Walka o dobre-złe /niepotrzebne skreślić/ imię Wałęsy trwa.
Wydaje mi się,że dla obrońców Wałęsy nie jest ważne czy
współpracował ze służbami PRL-u ważne jest to,że jest przeciwnikiem
Kaczyńskiego a pod taką "legendę" podpinają się politycy.
KOD wydawał się inicjatywą oddolną,podobnie jak ruch robotniczy
w początkowym okresie jeszcze przed Solidarnością czy Majdan
u naszych sąsiadów.W miarę wzrostu znaczenia tych oddolnych
ludzkich inicjatyw dołączali się doradcy,politycy i organizacje finansujące
walkę o lepsze jutro,a przypadku KOD-u o demokrację.
Na marszach,protestach przemawiają przegrani politycy którzy władzę
nie utracili w wyniku "zamachu stanu",jak twierdzi jeden z niemieckich
polityków ale w wyniku demokratycznych wyborów.
Gdyby jeszcze ich "płomienne" wystąpienia w obronie demokracji miały
jakikolwiek merytoryczny sens,to niech mówią,
Ale bełkot Nowackiej,Schetyny czy Petru /łatwo / znaleźć w sieci/
świadczy o zupełnym oderwaniu się od rzeczywistości i lekceważeniu tego,
o co podobno walczą,demokracji.
Oczywiście,mając przekonania lewicowe nie jestem zadowolony z całokształtu
działań rządu czy prezydenta ale krytyka dla krytyki,czy osiągnięcia celów
politycznych jak czynią to opozycyjni politycy ,nie interesuje mnie.
Gdyby jeszcze te wystąpienia przynosiły jakieś wymierne korzyści,
to można je uznać za walkę polityczną której celem jest przekonanie wyborców.
Ten bełkot,szczególnie Petru to 5 % strata poparcia w ostatnim sondażu,
Schetyna,mimo premii za przywództwo nadal za Petru.Pani Nowacka.
reprezentująca nie wiadomo kogo - jakąś lewicę może Ruch Palikota
nie jest uwzględniana w sondażach.
Szok po tak wysokim zwycięstwie PiS,który może wszystko,jeszcze nie minął.
Może zamiast gardłowania,manifestowania należy przeanalizować i znaleźć
przyczyny klęski wyborczej i dążyć do tego aby ta sytuacja nie powtórzyła
się w następnych wyborach.Na samej krytyce PiS,bez własnych mądrych
i rzetelnie opracowanych programów nie mają co marzyć o sukcesach.
Angażowanie się polityków opozycyjnych w obronę Wałęsy uważam
za błąd,bo nic nie zyskają jeżeli okaże się,że Wałęsa nie był "kapusiem"
a wiele stracą gdy wina Wałęsy zostanie udowodniona.
http://www.liiil.pl/promujnotke
-Sąsiad-zagaja zza płota mój ,,Pawlak''. Wiesz
OdpowiedzUsuń,,Skąd się moda wzięła wszystka?
Z Ewy figowego listka''.
A,
Skąd się wzięło tyle kitu?
Z solidaruchowatego kitu.
U podstaw-kontynuuje-transformacji leży przede wszystkim mit Solidarności, z jego przywódcą Wałęsą. Wielu budowało ów mit, znacznie więcej uległo odurzeniu nim. Dla trzech pokoleń (twórców, utrwalaczy i przeżuwaczy) stał się racją bytu. Zdogmatyzowanym światopoglądem.
I nagle ten świat mitomanów zachwiał się w posadach. Za sprawą hochsztaplera chcącego dowieść, że każdy system rządów społecznych jest o niebo lepszy od lewicowego. Brak potwierdzenia tej tezy rządami innymi niż PiS-owskimi dowodzi nieudolności (zdrady, prywaty, zaprzaństwa-niepotrzebne skreślić lub trafne rozbudować) ekip post Solidarnościowych.
Tako rzecze kaczatustra na oborniku klasowym wychodowany nad Wisłą.
Pomyślałem; to chyba najprostsze wytłumaczenie cyrku zafundowanego nam przez solidaruchów. Z Kościołem katolickim do spółki. Czymże innym wyjaśniać zachowania kastratów umysłowych. Głupotą, sabotażem, partykularyzmem? A, co sądzić, jeśli występy klownów i tych z areny , i tych poza nią nie spełniają warunków właściwych tylko gatunkowi homo? Jeśli to hieny i wilki zagryzają się o kości? Polski.
Wyraziłem sąsiadowi swoje wątpliwości. Uznał widocznie, że jedni i drudzy post solidaruchowi jeszcze nie zezwierzęcieli do cna, bo pod rozwagę rzucił mi parę aspektów.
-Może, ci KOD-iarze zabezpieczają sobie tyły. W obawie, że po ,,Bolku'' przyjdą po nich.
Może ratują resztki dewaluujących się idei tamtych lat.
A może najzwyczajniej w świecie bronią swoich interesów budowanych na uwłaszczonych dobrach wspólnych.
Scyzoryk