czwartek, 7 maja 2020

SUKCES





Rzecznik PO,Jan Grabiec fakt przesunięcia wyborów prezydenckich
ogłosił sukcesem Koalicji Obywatelskiej i  jej kandydatki M.Kidawy-Błońskiej.
Wcale się nie dziwię,bo start z wyjściowym poparciem 2-5% to była klęska.

Sukces ma wielu ojców,przypisuje go sobie zarówno Gowin jak i Kaczyński.
Nie jestem jednak pewny,czy ten  sukces w/w polityków jest zgodny z Konstytucją.

"Tygrysek" Kosiniak-Kamysz ogłasza natomiast porażkę Zjednoczonej Prawicy:
To jest wstyd ,to jest upokarzające dla Rzeczypospolitej i obywateli".
Trudno jest mi nadążyć za tokiem myślenia Kamysza.Wybory 10 maja
to zły pomysł,przesuniecie wyborów to upokorzenie.

Również inni kandydaci maja wątpliwości co do legalności zawartego
porozumienia Gowina z Kaczyńskim.
"Niezależna TVN" oskarżająca rządzących "o parcie do wyborów za wszelką cenę"
nazywa zawarte porozumienie o zmianie terminu wyborów "niebezpiecznym
precedensem".

Niezależnie od tych wszystkich działań,opozycja powinna być zadowolona.
Przesuniecie wyborów zwiększa szanse ich kandydatów na poprawienie
wyników i nawiązanie walki z PAD.Istnieje również szansa na to,że w wyborach
wezmą udział dodatkowi kandydaci, warunkiem zebranie 100 tys.podpisów poparcia.
Koalicja Obywatelska nadal wierzy w  sukces Kidawy-Błońskiej i na razie
nie planuje jej wymiany.Szkoda.bo zaprawiony w wygłaszaniu orędzi,marszałek
Senatu Grodzki miałby większe szanse.

Walkę o zwycięstwo i ratunek Polski przed sytuacją jaka panuje na Białorusi
miałby sypiący dowcipami Donald Tusk.Jednakże nie wiadomo czy starczy
mu odwagi, czy też po raz 3 nie stchórzy,nie będąc pewny wygranej.

Był kiedyś taki dowcip: demokracja na Białorusi tym się różni od europejskiej, że tam nigdy nie wiadomo, czy i kiedy będą wybory, ale zawsze wiadomo, kto wygra, a w Europie odwrotnie. Bardzo śmieszne.

Czasu jest jeszcze dużo,być może opozycyjni kandydaci dla dobra Polski
zrezygnują z własnych ambicji,w co wątpię, i wystawią wspólnego kandydata
który przełamie monopol wygrywania kolejnych wyborów przez Zjednoczona Prawicę.

                                             http://www.liiil.pl/promujnotke

7 komentarzy:

  1. Bob.
    Aż ciśnie się na usta passus z Asnyka;
    ,,A jednak widzę, że żądasz za wiele''
    Zrezygnować z ambicji i wystawić jednego wspólnego kandydata?
    Nie ma takiej siły zdolnej zmienić naturę postsolidaruchów. Toto dopiero dorwało się do koryta. Jest nienasycone mimo 30-tu lat chapania. Nie będzie odejmować sobie od ust należnych mu konfitur i dzielić się nimi z innymi.
    Nie po to przeżywało się traumę po pociotku ,,wyklętym bohaterze'' zamordowanym przez komuchów za umiłowanie szlacheckiej wolności robienia, co panisko zechce. Np; wybatożyć chłopa pańszczyźnianego. Albo zastrzelić takiego buntownika odmawiającego pomocy ,,polskiemu podziemiu''.
    Nie po to znosiło upokorzenia przy podpisywaniu lojalki w lokalu SB, przy rechocie oficera prowadzącego.
    Mimo, że miłe jest mu poświecenie. Tyle, że innych dla niego.
    A ,,komuchy'' to powinny się rzędem ustawić z gotowością oddania za spadkobiercę patriotyzmy życie.

    Znałem paru takich postsolidaruchów, którzy mieli pretensje do komuny. Za mało pozostawiła im w spadku wyprodukowanego przez chłoporobotników majątku narodowego i, dlatego muszą dokradać. Na podatki-ma się rozumieć.

