poniedziałek, 3 listopada 2014

DR IWAN cd.



Zdjęcie nr 3 Domniemany strzelec na dachu budynku przy Alei Muzealnej w trakcie trwania masakry. Źródło: Espresso TV/ Spilno TV
Inna wskazówką pozwalającą przypuszczać że snajperzy pochodzili ze zwolenników Majdanu jest to, że strzały na ulicy Instytuckiej ustały około 10:50-11:20 lecz na Majdanie dalej dało się je słyszeć. Cały ten plac razem z głównymi budynkami i okolica znajdował się pod kontrolą opozycji. Koresponduje to czasowo zinformacją jaką udzielił jeden z liderów opozycji który stał się szefem administracji prezydenckiej po gwałtownym obaleniu poprzedniego rządu. Twierdzi on że o 10:45 otrzymał smsa od dowódcy grupy snajperów (prawdopodobnie Alfy, Omegi lub Sokila) z prośbą o pozwolenie na przeszukanie Hotelu Ukraina w poszukiwaniu strzelca wspólnie z reprezentantami Majdanu. Lider opozycji przyznał także że odbyło się spotkanie w którym udział wzięli on, Andriei Parubij - szef sił Samoobrony Majdanu i grupa rządowych strzelców wyborowych. To spotkanie, jak również fakt że odbyło się ono na terenie kontrolowanym przez rząd blisko barykady na ulicy Instytuckiej  niedaleko od siedziby Administracji Prezydenckiej świadczy o tym, że wbrew temu co twierdzono publicznie rządowi strzelcy wyborowi nie byli uważani przez opozycję za zabójców manifestantów. Dodatkowo, w okolicach Hotelu Ukraina w czasie trwania masakry przebywało dwóch członków kierownictwa „Swobody”. Rządowi snajperzy, razem z członkami samoobrony majdanu pozostawali w hotelu aż do godziny 13:00-13:30 Dokładna lokalizacja strzelców mogła być ustalona na podstawie otwartych okien i świadków którzy ich widzieli. Media donosiły także o kilku pojmanych „snajperach” w hotelu.
Jednakże przywódcy Majdanu zaprzeczyli jakoby w budynku tym znajdowali się strzelcy. Twierdzili oni, że w wyniku poszukiwań prowadzonych w okolicach południa w Hotelu Ukraina Pałacu październikowym i Konserwatorium, przez uzbrojonych w AKMS i AKS manifestantów, wywodzących się głównie z samoobrony Majdanu i Prawego Sektora, nie odnaleziono żadnego snajpera. Przeszukania odbyły się w trakcie trwania masakry i zaraz po niej. Dla przykładu Mustafa Nayem który nadawał na żywo dla Hromadske TVoświadczył o 15:00 że ani Prawy Sektor ani Samoobrona nie zlokalizowały żadnych snajperów w miejscach, w których ich dostrzeżono na górnym piętrze Hotelu Ukraina. Jak zauważono, strzały z górnych Pieter Hotelu padały nadal. 
