poniedziałek, 10 marca 2014

PRAWICA

  Władimir Putin - mem

 Opinie polskiej prawicy

Podwójne standardy czyli Putinie – ręce precz od Szkocji

Sytuacja na Ukrainie zdominowała podrygi polskich celebrytów delegowanych do roli tzw. „polityków”. A za ich podrygami, telewizyjny przekaz mediów kierowany do biednego polskiego społeczeństwa, stał się jaskrawo czarno-biały.
Kijowski majdan to byli „pokojowi demonstranci domagający się demokracji”, do których strzelali snajperzy Janukowycza, Putin i Rosja są wcieleniem zła wiec naszym narodowym obowiązkiem jest bronić ukraińskiego społeczeństwa, przeciwstawiać się Rosji i zachęcać Zachód do wprowadzenia sankcji.
W tej atmosferze jedności polityczno-moralnej, aż strach się odezwać, a co dopiero pomyśleć inaczej, zadać jakieś „tendencyjne pytania”.
Weźmy np. kwestię Krymu i zapowiedzianego tam referendum. Lokalny parlament podjął uchwałę o przyłączeniu się do Rosji i rozpisaniu w tej sprawie referendum na dzień 16 marca. Tak, to prawda, że Krym został opanowany przez miejscową samoobronę przy poparciu poprzebieranych w nieoznakowane mundury żołnierzy rosyjskich.
Ale pierwsi użycie siły na Ukrainie w bieżącej odsłonie konfliktu uznali za uzasadnione politycy amerykańscy oraz ich wierni pomocnicy z Polski – Kaczyński, Sikorski i spółka. Wydarzenia na Majdanie nie były bowiem pokojową demonstracją, ale dokonanym siłą przewrotem i obaleniem legalnych władz. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości, że Janukowycz (skorumpowany czy nie) jest dalej legalnym prezydentem Ukrainy.
Tak więc skoro raz Zachód i nasi czołowi „demokraci” poparli siłowe rozwiązania, to dlaczego teraz oburzają się, że na siłowe działania rebeliantów z Majdanu, krymska samoobrona i wspierająca ją Rosja odpowiada siłą?
W czwartkowy wieczór słuchałem dyskusji posłów w TVP Info na temat sytuacji i najbardziej rozbawili mnie (albo raczej przerazili) „politycy” PiS. Np. Witold Waszczykowski nawoływał do „odwojowania Krymu siłą” i „zamianą dolarów na naboje”.
Waszczykowski był w czasach PiS-u wiceminister spraw zagranicznych i u śp. Lecha Kaczyńskiego wiceszefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego (Patrz: lot do Smoleńska). I jak widać na przykładzie jego propozycji w sprawie Ukrainy i Krymu, kontakt z rzeczywistością jednego z głównych „polityków” PiS, nawołującego do wojny z Rosją, jest – powiedzmy sobie – mocno osłabiony.
Inna obecna w studio przedstawicielka PiS – posłanka Wróbel rozczuliła z kolei słuchaczy do łez. Opowiadając o sytuacji na Krymie wspomniała o tym, że są tam wciąż ukraińscy żołnierze. „I oni zachowują się bohatersko – powiedziała posłanka – pozwalają się spokojnie poniżać!”
Do tej pory sądziłem, że bohaterstwo polega na tym, żeby nie dawać się poniżać, ale widocznie myliłem się jak i w innych sprawach dotyczących Ukrainy. Tam wszystko jest na odwrót.
Referendum na Krymie odbędzie się za 10 dni, a jego wynik jest łatwy do przewidzenia - 2/3 ludności Krymu to Rosjanie. To przynajmniej już zauważyła nasza telewizja. Ale sprzeciwiając się referendum, nasi „politycy” opowiadają Polakom jak to „nie wolno naruszać integralności terytorialnej Ukrainy bo to sprzeczne z prawem międzynarodowym.” Czy naprawdę?
Oto za pół roku w silnym, europejskim państwie odbędzie się referendum, w którym mieszkańcy jednej prowincji zadecydują o oderwaniu się i niepodległości. Tym państwem jest Wielka Brytania, a referendum odbędzie się w Szkocji. No to jak? Szkoci mają prawo do oderwania się, a mieszkańcy Krymu – nie?
Premierze Cameron – wezwij na pomoc Jarosława Kaczyńskiego, oraz swojego obywatela Radka Sikorskiego – niech zagrożą Szkotom sankcjami i obronią integralność terytorialną Wielkiej Brytanii! W ten sposób Polacy będą znów mogli się sprawdzić– podobnie jak w czasie Bitwy o Anglię.
I pewnie znów zostaniemy tak samo „wynagrodzeni” – Teheranem, Jałtą i tym słynnym wypowiedzianym przez Churchilla do Andersa zdaniem: „Zabieraj pan swoje dywizje. Nie są mi już potrzebne!”
Nawiasem mówiąc, jestem przekonany, że za „zasługi” dla Ukrainy dostaniemy podobną nagrodę. Założycie się?
Autor: 
Janusz Sanocki
dziennikarz, polityk, były burmistrz Nysy, jeden z liderów Obywatelskiego Ruchu JOW, inicjator Kongresu Protestu.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Aby zrozumieć złożoność sytuacji w związku z wydarzeniami na Ukrainie
powinno się znać zdanie szerokiego spektrum społeczeństwa.
Opinię władz i mediów doskonale znamy.Czy nieparlamentarna prawica
popiera Putina czy też nie pozwala sobie na robienie "wody z mózgu"
powinien ocenić czytelnik prezentowanego artykułu.
Ja, człowiek o przeciwnych poglądach mam podobne zdanie jakie prezentuje
autor,pan  Janusz Sanocki.

                                                     http://www.liiil.pl/promujnotke

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.