czwartek, 20 listopada 2014

KOMPROMITACJA czy..?

OSZUSTWO  na niespotykana dotąd skalę.



"Zajmujący się  tematyką bezpieczeństwa dr Witold Sokała
z Instytutu Nauk Politycznych w Kielcach ujawnia,że nieograniczony
dostęp do systemu elektronicznego PKW może mieć w zasadzie każdy
"" średnio rozgarnięty student informatyki"".a nawet ""licealista pasjonat"".
Po uzyskaniu dostępu do systemu bez trudu można dopisać lub odejmować
głosy poszczególnym kandydatom.Specjaliści zajmujący się kwestiami
bezpieczeństwa informatycznego poddali w ciągu ostatnich godzin system
licznym testom.Okazało się,że możliwe było nawet dodanie postronnej osoby
jako kandydata na burmistrza i wstawienie jej do drugiej tury wyborów".

Taką rewelację przedstawiło wiele  portali internetowych.
Jeżeli te zarzuty się potwierdzą to 300 milionów wydanych na zmanipulowane
wybory przepadło i  być może czeka nas ograniczona powtórka.


 O tym że coś jest  nie w porządku świadczy powyższy komunikat PKW,
ogłoszony już po wykryciu "włamania" do bazy danych.
Czyli możliwa była wcześniejsza manipulacja w bazie danych trudno
powiedzieć.Mam nadzieję,że odpowiednie służby są w stanie to stwierdzić.

Czekam z niecierpliwością na reakcję odpowiednich władz w sprawie
tej niewątpliwej kompromitacji rzutującej negatywnie na stan bezpieczeństwa
państwa nie tylko w kwestii wyborów samorządowych ale np .dostępności
zakupu przez internet biletów PKP na składy Pendolino.
A co będzie jak złamane zostaną kody bezpieczeństwa dotyczące ruchu
pociągów i nastąpi seria katastrof?

Moim zdaniem należy albo stanowczo zdementować i udowodnić,
że dr,Sokała  się myli i dostęp i manipulacja nie były możliwe,
albo, no właśnie co dalej....

                            http://www.liiil.pl/promujnotke



27 komentarzy:

  1. "No właśnie, co dalej...." pytam za Tobą Szanowny Bobie, chociaż dr Witold Sokała w swej wypowiedzi zdecydowanie wpowiedział się na ten temat. Uważa, iż jedynym prawidłowym rozwiązaniem jest ręczne przeliczenie głosów.

    http://www.youtube.com/watch?v=GqqrwFmIvZs

    Nie wiem dlaczego nikt nie słucha rozsądnych głosów i pozostawia czas na eskalację problemu i próbę dorwania się do decyzji przez rozpalonych do białości polityków, widzących szansę na wyprowadzenie ludzi na ulice i co najmniej kolejny "przewrót majowy" pod wodzą nowego Piłudskiego-Dudy -kierowanego z tylnego fotela przez PolskoZbawa (Boże zbaw nas od takich zbawców).

    OdpowiedzUsuń
  2. https://twitter.com/KarolDarmoros/status/535174277474308099/photo/1
    Czy ręczne przeliczenie głosów jest gwarancją na to.
    że wybory są uczciwie przeprowadzone i policzone.
    A co zrobić z ogromną liczbą nieważnych głosów?
    To,że opozycja wykorzystuje tą sytuację wcale mnie nie dziwi.
    gdyby PiS rządziło to PO zachowałaby się podobnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma żadnej gwarancji. Mści się polski "jakośtobędzizm" czyli "fatalizm głupoty" (A.Fredro : Zapiski starucha : "jakoś to będzie" - fatalizm głupoty".)
    Błędy popełniono na etapie organizacyjnym i długo w nie brnięto z widocznym skutkiem.

    A głosy nieważne? Też są ważne, bo choć wiele z nich jest wynikem niewiedzy, niedoinformowania, złych narzędzi do głosowania - to jednak są też ŚWIADOME GŁOSY NIEWAŻE. Do takich należał mój i kilku mych znajomych, gdyż na listach nie było odpowiadających nam kandydatur, a na partie było nam szkoda naszego poparcia.