    Jakoś nie mogę sobie wyobrazić Tuska w roli legendarnej Wandy. A tym bardziej Kaczyńskiego jako Wallenroda w obozie Wuja Sama. Ani żadnego z nich w roli Kościuszki.
    Może więc nie żądajmy kwiatów od kłosów?-zakończę Norwidem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w.i.e.s.i.e.k7 maja 2020 17:34

      Pier..olenie o Chopinie.
      Tak jakby historia Polski i przemiany społeczne zaczynały się "za solidarności" i tak jakby te "post solidaruchy"nie były "krew z krwi kość z kości"hołubionej za PRL przodującej klasy robotniczo- chłopskiej.
      Jakby to nie byli synowie i córki tych, co od pługa i zakładów,przyszli.
      Wzięli się cholera z znikąd, jakby nie było całego ciągu procesów społeczno politycznych, dających czasami, na siłę ,awans społeczny tym ludziom
      W samym tylko 1954 na stanowiskach dyrektorskich pracowało ok. 7 tys. osób pochodzenia robotniczego, z awansu.
      Jacy byli tacy byli "czerwoni"ale widać ze chcieli wyciągnąć te masy, robotnicze, chłopskie, jakkolwiekby to niepoprawnie zabrzmiało, z nędzy, biedy, która była ich codziennym doświadczeniem w 20-leciu.
      To jest paradoks. Stalinizm, represje, wszystko to prawda, ale z drugiej strony – oświata, biblioteki,likwidacja analfabetyzmu,chorób społecznych "zwyczajnej ciemnoty"/nie do końca/ itp i rozwój gospodarczy. Historia PRL nie jest czarno-biała. Wiele robiło się gestów, które miały zbliżać ludzi do władzy
      tzw. klasa robotnicza była zlepkiem ludzi o różnym pochodzeniu. Osadników, repatriantów, autochtonów, trochę poznaniaków, ludzi ze wsi…
      W latach 70. oni już trochę wyjeżdżali na Zachód, wiedzieli, jak świat wygląda. I zaczęli próbować imitować tę drogę rozwoju, awansu czy sukcesu gospodarczego robotników Zachodu. Kupno małego fiata, walka o mieszkanie, wyjazdy weekendowe… Ale okazywało się, że to coraz trudniejsze. Że zasoby rozwojowe państwa na to nie pozwalają. I to jest bardzo ważny element genezy roku 1980. I jeszcze jeden, o którym pisali socjolodzy – duży autorytaryzm polskich robotników, który w latach 80. obrócił się przeciwko władzy.
      I stad się wzięła"solidarność" taka miała genezę
      I jak to zwykle w Polsce "po zwyciestwie" pojawiło się wielu zbyt wielu tych co kłamiąc oszukując doprawiło i poprawiło sobie życiorysy.Zrobiło sie bojownikami i rewolucjonistami żądając dla siebie gazy apanaży i pomników.
      Co gorsza w większości zajmujących dziś wysokie stanowiska we władzach rządowych i samorządowych.Pisząc i dziś historie dla siebie i pod siebie.Prowadząc "politykę historyczną"
      I to trzeba widzieć a nie pieprzyc bez sensu,jednostronnie.
      Bo to oni z "postsolidarnoscia" maja tyle co koń z koniakiem.Mocni w pysku i na te ich gadanie ciągle się człowieku nadziewasz.
      Majac wyimaginowane pretensje do tych którzy cie tak łatwo oszukali hasłami

      Usuń
  2. No,no,nie spodziewałem się takiej laurki o PRL-u.Brawo.
    Może podzielisz się z czytelnikami wiedzą kto kłamał
    oszukiwał a dziś zajmuje wysokie stanowiska we władzach
    wszystkich szczebli.Zapewne była by to interesująca lektura
    i pogłębienie wiedzy na temat "polityki historycznej".
    Mam nadzieję,że mnie nie zawiedziesz,bo skoro powiedziałeś "A"
    to powiedz i "B".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w.i.e.s.i.e.k9 maja 2020 10:30

      A po co ?
      I tak nie zrozumiesz i tak nie będziesz w stanie pojąć,bo Ty to wszystko znasz z książek,a ja to na własnym grzbiecie przeżyłem.
      Oglądnij sobie film "Konopielka" bo książki Redlińskiego po tym samym tytułem raczej nie uświadczysz.
      Oglądnij Wajdy "Człowiek z żelaza" a i choćby kilka starych"produkcyjniaków" a zrozumiesz jak to wtedy bywało i jak zachowywał się suweren, któremu tez rozdawano 500+ tylko w innej rzeczywistej formie.A jego zachowanie, mimo cenzury, twórcy pokazywali.
      "Może podzielisz się z czytelnikami wiedzą kto kłamał
      oszukiwał a dziś zajmuje wysokie stanowiska we władzach"
      A nazwisko Piotrowicz ówczesny prokurator PRL awansowany,nagradzany o tak wysokim zaufaniu partii ze zrobiono go nie byle kim Członkiem Egzekutywy PZPR i Lektorem partyjnym nie wystarczy ci
      Pełno tez było wtedy "Gowinów" co brali stanowiska mieszkania samochody wczasy ordery i odznaczenia itp i jak on "nie cieszyli się" dziś wszyscy nazywają się Konrad Wallenrod