Podobnie, wielu liderów opozycji („Swobody”, „Partii Radykalnej” i „Batkiwszcziny”) przemawiając na majdanie oskarżało rząd janukowycza i jego snajperów w czasie gdy dało się słyszeć wiele strzałów dochodzących z budynków wokół Majdanu. Dla przykładu synchronizując nagranie przekazu na żywo z krótkim nagraniem komunikacji radiowej rzeczywistych „strzelców”, można stwierdzić że oddano kilka salw ( łącznie 10 wystrzałów) w krótkich odstępach od 11:33 do 11:34. Głośny huk tych wystrzałów jaki słychać na tym nagraniu (1 godzina 08-09 minuta) z Hotelu Kozackiego na Majdanie wskazuje na to, że strzały te oddano z tego lub innego pobliskiego miejsca takiego jak siedziba Związków Zawodowych. Minutę później Oleksandr Turczynow, były szef służb bezpieczeństwa Ukrainy który po rewolucji został Przewodniczącym Rady Najwyższej i pełniącym rolę prezydenta, rozpoczął przemowę wykrzykując „Sława Ukrainie” – pozdrowienie używane przez członków OUN i UPA a następnie skopiowane przez Majdan. Odgłosy wystrzałów i syreny ambulansów można usłyszeć w tle nagrania jego przemowy. W jedynym udostępnionym nagraniu rozmów pomiędzy „strzelcami” da się usłyszeć że sposób w jaki się komunikują jest całkiem inny od tego w jaki robią to snajperzy SBU, Omegi lub innych agencji rządowych których upublicznione nagrania rozmów z okresu majdanu liczą ponad 30 gigabajtów. To że liderzy majdanu przyznali się do posiadaniatych nagrań i oświadczenie dowódcy Alfy wskazują na to że strzelcy i kierujący ich ogniem obserwatorzy mieli do nich dostęp i mogli uniknąć namierzania ze strony SBU oraz zmieniać swoje pozycje.
Dowodem może być także ranienie sanitariuszki na Majdanie w okolicach Hotelu Kozackiego i zabicieinnego manifestanta który stał tuż przed nią. Stało się to o godzine 11:43 w czasie przemówienia Oleha Liaszki. Liaszko jest liderem Partii Radykalnej która przy obalaniu reżimu Janukowycza oficjalnie współpracowała z neo-nazistowską UNA-UNSO  -organizacją założycielską Prawego Sektora. W jednym z nagrań zaczynającym się o godzinie 10:23 można usłyszeć odgłos dalekiego wystrzału (1 godzina 18 minuta).Zeznania świadków oraz kierunek rany wlotowej świadczą o tym że strzał został oddany z budynku Poczty Głównej - okupowanego wtedy przez siły Prawego Sektora. Sprawa tej strzelaniny przyciągnęła wiele uwagi ze strony zachodnich i ukraińskich mediów. Jednak, tak jak w przypadku zamordowanych na Placu Niepodległości dziennikarzy, protestujących i policjantów, o prowadzenie ostrzału oskarżono rządowych snajperów nie przeprowadzając przy tym żadnego śledztwa.
Naoczni świadkowie wśród manifestujących na Majdanie, reporter TVP i trajektorie lotu pocisków także wskazują na obecność strzelców w tym czasie w Siedzibie Związków Zawodowych, w Hotelu Kozackim, Konserwatorium a także wielu innych budynkach na Majdanie. O godzinie 11:43 niezidentyfikowana osoba włamała się na radiowy kanał komunikacyjny wojsk wewnętrznych i ostrzegła ich że grupa ludzi na 6 piętrze Siedziby Związków Zawodowych celuje z granatnika w kierunku Hotelu Ukraina. Strzelcy wyborowi SBUzanotowali obecność ludzi na dachu tego budynku od 10:53 do 10:59.
Korespondent Russia Today o godzinie 10:58 doniósł o kuli kalibru 7.62 która ledwo go minęła. Stał on przy oknie w Hotelu Ukraina a trajektoria lotu pocisku wskazywała na to że wystrzelono go z budynku Konserwatorium. Korespondent Associated Press także donosił o tym że do niego strzelano gdy patrzył on na Majdan rankiem 20 lutego. Na swoim balkonie znalazł on pocisk. Ze strony Majdanu strzelano także do pokojów hotelowych reporterów BBC i Australijskiej ABC.
