(ranking „Forbesa” wygrywa od 2010 roku).
Nie może to dziwić, skoro zarządza najpotężniejszą gospodarką w Unii
Europejskiej i w dużym stopniu decyduje o losach wspólnoty.
Kanclerz Niemiec,Angela Merkel ma poważne kłopoty nie tylko
zewnętrzne ale również wewnętrzne.To nie tylko sprawa uchodźców
wpływa na utratę prestiżu kanclerz Merkel,Rosyjskie sankcje,
skandal szpiegowski,katastrofa samolotu Germanwings,problemy
w strefie euro,Grecja,Wielka Brytania powodują krytykę, dotychczas
wstrzemięźliwych,niemieckich mediów.Nawet politycy koalicyjni uważają,
że działania Merkel w sprawach uchodźców doprowadziły Niemcy
do izolacji w Europie o czym pisze" Die Welt".
'Nigdy przedtem Berlin nie zignorował w tak arogancki sposób interesów
swoich partnerów w Unii.
W Brukseli niemiecka kanclerz dostanie za to rachunek",kontynuuje
autor tego artykułu.I jeszcze jeden bardzo ważny cytat wskazujący że:
"Niemcy są zbyt potężne, aby można było je pominąć, ale nie są
wystarczająco silne, aby mogły kierować kontynentem według
własnych planów"
"Poznała granicę swej władzy" pisze Sueddeutsche Zeitung.
To radykalna zmiana niemieckich mediów straszących dotąd
przeciwników "otwartych granic" różnymi sankcjami które na "żądanie"
Niemiec miałaby nałożyć UE,
Frankfurter Allgemeine Zeitung podsumowuje kiepską sytuację
zarówno kanclerz Merkel jak i Niemiec -"
"Niemcy z przywódcy Europy stały się petentem"
http://www.liiil.pl/promujnotke
Ziarnko do ziarnka..jak mówią wielbiciele klasyki.Kobita ma swoje wady i zalety.Miała szansę na jeszcze długie "panowanie" w jewropie, ale..była zbyt mądra jak na sojusznika,więc zaczęły się schody. Kilkakrotnie odmówiła (podobno)Wielkiemu Bratu (a raczej jego tasiemcowi).Ośmieliła się zaprotestować przeciwko szpiegowaniu jej przez NSA,co było już grubym nietaktem.No i coś co przelało czarę goryczy czyli dziurawe sankcje antyrosyjskie.Skoro nie wystarczyły ustne napomnienia,spróbowano z grubej rury,czyli ukatrupiono interesy
OdpowiedzUsuńVolkswagena w Ameryce.Powszechnie wiadomo,że Amerykanie nie po to siedzą w Niemczech,żeby pilnować demokracji,lecz swoich interesów.Co zresztą jest uznawane za tożsame.Na dodatek w USA głupota doszła do absurdu i nawet niezbyt udany eksperyment z opalonym prezydentem nie wypalił,to chcą spróbować kobiety.Jak nie może(jeszcze) być koszerny, to chociaż zawoalowana ćwiartka.Nigdy się nie dowiemy kto tak naprawdę wrobił A.Merkel w ten pasztet z uchodźcami,w każdym razie koszty jakie poniesie Jewropa w następnych latach,grubo przekroczą wartość całego przemysłu samochodowego w Niemczech.Można do tego podchodzić złośliwie,czyli po polskiemu: a dobrze jej.Ale powstaje pytanie: kto obejmie po niej tą schedę?Europa,a zwłaszcza UE,wcale nie cierpi na klęskę urodzaju jeśli chodziłoby o inteligentnych polityków,zwłaszcza w tych trudnych czasach.A nawet jeśli tacy są(nieszczęśnicy),to dupokracja nigdy im nie pozwoli na wspięcie się na wyżyny.Stanowisko mera czy burmistrza,to max na jakie się wyspinają.Polski Sejm jest tego całkiem udanym przykładem. Nie mówiąc tu o PE.Nieoficjalnym powodem jest twierdzenie,że nie można dopuścić do tego,żeby się nam urodził nowy Hitler.Przecież już raz się zakałapućkali w Austrii i Haider doszedł do władzy.ONI twierdzą iż to wszystko przez opóźnione dostawy GMO,a on się za wcześnie urodził. Tak więc problemem jest scheda po Merkel,a nie stan obecnego zawieszenia.I na tym problemie sanhedryn może się grubo przejechać.
Merkel dołuje. Niemcy, Niemców, siebie. Także Unię Europejską obniżając prestiż wspólnoty. Polityka Niemiec pod wodza Merkelowej zawodzi. Czyli cienko śpiewa.
OdpowiedzUsuńJaki koń jest, każdy widzi. Poza fan klubem służącego zachodnim sąsiadom PO (i Tuska, i Tuska ćwierkają sikorki). Więc bez silenia się na analizy, których pełno w internecie-od choroby psychicznej Merkel po zniewalającą presję okupanta zza wielkiej wody-poprzestańmy na słusznym pytaniu Tonette o przyszłość Unii postrzeganej poprzez schedę ,,po'' Merkel. Kogo diabli nadadzą i czym to pachnie dla nas, Polski? Rzucę kości albo powróżę z fusów.
Ale, zanim przymknę oko na szwindle Merkelowej (o wybaczeniu mowy nie ma), poruszę jeszcze szwindel finansowania imperializmu Erdogana. Otóż, zamiast 3 mld ojro (mówi się nawet o 6 mld) rozdysponować pomiędzy Grecję i Włochy przyjmujących pierwszą falę uderzeniową migrantów, wspomaga się Turcję. Bandziora dokonującego mini holokaustu na Kurdach i wspierającego ISIS. Członka NATO, wasala USA i frontmana walki z Rosją. Ani Grecy, ani Włosi nie mają na logistykę migracyjną (badania zdrowotne, kontrola bezpieczeństwa, pomoc doraźna etc.), bo Turcja walczy z Putinem. A Merkel z nią. Za Europę.
Perfidia a draństwo do upodlenia.
Jaka będzie przyszłość Unii Europejskie oraz Polski we wspólnocie, czas pokaże. Oby nie powielająca spółkowania z Rzeszą.
Scyzoryk