Bardzo cieszę się,gdy młodzi wykształceni ludzie zajmują wysokie
stanowiska w ważnych instytucjach państwowych.
Jednakże decyzje dotyczące zmian personalnych w MON któremu szefuje
min,Macierewicz,są delikatnie mówiąc kontrowersyjne.
Ostamie dymisje dowódcy "Gromu" i Inspektora Sił Specjalnych,
wysokiej klasy specjalistów,profesjonalistów w Siłach Specjalnych
i zastąpienie ich generałami którzy nie mają doświadczenia w tej
specyficznej dziedzinie musi budzić obawy.Dodam jedynie,że nie byli
to dowódcy wykształceni w ZSRR a wiedzę zdobywali w polskich
i amerykańskich uczelniach wojskowych a doświadczenia na wielu
misjach zwanych "pokojowymi" bądź "stabilizacyjnymi" co jest
wierutnym kłamstwem kolejnych,rządzących ekip.
Kilka zdań na temat na temat młodych,"wykształconych" ludzi które
znalazły zatrudnienie u Macierewicza.
Edmund Janninger,20 letni student amerykańskiego,mało znanego
uniwersytetu,został doradcą polskiego ministra.W czym miał mu doradzać
to tajemnica wojskowa.Na szczęście ta współpraca trwała krótko
i młody protegowany ministra wrócił do nauki.
Ostatnio sporo szumu w mediach narobiło odznaczenie kolejnego
młodzieńca z otoczenia Macierewicza,rzecznika MON.Misiewicza.
Złoty Medal za Zasługi dla Obronności Kraju to przejaw jeszcze bardziej
bezczelnego nepotyzmu tak zawzięcie krytykowanego przez PiS
w okresie rządów koalicji PO-PSL.To złamanie nie tylko zasad
hierarchii przyznawania medali ale również cios dla wielu żołnierzy
odznaczanych z zachowaniem zasad jedynie brązowym medalem.
Wykonując papierkowa robotę ,ale ciesząc się zaufaniem Macierewicza
ten młodzieniec zajdzie daleko,ale jego upadek będzie bardziej bolesny.
Co ma wpływ na tak bezgraniczne zaufanie ministra,nie wiem,
Mogę się jedynie domyślać.Odznaczony,został również osobistym,
zaufanym przedstawicielem Macierewicza w spółce Skarbu Państwa -
Polska Grupa Zbrojeniowa.Minister,rzeczywiście musi go darzyć wielką
sympatią i zaufaniem skoro "kończącego licencjat" i nie spełniającego
wymogów wykształcenia umieszcza w spółce Skarbu Państwa a nie
spółce ministra Macierewicza.
"Teraz kurwa MY" zarówno po cichu jak i głośno jest konsekwentnie
realizowany przez Prawo? i Sprawiedliwość?
http://www.liiil.pl/promujnotke
Kilka zdań na temat na temat młodych,"wykształconych" ludzi które
znalazły zatrudnienie u Macierewicza.
Edmund Janninger,20 letni student amerykańskiego,mało znanego
uniwersytetu,został doradcą polskiego ministra.W czym miał mu doradzać
to tajemnica wojskowa.Na szczęście ta współpraca trwała krótko
i młody protegowany ministra wrócił do nauki.
Ostatnio sporo szumu w mediach narobiło odznaczenie kolejnego
młodzieńca z otoczenia Macierewicza,rzecznika MON.Misiewicza.
Złoty Medal za Zasługi dla Obronności Kraju to przejaw jeszcze bardziej
bezczelnego nepotyzmu tak zawzięcie krytykowanego przez PiS
w okresie rządów koalicji PO-PSL.To złamanie nie tylko zasad
hierarchii przyznawania medali ale również cios dla wielu żołnierzy
odznaczanych z zachowaniem zasad jedynie brązowym medalem.
Wykonując papierkowa robotę ,ale ciesząc się zaufaniem Macierewicza
ten młodzieniec zajdzie daleko,ale jego upadek będzie bardziej bolesny.
Co ma wpływ na tak bezgraniczne zaufanie ministra,nie wiem,
Mogę się jedynie domyślać.Odznaczony,został również osobistym,
zaufanym przedstawicielem Macierewicza w spółce Skarbu Państwa -
Polska Grupa Zbrojeniowa.Minister,rzeczywiście musi go darzyć wielką
sympatią i zaufaniem skoro "kończącego licencjat" i nie spełniającego
wymogów wykształcenia umieszcza w spółce Skarbu Państwa a nie
spółce ministra Macierewicza.
"Teraz kurwa MY" zarówno po cichu jak i głośno jest konsekwentnie
realizowany przez Prawo? i Sprawiedliwość?
http://www.liiil.pl/promujnotke
Obecny system polityczny, gospodarczy, bezideowy to patologia. Na niej PiS oparł władzę. Charakterystycznym symptomem rozchwiania władzy jest odcinek tzw. obrony narodowej sterowany ręcznie przez Macierewicza.
OdpowiedzUsuńTen gostek o ,,mentalności hycla, rakarza''-jak charakteryzował go bloger Matka Kurka (gdy jeszcze miał i k r ę), sprawia wrażenie, jakby żył w ,,erze zomowskiej pałki zakończonej kropidłem''. (Jadziem dalej Kurakiem). ,,Mitoman i rusofob przechodzący remont zwojów mózgowych''. Itd...Dużo tego w przejaskrawiającej tonacji, aczkolwiek celnie.
Kiedy widzę to wodzostwo ministra, werbowanie posiadających wałki do ciast i tłuczki do mięsa w szeregi obrońców RP a młódź do sztabów-nie w rolach gońców bynajmniej-podzielam charakteryzację. I Macierewicza, i systemu.
,,Misiewicz był 6 lat sekretarzem komisji smoleńskiej i to dzięki niemu zebraliśmy dowody pokazujące rosyjską odpowiedzialność za śmierć elity narodowej''-broni szef resortu bardziej swojej szalonej decyzji niż ukrzyżowanego pupila.
Jeszcze coś o ,,ratowaniu przez pełnomocnika MON (Misiewicza) części polskiego kontrwywiadu'', który sam rozpirzył. Parę ogólników o ,,buławie w tornistrze Misiewicza''. I wszystko jasne;
Macierewicz zaspokaja obsesje JarKacza podgrzewaniem ,,poległych w Smoleńsku'' a Misiewicz pali mu pod saganem czyli dolewa oliwy do ognia.
Potwierdza to patologię. Do kwadratu, bo podniesioną do rangi dyktatury. Z nobilitacją furmanów, wynoszeniem na piedestały kreatur a wszystko w oprawie chrześcijańskiej mowy nienawiści.
Skoro popełniają takie faux pas, tak nicują rytuały i przewartościowują życie nad Wisłą-znaczy, że robią już bokami.
Czekamy na następne memetyczne potknięcia ze strzałami samobójczymi.
Scyzoryk