poniedziałek, 15 września 2014

GRY GAZEM


Bojowo nastawieni niektórzy politycy,komentatorzy,eksperci
używają wojennego języka określając ostatnie wydarzenia związane
z zmniejszonymi,dziennymi dostawami gazu przez rosyjski Gazprom..
"Rosjanie,Gazprom,strzelili sobie w stopę" to najczęściej wypowiadane
w tym kontekście słowa.Być może oni wiedzą coś czego my nie wiemy
a wiedzieć powinniśmy.Jak pamiętamy ostatnią umowę gazową negocjował
były już premier Pawlak.Jedynie co wiemy o tej umowie to cena,uważana
za jedną z najwyższych w Europie.Nie mamy pojęcia o konstrukcji tej umowy
o dostawach dziennych,miesięcznych czy rocznych.Opozycja w stosunku do
rządu PO-PSL wielokrotnie starała się o ujawnienie treści umowy,niestety,
odpowiedź koalicji zawsze brzmiała "tajemnica handlowa".

Skoro oprócz zainteresowanych czyli członków rządu, "nikt nic nie wie"
trudno się dziwić ,że każdy wypowiadający się polityk,ekspert,dziennikarz
przedstawia swój punkt widzenia.Ponieważ łączy ich,polska racja stanu
czyli dokopać Ruskim. Całą winę za chwilowy,przejściowy,a może kiedyś
ciągły niedobór gazu ponoszą Rosjanie.
Nazywa się potocznie "zakręceniem kurka".
Nie jest nowością to,że Polska i inne europejskie kraje nie poradzą sobie
bez rosyjskiego gazu.Nie jest nowością również to,że Rosja nie poradzi
sobie nie eksportując gazu do Polski i innych europejskich krajów.
Ta wspólna zależność powinna wyjaśnić znawcom tematu,że straszenie
społeczeństw jest jedynie polityczną grą nieodpowiedzialnych polityków.

Z informacji wynika,że Polska. ostatnio wyraźnie zwiększyła dzienne
zamówienia gazu.W poprzednim tygodniu średnio o 26% i średnio
o 30% w stosunku do sierpnia.Może wpływ na większe zużycie ma
wychodząca z kryzysu gospodarka a może braterska pomoc dla Ukrainy
którą wraz z innymi państwami wspieramy rosyjskim gazem.
Chwilowe zmniejszenie dostaw nie powoduje żadnych perturbacji
bo Polska, ma największe w historii zapasy gazu co ujawniły ostatnio
media wraz z dokładną lokalizacją miejsc magazynowania tego paliwa.
Takie działanie wydaje mi się skrajną nieodpowiedzialnością.

W natłoku bojowych wypowiedzi głosem rozsądku i dogłębnej
znajomości tematu są wypowiedzi byłej prezes PGNiG pani Grażyny
Piotrowskiej-Oliwa.
Wiemy tylko tyle, że z jednej strony z jakiegoś powodu PGNiG zwiększył - i to bardzo znacząco zamówienia, o kilkadziesiąt procent z dnia na dzień (…). Z drugiej strony Gazprom dosyć powoli, nawet jak na technologiczne wymagania, odpowiadał na te zamówienia

Piotrowska-Oliwa zaznaczyła, że dla zwykłego obywatela "zmniejszenie dostaw" i "zmniejszenie zamówień" brzmi tak samo. W rzeczywistości jednak nie znaczy tego samego. - Ilość gazu, która ze strony rosyjskiej płynęła od początku września była relatywnie taka sama. Ten strumień się nie zmniejszał, wręcz zwiększał - tłumaczyła.  - Komunikaty, które poszły, zrobiły zbędą panikę...

                               http://www.liiil.pl/promujnotke

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.