      Usuń
  3. Bob.
    Zwróć uwagę na refleksje Platformersów w sprawie ,,zdrady Gowina''.
    (Wcale nie z racji moich racji).
    ,,Chciał nas dać Kaczyńskiemu na tacy''-żalą się bystrzaki potuskowe unurzane w nocniku negocjacjami z Gowinem.
    Plan Budki poszedł się je...chał go sęk. Kandydatka PO do paprotki pomrukuje ,,Mniej niż zero. Platforma tonie.
    A jeszcze wczoraj w dyrdy lemingi latały na randkę z Gowinem. Ileż duserów i karesów posłali preziowi Porozumienia. Nie chcieli znać przeszłości opusdejowca. Kpili z ostrzeżeń Biedronia; ,,Z szulerami politycznymi nie siada się do stołu''.
    Potuskowym popłuczynom wtórował W. K-Kamysz. Obrotowy koniczynek już się widzący wodzem Koalicji Polskiej, Porozumienia i uciekających z idącej na dno Platformy.
    Są też i pierwsze szlochy w internecie tuskolubnych pożytecznych idiotów.
    ,,Tak wydymać najinteligentniejszą partię polityczną w Polsce''- łka porażony odkrytą prawdą bezmyślności przywódców PO ich fan. To musi ktoś z familii posła Jerzego Borowczaka. Tego, który myślał, że umiejętność wiązania sznurówek wystarczy do rozkminienia głosowania w Sejmie.
    Aż mi ich żal. Naprawdę. Tak się rozminąć z rozumem w drodze po wiedzę?
    Bo, niemożliwe, żeby się tak tępymi rodzili.

    Piłsudskiego złotej myśli z kurami i szczaniem nie będę powtarzał. Zbyt nobilitująca tępaków. Może zatem parafraza Sienkiewicza.
    ,,Panowie! Kończcie, wstydu oszczędźcie''.
    Nie pozbawiajcie ,,błędami godnymi osła'' zasłużonej sławy Psunabudesa. (,,Sąd Ozyrysa'')

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba nie będzie zmiany kandydatów. Czy w ogóle będą się mogli dopisać nowi? Nie wiem. Też bym wymienił MKB ale na Trzaskowskiego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sukcesy.
    Doprawdy, z tymi sukcesami jest jak w przysłowiowym czeskim filmie; zabili go i uciekł (polski sequel ,,Na kłopoty Bednarski'').
    Bo, tak;
    Kaczyści przegrali wygrywając (dalej na fali).
    Opozycja wygrała przegrywając (dalej pod kreską).
    Osobliwe, jak pragnę zdrowia dla psychicznych przekuwających klęską...Polski w sukces. Sami triumfatorzy, a jednak wszyscy leczą rany. Platforma ma kłopot z ,,buksującą Kidawą-Błońską'' (określenie B u l a).
    Porozumienie odstrzeliwuje zdrajców (na razie leci Gryglas).
    PiS rozpaczliwie szuka wyjścia z dyktatorskiego zapętlenia.
    Kosiniak-Kamysz też skompromitowany wiarą w Gowina. Lewica straciła, bo...nic nie zyskała.
    I tylko Polska nie ukrywa, że ma w plecy. Politycznie-wiadomo, traci wizerunkowo a zwłaszcza na wiarygodności. Finansowo-nieujawniany dotąd koszt przygotowań do wyborów na 10-go maja. Najbardziej traci jednak na kondycji fizyczno-psychicznej.
    Nie dość, że sfrustrowana ucieczką przed wirusami, ucieczką paraliżowaną przez rządowe blokady, to jeszcze w stanie rozdwojenia jaźni sukceso-porażkami POPiSu.
    W ogóle Polska żyje w oparach absurdu. Temu z Żoliborza wydaje się, że jest Napoleonem. Kosiniak-Kamysz wchodzi w buty Churchilla. A Kidawa-Błońska jest niczym czerep rubaszny w sukni Dejaniry gardzący duszą anielską.(Co za dowcipas ja wystawił?). Jak naród przy tym ma nie popadać w stan schizoidalny?
    Ja bardziej jednak boleję nad brakiem racjonalnego myślenia u Polaków. Może wreszcie uruchomią logiczne dedukowanie, żeby dojść do zrozumienia, iż przyczyną tego stanu rzeczy jest warcholstwo konfederacji solidarności wyniszczające Polskę od 40-tu lat. Taka Targowica-bis.
    I to byłby prawdziwy sukces.

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.