Różne źródła wskazują na to że wyżej wymienione budynki zostały wykorzystane jako punkty strzeleckie. To z nich nocą i wczesnym rankiem 20 lutego strzelano do dziennikarzy, Berkutu i wojsk wewnętrznych. Jak donosił na swoim profilu na facebook ukraiński dziennikarz pracujący dla niemieckiej TV także dwa pokoje zajmowane przez ekipę niemieckich dziennikarzy zostały ostrzelane z kierunku Poczty Głównej lub konserwatorium które stało po drugiej stronie ulicy w stosunku do nowego centrum dowodzenia Samoobrony Majdanu i Prawego Sektora. Komisja parlamentarna, bazując na raportach służb ratowniczych stwierdziła że strzelanie do Berkutu i Wojsk Wewnętrznych z Majdanu i okolicznych ulic rozpoczęło się o godzinie 6:10 20 lutego. Członek parlamentu wywodzący się z opozycji oświadczył że krotko po 7:00 zadzwonił do niego dowódca Berkutu i poinformował go że 11 członków jego jednostki zostało zranionych przez strzały z budynku Konserwatorium. Przeszukanie przeprowadzone na prośbę tego parlamentarzysty przez Samoobronę Majdanu dowodzoną przez Parubija nie stwierdziło tam obecności strzelców. Jednakże ten sam oficer Berkutu zgłosił potem że w przeciągu pół godziny straty w jego jednostce wzrosły do 21 rannych i 3 zabitych.
Raporty Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z ranka 20 lutego, oświadczenia byłych szefów SBU, nagrania komunikacji radiowej żołnierzy wojsk wewnętrznych, nagrania wideo a także świadectwa świadków (w tym szwedzkiego ochotnika, neonazisty) niezależnie od siebie potwierdzają że jednostki policyjne na Majdanie były ostrzeliwane ostrą amunicją ze strony Konserwatorium i Siedziby Związków Zawodowych jeszcze przed 9 rano. Potwierdzają także że w rezultacie ostrzału szybko się wycofały i że poniosły duże straty. Z radiowych komunikatów wojsk wewnętrznych stacjonujących niedaleko budynku Związków Zawodowych  wynika że o 8:08 wezwali oni ambulans nastepnie o 8:21 pojazd z systemem podtrzymywania życia, o 8:29 kolejny ambulans, dwa ambulanse o 8:39, pieć o 8:46 a nastepnie otrzymały rozkaz wycofania się o godzinie 8:49 i 8:50. 
Starszy oficer Wojsk Wewnętrznych oświadczył że otrzymał informację o przemieszczeniu się pięciu „snajperów” z Siedziby Związków do budynku Konserwatorium, zaraz po tym jak Siedziba została spalona przez manifestujących w czasie próby jej zajęcia przez oddziały Alfy (23:00 18 lutego) Potwierdził także że „strzelcy” zranili i zabili wielu policjantów  strzelając z tego budynku i z namiotów Majdanu. W tym czasie Siedziba Związków używana była przed spaleniem jako sztab Samoobrony i Prawego Sektora. W dniach 18-20 lutego co najmniej 17 funkcjonariuszy zostało zabitych a 196 ranionych od kul, włączając w to trzech zabitych i ponad 20 rannych z 20 lutego.
Przechwycone nagrania rozmów jednostek Wojsk Wewnętrznych i dowódców i snajperów Alfy potwierdzają ze próbowali oni 18 lutego zdobyć i zająć majdan oraz Siedzibę Związków Zunkcjonariusze Alfy podpalili budynek Związków Zawodowych a działający pod przykryciem agent SBU zrobił to samo z siedzibą partii regionów. W odpowiedzi na ataki manifestantów Berkut, Wojsk Wewnętrzne i „tituszki” zebrani przez rząd janukowycza przypuścili kontratak w rezultacie którego zginęła piątka zwolenników Majdanu. Przyczyną ich śmierci było pobicie, przejechanie lub też zranienie pochodzące od granatu błyskowego. Co najmniej sześciu protestujących zostało zabitych 18 i 19 lutego. Zostali oni zastrzeleni głownie z broni myśliwskiej i śrutowej - tak jak to miało miejsce w przypadku trzech protestujących zabitych pod koniec stycznia 2014. Majdanowa opozycja  i obecny rząd założyły, bez podania jakichkolwiek dowodów, że ludzie ci zabici zostali przez Berkut i rządowych snajperów. Nie rozważono ani nie zbadano podobieństw między tymi zabójstwami a sytuacją z Placu Niepodległości gdzie strzelali „snajperzy”.
