wtorek, 25 listopada 2014

OBAWY NAŁĘCZA


Doradca prezydenta, lewy lewicowiec prof.Nałęcz obawia się obawia się
o to,ze lewica nie wybaczy Millerowi a oto dokładny cytat:
"LEWICA NIE WYBACZY MILLEROWI BUDOWANIA Z KACZYŃSKIM  IV RP".

Mogę w podobnym tonie odpowiedzieć prof.Nałęczowi.
Lewica nigdy nie wybaczyła i nie wybaczy Nałęczowi zdrady jakiej dopuścił
się sprawując funkcję Przewodniczącego Komisji Sejmowej badającej
tzw "aferę Rywina". Głos przewodniczącego Nałęcza,zadecydował o przyjęciu
przyjęciu raportu końcowego,którego twórcą był nie kto inny jak....ZIOBRO!
To był początek końca Leska Millera i "zjazdu"  poparcia SLD do poziomu
jednocyfrowego.
Następstwem tego kolejne wybory parlamentarne wygrał PiS,Prokuratorem
Generalnym i Ministrem Sprawiedliwości został Ziobro.
Obsesją Ziobry podobnie jak Kaczyńskiego było całkowite wyeliminowanie
lewicy ze sceny politycznej,szukanie afer i mafii w których zamieszani byli
członkowie lub popierający lewicę ludzie.
W wyniku tych działań.w do dziś nie do końca wyjaśnionych okolicznościach
śmierć,podobno samobójczą,poniosła była posłanka i minister Barbara Blida.
To prof,Tomasz Nałęcz przyczynił się swoją zdradą formacji lewicowej
do powstania IV RP i był pośrednim sprawcą śmierci Barbary Blidy.
Tak mogłaby wyglądać sytuacja gdyby kontynuowało się myśl Nałęcza
dotyczącą nie wybaczenia Millerowi.

Zarzucanie Millerowi budowanie jakiejkolwiek koalicji z PiS
jest kontynuacją wydarzeń zapoczątkowanych przez Nałęcza, jak mogę
przypuszczać celem całkowitego wyeliminowania Millera z polityki.
Już  raz ,prawie się to udało powstał LiD i nastąpiła klęska,po raz kolejny
próbowano likwidacji tej formacji po doskonałym wyniku Palikota i mizernym
SLD w wyborach parlamentarnych.Powrót Millera zapobiegł zniszczeniu
tej ,jedynej liczącej się lewicowej formacji.Próbowano jeszcze ugrać coś
"twarzą" Kwaśniewskiego w EUROPIE + i znowu "dupa zbita".
Jeżeli tacy lewi, lewicowcy jak Nałęcz nie wybaczą Millerowi to dobrze.
Trzeba ziarno oddzielić od plew,Chociaż "lewicowe" plewy zawsze znajdą
sobie dobrą fuchę doradzając prawicowemu prezydentowi.

Jerzy Urban do zwolenników Millera raczej nie należy.Warto zapoznać
się z jego zdaniem na temat prof,Tomasza Nałęcza.

"Nie jestem sympatykiem Nałęcza.Jest oślizgły,odcina się od korzeni
uchodzi za mądrego a ja go uważam za niezbyt mądrego"

Nie jestem,przynajmniej od kilku lat, sympatykiem Urbana ale co racja to racja.

                                            http://www.liiil.pl/promujnotke


6 komentarzy:

