1
Piątek
Jak Pierwszy Maja
To i w ruch jaja
I przepychanki
Napierdalanki
Już nie te czasy
W euforii masy -
Nie występują
Święto szanują
I maszerują
Tylko nieliczni
Socjalistyczni
Choć ryzykują
Ataków wściekłych
Typów zaciekłych
Ultraprawicy
Z nagła, w ulicy
I tak na pozór
Jest swoboda
Policji dozór
Jeśli się doda
Autor nieznany.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Teraz maszerować można tylko dwójkami z zachowaniem dystansu i nie ma jak się nawet pokłócić:))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia pierwszomajowe z marszu pokojowego - dosłownie i w przenośni:)
Byłem pewny Twojej obecności w tym świątecznym dniu.
OdpowiedzUsuńMaszerujmy więc dwójkami z nadzieja na lepsze jutro.
Majowo pozdrawiam
Bob, stara przyjaźń nie rdzewieje:))
UsuńCo racja to racja.
OdpowiedzUsuńJednak działania aparatu ucisku czyni spustoszenie. Kapeeny z Ipeenami oraz wszelka służba kapitalistycznej oligarchii dopięła swego.
OdpowiedzUsuńW gadzinówkach zamilczaniem tylko dają znać o święcie. Tacy kulturni.
W przekaziorach internetowych...rybka. Woda w gębie. Tu wymowne przemilczanie należy złożyć na zaciętą rywalizację kwakaczy kruchtowych z gęganiem lemingów. Nie, nie zapomnieli, tylko zap...dol taki, że nie ma czasu na pochylenie się nad ,,Józefami''.
Za to Kościół katolicki po raz enty dokonuje transsubstancjacji ateistycznego dnia poświęconego (w znaczeniu szczególnego zainteresowania) w teistyczny obrządek katolicki. I li tylko próbie zamiany fajeru robociarzy w teistyczne święto należy zawdzięczać pochylanie się Ka.ka. nad Pierwszym Maja.
Jeśli gdzieś pojawiają się wpisy ,,w temacie'', to przeważnie nie na temat. Przekazywane są w takiej narracji, żeby nikt nie domyślił się korzeni robotniczo-chłopskich u autora.
Ma się rozumieć, ze błękitnokrwiści nie pochylają się nad swoimi fornalami, fizolami...niewolnikami.
Bob.
Pierwszy Maja, jako święto prekariatu (bo już nie proletariatu robotniczo-chłopskiego ze stałym miejscem pracy i pewnymi prawami) nie zatraci swojego znaczenia. Nie powróci w formie pompatycznych obchodów, ale też nie zniknie ze zbiorowej świadomości długo jeszcze. W kalendarzu wciąż data na czerwono. Pamięć ludzka zasobniejsza niż Wikipedie retuszujące święto pierwszomajowe zgodnie z życzeniami mocodawców, jednakże nie mogące się zdobyć na wygumkowanie.
Więc dopóki krew naszą długo sączą kapitalistyczne pasożyty...
Niech się święci 1 Maja.
Fajny wierszyk.
OdpowiedzUsuńJak tu świętować pracę, gdy bezrobocie idzie w górę. Za rok zmienią nazwę na święto zasiłku.
Krew naszą długo leją katy, Wciąż płyną ludu gorzkie łzy,
OdpowiedzUsuńNadejdzie jednak dzień zapłaty, Sędziami będziem wtedy my!
Tak sobie przypomniałem,dzięki końcówce Twojego komentarza.
Jak widać ślady w naszej kulturze pozostały. Nie tylko pieśnią czy wierszem wyrażane. Historie licznych ofiar kapitalizmu (tj. z Haymarket Riot) wpisały się na stałe w procesy cywilizacyjne.
UsuńZapominanie o tym jest tylko ułomnością pamięci.
Manipulowanie informacjami-aktem złej woli.
Wykreślenie z historii-niemożliwością.
Żeby uniknąć popadania w patos przytoczę historyjkę z zaszłości.
Otóż, tak w czasach rozbiorów jak i sanacyjnych obchody pierwszomajowe nie były mile widziane przez ówczesne władze. Regularne bitwy uliczne z ofiarami stały się nieodzownymi elementami pochodów--manifestacji 1-go maja.
Bywało, że wykręcający się od uczestnictwa w Święcie Solidarności Ludzi pracy podnajmowali-za opłatą- zastępstwo. Najczęściej bywali to Żydzi z racji ich statusu politycznego i społecznego. Opłacani szli ulicami z jakąś szturmówką w rękach i skandowali;
,,Niech żyje pierwszy lepszy maja''
Ten dzień był dla nich l e p s z y.
Wiem, że to nie śmieszne. Bo coraz więcej widzę w Polsce chętnych do takiej roli. Z konieczności. Kapitalistycznej.
Pozdrawiam pierwszomajowo.
Sowizdrzal