poniedziałek, 4 maja 2020
PROGRAMY
Z majowymi wyborami jest tak jak z góralską prognozą pogody.
Abo bedzie słońce,abo bedzie dyszcz.
Wybory albo odbędą się w maju albo w innym terminie.
Próbowałem odszukać programy wyborcze głównych kandydatów.
Jest niewiele propozycji a w tych niewielu 99% to propozycje których
żaden wybrany prezydent nie może samodzielnie zrealizować.
Co prawda prezydent ma możliwość opracowania projektu ustawy,
skierować do Sejmu a Sejm w zależności od tego kto ma w nim większość
procedować pomysł albo wsadzić do zamrażarki.
A oto przykłady,raczej mało znanych pomysłów kandydatów.
Program głównego kandydata ilustruję poniższym obrazkiem.
Oprócz powyższych programów PAD będzie bronił 500+,13,14,
15,16 emerytury, podniesie o +- 50% zasiłek dla bezrobotnych.
'Kolejne rewolucyjne rozwiązanie dotyczy paragonów.
"Deklaruję,że na koniec mojej drugiej kadencji,na każdym paragonie
znajdzie się suma wydana na zakupy,które wyprodukowano w Polsce.
Niestety nie podał jak zmusi zachodnie sieci supermarketów i innych
wielkopowierzchniowych placówek do wprowadzenia tego bzdurnego pomysłu.
Program "tygryska z PSL-u i Koalicji Polskiej jest bardzo konkretny.
Znajdziemy w nim m.in. takie pomysły:
Prezydent K-K w Prezydenckiej Kancelarii,na stanowiskach ministrów
zatrudni przedstawicieli wszystkich partii politycznych obecnych w Sejmie.
Świetny i nowatorski pomysł,moim zdaniem krótkoterminowy.
W polityce międzynarodowej,oprócz obecnych "trójkątów,czworokątów
i innych form współpracy stworzy supersilną grupę Północ-Południe.
Hiszpania,Niemcy,Włochy Polska,Francja,Szwecja taki skład przewiduje
dla tej supersilnej grupy.Mam nadzieję,że mniejsze państwa nie obrażą się
na Kosiniaka za to,że nie zostały powołane do tej grupy.
W przedstawionym projekcie "pakietu szkolnego" Kosiniak proponuje:
Pięć godzin angielskiego tygodniowo,wiedza o ekologi,zdrowym trybie
życia i o prawidłowym odżywianiu.Jest jeszcze wiele niemniej bzdurnych
pomysłów.
Szymon Hołownia to najbardziej ekologiczny kandydat.
Wśród wielu postulatów w tym temacie na czele jest propozycja-
"wymiana źródeł światła na "energooszczędne we wszystkich instytucjach
państwowych i samorządowych oraz na wszystkich klasach dróg".
Kontrkandydat Hołowni PAD ma pomysł o paragonach a Hołownia chce
aby etykiety na produktach zawierały dane o "śladzie węglowym i wodnym".
Ważną propozycją katolika Hołowni jest również ta,dotycząca ekumenizmu
w uroczystościach państwowych.Nie tylko katolicy ale również przedstawiciele
innych wyznań powinni być reprezentowani na tych uroczystościach.
Krzysztof Bosak bez owijania w bawełnę zapowiada wprowadzenie
"nowego porządku,który w drodze reformy ustrojowej może wprowadzić
ideowa prawica".Ład państwowy w oparciu o normy wynikające z chrześcijaństwa
precyzyjna definicja małżeństwa oraz m.in.szeroki dostęp do broni.
Robert Biedroń twierdzi ,że jego program powstał we współpracy z nami.
To znaczy z tymi z którymi spotykał się w całej Polsce.
Jeszcze przed pandemią kandydat lewicy podał swój program,który
ostro skrytykowałem w jednej ze swoich notek.To były pobożne życzenia
nie mogące zostać zrealizowane bez zmiany Konstytucji.
Ostatnio kandydat Lewicy mówił,że chce reformować sądy,ale nie tak jak PiS.
Po wyborze chce również zorganizować w Polsce szczyt klimatyczny.
"To będzie szczyt z prawdziwego zdarzenia,na którym pokażemy nasz
plan odchodzenia od węgla.Plan,który stanie się wzorem dla reszty
europejskich państw" -zapowiedział kandydat Biedroń.
