wtorek, 23 lutego 2016

Gen.KISZCZAK

"Proszę Pana, by uczyniono to nie wcześniej jak w 5 lat 
po śmierci Lecha Wałęsy". Kiszczak o udostępnieniu akt

Propagandowo i wizualnie TW "Bolek" został zmasakrowany.
Podejrzewany o to, że jest "Bolkiem" były prezydent Lech Wałęsa
w dalszym ciągu zaprzecza,niepotrzebnie przedłużając ten spektakl
własnego grllowania.Jako podejrzany ma prawo do obrony którą,
jak na razie prowadzi w nieudolny sposób.
Aby ostatecznie przesądzić o autentyczności dokumentów,szczególnie
tych pisanych przez "Bolka" potrzebne są badania stwierdzające czy
okazane dokumenty wyszły spod ręki " Bolka" czy też zostały podrobione,
sfałszowane przez ówczesne a może obecne służby, jak stwierdza
posądzany o współpracę Lech Bolesław Wałęsa.

Wśród podobno autentycznych dokumentów,pojawił się również
list generała broni Cz.Kiszczaka.Byłego najwyższego szefa wszystkich
służb a którego kwity na "Bolka" nieopatrznie przekazała IPN-owi
jego małżonka,wykonując nawet po śmierci jego polecenia.
List ten przytaczam w całości.
==========================================================
Warszawa 5.04.1996 r. Dyrektor Archiwum Akt Nowych w Warszawie

Szanowny Panie Dyrektorze,
załączone dokumenty dot. współpracy Lecha Wałęsy z SB do 1989 r.
uchroniłem przed ich wykorzystaniem do jego kompromitacji a także Ruchu,
któremu przewodził; zaś po 1989 r. przed ich zniszczeniem lub wykorzystaniem,
zarówno przez ludzi prawicy jak i lewicy, do rozgrywek politycznych.
Uważam, że dokumenty te winny być zachowane i w spokojnych czasach
udostępnione poważnym naukowcom – historykom;
w jakimś stopniu ułatwią im obiektywne i rzetelne  opisanie naszej najnowszej historii.

Proszę Pana by uczyniono to nie wcześniej jak w 5 lat po śmierci Lecha Wałęsy.
Z wyrazami szacunku gen. broni w st. spocz. Czesław Kiszczak

PS
Dokumentami tymi, lub wiedzą z nich wynikającą, nigdy nie posiłkowałem się
w licznych kontaktach z L. Wałęsą.
===========================================================

Gen.Kiszczak,jak na "komucha" przystało okazał się człowiekiem dla którego
dobro Polski było ważniejsze niż osobista zemsta na człowieku który
stał na czele tych którzy z nim walczyli i zwyciężyli zmieniając ustrój,

Takimi rzeczami nie zajmuje się Instytut Pamięci Narodowej nie spełniając
prośby "upadłego" generała o publikację dokumentów dotyczących
"Bolka" dopiero po śmierci,podejrzewanego o to L.Wałęsy.
Nie wiem,ale przypuszczam, czym kierował się prezes tego Instytutu
nie spełniając prośby generała Kiszczaka.

Pytanie retoryczne. Kto zasługuje na miano człowieka honoru?
Prezes IPN czy "komuch" generał.

                                                          http://www.liiil.pl/promujnotke


2 komentarze:

  1. IPN. Tej zinstytucjonalizowanej sekcie łapsów na usługach zakonu PIS jakoś ludziska nie dowierzają. Mijają szerokim łukiem, jak trędowatych. Więc z natury rzeczy droga IPN-obywatele jest jednokierunkowa. W kamaszach, jak trzeba to o świtaniu nawiedzą kogo wskaże szalony Maciar, a tym bardziej-mściwy gnom z Żoliborza. Położą na glebę, zerwą podłogę, zabiorą bez pokwitowania, co nie ich wraz z tym, co podrzucą w międzyczasie.
    Tak było i z szafą Kiszczaka (ponoć biurko). Były presje i opresje-łącznie ze spaleniem domku letniskowego Kiszczaków na Mazurach. Wcześniej czy później musiało dojść do wjazdu na kastel nie broniony już przez generała, bo łapsy wyczuwały padlinę. Trafiły.
    Może to ich zbójeckie prawo. Może wewnętrzne okólniki rządowe zezwalają na większe nadużycia prawne w imię ,,bezpieczeństwa narodowego''. Jednakże poleganie na ,,dowodach'' zgromadzonych (?) przez podwójnego łapsa, jakim był Kiszczak, mocno podważa wiarygodność przedsięwzięcia IPN-u. Tak z racji podłego autorytetu ex szefa MSW, jak i jego chamskich gier prowadzonych z opozycją solidarnościową. (NP.; nagranie widzenia Wałęsy z bratem). Ale także mściwości gnoma z Żoliborza żądającego od swoich hunwejbinów głów za wszystkie swoje klęski polityczne, rodzinne, osobiste.
    Mnie osobiście zaskakuje klimat działań IPN-u na zlecenie. Bez rękawiczek czy kamuflażu, w buciorach włażenie w życie osobiste Polaków. I atmosfera; zastraszenie z szantażem moralnym zakazujące obrony ,,zdrajcy Bolka''. A nawet dobrego imienia Polski.
    W tym dostrzegam największą podłość, do jakiej są zdolni solidaruchy w imię najniższych instynktów.
    Scyzoryk

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, Generał Kiszczak to człowiek honoru i polityk wielkiej klasy, podobnie jak Generał Jaruzelski. Czego nie można powiedzieć o nikim z tzw "solidarności", bo to związek mściwych, zajadłych i zakłamanych mitomanów i awanturników. Obaj Generałowie jak najlepiej służyli Polsce i zasłużyli na zaszczytne miejsce w historii, skąd nikczemni osobnicy pokroju Wałęsy przy pomocy usłużnych mediów i takich samych historyków Ich usunęli przypisując niesłusznie sobie niebywałe zasługi i olbrzymie wynagrodzenia za te wydumane dokonania i prześladowania.
    IPN to ich dzieło(solidaruchów), ale przewidziane wyłącznie do gnębienia tzw komuchów, ale jak to bywa- kij ma dwa końce i głupi Bolek właśnie przekonuje się osobiście jak to działa. Nie ma co go żałować, w końcu Pan Kiszczak ochraniał go tyle lat aż do swojej śmierci. Wałęsa nigdy nie upomniał się gdy Generałowie byli przesłuchiwani i szykanowani przez system nowej Polski, tej z której tak dumny był Bolek.
    A to, że dzisiejsza Polska stawia pomniki zdrajcy i agentowi obcych służb jakim był Kukliński, a prawdziwie wielcy ludzie jak ci dwaj Generałowie nie mają pomników a nawet godziwego pochówku z najwyższymi honorami woła o pomstę do nieba. I to tez zasługa Wałęsy...

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.