niedziela, 12 lutego 2017
WYPADEK
Życzenie komuś śmierci ,nawet politycznemu wrogowi,
nie mieści mi się w głowie. Zbydlęcenie w czasach demokracji
przekracza wszelkie bariery.Jeszcze trochę a pozabijamy się wzajemnie.
Wypadki drogowe "chodzą po ludziach.W latach 2014-2015 było
ich łącznie 67,937.Jeden z nich spowodowała limuzyna rządowa
wioząca prezydenta,hrabiego, "Bul"Komorowskiego.
Przypominam o tym wypadku tylko dlatego,że poszkodowana
Natalia Arnal w zderzeniu z państwem nie mogła skorzystać
z takiej pomocy jaką oferują posłowie Sowa i Budka domniemanemu
sprawcy wypadku w którym ucierpiała premier i oficerowie BOR.
Pani Arnal wraz z dzieckiem na skutek błędu oficera BOR prowadzącego
samochód prezydenta doznały obrażeń fizycznych i psychicznych.
Ale "niepolityczna " Policja stwierdziła stwierdziła jej winę karząc
ją mandatem w wysokości 600 zł.który "zderzona z państwem"PO
nie przyjęła.
Zaczęła się jednostronna korespondencja-oto list poszkodowanej
„Szanowny Panie Prezydencie,
z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych pragnę życzyć Panu i Pana Rodzinie wyjątkowej atmosfery świątecznej przepełnionej miłością, radością i wzajemną życzliwością.
Przykro mi, że list, który napisałam do Pańskiej Małżonki przed Świętami Bożego Narodzenia pozostał bez odpowiedzi. W liście tym opisałam bardzo przykrą dla mnie sytuację, gdzie prowadzone przeze mnie auto zderzyło się z nieoznakowanym autem BOR-u, którym Pan podróżował. Najwyraźniej szkody, które wtedy ponieśliśmy (uraz kręgosłupa szyjnego oraz trauma moja i dziecka) są dla Państwa nieistotne.
Pragnę nadmienić, że cieszę się, że wybrał Pan „zgodę i bezpieczeństwo” w swojej kampanii wyborczej, gdyż w nawiązaniu do 10.12.2014 roku (dzień kolizji) trudno mówić o jakimkolwiek poczuciu bezpieczeństwa (przynajmniej z mojej perspektywy). Szkoda tylko, że pozostał Pan obojętny na ludzką krzywdę, która była konsekwencją tego nieprzyjemnego incydentu. W tym momencie nie czuję się prawowitą obywatelką tego kraju, bo potraktowano mnie wyjątkowo niesprawiedliwie próbując zrobić ze mnie kozła ofiarnego, ignorując ewidentne łamanie przepisów przez kierowców z BOR-u, którzy czują się bezkarnie jeżdżąc jak piraci drogowi.
Mimo to, wierzę (może naiwnie) w zmiany i lepsze jutro.
Z poważaniem,
Natalia Arnal”
Sprawa mimo braku pomocy posłów Sowy i Budki zakończyła się uniewinnieniem
a sprawca oficer BOR może mieć kłopoty w związku ze składaniem fałszywych zeznań.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tu sprawa, pomimo pomocy poslow Sowy i Budki, zakonczy sie wyrokiem skazujacym dla kierowcy pancernego Seicento.Taka to jest roznica,. miedzy tym co zostala napisane.Hasla typu-z drogi sledzie bo maciora jedzie lub broszka jedzie,odzwiercidlaja roznice miedzy tamtym a tym wypadkiem.Moze limuzyna, na samym przedzie kolumny, powinna miec na dachu potezny krzyz,na masce natomiast cekaem do usuwania z drogi gorszy sort ,maruderow,komunistow i zlodzieji itp.No coz,jeszcze sa mocni,stopniowo dokrecajac srube,przekrocza cienka czerwona linie.Wtedy to nastapi ostateczne rozwiazanie kwestii PiSowskiej dokonanej przez wkurzone spoleczenstwo. "Wedlug nich-gorszy sort".
OdpowiedzUsuńTa twarz nie zmącona myślą a w oczach tęsknota za rozumem mówi wszystko ot co.Tylko patrzeć jak zostanie komendantem obozu koncentracyjnego dla swoich przeciwników.Taki książę od gnoju i pługa.Pozdrawiam zimowo.
OdpowiedzUsuńDobre i w punkt!Rowniez pozdrawiam. "gorszy sort"
UsuńPomimo tego,że omawiany wypadek ma wyłącznie bohaterów pisowskich, jednak gwoli zwykłej uczciwości przypomnieć,że choroba zwana pomrocznością jasną,ma rodowód znacznie wcześniejszy niż PiS.Sama PO ma spory udział w tuszowaniu wypadku Wałęsy jr więc teraz niech leży jak skóra z psa,gdyż jest dużo przykładów na podobną hipokryzję.
OdpowiedzUsuńJednak to "nasza" hipokryzja i wara komuchom od niej.Zresztą fizyka etosowa,połączona z etosową historią ma ogromną szansę na wejście do annałów oszołomstwa światowego.tonette