czwartek, 5 stycznia 2017

ZASKOCZENIE

Zdjęcie użytkownika Jacek Gajzler.

Jeszcze nie tak dawno,poseł  i szef .Nowoczesnej,partii bez programu
i dotacji był bardzo pesymistycznie ustosunkowany do wydarzeń
czekających Polskę w 2017 r.
Wystarczył jeden wypad za granicę aby nastąpiła zmiana stanowiska.
Czy wpływ na to miał klimat czy też wiceszefowa partii a może ktoś
trzeci trudno dziś przesądzić.Co prawda, pojawiają się różnego rodzaju
spekulacje ale trudno je potwierdzić.

Nowicjusz polityczny "połknął" starego wyjadacz za jakiego uchodzi
Schetyna w niektórych kręgach.Schetyna do doskonały "egzekutor" ,
wykonawca poleceń Tuska ale nie przywódca.Jego predyspozycje
do szefowania partii są na poziomie byłej premier E.Kopacz.A więc nikłe.
Popełnione błędy o "totalnej opozycji" zapędziły Schetynę i PO
w ślepy zaułek.Kolokwialnie mówiąc ,w którą stronę się Schetyna odwróci
to zawsze ma dupę z tyłu.Poszczególne frakcje w Platformie Oszustów
dążą wyraźnie do zwarcia z grupą "Schetynowców".Młodzi,albo posłowie
i posłanki w średnim wieku wyraźnie mówią.że potrzeba jest zmiana
pokoleniowa w partii,przy okazji swoim nieodpowiednim zachowaniem
ciągną PO w dół.Pierwszy tegoroczny sondaż pokazuje,że rośnie w siłę
.Nowoczesna a nawet Kukiz"15 jest przed Platformą. Być może Schetyna
chciałby zakończyć w miarę honorowo ten konflikt ale protestujący
nie wyrażają na to ochoty.

Takich kłopotów nie ma Petru,zmieniając z dnia na dzień stosunek
 konfrontacyjny wobec rządu na bardziej ugodowy mogący ostudzić
emocje polityczne.Jego pomysł,jest  moim zdaniem bardzo dobry.
Jego realizacja,mogłaby zakończyć ten bezprzedmiotowy spór
na  którym ani rządzący ani opozycja nie zyskują nic, a traci Polska.
Schetyna,trudno się zresztą dziwić, jest zaskoczony tym stanowiskiem
Nowoczesnej co świadczy o jego indolencji politycznej.

Jeżeli ta propozycja zostanie przyjęta,to Petru z 30 posłankami będzie
liderem opozycji a PO, bez przykrości. będzie tracącą na znaczeniu,
skłóconą walką wewnętrzną totalną ale głupią opozycją.
I dobrze im tak!

Niestety jest jeden zasadniczy problem,czy PiS będzie chciał się ułożyć
z opozycją czy też "dorżnie watahę".

                          http://www.liiil.pl/promujnotke


3 komentarze:

  1. Ostatnie pytanie należy uznać za retoryczne.Historia uczy nas przecież iż etos tylko wtedy "układa" się z tą "nędzną" resztą,gdy ma nóż na gardle.A kiedy cuś się zmieni,z lubością wbija tenże nóż w plecy zadowolonych z siebie (i naiwnych)konkurentów.Na marginesie, jest to jedyna rzecz którą robi "prawie" dobrze.Jak widać z tylnego i "bocznego" oglądu,stare przysłowie o krowie która dużo ryczy,ma zawsze
    zastosowanie bez wzgl od kontekstu.Pomimo ciągłego lansowania tezy o tym,że opozycja ma "zawsze" rację,jedynym argumentem trzymającym PO na powierzchni,pozostaje głupota pisuarów.Gdyż co jak co,ale sytuacja
    całkiem udacznie przypomina powolne dobijanie SLD,zresztą na własne żądanie.Tak więc trudno będzie w niedługim czasie znaleźć większą ilość żałobników po zapasionych pełowcach.Na całym świecie górę biorą
    tzw populiści.Tymczasem stare repy nawet nie usiłują dokonać choćby małych,ale znaczących zmian które mogłyby uratować ich status quo.Czy
    ortodoksja straciła już swój instynkt samozachowawczy,czy dumna i blada chce polec na polu wątpliwej chwały.Nie bacząc,że w dzisiejszych czasach historię piszą zwycięzcy.Patrząc na polskie szambo polityczne,można oczekiwać jedynie polecenia zza oceanu: Panowie koniec palenia,nurkujemy.