W wyborach nie będą brali udziału wyborcy "reszty europejskich państw"
a Polacy i to do nich powinien być skierowany program nie tylko
dotyczący węgla ,ale zaspokojenia życiowych potrzeb rodaków.
Tego w programie lewicowego kandydata niestety nie ma.Dlatego tak słabe poparcie.
Małgorzata Kidawa-Błońska- miała pokonać PAD,a przynajmniej podjąć
walkę w II turze.Programu w zasadzie nie ma.Jej program to nieudany bojkot
wyborów.Do końca nie jest wiadomo czy wystartuje w wyborach czy nie.
Fatalny wybór i fatalna postawa prawnuczki premiera i prezydenta II RP.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No!-zaczyna sąsiad ,,zza płota''-To dopiero programy. ,,Frania'' przy nich spłonęłaby ze wstydu.
OdpowiedzUsuńNie dziwota, że nie mają popytu-dodaje po chwili zastanowienia.
-Ale-uzupełnia poprzednią myśl-parę wspólnych cech peerelowskich mają. Rozbudowany socjal. ,,Frania'' była taką socjal-pomocą. I programy kandydatów porażają cocjalem.
Aż się zastanawiam, czy oni nie pomylili kierunku wyznaczonego przez Solidarność, i aby nie powracają do źródeł zawartych w haśle;
,,Socjalizm-tak. Wypaczenia-nie''.
Programy kandydatów wyróżnia też fantastyka. Mogą zadowolić zatem wszystkich zwolenników science fiction. Dają bowiem nie mniej marzeń i snów niż Hollywood.
-Oni chyba-to znów nieoceniony sąsiad-celowo wyśrubowali swoje programy uciekając w fantastykę, żeby nikt nie mógł ich zrealizować.
,,Nie ma na to pieniędzy''. ,,Taki klimat''. Dodaliby przeszkodę pandemii. I wytłumaczyliby się z niepowodzenia realizacji nierealnych fantasmagorii programowych.
Nie są to jedyne ,,plusy'' prezentowanych programów. Plusem jest samo przezwyciężenie nic nierobienia i wykoncypowanie tych wytrysków inteligencji.
Minusem jest tylko fakt, że te gruszki na wierzbie kaczyści już częściowo realizują. Jak przystało na socjalistów.
Czy nie sądzisz,że brakuje w 'KAŻDYM'programie czegoś co jest dla Polakow
OdpowiedzUsuńsprawą niemal życia lub śmierci,czyli oficjalnego creda o stosunku kandydata do ustawy 447 i czy po elekcji ją podpisze.Uważam,że zadanie takiego pytania podczas debaty telewizyjnej wreszcie zmusiłoby każdego z nich do odkrycia przyłbicy.Zaś mogłoby wręcz zburzyć piramidę tematów zastępczych,niemożliwych do zrealizowania [rzez przyszłego prezydenta.Tym samym,mogłoby sie okazać,że ci oto egzemplarze to zwykłe wymoczki,lepiej czy gorzej czytajace z promptera.Wiem,że to są marzenia śniętej ryby,jak każdego mieszkańca Polinu,ale jednak taki przypadek możnaby porównać do ew wrzucenia granatu.Powód jest prosty jak rogi barana.Wszelkie obietnice socjalne któregokolwiek z kandydatów są nie do zrealizowania nawet w tym millenium w przypadku realizacji tej ustawy.Zwłaszcza,że Miczurin był (o zgrozo)bolszewikiem,więc gruszki na wierzbie nam się nie przyjmą.Tonette
Tonette.
OdpowiedzUsuńTemat ,,Ustawy 447'' to bomba o ogromnej mocy.
Temat stabuizowany, schowany za parawan teorii spiskowych albo bezpodmiotowości nie jest wyciągany na światło dzienne. Dla dobra narodu.
Bo, wyciągnięty zweryfikowałby polskość kandydatów do pałacu prezydenckiego. Owi kandydaci, nie chcąc narażać się suwerenowi...podpadliby mocodawcom. Wówczas mocodawcy pogoniliby kandydatów, osadzili w pałacu jakiegoś syjonistę, który tańczyłby jak mu zagrają. Bez oporów wdrożyłby realizację ustawy 447 drenującej Polskę z grosza do dna.
