niedziela, 21 lutego 2016

"PRAWDA"

Wałęsa,podobnie jak radzieccy żołnierze strącony z piedestału.
Mogła Platforma tworzyć nowa historię Polski może i PiS.




Przez tyle lat żyliśmy w kłamstwie i manipulacji a  może iluzji?
Teraz dopiero społeczeństwo przejrzało na oczy i co widzi?
Kto jest główną postacią na murze stoczniowym?
Kto podpisuje porozumienia z Jagielskim.A kto przemawia
w amerykańskim Senacie Wałęsa? A kto wraz z synem odbiera
pokojowego Nobla ? Podpowiem - zawsze któryś z braci bliźniaków.


których przodek pokonał Krzyżaków pod Grunwaldem w pamiętnym roku
1 kilo cukru,4 litry wody ,10 dkg.drożdży.

Na zdrowie!

                                             http://www.liiil.pl/promujnotke


4 komentarze:

  1. Eh, kaczuchy. Żeby były li tylko zjawiskiem tzw. kaczki dziennikarskiej. Żeby ,,brzydkimi kaczątkami'' przykrywającymi szpetotą piękno łabędzi. Nic z tych marzeń a domniemywań.
    To krótkopalczaste tęgoszyjne gnomy (niech mi ,,wawelczyk'' daruje) biegające z brzytwą po Polsce w rolach bynajmniej nie balwierzy. Jeśli golą, to tylko kasę ze SKOK-ów. Jeśli strzygą, to z rozmachem FOZZ-u. Słowem osobliwy kaczoland. Mają Włosi commedie dell arte, my też możemy mieć kaczoland. (Z dala od Kaczyc!). W nim Arlekinów, Pantalonów...aż dwóch. Z naśladowcami-legiony.
    W dwóch ukradli Księżyc. W dwójkę zawłaszczali nadwiślańską krainę. Jak przystało na jednojajowych jedną duszą w dwóch ciałach zakładali dynastię. Szybko, bo po niespełna 2-latach dostali zadyszki. Drugi oddech kaczystów obciążony tragedią smoleńską, też zapowiada szybką astmę.
    W tawernie wiejski dowcipas widząc A. Dumas-ojca (był Kreolem) zauważa złośliwie pijąc do wyglądu autora ,,Trzech muszkieterów'';
    -Podobno ludzki ród zaczyna się od małpy.
    Wielki pisarz aluzju poniał i zaripostował;
    -A pański na małpie kończy.

    Jakąż ulgą świadomość, że Arlekiny schodzą bezpotomnie.
    Scyzoryk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znów moje drugie ja poszło na skróty w przepisywaniu komenta.
      Po ,,FOZZ-u'' powinna być uwaga; ,,Krew psują i upuszczają wszystkim''. To nie dopełnia charakteru Kaczek, co prawda, ale oddaje ich znamienna cechę.
      Przepraszam za lapsus.
      Scyzoryk

      Usuń
  2. Uważam,że casus upadku image Wałęsy ma głębsze podłoże.Podobno etos ma socjologów w swoim gronie więcej niż zdechłych azorków.Jest kilka hipotez,dlaczego korzystał wyłącznie z "naszych".Pewnie dlatego,że ci "mniej nasi" wskazywali na to iż przesada powoduje zwykły przesyt.I to w każdej materii,a cóż dopiero w polityce.Już nasi przodkowie (nie komuniści),twierdzili: co za dużo to i świnia nie chce.O ile w początkach transformacji,Polacy wręcz musieli mieć jakiegoś idola,a JPII wyśtajgował zbyt wysoko,zatem Wałęsa musiał im wystarczyć.Kiedy ludzie oprzytomnieli,więc doszli,że chłopek roztropek to za mało na to by iść do przodu.Zatem podziękowali mu przy urnie.Między innymi za to podanie nogi Kwaśniewskiemu.Nie wszyscy mieli ochotę na chama,który jest za,a nawet przeciw. Wszystko zakończyłoby sie poprawnie,Wałęsa pozostałby legendą,gdyby nie jego pyszałkowatość i chęć pchania się na cokół.Etos zawsze cierpiał na brak wyrazistych postaci,a jak się takowa pojawiła od czasu do czasu, to zawsze dostawała w łeb.Takim przykładem byli Jacek i Placek,Płażyński czy Olechowski.O ile poniektórzy dożyli do come backu,wide Kaczyńscy,to innych trzeba było reanimować tak jak chwilowo uśpionego Wałęsę.Po prostu ktoś tam doszedł do wniosku,że przyda się lekarstwo na resentymenty ludzi którzy nie ulegli sklerozie i pamiętają,że Wisła jednak nie wpływa do Noteci jak nam wmawiają pismaki z GW.Od kilku lat można było wiec zaobserwować powrót do wspominek o bohaterach czasów ciemnej nocy.I znów mieliśmy dziwne przypadki gdy jakiś pijaczek zobaczył w TVi znanego polityka i stwierdził: ależ ja go znam.Przecież żeśmy razem obrobili nie jeden GS.Gdyby ta nachalna propaganda histeryczna miała swój umiar, to może byłaby do przełknięcia,lecz histerycy z kółka b.prezydenta Komorowskiego przegięli mnóstwo za bardzo, zwłaszcza z Ukrainą.Więc wszystko się posypało.PO stała się tematem raczej kpin mało wiarygodnym.Zaś Wałęsa nie dość,ze się wychylił w jej obronie to wręcz wykonał skok na główkę z cokołu.Los jak zwykle nie rychliwy, ale za to sprawiedliwy.Można byłoby wzruszyć ramionami z "ubolewaniem",ale żadnej sensownej alternatywy nie ma nawet za horyzontem.Już kilka tygodni temu zgłosili się po raz któryś chętni na zajęcie cokołu,ale bez zgody Prezesa,nawet Prezydent nie zarydzykuje Kuklińskiego.Zresztą co to za zmiana: agent za agenta.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to było to trzeba zapytać naszego Wielkiego Brata zza wielkiej wody. Przydaje się lektura "Victory czyli zwycięstwo" bo warto.

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.