poniedziałek, 27 października 2014

WĄTPLIWOŚCI

epaselect UKRAINE MALAYSIA AIRLINES PLANE CRASH (Malaysia Airlines plane crashes in eastern Ukraine )

Jeszcze wrak malezyjskiego samolotu pasażerskiego nie skończył się palić
a już znaleziono winnych tego terrorystycznego czynu.Stwierdzono że,samolot
został stracony rakietą ziemia powietrze wystrzeloną z systemu "BUK"
przez separatystów.System ten miała dostarczyć Rosja a na dowód tego Ukraińcy
imali się różnych sposobów mających na celu uprawdopodobnienie tego okrucieństwa.
Nagle pojawiły się zdjęcia,filmy pokazujące ten system w czasie ucieczki z miejsca
przestępstwa.Pokazano przejazd systemu "BUK" przez Kramatorsk opanowany przez
siły rządowe.Żałosna i prymitywna propaganda dla polskich prawicowych polityków.

Amerykański reporter śledczy Robert Parry:
"Trudno uwierzyć,że przy całej uwadze jaką amerykański wywiad koncentruje
na wschodniej Ukrainie przez ostatnie pół roku,rzekomy transport kilku wielkich
wyrzutni z Rosji do Ukrainy i z powrotem,nie został gdzieś uwidoczniony.../.../
/.../Trudno uwierzyć ,że amerykańskie satelity szpiegowskie,uważane za najlepsze
w świecie.nie były w stanie dostrzec baterii pięciometrowych pocisków przez całą
ich odyseję po Rosji i wschodniej Ukrainie./../
Mnie też trudno uwierzyć ,że polscy "mężowie stanu" w to uwierzyli.

Na wniosek Ukrainy 28 sierpnia zwołano posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Na pierwsze pytanie zadane przez przedstawiciela Rosji :
"Dlaczego Ukraina nie opublikowała nagrań rozmów MH-17 z wieżą?
Albo proszę  chociaż powiedzieć czy przekazaliście to nagranie holenderskim 
śledczym czy nie?" padła wymijająca niczego nie wyjaśniająca niczego odpowiedź.
Oto fragment:
" Co się tyczy pańskiego pierwszego pytania mogę Panu powiedzieć,że Ukraina
bierze aktywny udział w pracach międzypaństwowej komisji wyjaśniającej
ten incydent" /.../ Ani słowa na temat zadanego pytania, a taśm jak nie było tak nie ma.

Malezyjski dziennik "New Straits Times" pisze wprost:
""MH 17 został uszkodzony pociskiem typu powietrze-powietrze i dobity
serią z karabinu maszynowego".
Jaki interes maja Malezyjczycy aby bronić Rosjan czy separatystów.oto jest pytanie.

Świadkowie widzieli podobno w pobliżu samolotu pasażerskiego inny samolot.
Nie da się tego udowodnić bez odsłuchania rozmów z wieżą,a taśmy "wsiąkły"!

Michael Bociurkiw,Kanadyjczyk ukraińskiego pochodzenia,obserwator OECD
który jako jeden z pierwszych znalazł się przy dymiącym wraku mówi;
"Dwa czy trzy fragmenty kadłuba były usiane śladami czegoś,co wyglądało
nieomal jak ogień karabinu maszynowego:bardzo silny ogień maszynowy
który zostawił jedyne w swoim rodzaju ślady których nie widzieliśmy nigdzie indziej".

Z podobnymi opiniami dotyczącymi ostrzelania kadłuba pociskami z karabinów
maszynowych można się spotkać w wielu opracowaniach na ten temat.


