niedziela, 4 września 2016

KIERMASZ ASI

"Cały czas mam gęsią skórkę. Łzy w oczach". Sukces Asi i jej kiermaszu dla chorej mamy

tvn24.pl » 03 września 2016, 19:04

 Jest moc! Ośmioletnia Asia urządziła mały kiermasz dla chorej mamy. Tłumy przyszły na spontaniczny piknik charytatywny Przykład ludzkiej solidarności, która daje nadzieję i pomaga żyć tym, którym w życiu jest bardzo pod górkę. Prawdziwe tłumy przyszły na kiermasz 8-letniej Asi, która sprzedawała swoje rzeczy, by pomóc chorej mamie. Ośmioletnia Asia nie zdawała sobie sprawy, że aż tyle może. Dziewczynka wymyśliła osiedlowy kiermasz, by zebrać pieniądze na leczenie schorowanej mamy, której ZUS zabrał rentę. Ośmiolatka napisała proste ogłoszenie na kartce, powiesiła je na drzwiach wejściowych do klatki bloku. Pomysł był prosty: na sprzedaż wystawiła swoje zabawki, nieużywane już ubrania i inne bibeloty. Ta 8-latka poruszyła serca wielu dorosłych. Sprzedaje własne rzeczy, by ratować zdrowie mamy Ma osiem lat i organizuje niezwykły kiermasz. Sprzedaje między innymi własne ubrania i zabawki. Zbiera na życie i zdrowie własnej mamy. Mama jest najdroższa, dlatego tak nieduża dziewczynka, w tak dorosły sposób liczy każdy grosz... To co stało się w sobotę, przeszło jej najśmielsze oczekiwania. Przyszły tłumy ludzi. Był moment, kiedy policja musiała kierować ruchem – na osiedle nie dało się wjechać. Spieszył kto mógł i chciał pomóc. Sąsiedzi podkreślają, że nie pamiętają, żeby kiedykolwiek widzieli tyle osób w swojej okolicy. Dziewczynka przyznaje, że miała wątpliwości, czy jej plan się powiedzie. – Denerwowałam się tym wszystkim, że nie wypali to wszystko – mówi Asia Jagła. Dziewczynkę rozbolała nawet głowa i z wrażenia nie mogła w nocy spać. – Mama mówi, że jestem dzielna, ale to jest normalne, naprawdę – stwierdza skromnie Asia. Na szczęście na jej zaproszenie odpowiedziały setki osób. Tłum, to mało powiedziane. – Myślę, że na całe życie najlepszy zakup, (pluszak – przyp. red.) będzie stał i będzie pamiętał o zdrowiu i wsparciu jakim było to dla pani Ani. Pomogliśmy, będziemy dalej pomagać, czekamy na lody w kolejce – mówiła jedna z odwiedzających kiermasz. Nie wszyscy przyszli tylko coś kupić. Wiele osób spontanicznie przekazywało swoje produkty lub usługi, m.in. jeden z producentów podarował Asi tysiąc litrów lodów. Kolejka nie miała końca. – Dzisiaj to są chyba najdroższe lody w Polsce. Za trzy małe 100 złotych ludzie dawali. Cały czas mam gęsią skórkę. Rewelacja. Łzy w oczach – mówiła jedna z pracownic wytwórcy lodów. Apel dziewczynki uruchomił w ludziach coś niesamowitego – trudno to nawet nazwać. – Przyszliśmy z jedną porcją swoich wypieków. Stanęliśmy z nimi i teraz wszyscy uznali, że sprzedajemy wypieki, więc nam donoszą przez cały czas. Myślę, że to są wszystko sąsiedzi, którzy donoszą te wypieki – mówi jedna z osób wspierających kiermasz. Co ciekawe, dziewczynka mogła mieć kłopoty, a sam kiermasz mógł się w ogóle nie odbyć. Ktoś napisał do urzędów donosy na taką formę pomocy. Komuś wyraźnie było to nie w smak. Na szczęście na miejscu pieniądze pomagały zbierać dwie fundacje. – Ta puszka jest dowodem, że ludzie tutaj działają cuda – mówił przedstawiciel jednej z fundacji. Tłumy na kiermaszu 8-letniej Asi, która chce pomóc mamie. "Ta mała iskierka rozpaliła ludzkie serca" Setki osób pojawiły się na poznańskim osiedlu Batorego, aby wspomóc akcję 8-letniej Asi. Historia dziewczynki, która sama zbiera pieniądze na pomoc dla swojej chorej mamy, na kiermasz przyciągnęła sąsiadów, mieszkańców Poznania i okolic, a także... Akcja dziewczynki poruszyła największych twardzieli. Na pomoc dziewczynce i jej mamie przybyli także strażacy, którzy także zorganizowali u siebie zbiórkę. Pieniądze przekazali Asi osobiście. Wszyscy nie kryli wzruszenia. Tak samo jak mama dziewczynki, która pamięta, jak jej córka powiedziała: „Kocham mamę jak stąd do kosmosu, bo ten się nie kończy. – Ja też tak ją kocham. Ona zawsze tak mi mówiła. Skarb, ale ja o tym wiedziałam, że jest skarbem. Bardzo się cieszę, że ona mi dała tę nadzieję – mówiła wzruszona Anna Jagła, mama Asi.