    Teraz błędem byłoby oddanie sprawy wyborów wyłącznie w ręce polityków, bo już dawno udowodnili, iż dobro wspólne mają za nic - liczy się wyłącznie ich partyny interes.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ma żadne "czy"? Policzonych "ręcznie", przez uprawnione do tego komisje, wyników nie da się podważyć. Największym zaś błędem PKW, nie było zakupienie tego wadliwego systemu informatycznego, lecz zbyt późna decyzja o zaniechaniu korzystania z niego.
    http://www.tvn24.pl/przeprosili-sie-z-kalkulatorem-i-exelem-pierwsi-podali-wyniki-glosow-niewaznych-doliczyli-sie-18-2-proc,490507,s.html
    Proszę też nie jojczyć nad ilością głosów nieważnych. To, czy konkretny wyborca tak zdecydował, czy po prostu się nie douczył jak prawidłowo głosować, jest wyłącznie tego wyborcy sprawą.
    Wszelkie zaś podważanie wyników, przez PiS, SLD, czy innych, jest karygodne. Jak chcieli wygrać (osiągnąć jak najlepszy wynik) to ich zadaniem było stosownie wyuczyć swoich wyborców jak mają głosować. Włącznie ze szczegółowym wyjaśnieniem, jak będzie wyglądała karta wyborcza do sejmików i że trzeba tam odnaleźć właściwą dla swojego wyboru stronę. Zamiast tego woleli inne durne spoty wyborcze produkować. No to mają, zwycięstwo PSL, a wystarczyło na tych spotach i innych bilbordach powiedzieć lub napisać, na której stronie krzyżyk postawić. Teraz wszyscy winni, tylko nie ich własna głupota.:-))))))))
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak szef jakiejś komisji mówi w telewizji, że i jemu i członkom komisji nie chciało się rzetelnie pochylić nad zliczaniem? To, co o tym myśleć?

      Usuń
    2. To pewnie propaganda a nie prawda lub szef komisji
      był sympatykiem PiS lub SLD.
      Szkoda wysilać się na myślenie,przekonanie,nieprzekonanych
      jest niemożliwe,oni wiedza lepiej,wybory były ok i kropka.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
    3. "Nie chciało mi się, bo byliśmy zbyt zmęczeni i nie pochyliliśmy się matematycznie nad każdym protokołem. To jest nasze zaniedbanie" - przyznał Sędzia Michał Bober, Przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej w Elblągu. Portal elblag24.pl opublikował nagranie z posiedzenia Miejskiej Komisji Wyborczej z 19 listopada.
      Myślę,że to o to chodzi.

      Usuń
    4. To jest problem tego pana i tej komisji. Panowie po prostu nie sprawdzili przy przepisywaniu, czy im się w pionie i poziomie zgadza. No, nie chciało im się... W efekcie wysłali wyżej protokół z błędem, góra błąd wychwyciła i przesłała do poprawki. To chyba dobrze prawda? Skoro nawet jak popełniono błąd, to został on szybko wychwycony i poprawiony?
      Ludzie!!! Takie rzeczy się zdarzają, przy każdych wyborach. Od tego jest natomiast system (nie informatyczny, lecz zwykły wyborczy), by błędy "po drodze" korygować. Ostateczny bowiem wynik wyborów ma być bez wad i błędów, być prawdziwy i uczciwy.
      Pomyślności.

      Usuń
    5. A może masz informację o tym ilu błędów nie udało się
      wychwycić i skorygować na wyższym szczeblu?

      Usuń
    6. Ludzie nie oglądają arkuszy ani w pionach ani w poziomach i nie wiem, jak inni - ale ja - piony i poziomy mam w nosie, bo się na nich nie znam. Ludzie słyszą i widzą, co się mówi i pokazuje. A jak Sędzia Przewodniczący mówi to, co zacytował Bob i emituje to telewizja, to jest to przekaz dla ludzi, że wybory są co najmniej nierzetelnie przeprowadzone, a stopniując - zafałszowane aż do... sfałszowanych. A to już nie jest problem tylko tego pana. To problem państwowy.

      Usuń
    7. Nie to jest problem tylko tych, którym się nie chce zrozumieć, poznać, w komisjach popracować... Wolą siedzieć przed telewizorem i wymyślać kolejne teorie spiskowe.:-)))))
      Pomyślności, bawcie się dalej sami...

      Usuń
    8. Masz łatwość obrażania ludzi tylko dlatego,że w latach 90
      pracowałaś w komisjach wyborczych.Czasu się zmieniły
      i praca w komisjach pewnie jest inna niż w latach w których Ty
      byłaś aktywna.Szanują Twoje poglądy chociaż się z nimi nie zgadzam.
      Proszę o szacunek dla tych komentatorów którzy mają odmienne
      od Twojego a zbieżne z moim poglądy.
      Tu nie chodzi o zabawę ale o pewne zasady o których
      tak często pisałaś.
      Spokojnej nocy.