                             http://www.liiil.pl/promujnotke

11 komentarzy:

  1. No nie, ten "karabin maszynowy" mnie "rozłożył na łopatki". Może niech się zdecydują? Wprawdzie jestem baba, ale mam w rodzinie wojsko i to takie "ostrzelane" na różnych misjach. Więc niech się zdecydują Albo bowiem "Buk" (rakieta ziemia-powietrze) i można dywagować, która ze stron konfliktu zestrzelenia dokonała. Albo karabin maszynowy, bo zasięg tej broni wyraźnie wskazywał by na separatystów.
    Wybacz Bob, ale ani malezyjskie (nie wiadomo kogo), ani nawet wygłoszone w ONZ (też nie wiadomo przez kogo i po co) opinie, nie są wiarygodne. To jednak nie mój kłopot, Póki co Holendrzy, jako pragmatycy, siedzą cicho i robią swoje (prowadzą śledztwo), nie ujawniając jaki materiał dowodowy jest w ich dyspozycji.
    P.S. Niedawno Niemcy się chwalili, że mają dowody wyraźnie wskazujące, kto i z jakiego miejsca, wystrzelił rakietę. Tyle, że tę informację też podał dziennikarz, a nie wojskowy fachowiec.
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
  2. A szkoda,że się rozłożyłaś.W tekście jest wyraźnie napisane
    o rakiecie powietrze-powietrze i dobici przez km,na co wskazują ślady.
    KM nie był używany z ziemi bo nie ma takiego zasięgu.Samolot wojskowy mógł
    ostrzelać kadłub samolotu pasażerskiego.
    W tekście wskazuję skąd pochodząc cytaty a nawet nazwiska osób
    cytowanych. Niemcy mają takie dowody jak Amerykanie, NIEWIDOCZNE.
    Gdyby mieli to by ujawnili i jedni i drudzy,i byłoby po sprawie.
    Dlaczego nie ujawniają? Bo to w znaczący sposób zmieniłoby sytuację.
    To moje osobiste zdanie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ci znawcy co sugerują km z innego samolotu, to wiedza jak działa "Buk"? Chociaż raz widzieli skutki jego działania? Umieją je odróżnić od ostrzału km?
      Ja się nie znam, ale miała okazję wysłuchać dosadnych uwag autentycznych frontowców, na temat artykułu (ze zdjęciem jakieś fragmentu samolotu), w którym autor dowodził, że to ostrzał karabinowy.
      Nie sądzę też, że mamy prawo domagać się szybkiego zakończenia śledztwa (czy działań jakiejkolwiek komisji). Przypomnę, że na miejscu katastrofy nadal trwa de facto wojna. W efekcie, nawet nie zdołano szczątków ludzkich, w zadowalającej ilości pozbierać. Przypomnę, że w mniej trudnych warunkach, dochodzenie do prawdy trwa często latami. O czym onegdaj nie chciano pamiętać również po katastrofie samolotu prezydenckiego.
      Pomyślności.

      Usuń
    2. Autentyczni frontowcy nie posługiwali się tak nowoczesna bronią.
      Należy zadać sobie jedno podstawowe pytanie a wtedy łatwiej będzie
      zrozumieć tych,którzy rzekomo mają dowody ale ich nie ujawniają.
      Kto na tej zbrodni skorzystał ?
      Dobrej nocy.

      Usuń
    3. O matko! Front tylko z II wojną światową kojarzysz? Iraku, Afganistaniu, czy Czadu to nie ma? Pisząc frontowcy miałam na myśli zawodowych żołnierzy w dodatku choć trochę "ostrzelanych" na różnych misjach "pokojowych".
      Ponadto, pisząc o korzyściach (kto skorzystał) zakładasz, że było to świadome, celowe, zestrzelenie i to właśnie samolotu pasażerskiego. Masz na to choćby cień dowodu? Moi "frontowcy" są zdania, że był to nieszczęśliwy błąd, zestresowanych, nie ostrzelanych jeszcze w boju żołnierzy. Nie ma przy tym znaczenia, czy to szeregowi, oficerowie, zawodowcy, czy ochotnicy byli. Może rozważ Bob i taką opcję?
      Pomyślności.

