sobota, 25 października 2014
KTO KŁAMIE ?
Po raz kolejny zrobiono Polaków myślących inaczej niż rządząca Platforma
Oszustów w przysłowiowego "konia".W każdej z dotychczasowych afer
a było ich wiele, przedstawiano sytuację w taki sposób,że PO udawało się
praktycznie wyjść bez szwanku a kariery polityków w nich zamieszanych
ratowane były poprzez koalicyjna większość sejmową.
Podobnie będzie z marszałkiem Sikorskim, za którego odwołaniem nie
zagłosuje "opozycyjny" Twój Ruch licząc na ochłapy ze stołu pańskiego
które mogą uratować kilu polityków,na czele z Palikotem,przed eliminacją
ze sceny politycznej.
Były premier D.Tusk odzyskał mowę i powiedział:
"Podczas spotkania z Putinem żadna
propozycja dotycząca podziału Ukrainy
nie padła"
Były szef MSZ tłumacząc swoją sklerozę powiedział:
"Nie było spotkania TUSK-PUTIN"
I komu tu wierzyć premierowi który wielokrotnie mijał się z prawdą
podczas swojej kadencji czy ministrowi który nie był gorszy w wmawianiu
Polakom,że jesteśmy super,jesteśmy wiarygodnym partnerem cieszącym
się zasłużonym prestiżem wśród unijnych i natowskich partnerów.
Dowody,choćby powyższa fotografia wskazują,że to Sikorski się myli.
Skoro spotkanie jednak się odbyło,przemówienia powitalne są dostępne
w internecie, należy zadać pytanie ,czy w czasie tej wizyty doszło do spotkania
w "cztery oczy" pomiędzy tymi politykami.
"W 2008 ROKU NIE BYŁO SPOTKANIA W CZTERY OCZY''
Premier zaprzecza,ale czy można mu wierzyć? Ja nie wierzę.
Obsługujący wizytę dziennikarz "Pulsu Biznesu" Jacek Zalewski twierdzi,
że do takiego spotkania jednak doszło:
/.../Potem na Kremlu premier Donald Tusk spotkał się w cztery oczy
(plus tłumacze) z prezydentem Władimirem Putinem. Notabene dwa miesiące później objął on na cztery lata szefostwo rosyjskiego rządu. Podkreślam tę kremlowską okoliczność, ponieważ zmieniający wyjaśnienia marszałek Radosław Sikorski w ostatniej wersji twierdził, że takiego spotkania… w ogóle nie było.
Również "obsługujący" wizytę dziennikarz Tygodnika "Niedziela"
twierdzi,że prasa w okresie wizyty Tuska w Moskwie informowała
o spotkaniu tych polityków w "cztery oczy" mającym podobno trwać ,"aż godzinę".
Od biedy,można by głupoty opowiadane przez Tuska i Sikorskiego przełknąć.
Trudności zapewne nie mieliby z tym trudności szczególnie głupsi wyborcy Platformy.
Jednakże w wywiadzie Sikorski wyraźnie powiedział gdzie i kiedy Putin
rzekomo złożył propozycje podziału Ukrainy.
Amerykański portal "Politico" w związku z tym zamieszaniem spowodowanym
"sklerozą" Sikorskiego przytacza słowa Sikorskiego.
"Chciał (Putin),żebyśmy uczestniczyli w podziale Ukrainy.Od lat wiedzieliśmy,
że tak myślą. BYŁA TO JEDNA Z PIERWSZYCH RZECZY,JAKIE PUTIN
POWIEDZIAŁ PREMIEROWI DONALDOWI TUSKOWI W CZASIE
JEGO WIZYTY W MOSKWIE.Mówił......./.../
http://wyborcza.pl/1,91446,16838818,Sikorski__wyjasnienia_dot__wywiadu_dla_Politico__.html
Tłumaczenie,że te słowa nie padły w Moskwie a w Bukareszcie a ich odbiorcą
nie był tylko Tusk ale i inni politycy,wydaje się nieco naciągane.
Według byłego prezydenta Gruzji, Saakaszwilego to między innymi z nim
nasz premier miał się dzielić rewelacjami na temat Ukrainy.
Wydaje mi się ,że aby przeciąć wszelkie spekulacje które pojawiają się
i pojawiać będą w najbliższym czasie należy chociaż raz powiedzieć prawdę,
nawet jeżeli ona mogłaby zaszkodzić któremuś z polityków.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ereglo
OdpowiedzUsuńSprawa pewnie zostanie skuteczne wyciszona, jak afera podsłuchowa, a dyżurne Paradowskie wytłumaczą, że to wszystko to nic wielkiego,a było podyktowane tylko i wyłącznie troską o Polskę.
A Sikorski jest geniuszem jak twierdzi kolejny chętny do koryta
OdpowiedzUsuńmąż swojej żony Marcinkiewicz.