20 lutego, w czasie zajść Poczta Główna zajmowana była przez Prawy Sektor. Jest to sojusz radykalnych nacjonalistycznych i neonazistowskich organizacji i grup kibiców, który wziął udział w brutalnych atakach na Administrację prezydencką 1 grudnia 2013 roku oraz na parlament pod koniec stycznia i 18 lutego. Dowódca sotni Samoobrony Majdanu potwierdził że w tym czasie jego kompania specjalna w skład w której wchodzili uzbrojeni weterani konfliktów zbrojnych, stacjonowała wtedy w budynku Konserwatorium. Stwierdził że jego kompanię sformowano za zgodą Prawego Sektora. W nowym amerykańskim filmie dokumentalnym badającym zajścia na Majdanie oficerowie Berkutu mówią że w budynku Konserwatorium 19 lutego widzieli ludzi z emblematami Prawego Sektora. Stwierdzili także że znajdowali się tam uzbrojeni manifestanci i że oni (członkowie Berkutu) zostali ostrzelani i ranieni. Inni oficerowie Berkutu zostali zabici przez strzelców rozlokowanych na drugim piętrze konserwatorium rankiem 20 lutego. Naoczni świadkowie z majdanu przyznali że zorganizowane grupy ze Lwowa i Iwano-Frankiwska z zachodniej Ukrainy przybyły na Majdan i 20 lutego w noc masakry przemieścili się do Konserwatorium. Częśc z nich miała być uzbrojona w karabiny.
Pozorna nieobecność Prawego Sektora i jego sotni w czasie gdy snajperzy mordowali ludzi jest dowodem na ich prawdopodobne zaangażowanie w te wydarzania. Lider Prawego Sektora krótko po Północy oświadczyłże jego organizacja nie uznaje porozumienia z Janukowyczem i zamierza podjąć zdecydowane działania przeciwko siłom rządowym. Sprawozdanie szefa komisji parlamentarnej stwierdza że to członkowie „nieznanych organizacji społecznych” mogli strzelać do policji. Lecz te przypadki zabójstw nie zostały zbadane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Po rewolucji Majdanu to ministerstwo, razem z prawym sektorem i UNA-UNSO utworzyło potem specjalne bataliony policyjne walczące w Donbasie. Również gwardia narodowa została zorganizowana na bazie Wojsk Wewnętrznych i Samoobrony Majdanu.
Wspomniany już wcześniej dowódca specjalnej kompanii samoobrony 21 lutego nawoływał ze sceny Majdanu do odrzucenia porozumienia wynegocjowanego za pośrednictwem Polski, Francji, Niemiec i Rosji. Rzucił on ultimatum Janukowyczowi - miał zrezygnować z pełnienia funkcji prezydenta do 10 rano nastepnego dnia. Ultimatum zostało podparte argumentem że to Janukowycz odpowiada za masakrę. Dowódca kompanii dodał że to jego jednostka stacjonująca w Konserwatorium była odpowiedzialna za punkt zwrotny jaki nastąpił w rewolucji i zagroził szturmem w wypadku braku rezygnacji. Janukowyczuciekł z Kijowa tego samego dnia krótko po ogłoszeniu ultimatum.
Rodzaje broni i amunicji oraz typ ran wlotowych zarówno u manifestantów jak i policjantów także potwierdza, że strzelali ludzie Majdanu. Raport Komisji Parlamentarnej mówi o 17 protestujących zabitych śrutem, kilku strzałami z AKMS (kaliber 7.62x39mm) i jednego zabitego z pistoletu Makarowa przy czym w większości wypadków kule przeszły na wylot. 2 kwietnia Prokuratura generalna oświadczyła że strzelcy z hotelu Ukraina używali półautomatycznych karabinów SKS o tym samym kalibrze co AKMS. Ta broń jednak jest już przestarzała i nie znajduje się na wyposażeniu zawodowych snajperów. Jest za to powszechnie dostępna na Ukrainie jako broń myśliwska. Następnie Prokuratura generalna stwierdziła że nadal trwają czynności mające wyjaśnić czy w hotelu w ogóle przebywali jacyś strzelcy.