      Usuń
    4. Dzień dobry!
      Wiele opcji rozważałem,jedne są mniej drugie bardziej prawdopodobne.
      Zestrzelenie przez Rosjan jest najmniej prawdopodobną.
      Z tego co wiem,to na "pokojowych" wersjach nie używa się zestawów
      "Buk" i 30 milimetrowych cekaemów czy działek..
      Pocisk BUK,ca 600 kg i ani jednego odłamka nie znaleziono
      na ziemi.Nowa technologia?

      Usuń
    5. A ktoś szukał tych odłamków? Powszechnie wiadomo, że przedstawiciele komisji byli na miejscu katastrofy tragicznie krótko i szukali głównie ciał.
      Nigdy nie twierdziłam, że to na pewno Rosjanie dokonali zestrzelenia. Irytuje mnie jednak, gdy forsuje się jedną teorię (obojętnie jaka by ona nie była). Najmądrzej jest poczekać. Doszukiwanie się wszędzie wyłącznie oszustw i spisków wypacza widzenie świata. Vide ostatnio pani Stankiewicz.
      Po polsku, ostatnio przeczytałam, ze dowody są niewystarczające i to co jest dla mnie oczywiste. O niektóre z nich, prokuratorzy muszą po prostu oficjalnie wystąpić do stosownych organów innego państwa. Nikt nie będzie do nich sam leciał n.p. ze zdjęciami satelitarnymi, a tym bardziej ujawniał je w mediach.
      http://fakty.interia.pl/raport-samolot-zestrzelony-na-ukrainie/informacje/news-zestrzelenie-boeinga-zdaniem-prokuratora-brak-wystarczajacyc,nId,1542744
      Pomyślności.

      Usuń
  3. Wszystkie dowody i badania na 100% wskazują, że zestrzelenia samolotu dokonali ukraińscy faszyści we współpracy z amerykańskim bratem. Stąd takie długie badania i dziwaczne komunikaty nie wskazujące właściwie nikogo winnego. Wszystko po to aby odsunąć poszlaki z prawdziwych winowajców czyli ukropów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby zachód miał dowody przeciw Rosji już by je upublicznił.
      Dowody przeciw faktycznym sprawcom tego ataku terrorystycznego
      nigdy nie zostaną upublicznione bo byłaby to totalna kompromitacja
      mocodawców tych bandytów czyli.....

      Usuń
  4. NASZYM nic i nigdy nie wytłumaczysz ONI wiedza lepiej a na awiacji znają się znakomicie.
    Przecież katastrofa Tu 154 jest 'udokumentowana" dowodami jak żadna Aparaturę "czytali" nasi specjaliści i w USA a wyniki z tych odczytów pokrywają się A oni ze zamach ze bomba.
    Przecież nawet na Premier Kopacz krzyczą "hańba" bo ziemia nie była przekopywana a tu na zdjęciach http://www.faktysmolensk.gov.pl/dokumentacja-zdjeciowa/articles/pole-szczatkow jak byk widać strażaków i "służby" jak w wyznaczonych sektorach kopia coś łopatami.na miejscu katastrofy
    Co oni tak te łopaty zabrali do podparcia.Masz dokumentacje,masz zdjęcia i filmy a oni swoje.
    Dysponenci satelitów monitorujących "wrogi teren" przy pomocy aparatury która jest w stanie przeczytać teks gazety czytającego nie wiedza nie widzieli.Idę o zakład ze wiedza Kto?I czym?
    Tyle akurat "teraz" z różnych to względów nie wypada "zajmować stanowisko"
    Całe szczęście iż jakiś "holenderski Macierewicz" jak dotąd nie zabrał głosu Oj by sie działo
    Bo on "w naszym Tu" juz znalazł podobieństwa "z tamtym"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne,że wiedzą dlatego bez dowodów obciążają Rosjan.
      Mocodawcom to odpowiada ale niektórym Europejczykom
      coraz mniej.

      Usuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.