środa, 9 listopada 2016
ŻNIWA
Obfite plony zebrali w latach 2014-15 "żniwiarze" koszący kasę
z reprywatyzacji. 553 miliony złotych wydał warszawski Ratusz
na roszczenia w tych 2 latach.Na ten cel w latach 2006-2011
wydano tylko 359 milionów złotych.
Pomijając to,czy były czy nie było przekrętów uprzejmie pytam
za co spadkobiercy dostali taka kasę od państwa polskiego.
Rozumiem,zwrot działek ale zwrot pieniędzy za kamienice
czy inne budynki których po wyzwoleniu nie było bo zostały zniszczone
to wielka przesada.Odbudowa Warszawy nie odbywała się na koszt
prywatnych właścicieli poszczególnych budynków ale na koszt
wszystkich mieszkańców Polski.Skoro inwestowano w odbudowę
pieniądze moich rodziców a potem moje,to czy należy mi się kilka
cegieł z jakiejkolwiek kamienicy albo metr kwadratowy działki.
Faktem jest,że największy biznes robią oszuści mający "słabe papiery"
ale mocne dojścia do odpowiednich osób.Państwo powinno,zamiast
milionami złotych wynagradzać ich straty milionami ton gruzu które
zostały z ich własności,a po kasę powinni zwracać się do Niemiec,
bo to obywatele III Rzeszy są odpowiedzialni za zniszczenia nie tylko
Warszawy.
Na podstawie takiego "dokumentu" wypłacono około dwudziestomilionowe
odszkodowanie.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zdaję sobie sprawę z tego iż żadna to rekompensata i koszty są ogromne,ale jeśli już musimy cierpieć za grzechy(nie Schetyny)nie popełnione,więc może jednak PiS się do czegoś przyda.Miejmy tylko nadzieję (jak zwykle matka głupich CBDO),że nie skończy się ten słomiany zapał na Warszawie.W kolejce,z utęsknieniem czekają następne miasta,w tym doszczętnie okradziony Kraków.Co jak co,ale miasto rodzinne I szeryfa ,powinno być potraktowane modelowo. Zwłaszcza,że z mecenasów,chętnych do Sztumu,można uformować kompanię, albo i lepiej.Szkoda tylko,że większość afer się przedawniła lub zmierza w tym kierunku,bo uzbierałby się jakiś pluton wysokiej klasy aferałów.O ekonomistach nawet nie wspomnę.Szkoda tylko iż większość z ew delikwentów znajduje się pod parasolem"kapciowego"W każdym razie, istnieje szansa,że będziemy importować z Ukrainy prawników.Naturalnie jeśli wystarczy odwagi,zaś reszta nieumoczonych zapisze się w trybie pilnym do PiSu.Tonette.
OdpowiedzUsuń