sobota, 18 października 2014
SZPIEDZY
Wielki sukces polskich tajnych służb.Zatrzymano i aresztowano 2 rosyjskich
szpiegów,którzy za korzyści materialne przekazywali Rosjanom
najściślejsze tajemnice dotyczące obronności,kultury i energetyki.
Zatrzymany Stanisław Sz. to szpieg z podwójnym obywatelstwem,
rosyjskim a od 2 lat również polskim.Tajne służby,przeszukując
mieszkanie zatrzymanego znalazły szokujące i ściśle tajne informacje.
Znaleziono nazwiska przedstawicieli różnych grup społecznych
które agent zamierzał zwerbować,wykorzystując ich sytuację zarówno
finansową jak również polityczną.
"Wśród nazwisk ekspertów pojawiła się osoba,która była niedawno blisko
objęcia stanowiska w kluczowej spółce energetycznej,a także polityk którego
aktualna sytuacja w macierzystej partii pogorszyła się,co zostało wskazane,
jako okazja werbunku".Donosi o tym portal TVN w artykule:
"Niektóre nazwiska mroziły krew w żyłach".
Zapewne niedługo rozpocznie się zgadywanka,kogo chciał zwerbować
ten groźny ale nierozważny agent zostawiając taką listę we własnym mieszkaniu.
Wydaje się,że ta zgadywanka jest łatwa do rozwiązania,ale należy trzymać
to w tajemnicy,podobnie jak czyni to szef ABW płk.Łuczak nie mówiąc
prasie wszystkiego.
Drugim zatrzymanym jest podejrzany o szpiegostwo na rzecz Rosjan
ppłk.Wojska Polskiego Zbigniew J.Nie podano jakie informacje przekazywał
zajmujący się wydarzeniami kulturalnymi w wojsku polski oficer.
Być może pod pozorem częstych podróży po Polsce i organizowaniu
różnych imprez kulturalnych zajmował się działalnością szpiegowską.
Aby szpiega nie spłoszyć,w sierpniu odznaczono go Medalem Za Długoletnią
Służbę Wojskową a w październiku aresztowano.Należy tutaj pochwalić
profesjonalizm naszych tajnych służb.
Na razie nie poinformowano czy ci groźni szpiedzy współpracowali
czy też działali odrębnie.
Jak wielu ekspertów i znawców tematu przypuszcza,ujawnienie tego
wydarzenia ma być ostrzeżeniem dla innych agentów rosyjskich.
Parafrazując powiedzenie prawnuka Sienkiewicza "idziemy po was"
można śmiało powiedzieć że , nasze tajne służby panują nad sytuacją.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A Paweł Wroński słusznie zauważył
OdpowiedzUsuń„Gazeta Polska” jeszcze nie wie, że podejrzewa Kaczyńskiego
Dlaczego Jarosław Kaczyński dopuścił, gdy był premierem, do zainstalowania podejrzanej firmy w polskich strukturach rządowych? Chodzi o firmę Unizeto Technologies SA, która m.in. komputeryzowała KRUS i jest bardzo podejrzana, bo kieruje nią Andrzej Bendig-Wielowiejski – konsul honorowy Rosji.
„Gazeta Polska” roztacza wokół tej sprawy szpiegowską atmosferkę, dodatkowo sugerując, że chodzi też o serwery komisji wyborczej (bo jak wiadomo, wybory w Polsce są fałszowane).
W piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że jego partia nie wyklucza złożenia wniosku o powołanie komisji śledczej, która miałaby wyjaśnić sprawę rosyjskiego konsula honorowego. „Normalne mechanizmy funkcjonowania państwa najwyraźniej tu zawodzą. A to jest sytuacja, która uzasadnia powołanie komisji śledczej” – przekonywał.
„Mamy do czynienia z brakiem przestrzegania elementarnych zasad bezpieczeństwa i z takimi mechanizmami, które mogą prowadzić do bardzo głębokiej ingerencji obcego państwa w polskie sprawy. To jest sytuacja, na którą wielokrotnie zwracaliśmy uwagę” – dodał.
Okazuje się, że jak stwierdza komunikat ministra Jacka Cichockiego, rządowego koordynatora specsłużb, firma Unizeto otrzymała w 2006 roku „poświadczenie bezpieczeństwa”, czyli dostęp do informacji niejawnej i prawo udziału w przetargach, gdzie w grę wchodzi tajemnica wojskowa. Kto był wówczas premierem? Zaraz sobie przypomnę – Jarosław Kaczyński!
Prezesem firmy jest konsul honorowy Rosji w Polsce Andrzej Bendig-Wielowiejski. Ta jego funkcja budzi podejrzenie PiS i „Gazety Polskiej”. Kto w 2007 r. wydał zgodę na przyjęcie przez niego funkcji konsula honorowego, co jest wymagane w protokole dyplomatycznym? Anna Fotyga – minister spraw zagranicznych rządu… Jarosława Kaczyńskiego.
Przy okazji okazało się, że dostęp do informacji niejawnych firma straciła w 2009 roku – gdy rządziła ta antypolska Platforma Obywatelska i dręczące rolnika PSL.