      Usuń
  5. Ikko, chyba w Tobie "duszę pokrewną odnajduję" (jako ta Ania z Zielonego Wzgórza), bo zgadzam się z Twm wywodem w pełni.
    Jak można obrażać ludzi zasiadających w komisjach założeniem, iż będą nieuczciwi w trakcie podliczania głosów? Co z nami, jako społeczeństwem, uczyniono i dlaczego to się udało?
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ikka13320 listopada 2014 14:57
      Nie do wiary! Obrona zgniłego systemu powoduje u Ciebie zbyt
      emocjonalne podejście do problemu.Zachowujesz się jak jeden
      z "niezależnych" dziennikarzy T.Lis który uważa ludzi za głupich.
      Wchodzisz w jego buty zarzucając głupotę partiom które powinny
      instruować wyborców na której stronie i na kogo postawić krzyżyk.
      Za co bierze pieniądze PKW i jej oddziały dlaczego stworzono tak
      skomplikowany i idiotyczny kartkowy system głosowania.
      Najłatwiej winą obarczyć głupców.
      Miłego wieczoru.

      Usuń
    2. Przeczytaj jeszcze raz Bob i postaraj się "ze zrozumieniem". Partie (komitety wyborcze, kandydaci), jak chcą by na nich głosowano, to powinni ludzi nauczyć jak NA NICH właśnie prawidłowo zagłosować. Nie pisałam, że mają uczyć jak w ogóle na kogokolwiek głosować.
      Natomiast już w dniu wyborów, członkowie komisji, nie mogą udzielać szczegółowych informacji. Dlaczego? Ano dlatego, że jak wyborca zapyta jak zagłosowań n.p. na PiS, to szczegółowa informacja stanowiła by element agitacji wyborczej. Nawet nie wolno powiedzieć PiS to na trzeciej stronie. Wolno tylko tam sa strony, prosze sobie spokojnie poszukać.
      Wszystkie te zasady są w ordynacji wyborczej, dodatkowo uszczegółowione w stosownych regulaminach dla poszczególnych poziomów komisji.
      Dla porządku jedynie przypomnę, że jak prawo jest ogłoszone, to obywatel nie może się powoływać na jego nie znajomość, gdy zdarzy się mu je naruszyć. To do kogo te pretensje, że obywatele idąc na wybory nie nauczyli się wcześniej głosować?
      P.S. Zrobienie zadymy w lokalu wyborczym, a takim jest też siedziba PKW, jest przestępstwem, a nie tylko drobnym wykroczeniem. Ciekawe czy Wipler, Stankiewicz, czy Braun o tym wiedzą?
      Pomyślności.

      Usuń
    3. Ikko,sama przyznałaś,że nie nauczyłaś Teściowej a chcesz
      aby partie robiły szkolenia gdzie stawiać krzyżyk.
      Głosowanie powinno być proste i zrozumiałe dla ludzi
      w różnym wieku i o różnym poziomie wykształcenia.
      Za to odpowiada PKW i organy ja nadzorujące.
      Spieprzono robotę.Wybory do władz samorządowych
      nie odzwierciedlają rzeczywistego stanu preferencji wyborców.
      Czy można wierzyć w to ,że partia mająca poparcie 6-8 %,plus 5%
      nie doszacowania + 3% błędu osiąga wynik 49,9 % w sejmiku
      świętokrzyskim. Dane nieoficjalne.Czy to Cię nie zastanawia.
      Czy pokusiłaś się może o porównanie wyników PSL z przed 4 lat
      i obecnie.Może to nie oszustwo ale daleko temu do wiarygodności
      o demokracji nie wspominam.Zastanawiam się co Ty i inni komentatorzy
      broniący obecnej sytuacji zachowaliby się gdyby taki wynik uzyskał
      Miller a nie daj boże Korwin.Nie oczekuje odpowiedzi ale przemyślenia
      tej sytuacji.

      Usuń
    4. Nic bym nie zrobiła, a z pewnością nie dopatrywała bym się oszustwa. Co najwyżej szukała bym socjologicznego wyjaśnienia, jak n.p. to, że akurat PSL wylosowało jedynkę i to ich lista była na "wirchu". Tylko nie kombinuj następnej teorii spiskowej, bo losowanie owych numerków było relacjonowane "na żywo", przez wszystkie stacje informacyjne.:-)))
      Teściowej też nawet nie zamierzałam pilnować (podałam tylko jako przykład). To jej sprawą było zadbać o siebie, gdyby jej zależało.
      Pomyślności.

