piątek, 20 czerwca 2014
MEDIA
Biją czy nie ?
Skłócona,grająca indywidualnie opozycja nie jest w stanie w żaden
sposób przełamać większości koalicyjnej aby spowodować
upadek rządu premiera Tuska.
Nieoczekiwanie w dziele naprawy Polski,opozycja zyskała
kilku ważnych sprzymierzeńców wśród instytucji państwowych,
oraz wśród dziennikarzy prezentujących dość szeroki wachlarz
mediów nie tylko komercyjnych.
Sporą część zasług na rzecz zmiany rządu mogą sobie przypisać
zarówno Prokuratura dająca zielone światło jak i wykonująca
zadanie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Policja.
Przypomnę,że te instytucje wykonując swoje zadanie,użyły
niewspółmiernych sił w stosunku do rangi przestępstwa zagrozonego
maksymalna karą 2 czy 3 lat bezwzględnego pudła.
Oczywiście,instytucje te mają prawo żądać wydania dowodów
przestępstwa ,jednakże sposób,brak profesjonalizmy,i co ciekawe,
znajomości prawa, doprowadził do bezprecedensowych wydarzeń
w redakcji "WPROST".
Skandalem jest również to,że znaczne siły ABW i Policji
mimo kilkunastogodzinnej akcji żądanych dowodów nie uzyskały.
To profesjonalizm na poziomie swojego szefa,Sienkiewicza.
Społeczeństwo dzięki mediom relacjonującym na żywo
wydarzenia w redakcji poznało nie tylko nieprofesjonalizm
Instytucji i służb państwowych ale również determinację
decydentów w obronie własnych tyłków.
Podobnym profesjonalizmem wykazał się szef wszystkich szefów.
Premier Donald Tusk,chce,prosi, żąda natychmiastowego
opublikowania wszystkich nagrań.Może zamieni się z redaktorem
naczelnym "WPROST" stanowiskiem i wtedy będzie decydował
o dacie publikacji.
Wydaje się ,że w tej sprawie,Tusk popełnia się zasadniczy błąd.
Lekceważy treści zawarte w wypowiedziach podsłuchiwanych
osób a skupia się jedynie kto podsłuchiwał,
Literacki język prawnuka H.Sienkiewicza wygibasy słowne Belki
ocena,prawidłowa,chociaż niekorzystna dla rządu Inwestycji
Polskich,złamanie apolityczności szefa NBP i inne wypowiedzi
zawarte w nagraniach przestają być istotne.
Istotą dla premiera Tuska jest to, kto nagrywał.
Myślę,że odpowiedź na to pytanie powinien znać szef MSW
Bartłomiej Sienkiewicz.Profesjonalista, mający do dyspozycji
kilkanaście służb specjalnych który dał się nagrać.
Jego wypowiedź; "Chuj,dupa i kamieni kupa" jak żadna
inna nie pasuje do całej Partii Oszustów.
Jest duża szansa,że nieudolnych polityków opozycji.
zastąpią dziennikarze i IV władza zmusi I do rezygnacji.
Wszystko jeszcze przed nami.Polityczne lato zapowiada
się bardzo,bardzo gorące.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ależ bez przesady no i bez zbytniej euforii.To.że obrażone mendia usiłują dokopać rządowi,a w szczególności Tuskowi,nie powinno przysłaniać prawdziwego tła zamieszania.Nagle wszyscy obudzili się jako prawomyślni,uczciwi obrońcy demokracji którą tłamsi kumpel Łukaszenki i Putina.
OdpowiedzUsuńA przecież nic się nie zmieniło od 2005r.No może przybyło zer po stronie winien w bilansie budżetu.Te same mendia tak ochoczo wmawiały nam jacy to jesteśmy narażeni na atak Rosjan i wielbiły na każdym kroku hamerykanów podjudzając Tuska,żeby do końca zrujnował kraj na wiele lat.Jakoś tym mendiom dziwnie się odmieniło gdy trzeba pisać o prawdziwej wojnie w Donbasie.
Zamilkły na kłódkę o wyrzucaniu pieniędzy na koszernych.O idiotycznych,kosztownych śledztwach IPNu również.Za to stwierdzenie,że jesteśmy w stanie tuż przed upadłościowym stało
się horrendum nie z powodu meritum tylko dosadnego języka użytego zresztą w rozmowie prywatnej.Z tych i innych powodów powinniśmy zachować dużą powściągliwość w ocenie tych pyskówek.Jaki jest koń to każdy widzi.I nie jest to prawda,że zmienił się w osła.Jedynie podpadł sponsorowi.Wracając do tematu mendiów,to skończony idiota może wierzyć w ich uczciwość.To nie te czasy,jak i nie te mendia.Zaś co do opozycji która miałaby zastąpić Tuska,to można tylko
sparafrazować kogoś tam z zamierzchłej historii: nie mamy armat.Polska to nie Węgry,gdyby nam
"opaczność" zesłała Orbana to by go utopiono już w przedszkolu.
Zgadzam sie w pelni z wypowiedzia Tonette, a pan, panie stary-bob, nie jest obiektywny, zapewne czeka pan na rzady PiS-u z sepleniacym (juz bez chuja i dupy) Kaczynskim. Mysli pan, ze w innych partiach politycy rozmawiaja ze soba literackim jezykiem? Pana ostatnie komentarze rozczarowaly mnie. Zofka
OdpowiedzUsuńPani Zofko!
OdpowiedzUsuńMyli się Pani co do moich oczekiwań.Są one tak dalekie
od PiS jak mowa prawnuka od pradziadka.
Nie chodzi tylko o język bo sam czasami "klnę jak szewc"
ale o to ,że minister dysponujący takim aparatem pozwolił się podsłuchać..
Każdemu piszącemu wydaje się,że jest obiektywny.
Czytelnicy mogą się z tym zgadzać bądź nie,taki urok blogowania.
Pozdrawiam.