TO PIĘKNY  I WZRUSZAJĄCY PRZYKŁAD LUDZKIEJ SOLIDARNOŚCI.

                                                http://www.liiil.pl/promujnotke

4 komentarze:

  1. Myślisz, że te Fundacje,policja, producent lodów oraz inni darczyńcy przeczytali ogłoszenie dziewczynki powieszone na drzwiach jej klatki schodowej? Mała dziewczynka uruchomiła taką machinę organizacyjną?
    Nie do wiary tak bardzo, że podejrzewam tu obecność jakiegoś propagandowego balonu. Ale w jakim celu? Bo intencja akcji wzruszająca i godna największego poparcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę Bet,że tak właśnie było.Bo to ogłoszenie
    było rozpropagowane przez media a Polacy słyną
    z solidarności i miłosierdzia.Może nie wszyscy
    ale większość.
    Upał mamy w Krakowie,zatem gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Słowiańskość. Za serce chwytające odruchy. Rzekłby poeta ,,zjadacze chleba w aniołów przemienieni''. Cud, miód, ultramaryna. Tyle, że w miodku łyżka dziegciu czyli podłość. Też made in Polonia. Zgodnie z postrzegawczą uwagą Norwida;
    ,,A miłość nasza dwuskrzydlata;
    od uwielbienia do wzgardy''.
    Info o dzielnej przedsiębiorczej dziewczynce wyłapałem wczoraj w jakimś tabloidzie. Inni też pisali wzruszająco. Dało się czytać... Do uwag o szambonurkach doszukujących się w każdym niewinnym przedsięwzięciu drugiego dna, a pod nim swojego żywiołu-szamba.
    Do informacji o donosach zohydzających intencje dziecka wyzutych z empatii kapusi.
    No, ci dopiero-z tych, co to ,,Polak Polakowi przykrości zazdrości''- wywołali odruchy. Zwrotne. Byłem pod wrażeniem oburzenia pozbawianiem złodziei żyjących z kradzieży, niepisanych praw do rabunku. Ileż to mszy w intencji zdrowia mamy dziewczynki można by odprawić za tę stówę (stu tysięcy doliczono się wieczorem po kiermaszu). Ile pokropków z wypędzaniem złego z ciała kobiety wykonać. Tymczasem stracą na jakiegoś cyrulika, a za uratowanie zdrowia i tak będą molestować Boga.
    Jak można zawłaszczać odwieczny patent na miłosierdzie Kościoła katolickiego? Okradać celebrytów na botoksie i oligarchów na koksie z przywileju organizowania balów dobroczynnych oraz podobnych form promocji?
    Znając nasze przysłowiowe piekiełko sprawie kiermaszu Asi wróżę ,,rozwojowość''. Polskie pieniactwo musi mieć używkę. Z braku satysfakcji z niemożliwości przerwania WOŚP Owsiaka, zadowolą się skalpem 8-letniego dziecka.
    A wystarczyło sposobem biedaczki z Kalkuty zebranym groszem podzielić się z kim trzeba w skali 99,99% do 0,01%. Od dziś biegało by się za świętą.

    Do Bet.
    Być może, ktoś ten balon kiermaszu Asi napompował. Zrobił show dla wypromowania czy ogrzania własnych rączek. W myśl zasady, że do pożaru biegną albo ratownicy ze strażakami, albo złodzieje lub inne kanalie zimnokrwiste. Czas pokaże, życie zweryfikuje.
    Nie zmienia to faktu braku u 8-letniego dziecka rozbudowanej do oszustwa świadomości. Ani też faktu, że ma Ono serce po właściwej stronie. A więc ,,intencja akcji wzruszająca i godna największego poparcia''.
    I tej formy zeznań się trzymajmy.
    Scyzoryk

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.