      Usuń
    5. Bobie, a Ty pokusiłeś się o sprawdzenie protokołu wyborów do sejmiku województwa świętokrzyskiego z 21.11. 2010 r.? Chyba nie, bo wowczas też wygrał PSL, uzyskując ponad 60 trys. głosów więcej niż PiS. :

      Wyciąg z prot.
      1) lista nr 1 KOMITET WYBORCZY SLD 68 801
      2) lista nr 2 KW POLSKIE STRONNICTWO LUDOWE 163 354
      3) lista nr 4 KW PLATFORMA OBYWATELSKA RP 78 709
      4) lista nr 5 KW PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ 101 763
      5) lista nr 10 KWW POROZUMIENIE SAMORZĄDOWE 47 303

      https://bip.sejmik.kielce.pl/106-wybory-do-sejmiku-wojewodztwa-swietokrzyskiego-2010/2166-wyniki-wyborow-do-sejmiku-wojewodztwa-swietokrzyskiego.html

      Jakoś nie przystaje to do Twych stwierdzeń.

      Usuń
  6. Czy ręczne przeliczenie głosów jest gwarancją na to.
    że wybory są uczciwie przeprowadzone i policzone.
    Tak !
    Albowiem te ręcznie zliczone głosy maja odzwierciedlenie w ręcznie pisanych protokołach ze złożonymi podpisami wszystkich członków Komisji i to wszystko robiono pod bacznym okiem obserwatorów miin z PIS
    To wszystko, każdy "organ" jest w stanie sprawdzić konfrontując oddane głosy /a zabezpieczone w zaplombowanych workach oddanych do archiwum/ sprawdzając pojedynczo każdy głos i konfrontując liczbę głosów /liczbę kart/z listami wyborców uprawnionymi do głosowania /gdzie ich udział jest potwierdzony ich własnoręcznym podpisem/
    /czy sadzisz iż powołani "przypadkowo" członkowie Obwodowych Komisji Wyborczych odważyliby sie na fałszerstwa i to pod czujnym okiem"obserwatorów?"Po co i na co to im było by potrzebne

    A co zrobić z ogromną liczbą nieważnych głosów?
    Nic !!Bo to po raz pierwszy tak sie zdarzało.To albo matołectwo albo "głos sprzeciwu"Byłem,brałem udział ale nikt nie godny mego poparcia.
    "Jaja zaczęły" się wtedy gdy te "papierowo udokumentowane dane" komisje wyższego szczebla zaczęły przesyłać elektronicznie "wyżej"
    Czy to można zaraz okrzyknąć "fałszerstwo manipulacja" czy bijąc się w piersi powiedzieć, jak zwykle nasz narodowy burdel gdzie nie sprawdzono,nie przewidziano,nie przeprowadzono testowych działań.stosując nasze a narodowe "szlachta na koń siedzie my z synowcem na czele i ...jakoś to będzie"
    Czy to "nasze"pierwsze czy ostatnie ?.
    Nie na darmo Biskup pisał Niech wzdy narody znają a kazdy to kupi......"
    Spiskowa teorie pozostawiłbym daleko na boku.Po pierwsze to się nie opłaci i wymaga finezji a nie chłopskiej kłonicy Itp itd
    PS Goebbels miał racje mawiając "częste powtarzanie...bo i Ty wlazłeś w buty prezesa i reszty
    i uwierzyłeś w spiski a to tylko nasza bylejakość do której tak nam trudno sie przyznać.Wolimy zwalić to na innych a już najbardziej na spiski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypominam, że w majowych eurowyborach PiS wydelegowało prawie 40 tys. wolontariuszy do 27 tys, komisji wyborczych w celu weryfikacji prawidłowosci działania tych zespołow. Za wszystko odpowiadała poslanka Anna Sikora.
      http://wiadomosci.onet.pl/kraj/pis-weryfikuje-wyniki-eurowyborow/7cw73

      Pytam, gdzie ta ogromna liczba poświadczonych fałszerstw wyborczych, no gdzie? Jakoś cisza zapadła nad tą pisowską kontrolą, ale nadal PanPremierPrezes fałszywymi oskarżeniami i insynuacjami podgrzewa atmosferę.
      Wiadomo " nikt nam nie wmówi, że białe jest białe...." Jak długo jeszcze będzie trwała ta hucpa i ten chocholi taniec w wykonaniu Prezesa i jego akolitów.

      Usuń
    2. Teraz,jeśli się nie mylę mamy listopad a nie maj.