  1. Dobry tekst, z którym się zgadzam. To wszystko co dotyczy Millera to prawda. Jest to polityk wybitny, chociaż jak każdy popełniał błędy. Ale jest uczciwy, szlachetny i zawsze lewicowy. Ma klasę, której wielu mu zazdrości, stąd te ataki. Problemem jest brak na lewicy ludzi podobnego formatu jak Miller stąd tak trudno odbudować dawną potęgę SLD. O gnojku Nałęczu, zwanym nie wiadomo dlaczego profesorem ( nie posiada uprawnień naukowych) bez epitetów i obrzydzenia się nie da. Nędzna kreatura, fałszywiec i bardzo podły jegomość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problemem jest to,że dawni lewicowi politycy
      przefarbowali się na niezależnych i atakują Millera
      za to że utrzymał SLD jako partie samodzielną.
      Wykiwał Kalisza w walce o szefostwo Klubu i mimo wszystko
      sondaże parlamentarne nie są takie złe jak usiłuje się to wmówić.
      Poczekajmy,być może ci co dziś plują na Millera w przyszłym roku
      będą prosić o poparcie zarówno w wyborach prezydenckich
      jak i parlamentarnych.Co do Nałęcza to pełna zgoda.

      Usuń
  2. Warto również przypomnieć zdanie J. Urbana nt. Millera, które tuż po wybuchu tzw. Afery Rywina szef "Nie" przedstawił w sierpniu 2002 r. w felietonie "Pytanie o męskość premiera"

    "Rząd lewicy stopniowo traci poparcie, wiarygodność, impet. Wyobrażamy więc sobie, że zagraża mu tylko stopniowe obsuwanie się. Możliwy jest jednak również scenariusz bardziej dramatyczny: wybuch wielkiej, kompromitującej afery. (...) Nadszedł czas, aby ścisła ekipa premiera wykryła i ujawniła z hukiem aferę we własnych szeregach, ubiegając w tym konkurencję. To jedyny sposób na uwiarygodnienie zasadniczej uczciwości rządu jako instytucji. Także niezbędny sygnał dla swoich, że posiadanie władzy nie zmniejsza stopnia ryzyka w ciemnych interesach, a polityczna osłona swojaków ma swoje granice. Jeżeli Miller nie zechce ponieść takiego ryzyka lub nie potrafi przeniknąć plątaniny interesów, które go otaczają, zakres korupcji szybko będzie się wzmagał i różnicował. Aż po krach, który może wstrząsnąć Polską i formację rządzącą strącić w niebyt."

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam ten tekst,podobnie jak przypuszczalnych inspiratorów tej
    afery,Celem nie było SLD a Miller.Niestety stało się inaczej.
    A Miller nie mając nic "za kołnierzem" szefem komisji zrobił Nałęcza
    bo Przedstawiciel obozu prezydenckiego Kalisz nie chciał być
    przewodniczącym. Gdyby Miller postanowił na czele komisji postawić
    takiego człowieka jak Sekuła to afera Rywina miałaby podobny
    koniec jak hazardowa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do Nałęcza,pasuje częściowo porzekadło o gorliwości neofity.Jednak jeśli chodzi o stosunki
    między Millerem a Urbanem,powody są o wiele bardziej skomplikowane.Otóż SLD zawdzięcza swoje dojście do władzy w dużym stopniu właśnie Urbanowi i jego pismu "Nie".Zaś Miller gdy już został premierem,odwrócił się do niego ostentacyjnie plecami woląc przyjaźń z Michnikiem co zresztą stało się też powodem jego upadku.Urban tego nigdy Millerowi nie wybaczył,zwłaszcza że obydwaj okazali się strasznie kiepskimi prorokami.Na dodatek Millerowi brak pewnej cechy rasowego polskiego polityka.Nie potrafi być świnią czy iść po trupach.Podobnie jak i większość b.exkomuchów.Dlatego formacja ta skazana jest na wymarcie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jest to tak jednoznaczne,pokazanie Millerowych pleców Urbanowi.
    Być może Urban oczekiwał wdzięczności a Miller nie był skłonny
    ulegać jego wpływom.Jedno jest pewne Urban poparł "borówki"
    które założyły SDPL a Michnik załatwił Millera a przy okazji pogrążył SLD.
    Pytanie:Kto za tym stał? Przypuszczenia to nie dowody więc nie ujawniam.
    Polecam: "Najpiękniejsza" ksiażkę autorstwa A.Jakubowskiej.
    Jeden z rozdziałów pasuje jak ulał do intrygi powodującej wybuch "afery Rywina".

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.