Szef służb medycznych Euromajdanu i inni medycy poinformowali że zarówno do protestujących jak i policjantów strzelano z podobnej amunicji – 7.62 mm i śrutu, i że mieli oni podobne rany. Tą informację zrelacjonował w swojej rozmowie telefonicznej z Szefem dyplomacji UE estoński minister spraw wewnętrznych. Różne raporty medyków, nagrania wideo, zdjęcia i reportaże mediów potwierdzają że dziesiątki protestujących było trafionych precyzyjnie w takie miejsca jak szyja, głowa, uda czy serce. Strzały w takie miejsca często okazują się śmiertelne. Potwierdza się też na podstawie ran że trafienia padły z boku, z tyłu lub z góry. Jest to zgodne z doniesieniami o tym że strzelcy kryli się na dachach lub górnych piętrach wcześniej wspominanych budynków. Precyzyjne, zabójcze strzały z karabinów automatycznych kaliber 7.62 i różnych typów broni myśliwskiej, a także użyta amunicja również przemawiają za tym, że strzelcy znajdowali się dziesiątki metrów od miejsc gdzie ginęli i byli ranieni policjanci i manifestanci.
Zdjęcianagrania wideozeznania świadków i inne źródła wskazują na to że część protestujących strzelała lub otwarcie chodziła z bronią myśliwska, sportową, pistoletami Makarowa lub innymi czy kałasznikowami. Mieli oni to robić w czasie trwania masakry. Według wniosków komisji bardzo prawdopodobnym jest, że policjanci ranieni zostali z broni zdobytej przez zwolenników Majdanu na zachodzie Ukrainy. 18 i 19 lutego.  Było to między innymi 1008 pistoletów Makrowa, 59 AKMS, dwa karabiny snajperskie SVD i inne karabiny i strzelby. Ich obecny stan i miejsce lokalizacji, pozostają nieznane. 
Porażka rządu w odnalezieniu i zidentyfikowania snajperów odpowiedzialnych za zabójstwa manifestantów, nie zbadanie sprawy ostrzelania policjantów a także niezdolność Samoobron Majdanu do powstrzymania i zatrzymania tych ludzi pomimo wiedzy o ich lokalizacji i wezwań protestujących oraz rządu do uczynienia tego także wskazują na to że strzelcy byli zwolennikami Euromajdanu. Doniesienia mediówświadectwa świadków, nagrania dźwiękowe i oświadczenia byłego szefa SBU i byłego Ministra Spraw Wewnętrznychsugerują że wśród manifestantów byli uzbrojeni ludzie a także najemnicy z odpowiednim doświadczeniem pochodzący z Ukrainy lub innych krajów. 
Tożsamość tak „strzelców” jak i ludzi którzy nimi kierowali, nadal jednak pozostaje nieznana. W kierunku pewnych polityków i partii padło wiele oskarżeń odnośnie zaangażowania w sprawę masakry jednak nie doprowadziły one do wszczęcia śledztw. Stało się tak ponieważ politycy ci zajmują dziś różne stanowiska w nowych władzach. Ujawnienie przez nowy rząd tego kim byli sprawcy masakry ani ich mocodawcy nie wydaje się prawdopodobne. I to pomimo faktu że dzisiejsza władza dysponuje nie upublicznionymi jeszcze dowodami takimi jak filmy ukazujące strzelców na Alei Muzealnej i w budynku Związków Zawodowych., przechwycone nagrania radiowe Berkutu oraz raporty medyczne i balistyczne.
