idiotyczny itd.będzie przynosił korzyści materialne
pomysłodawcom,ustawodawcom,wykonawcom.

Mam nadzieję,że nowi/starzy polscy europosłowie też wymyślą
coś idiotycznego ale korzystnego dla swoich rodaków.

                                            http://www.liiil.pl/promujnotke


2 komentarze:

  1. Racja. Wpadłem na to już dawno, a ostatnio zastanawiając się nad "kwotami mlecznymi", zastanawiałem się, czy Polacy nie mogli by przepchnąć projektu, że polskie mleko to woda mineralna. Na wodę mineralną "kwot limitowania produkcji" nie ma, więc każdą wyprodukowaną ilość moglibyśmy eksportować np. do Azji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezły pomysł, o,5% mleko jest jak woda...mineralna lekko zabarwiona na biało.

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.