      Usuń
    3. A narracja i wiarygodność Prezesa bez zmian

      Usuń
    4. Owszem Bob, listopad, ale przypomnę o instytucji rzeczników przy komisjach. Byli tacy, z ramienia różnych komitetów, także PiS. To dlaczego siedzą cicho i nie wskazują tych rzekomych fałszerstw, skoro podobno były? Jacyś przypadkowi, niedouczeni ludzie coś tak krzyczą, jakieś zdjęcia, jakichś worków przesyłają..., a rzecznicy zaufania społecznego nic? Ani mru, mru...? Nic nie widzieli, nie słyszeli?
      Pomyślności.

      Usuń
  7. Jesli "moje " Cie nie przekonało może przekona Cie to co napisał na swym blogu "Woland" Oto fragment"
    "Ostatnie wybory wywołały prawdziwy wysyp urojeń. Od teorii o "niefunkcjonowaniu państwa", przez brednie o fałszerstwach i o tym, że wyniki są nieprawdopodobne. Podnoszą się głosy z żądaniem zdeptania Konstytucji RP i unieważnienia wyników wyborów. Pytanie brzmi, dlaczego nikt nie domaga się najprostszego, przewidzianego prawem rozwiązania: ręcznego sprawdzenia kart do głosowania i sprawdzenia zgodności ilości głosów z ilością wydanych kart wszędzie tam, gdzie są wątpliwości. Odpowiedź jest prosta: Wtedy okazałoby się, że po raz kolejny bandyckie pomówienia nie znalazły potwierdzenia w faktach. Jak zawsze, znalazłoby się kilka nadużyć wynikających z tego, że wybory obsługują jedynie omylni ludzie wraz ze swoimi słabościami, ale ich niewielka ilość nie miała żadnego wpływu na wynik. Oczywiście inna sprawa będzie, jeżeli wykryte zostaną masowe fałszerstwa, ale najpierw należy wyniki przeliczyć raz jeszcze, a nie wyrzucić do kosza, zacierając ślady."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodzi o przekonanie kogoś, chodzi o coś więcej.
      Chodzi o demokrację i stan państwa,pretendenta do
      odgrywania ważnej roli nie tylko w polityce europejskiej.
      A stan państwa jest taki jaki każdy go widzi.
      Dla mnie zły dla Ciebie dobry,przyszłość pokaże kto miał rację.

      Usuń
    2. Bez przesady, nieudolność PKW, ale bez naruszenia kodeksu wyborczego, ani demokracji nie łamią, ani stanu państwa nie naruszają.Gdyby nie powszechność mas mediów i wzmożenie dziennikarskie, i polityczna sraczka niektórych, to nawet późniejsze, niż zwykle ogłoszenie oficjalnych wyników wyborów, by nikogo nie zdziwiło.
      Pomyślności i dobrej nocy.

      Usuń
    3. A gdzie tam dobry"pacjent dycha" ministrowie oceniają cyt "chuj dupa i kamieni kupa" a prezes jak może pcha belki w szprychy i kamienie podkłada pod kola.A wóz się toczy .inni nas oceniają b.dobrze.na parkingach samochodów "od cholery" /rozumiem iż to artykuł pierwszej potrzeby/a wsie i miasteczka pięknieją Ale Jest źle I jak żyć.powiada ten co my w sezonie milion wpada do kabzy a akurat nawiedził kataklizm.
      Durniów ci u nas jak zwykle co nie potrafią zrozumieć albo maja w d...sposoby głosowania itp itd a "demokracja"pozwala na to co za czasu prawych i sprawiedliwych trzymano w aresztach wydobywczych albo pukano kolbami o 6 rano w asyście telewizji,a "mniej niz zero" na każdej konferencji prezentował"gwoździe do trumny"
      Wolno bo wolno idziemy do przodu.Masz jeszcze co do gara włożyć.Wiec nie marudź.
      Zawsze może być gorzej
      Mamy konstytucję, niezależną władzę sądowniczą - nie burzmy tego wszystkiego doraźnymi działaniami politycznymi. Żadnych ustaw pisanych na szybko i dla doraźnych celów. Jeżeli gdzieś były nieprawidłowości - to jest droga sądowa. Sąd okręgowy (pamiętajmy, że to wybory samorządowe) po rozpatrzeniu wszystkich protestów może zarządzić unieważnienie wyników wyborów w danym regionie i konieczność ich powtórzenia.
      Komisja śledcza? To chyba trzeba szybko zawiesić konstytucję, gdyż władza sądownicza nie podlega pod sejm. Jak nisko trzeba upaść, aby dla doraźnych celów politycznych próbować podważać podstawy państwa prawa.
      Na szczęście mamy prezydenta, który ponad tym amokiem nie zapomina o tym, że jednym z jego podstawowych zadaniem jest czuwanie nad przestrzeganiem konstytucji.

      Usuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.