Filmy i zdjęcia ukazujące Berkut strzelający w trakcie kontrataku a następnie z barykad zostały wskazane przez rząd i przewodniczącego komisji parlamentarnej a następnie przedstawione przez media jako niezaprzeczalny dowód że winę za masakrę ponoszą funkcjonariusze sił bezpieczeństwa. Agencja Reutersa donosiła o użyciu tych filmów i zdjęć jako podstawy dla śledztwa i o tym że pewne fragmenty tych dowodów były zignorowane lub wypaczane. Na podstawie analizy dostępnych materiałów nie da się jednoznacznie stwierdzić że funkcjonariusze Berkutu lub Omegi odpowiadali za zabicie jakichkolwiek manifestantów, szczególnie tych nieuzbrojonych, również dlatego, że strzelali do nich też inni, niezidentyfikowani, ludzie. Przewodniczący specjalnej komisji parlamentarnej oświadczył, że pomimo wcześniejszych twierdzeń ministra spraw wewnętrznych nie udało się na podstawie badania amunicji powiązać broni użytej do zabijania manifestantów z bronią Berkutu. Ujawnił także, że wiele użytych Kałasznikowów, zapisy z ich użycia i baza danych amunicji zniknęły gdy do władzy doszła opozycja.
Nowy rząd razem z przewodniczącym komisji parlamentarnej publicznie oświadczyli że to Janukowycz osobiście wydał rozkaz strzelania do manifestantów. Cały jego rząd i wszystkie resorty siłowe razem z dowódcami Alfy, Berkutu i Wojsk Wewnętrznych miały być „organizacją przestępczą” z uwagi na wykonanie tego rozkazu, choć nigdy nie przedstawiono dowodu na jego wydanie. Dowódcy Alfy (i jej snajperzy) Wojsk Wewnętrznych i Omegi także zaprzeczyli że otrzymali taki rozkaz co potwierdzają przechwycone nagrania ich rozmów.
„Masakra snajperów” pasuje do schematu umotywowanego politycznie wypaczania faktów jakie miało również miejsce w przypadku masakry w Odessie 2 maja, zabójstw cywili w Donbasie a także pobicia Tatiany Czornowol w grudniu zeszłego roku i porwania Dymytro Bułatowa - dwójki aktywistów majdanu którzy po rewolucji otrzymali teki ministerialne. Nowe śledztwo wykazało że sprawcami pobicia Czornowoł byli ci sami ludzie, których aresztowano w grudniu, natomiast w sprawie Bułatowa sąd rozważał też wersje, wedle której jego porwanie miało być upozorowane. Wbrew informacjom wynikającym z powszechnie dostępnych dowodów nowy rząd twierdził także, że 40 ludzi w Odessie zginęło w pożarze, który sami wywołali oraz że separatyści na wschodzie zabili ponad tysiąc cywilów bombardując zajmowane przez siebie miasta. Nie omija to także historii - zakłamuje się role OUN i UPA w masowym mordzie na Polakach i kierowanym przez nazistów mordzie na Żydach. Odnalezione ostatnio we Włodzimierzu Wołyńskim szczątki 2 tysięcy ludzi, głownie Żydów, zabitych przez Ukraińców którymi dowodzili naziści, starano się przedstawić jako Polaków zabitych przez NKWD. Pomimo tego że wiele dowodów wskazuje na zestrzelenie malezyjskiego samolotu przez separatystów to taki przebieg wydarzeń również budzi wątpliwości wobec przedstawionych wyżej przekłamań.  
