czwartek, 5 czerwca 2014
UROCZYSTOŚCI
Dla porządku prawnego,należy sprostować pewne nieścisłości
pojawiające się w wypowiedziach polityków i przekazach medialnych.
Zgodnie z prawem międzynarodowym,Polska, po 6 letniej okupacji
hitlerowskiej odzyskała niepodległość w 1945 roku.
Dzisiejszy dzień powinniśmy świętować jako 25 rocznicę częściowo
wolnych wyborów do Zgromadzenia Narodowego.
Częściowo,bo wolne wybory były do Senatu a Sejm został wybrany
na innych, umownych warunkach.
Dopiero kolejne lata,transformacji ustrojowej doprowadziły
do wolnych ,demokratycznych wyborów na wszystkich szczeblach.
Wczorajsze uroczystości w których uczestniczyło wielu prezydentów
premierów i innych ważnych osobistości zostały zdominowane przez
Baracka Obamę prezydenta Stanów Zjednoczonych AP.
Przynajmniej tak to wyglada na portalach internetowych z których
czerpię wiadomości.
Obama jedzie,stoi,przemawia,obiecuje, zapewnia wzrusza, itd.itp.
Należy sie zastanowi aby kolejne rocznice tego wydarzenia nazwać
"Obama Day" dla wykazania jakim "wielkim" jest przywódcą.
Jakie przesłanie,wnioski można wysunąć z okrągłych i generalnie
niewiele znaczących dla sytuacji międzynarodowej słów Obamy.
Oczywiście nasi politycy, nie pomni innych wystąpień z przeszłości,
z cała wiara i ufnością przyjmują deklaracje Wielkiego Brata.
"Lepszego przyjaciela niż Polska na świecie nie mamy",
"Jako sojusznicy mamy obowiązek bronić Polski"
"Za wolność naszą i waszą"
Miłe ale niewiele znaczące deklaracje amerykańskiego prezydenta.
Jesteśmy przez USA traktowani tak jak na to pozwalają nasi rządzący.
Już nie chodzi o te nieszczęsne wizy które nas 1 z 3 unijnych państw
obowiązują ,a jesteśmy przecież najlepszym przyjacielem.
Chodzi o całokształt stosunków i wykorzystywanie Polski,za zgodą
rządzących nią polityków do militarnych awantur wszczynanych przez USA.
Irak w którym mieliśmy zaprowadzić demokracje i korzystać
z jego surowców naturalnych oraz podpisać kontrakty dotyczące
uzbrojenia i szkolenia nowej "demokratycznej" armii okazał się
jedynie obietnicą poprzednika Obamy .Afganistan w którym
wspomagamy amerykańskiego agresora,przelewając polską krew.
Zakupy samolotów nie tylko bojowych w amerykańskich firmach
które sprawiają nam wiele kłopotów,to nieliczne z wielu przykładów
ulegania amerykańskiej administracji.Za rok zakupimy zapewne
70 śmigłowców amerykańskich,bo przecież oni mają najlepsze.
Amerykanie będą dbać o nasza wolność ale sami też musimy coś
w tym temacie zrobić.Sugestia została natychmiast wysłuchana
wstępnie potwierdzona przez prezydenta Komorowskiego,
2 % PKB na zbrojenia.Dla ciekawych proponuję poszukać
w internecie, ile procent PKB przeznaczają inne państwa Unii.
Deklaracja Obamy /jeżeli Kongres zatwierdzi/ przekazania
1 miliarda dolarów na pomoc dla 3 państw Europy jest kpiną.
3-5 miliardów dolarów d z i e n n i e wydawali Amerykanie
w Afganistanie.
Po zakończeniu obchodów "Dnia Wolności" mam dylemat.
Mam nadzieję ,że czytelnicy pozwolą mi go rozwiązać.
PRL była członkiem RWPG i militarnego Paktu Warszawskiego.
Wielu polityków uważa ten okres za zniewolenie.
III RP jest członkiem UE i militarnego Paktu Atlantyckiego.
Przeważająca większość polityków uważa ,że jesteśmy państwem
wolnym,czego przykładem są wczorajsze uroczystości.
Czy tak rzeczywiście jest ?
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ereglo
OdpowiedzUsuńNo, tu bym się z Tobą pospierał. Konkurencja bowiem między prezydentami USA w kwestii ignorancji polityki międzynarodowej w ogóle oraz nieznajomości sytuacji europejskiej jest bardzo ostra, od Wilsona począwszy. Ale, tak czy inaczej, zgoda. Obama w tej dziedzinie ustępuje co najwyżej niejakiemu Carterowi. Czy to przypadek, ze obu ich wydobył z politycznego niebytu i wylansował w imieniu osławionej Trilaterale kreowany przez nas na geniusza (rodak przecie, więc musi być genialny) Brzeziński. Dzięki temu ta właśnie Trilaterale - ponadnarodowy klub miliarderów, finansistów i innych autentycznych decydentów światowych może prowadzić za [plecami takich figurantów jak Obama wygodną dla swych interesów politykę.
No to dorzucę jeszcze 3 ignoranta G.Busch'a jr. aby poszerzyć wybór.
OdpowiedzUsuńJa mam inny dylemat: Nigdy nie czułam się zniewolona. Czy trzeba się tego wstydzić?
OdpowiedzUsuńJa też jestem wolny.Wstydzić się - NIE!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło'.