sobota, 25 marca 2017

ROZDWOJENIE


Znalezione obrazy dla zapytania memy ze szklanką wody

W zależności od tego kto interpretuje jakieś zdarzenie czy wydarzenie
odpowiedzi będą różne.Przysłowiowa szklanka wody wypełniona do połowy.
pesymista powie,że jest do połowy pusta a optymista,że do połowy pełna.
Z taką,odmienną interpretacją pewnych zdarzeń,działań spotykamy się
również w życiu codziennym.Ponieważ piszę o polityce,zajmijmy się
wydarzeniami politycznymi.

Każde działanie rządu, złe czy czasami dobre spotyka się z krytyką opozycji.
Działania opozycji, złe czy czasem dobre jest krytykowane przez rządzących.

Zarówno jedni jak i drudzy wystrzegają się krytyki merytorycznej poczynań
przeciwnika która być może.przynajmniej w niektórych kwestiach stworzyłaby
możliwość kompromisu.Jedna i druga strona konfliktu ma gęby pełne frazesów,
typu robimy to dla dobra Polski.Moim zdaniem jedni i drudzy robią to dla siebie,
krótko mówiąc dla władzy i związanych z nią "konfitur".

Przykład wprowadzanej reformy szkolnictwa to swoisty przykład schizofrenii
niektórych członków kierownictwa PiS szczególnie,prezesa Kaczyńskiego
i ministra Macierewicza którzy głosowali za wprowadzeniem do systemu
edukacji gimnazjów które obecnie chcą likwidować.

Podobny przypadek dotyka szefa ZNP Broniarza,który w 1998 roku był
przeciw temu modelowi szkolnictwa,nawet prowadził z nauczycielami
głodówkę a dziś,jest przeciw likwidacji gimnazjów,na razie nie głoduje
ale namawia nauczycieli do strajków.

Co nam dała poprzednia reforma w ciągu ostatnich lat?
Moim zdaniem obniżenie poziomu nauczania,czy aż tak drastyczne jak
to jest przedstawione w artykule:
http://www.wyszperane.info/2017/01/15/jak-to-sie-stalo-ze-w-ciagu-ostatnich-20-lat-przecietny-maturzysta-osiagnal-poziom-nizszy-od-ucznia-v-klasy-szkoly-podstawowej-w-prl/

A co sadzą o tym czytelnicy?

                                               http://www.liiil.pl/promujnotke

3 komentarze:

  1. Chodziłem do szkoły 7 klasowej i jakoś dało się zmieścić w głowach całej populacji ten"ogrom" wiedzy jaki wówczas wymagano.Całkiem możliwe,że część nauczycieli była starej daty i pomimo iż kształcona była w tak dzisiaj obsobaczonych Studiach Nauczycielskich, miała duży autorytet wśród dzieci.Całkiem słusznie,w związku ze wzrostem materiału do nauki,zwiększono ilość klas do 8.Ale dalej od tych młodych ludzi czegoś wymagano.Egzaminy do liceum wcale nie były zabawą.I kto nie zdał,to lądował w zawodówce.Zawsze był jakiś pozytywny odsiew.Podobnie było już później.Każdy kto się nie uczył,zostawał na drugi rok.Ale dopiero matura była prawdziwym wyzwaniem.Nie ta kpina z pogrzebu edukacji jaką mamy teraz.Nie dość,że trwała tylko 3 dni to jeszcze za 2 błędy ortograficzne z polskiego szło się do domu.Pojecie dysleksji nie istniało.I to wszystko tylko w ciągu 11 lat.Dało się? Zatem to o co "walczą"omf pedagodzy można skwitować słynnym powiedzeniem;I w Paryżu nie zrobią z owsa ryżu.Na marginesie,moją znajomą kilka lat temu chcieli wyrzucić z pracy bo uparła się,że nie przepuści do następnej klasy ucznia który "obraził"się na cały świat i przez 6 miesięcy nie raczył odpowiadać na żadne pytania.Za to był bardzo wydajny w rzucaniu słów na k.. i ch.. no i obietnicach co tatuś zrobi z nauczycielami.Niestety,ale to co się dzieje w edukacji,jest tylko następstwem słynnego bezstresowego wychowania.No i lansowania przez 25 lat przekonania; Po co się będziesz uczył skoro możesz zostać politykiem.Oni całe swoje życie kamieniami rzucali na szkołę i rządzą.Problemem może być jedynie wielka niewiadoma; kto będzie obecną reformę robił,gdyż znając etosowe kadry, mam ambiwalentne odczucia.Tonette

    OdpowiedzUsuń
  2. Z dumą informuję,że też jestem absolwentem szkoły 7 klasowej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdyby tak przełożyć owe szklanki ,,do połowy pełne'' i ,,od połowy puste'' na ,,prawdę'', otrzymalibyśmy półprawdy. Czyli łgarstwa. Owe półprawdy są asymilowane przez lemingów z racji wyprostowania im zwojów mózgowych w tzw. programach nauczania. Ponieważ ,,cała prawda'' jest dla lemingozy nie do ogarnięcia, serwowane są im półprawdy.
    Pół szklanki wody to trochę więcej niż łyżka. Można w niej utopić. Półprawda, to trzecia z prawd Tischnera , która ma nieprzyjemną woń całego gów...oszustwa. ,,Pół'' będące tym samym, co ,,meta'', ,,quasi'' to zgnilizna półprawdy implantowana nam od kołyski. Szczególnie przez polityków zostawiających w załganiu w tyle mistrzów-tricksterów od przeterminowanych dragów tj. opium. Tak leją wodę, że nie wiesz; do połowy pełne, czy od połowy puste te szklanki.
    Jedne z owych półprawd biegają w randze objawionych. Drugie odkrywczo ujawnionych. Najzabawniejsze są jednak te ,,porażające''. Dla jednych skrzydłem, dla drugich piętą. Ich zakłamanie polega na tym, że nie mają cienia znamion prawdy.
    Po co nam szklanki z wodą półprawdy?
    Scyzoryk

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.