Wnioski
Dowody, oraz ich analiza przedstawiona w tym studium przedstawia Euromajdan i konflikt na Ukrainie w zupełnie nowym świetle. Irracjonalne wydawało by się morderstwa dokonane zarówno na manifestantach i policjantach 20 lutego wydaja się nabierać sensu jeżeli spojrzy się na nie z pespektywy racjonalnego, opartego na swoim interesie, wyboru i weberowskiej teorii racjonalności-instrumentalnej. Włączyć w to można następujące wydarzenia: Dojście do władzy Liderów majdanu w następstwie masakry, ucieczkę Janukowycza i jego ekipy najpierw z Kijowa a następnie za granice Ukrainy i wycofanie się policji. To samo dotyczy wysłania protestujących z Majdanu na pozycje nie posiadające żadnego strategicznego znaczenia, wprost pod zabójczy ostrzał padający z różnych, niespodziewanych, kierunków od którego ginęli całymi falami. Również to że snajperzy strzelali do nieuzbrojonych demonstrantów i zagranicznych dziennikarzy lecz nie do przywódców majdanu, dowództwa samoobrony i prawego sektora, do przemawiających na scenie majdanu i pro-majdanowych dziennikarzy pokazuje jakie racje i czyj interes mógł stać za ta masakrą. Choć działania te wydawać mogą się zrozumiałe gdy patrzeć na nie z perspektywy teorii racjonalnego wyboru lub racjonalności instrumentalnej to trzeba pamiętać że masakra ta kosztowała życie wielu ludzi i podważyła zasady demokracji, praw człowieka i rządów prawa na Ukrainie,
Morderstwa protestujących i policjantów są  świadectwem krwawego przewrotu który miał miejsce na Ukrainie oraz zbrodni przeciwko prawom człowieka. Ten przewrót ukonstytuował niedemokratyczną zmianę władzy i dał początek brutalnemu konfliktowi na dużą skale który przerodził się w wojnę domowa na wschodzie Ukrainy. Był to także katalizator rozpadu państwa i rosyjskiej interwencji w obronie separatystów na wschodzie i na Krymie. Majdan zaognił stosunki między zachodem a Rosją. Dowody wskazują na to że w masakrę zaangażowani byli działający w porozumieniu członkowie opozycji i prawego sektora. W świetle znanych dowodów nie da się także wykluczyć, że część manifestantów mogła zostać zabita przez funkcjonariuszy jednostek specjalnych policji. Nowy rząd który doszedł do władzy w dużej mierze dzięki masakrze zafałszował śledztwo a media pomogły mu zniekształcić obraz tych wydarzeń. Dowody wskazują na centralną rolę skrajnej prawicy w obaleniu rządu Janukowycza. To studium stawia nowe pytania które wymagają odpowiedzi. 
Dr Iwan Kaczanowski

                                                           http://www.liiil.pl/promujnotke

4 komentarze:

  1. Drogi Bobie trochę niedomagałam przez dni kilka (o rany, kiedy mi się wreszcie polepszy?) dlatego nie dawałam głosu. Teraz jest ciut lepiej i chcę Ci powiedzieć, że zdecydowanie miałam takie samo zdanie jak Dr Iwan. To wszystko było tak grubymi nićmi szyte, że grubszych już nie ma. Mam identyczne zdanie na tematy, które poruszasz i niech mnie kto chce wyzwie od najgorszych, a ja i tak mam wielkie marzenie - zobaczyć Moskwę, Kreml... Cóż nigdy to sie pewnie nie spełni, ale marzyć zawsze można.
    Serdecznie ściskam :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję,że choroba ustąpiła i już nie wróci.
    Bądź dobrej myśli.
    Propaganda którą jesteśmy mamieni mija się z rzeczywistością.
    Każdy inny pogląd spotyka się z agresją ludzi którym
    robi się "z mózgu wodę",dlatego nie należy się przejmować
    wyzwiskami,bo tak postępują tylko ci,którzy nie mają merytorycznych
    argumentów którymi mogliby udowodnić swoje racje.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę powrotu do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Droga Cheroneo, trzymaj się, nie dawaj się biedzie. Ludzie dobrzy i mądrzy powinni żyć długo i czuć się wyśmienicie! Z całego serca Tobie tego życzę.
    Wysyłam Ci mój ulubiony filmik z Placu Czerwonego, rok 2010. Jeszcze tak niedawno wszystko było tak fajnie.....
    Pozdrawiam
    Boba oczywiście też.
    Y

    OdpowiedzUsuń
  4. Filmik:
    https://www.youtube.com/watch?v=mC4SYGzkbUQ
    Y

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.