Mam pytanie do Jarosława Kaczyńskiego: dlaczego zainstalował w strukturach rządowych firmę Unizeto? Jaki cel mu przyświecał? Od kiedy PiS współpracował z tą firmą? Na kilometr czuć w tym długie ramię Moskwy."
czy trzeba więcej komentarzy
Czytałem,niezłe.Teraz zacznie się kolejna wojenka.
OdpowiedzUsuńKto jest większym sprzymierzeńcem Rosji PiS czy PO.
Czyli kontynuacja z poprzednich lat ze szkodą dla społeczeństwa.
He, he... a jakież to tajne informacje jeszcze nasze wojsko posiada?
OdpowiedzUsuńOd prawdziwego szpiegowania to od dawna są hakerzy, a od badania nastrojów społecznych, "morale" żołnierzy, czy kształtowania tychże, tez od dawna internet, w tym n.p. Fb.:-)))))))))))))
Pomyślności.
Jakos nie namierzyli jeszcze "naszego szalonego Antosia"Okazuje się iz rozwalenie kontrwywiadu wraz z podrzuceniem Prezydentowi Raportu "do publikacji"to nie robota wroga wręcz szpiegowska.To się nazywa "majstersztyk" szpiegowski.
OdpowiedzUsuńTak na serio to bliżej mi do "opisania" przez jednego z blogerów aniżeli do hucpy wyczynianej przez media.A "opisanie to " wygląda tak
OdpowiedzUsuń"Różni tacy którzy pieją od wczoraj o wielkim sukcesie i wielkim szpiegu schwytanym na gorącym uczynku, najzwyczajniej w świeci robią sobie jaja. Bo Jedliński miał co prawda dostęp do wiedzy poufnej (ma do niej de facto dostęp praktycznie każdy oficer), nie miał zaś dostępu wiedzy tajnej i potwierdzili to nawet członkowie sejmowej komisji do spraw służb specjalnych. Poza tym nie oszukujmy się, do jakich to wrażliwych danych, tajnych i wyjątkowo bezcennych, mógł mieć dostęp oficer, który jeździł po jednostkach, szkołach i patriotycznych wiecach, wręczając rutynowe medale i jeszcze bardziej rytynowe wiązanki kwiatów? Że niby co? Dowódca pułku w miejscowości X użyczył transportu burmistrzowi, a ten w zamian podrzucił mu wywrotkę cementu na budowę domu? Albo że pułkownik Kwiatkowski ma kochankę i potajemnie spotyka się z nią w leśniczówce? Albo, że pułkownik Nowak dowódca bazy rakietowej w Y chleje wódkę i jeździ na kurwy do miasta W.? To jest ta wrażliwa wiedza, której nie mieli Rosjanie i gotowi byli za nią płacić tysiące złotych. No bez jaj prosze? Oni to już dawno wiedzą, i wiedzą nieporównywalnie więcej bez pomocy Jedlińskiego. Mało rzeczy dzieje się najprawdopodobniej w polskiej armii, o której nie wiedzieli by Ruscy i jest to wiedza zdobyta nie tylko dzięki szpiegom.
Więc może i Jedliński coś tam chlapał komuś jęzorem, ale jego znaczenie było raczej marginalne i nie chodziło tu raczej o to, co miał do przekazania, tylko o sam fakt utrzymywania agenta ot, dla statystyk i na wszelki wypadek. Zobaczymy jak to ostatecznie oceni sąd, w ostatecznej rozprawie i jak próbę konfrontacji wytrzymają niby mocne dowody, którymi dysponuje wojskowa prokuratura. Szkoda mi w sumie Jedlińskiego, bo to fajny i towarzyski chłop był jedno zawsze z jakimiś z problemami. Ale któż nas nie ma problemów?"
PS
Asystent jednego z posłów tez miał być"ruskim szpiegiem" A wyszło?To co orzekł sad.czyli śmierdzący pierd
Chłopcy "z wywiadu" na gwałt poszukują sukcesów"
Pożyjemy wie i zobaczymy Jak mawiają u sąsiadów
Zgadzam się z powyższymi konkluzjami.Ale chciałbym zauważyć,że dość symptomatyczny jest czynnik czasu.Czy to nie dziwne iż ZAWSZE zdarza się coś fatalnego dla stosunków polsko rosyjskich,gdy zaistnieje nawet minimalna szansa na ich poprawę?P.premier Kopacz powiedziała coś na początek (może jej się wypsnęło) zupełnie rozsądnego i wygląda na to,że ktoś(?) profilaktycznie musiał ją zdezawuować.Historia III RP zna sporo przykładów "wymuszania" przez "nasze"(sic) służby określonych zachowań które dziwnym trafem mają reperkusje daleko idące.Ponieważ z wielkiej chmury mały deszcz,sądzę,że wielki sukces służb dość szybko się rozmyje,nie mając odpowiednika procesowego.Podobnie jak zaginął temat super terrorysty mającego (podobno) chęć
OdpowiedzUsuńwysadzenia gmachu na Wiejskiej.Znając dziwne koleje losu wszelkich przypadków psychiatrycznych w III RP,sądzę,że powyższy osobnik ma spore szanse w nieokreślonej przyszłości kandydować na bohatera narodowego.Podobnych przykładów mamy przecież bez liku.Na marginesie,chciałbym dowiedzieć się co w Polsce jeszcze jest tajemnicą?Tzn czego jeszcze nie wie GW i Mossad.Albo co jeszcze chcą wiedzieć?