Ot i cała tajemnica omijania niewybuchu.
Myślą, że jak zamkną oczy to nie będzie tematu.
Ale naród demaskuje ich hipokryzję. Narodowcy z ambony sejmowej dręczą kaprawe oczęta hipokrytów wyciąganiem ustawy 447 na światło dzienne. Kto dobro Polski utożsamia z własnym portfelem pyta ,,bezczelnie'' swoich delegatów pierdzących w stołki sejmowe i senackie.
Nie mam złudzeń, co do zawieszonego nad Polską Miecza Damoklesa. Ktoś kiedyś przetnie koński włos. Z obecnie ścigających się do pałacu tylko Bosak niezdolny do takiej podłości. Tak wynika z jego deklaracji.
Ale, jakże zaufać narodowcowi ocierającemu się o...reszty sobie dopowiedz.
Dlatego olewam wybory. Jakże mam zawierzyć Bosakom nie ufając im? Po co mi te dylematy.
Poza tym wiemy;
Władców się wyznacza, nie wybiera.
Pozdrawiam
Niby racja,ale akurat Bosak zadawszy to pytanie MKB,pogrążyłby ją już doszczętnie(nie mówiąc już o mentorze).Reszta jest miękkim robiona,ale
OdpowiedzUsuńznając życie dołączyłaby do peletonu,nie mając wyjścia,gdyż udawanie,że
to nie ich problem równałoby się samobójstwu politycznemu.Hejterzy by ich
albo zmietli,chyba,że wyłączonoby internet.A nam 'może'udałoby się uzyskać prolongatę terminu bez zakupu złomu USArmy z czasów wojny w zatoce,w ilościach hurtowych.Tonette
Znów magicy pustosłowia czarują. Zwodzą obietnicami. Przywracają stracone złudzenia.
OdpowiedzUsuńI tak raz na 4-5 lat biorą pod włos rozbudzając na krótko-umierającą, jako ostatnia-nadzieję.
Jakby obiecywał sołdat modlący się głośno w cerkwi.
-Boże. Pozwól mi cało i zdrowo wrócić z wojny, a postawię ci 33 złote świeczki.
Słysząc to sąsiad z bożnicy pyta zdziwiony;
-A skąd ty tyle złota weźmiesz?
-Cicho. Ja go tak pod włos biorę.
Do dziś zachowuje świeżość obietnica wodzów smuty solidarnościowej z KORem na czele.
,,Jak nas poprzecie szynkę jeść będziecie''
Tak zwodzono chłoporobotników. Inne grupy (klasy-jak wówczas się mówiło) były poza zasięgiem. Bardziej uświadomione.
Efekt? Kto był chudopachołkiem pozostał nim. A cwaniacy się uwłaszczyli.
A towarzysz Wiesław co obiecywał. Posiadacze starszego PESEL pamiętają.
Ziemię na własność i rząd robotniczo-chłopski.
Wyszło, że chłop rządził stodołą a robotnik d...gołą. A ziemię skomasowano w PGRy.
Napoleon Marysi też obiecywał wiele. Po upojnej nocy zmienił zdanie.
Może Maryś słabo licytowała albo była nieświeża?
Zajrzawszy głębiej w naszą historię znajdziemy w dziejach Polski pasmo obietnic. Królów dla mieszczan (obietnic realizowanych po zbrojnych buntach) i szlachty dla chłopstwa (aż zaborca położył kres tym feudalnym praktykom). O obietnicy zbawienia dawanej odwiecznie przez Kościół katolicki można pisać...następne 10 wieków.
Jaki mem uświetni czekający nas zawód i rozczarowanie?
,,Nigdy tyle nie dadzą ile naobiecywali'' już się postarzał. Chociaż wciąż aktualizowany. Coś trzeba wymyślić, żeby przetrwać te frustrujące 4-5 lat do następnej nadziei. Zmiana taktyki na ,,branie sprawy w swoje ręce'' nie wchodzi w rachubę. Parę tysięcy obcych czuwa nad poprawnym zachowaniem Polaków. Mam nadzieję, że ludziska coś wymyślą dla podniesienia na duchu. Jak Warszawa czasów okupacji.
Do następnego złudzenia.