    OdpowiedzUsuń
  2. O bezowocności walki, aczkolwiek wyniszczającej nadwiślańską krainę, walki do czasu wkurzenia się mocodawcy zza wielkiej wody-napisał Anonimowy. Rozjaśniając ściemę ruchów frykcyjnych walczących. To, może z innej beczki.
    Śmieszą mnie obie strony konfliktu; PO i Nowoczesna. Ich wodze jeszcze bardziej. Jak Pyrrus z Midasem. Pierwszy ciągle obwieszcza zwycięstwo mimo, że w szybkim tempie traci zaplecze. Drugi czego się dotknie zamienia się w...kompromitację.
    Kaczyści nie śmieszą. Ich poczynania wzbudzają grozę. Reanimacją totalitaryzmu. Tego z okresu feudum. Z prawem pierwszej nocy katabasów i ostatniej posługi władzy-grabarza.
    To nie jest moja wojenka. Żadna ze stron mnie nie reprezentuje, ani w moim interesie walczy.
    Walczący mocno sklerykalizowani czyli na usługach negatywów.
    Nadużywają prawa dla partykularnych interesów.
    Zadłużają kraj w podobny rujnujący sposób.
    Działania a la Targowica żadnej z koterii nie są obce.
    Politykę opierają na rusofobii, służeniu do mszy, ograniczaniu praw obywatela. I człowieka. Gospodarka pańszczyźniana przez świadczenia na rzecz panów czyli służalczo-pańszczyźniana.
    Noooo. Gdzież mi po drodze z szubrawcami. Aż ździwko łapie, kto jednych czy drugich popiera. Parę osób z rodziny, paru beneficjentów-rozumiem. Ale, żeby 20-30% narodu bezrefleksyjnie udzielało się po którejś ze stron? Nie ogarniam.
    Po co to piszę. Ano po to, by nie wpaść w pułapkę przeciwstawności. Krytyka PO i Niezależnej nie może oznaczać aprobaty dla PiS. I vice versa. To nie masz świat. To świat skundlonych polityków działających w interesie decydentów zza miedzy; tzw. Zachodu lub Izraela. W każdym bądź razie w interesie obcych korporacji. Zatem trzymajmy dystans.

    Kiedy aktorzyna Reagan nałożył na nasz kraj sankcje pytano; Jak się po tym ciosie podniesiemy? Bo, rząd się wyżywi. Zapytałbym analogicznie, po wyniszczających Polskę wojenkach wewnętrznych solidaruchów bardziej niż sankcje Reagana. Bo, że rząd się wyżywi-wiemy.
    A, co z nami; pokoleniem utraconych złudzeń, generacją zmarnowanych szans?
    Scyzoryk

    OdpowiedzUsuń
  3. Żeby 20-30% narodu bezrefleksyjnie udzielało się po którejś ze stron? Być może powyższy cytat,obrazujący polityczny rozkład poparcia (wśród ankietowanych!)może bulwersować,lecz ma jeszcze inny podtekst.A może niechęć (lub nienawiść)do PO dalej jest tak silna? 8 lat rządów jednych mentekaptusów zostało zamienione na Bóg wie ile czasu panowania jeszcze gorszych.Czy już nikt nie chce zauważyć,że nie było żadnej alternatywy?Więc może sukienkowi jednak mają rację i po 8 latach tłustych(hihi)muszą nastąpić lata chude.Znając nasze parszywe szczęście,może to być i 100 lat.Obawiam się,że przyszłe mocarstwa które nas rozbiorą,nie popełnią błędów Jałty.Przez ostatnie kilkanaście lat,"wytruliśmy" siekierą 90% ew.przyjaciół,a zyskaliśmy mnóstwo wrogów.A przecież podobno rządzą nami histerycy.Niestety ci z tajnych kompletów.Najgorsze określenie na jakie sobie zasłużylismy,to; niewdzięczni i niewiarygodni.Bez szans na resocjalizację.Na dodatek z podniebnym ego.Mnie to już nie dotyczy, ale wyrazy współczucia dla przyszłych pokoleń,które nie zdążą opuścić naszego grajdołka.Tylko co będzie z "naszym" narodowym sportem czyli protestowaniem? Czyżby pozostała nam tylko murzyńskość? A gdzież obiecane pomniki.Tonette

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.