niedziela, 12 stycznia 2014
Mój "dżender"
Zamiast zająć się rzeczywistymi problemami z którymi boryka się
społeczeństwo ,zarówno wierzące jak i nie wierzące w Boga,tematem
do dyskusji stała się nauka?,ideologia ? "gender".
Jak przypuszczam ponad 90 % naszego społeczeństwa,w tym ja,nie miało
zielonego pojęcia o istnieniu słowa "gender". Owszem ,mamy jakie takie
pojęcie o tożsamości płciowej ale większą wiedzę posiadają jedynie
specjaliści zajmujący się tym tematem.
Nie przeszkadza to nam toczyć ogólnonarodowej dyskusji a w zasadzie
sporu o pozytywnym i negatywnym wpływie gender na społeczeństwo.
Gdy ideologia?, nauka ? "gender" w latach 50 XX w. była jeszcze w powijakach,
ja już zacząłem pobierać nauki w 7 klasowej szkole podstawowej.
Aby opisać mój pierwszy kontakt z gender muszę ten okres lat 50 ubiegłego
wieku nieco przybliżyć,szczególnie młodszym czytelnikom.
Nie będzie to historyczne ale związane z damską modą przybliżenie.
Ówczesne damy,zachwyciły się zachodnią modą dotyczącą nowego
rodzaju pończoch tzw. "nylonów" i "stylonów". Ponieważ techmologia
ich wytwarzania nie stała na tak wysokim poziomie jak obecnie, to aby
te cuda szczególnie ze "szwem" trzymały się na nogach dam potrzebne
było urządzenie podtrzymujące zwane z niemiecka "halterami".
"Haltery" to pas zakładany na biodra,często ozdobny z zazwyczaj
4 zwisającymi gumkami zakończonymi gumowym zapięciem w kształcie
gruszki i metalowym zaciskiem w podobnym kształcie.
To urządzenie podtrzymywało nylony na nogach dam w latach 50
i późniejszych XX wieku.
Wyobraźcie sobie drodzy czytelnicy,że ja jako chłopak również korzystałem
z tych damskich "halter". Co prawda nie chodziłem w nylonowych
pończochach tylko takich grubych szarych z nieokreślonego materiału
ale "haltery" miałem i ich często używałem.
Nie sadzę abym był jedynym chłopcem korzystających z tego damskiego
urządzenia ale z "gender" zetknąłem się już w jego wieku niemowlęcym.
Nie zaburzyło to mojej osobowości płciowej i mimo wieku i różnych
przypadłości z nim związanych nadal uważam się za mężczyznę.
Miłej niedzieli.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No to koniec!!!!! Teraz prawdziwi Polacy o jedynie słusznych poglądach Pana zweryfikują, coś tam pominą, coś tam dodadzą do życiorysu i kaszana - trzeba będzie się poddać egzorcyzmom, które wypędzą diabła Gendera.
OdpowiedzUsuńDeklaruję, że w takim wypadku podpiszę list protestacyjny w Pana obronie, ale niewiele to da, niestety.
Z genderowym, czyli szatańskim pozdrowieniem w dzień święty (niedziela!!!!!!) - Darek_las
Darku ! Mam to wszystko w "dolnym poważaniu".
OdpowiedzUsuńTeraz wszyscy razem i każdy z osobna może pocałować mnie w du....
Pozdrawiam i życzę miłego świątecznego dnia.
Ps.Nie pisz do mnie na "Pan" bo duchem jestem młody.
Tak! Tak! Było dżender! Jeszcze wcześniej, Bob. A koszule nocne i peruki z lokami? Nie nakładali panowie? :)))
OdpowiedzUsuńAle wtedy dżender nie było szatanem, o! Był prawdziwy szatan z rogami i kotłem ze smołą, w którego każdy wierzył, a teraz już niewielu wierzących wierzy, więc nowego szatana należało poszukać.
Pozdrawiam śnieżnie.
Gdyby tak chronologicznie się cofać do gender istniał już z chwilą
OdpowiedzUsuńpojawienia się człowieka.Tylko wtedy nikt o takich zastępczych problemach nie myślał.
Pozdrawiam bezśnieżnie.