Jutro dzień kanonizacji,dla jednych Ojca Świętego , dla innych
Papieża Jana Pawła II ,Polaka jakby ktoś zapomniał.
Polaka którego imię i nazwisko a także tytuł kościelny znane
są na całym Świecie. Człowieka który stał na czele państwa -Watykanu.
Jak to zwykle bywa,szczególnie w Polsce,postać przyszłego świetego
budzi sprzeczne odczucia.Jedni uważają go za Wielkiego Polaka
a inni zarzucają mu konserwatyzm w rządzeniu Kościołem Katolickim.
Jego przeciwnicy,nie potrafią oddzielić sacrum od profanum,
i nie są zdolni z różnych powodów,do wyrażenia wdzięczności
za Jego dokonania w czasie długoletniego pontyfikatu.
Dokonania dla Polski ,nie tylko katolików ale i osób niewierzących.
Członkowie polskiego Sejmu,wydawałoby się, ludzie mądrzy
nie potrafią wspólnie napisać i przegłosować kilka zdań które
wyrażałyby wdzięczność Polaków za dokonania Papieża-Polaka
w sferze profanum dla Narodu.Posłowie,nawet w takiej chwili
nie potrafią wznieść się ponad,często udawany ateizm i zaakceptować
wolę większości parlamentarnej i jak przypuszczam,społeczeństwa.
Nie musieli przecież oceniać Papieża jako głowę Kościoła ale jako
Polaka stojącego na czele innego państwa który ma spore zasługi
w doprowadzeniu Polski do, w zasadzie bezkrwawej zmiany
systemu z socjalistycznego na demokratyczny.To również Jego
zasługą jest nasza przynależność do UE. Fakt przystąpienia Polski
do Unii popiera dziś 89% Polaków,tak wskazują badania CBOS.
Polacy są narodem chimerycznym.Pamiętam jak po zmianie
systemu dawni "komuniści" hurtem przyjmowali kościelne sakramenty
od chrztu do małżeństwa bo podobno w PRL-u było to zabronione.
Przeżyłem niemal cały PRL i uważam ,że to bzdura.
Nawet nasz premier odczuł potrzebę kościelnej legalizacji małżeństwa.
Niezależnie od wiary bądź nie,należy się cieszyć tym,że w dniu
jutrzejszym głośno będzie o Polsce i Polaku który przewodził
ponad miliardowej społeczności katolików.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Szkoda, że posłowie nie potrafią się wznieść ponad - często udawaną - wiarę.
OdpowiedzUsuńPremier odczuł potrzebę - ale władzy i małżeństwo kościelne miało mu poprawić wizerunek.
Jest przyjęte TYLKO dobrze mówić o JP II bo to daje profity. A z tymi zasługami - bezinteresowne jego działania nie były a firma (krk) wystawiła słony rachunek za szefa.
Darek_lask
Według mnie zyski są większe niż straty
UsuńBob. Troszkę więcej wyczucia w samookreśleniu się. Nie należy łączyć lewicy z prawicą poza obrębem własnego świata a realizmu z idealizmem. W takim szpagacie cierpią jądra człowieczeństwa; etyka z estetyką.
OdpowiedzUsuńNie można bowiem sakralizować Przewrotu majowego z 379 ofiarami dokonanego przez Piłsudskiego. Ani sakralizować antysemityzmu Dmowskiego-uprzedzenia leżącego u podstaw Holocaustu. Na tej samej zasadzie nie wolno uświęcać zła wyrządzonego przez Karola Wojtyłę w roli papieża. Monarchia absolutna z totalitarystyczną ideologią na to nie zasługują.
Pozostawmy brązownictwo mistyfikatorom.
Życzliwy.
Bardzo ciekawy komentarz "życzliwy".
OdpowiedzUsuńDodam do tego jeszcze jedno porównanie.
Nie należy łączyć głupoty z mądrością.
Najwyraźniej grzeczną i odnoszącą się do meritum dyskusji odpowiedź otrzymuje się tylko na uwagi "po linii", czyli zgodne z poglądami Autora bloga.
OdpowiedzUsuńGodne zastanowienia, podobnie jak interpunkcja.
Darek_lask
Czyżby moja odpowie na Twój komentarz była niegrzeczna?
OdpowiedzUsuńTy wyraziłeś swoje zdanie a ja swoje.
Dla mnie papież JPII był przeciętnym człowiekiem - grzesznym, omylnym i ułomnym. Jak każdy z nas,dlatego nie rozumiem zadęcia rozsądnego zazwyczaj Boba. Może to wpływ ogłupionych w temacie papieża mediów?
OdpowiedzUsuńPapież,był człowiekiem i miał jak każdy z nas wady.
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł sugeruje czytelnikom pewien rozdział.
Nie zamierzałem oceniać duchowości JPII i Jego działalności
na niwie kościelnej,lecz uwypuklić to co jako Polak zrobił dla Polski.
Nie sadzę aby ktokolwiek w tej materii miał wątpliwości ponieważ Jego dokonania
bronią się same.
Myślę ,że niektórzy krytycy tego postu nie do końca zrozumieli moje intencje.
Ja chyba również, jak powyżsi komentatorzy, mam (b.delikatnie mówiąc) mieszane odczucia co do tego pontyfikatu - jak zresztą i każdego. Głowa obcego państwa ZAWSZE będzie bardziej dbać o swoje kondominium niż o jakiekolwiek inne. Choćby nawet z niego się wywodził. Przykładów polskiej, współczesnej hierarchii nie będę omawiał z powodów oczywistych. Ale nikomu nie odmawiam prawa do głoszenia swych poglądów choć się czasem z nimi, jak w tym przypadku, nie zgadzam.Każdy ma takich świętych, na jakich zasługuje.
OdpowiedzUsuńNa tym właśnie polega demokracja.
UsuńNie zgadzam się z poglądami ale je szanuję,
Nie wypowiadam się o świętości Papieża a jedynie
o działalności politycznej która doprowadziła do przemian
w Europie.Jego działalność na niwie kościelnej nie jest
przedmiotem moich rozważań.Potępianie w czambuł Wojtyły
tylko dlatego ,że był Papieżem wydaje mi się mocno przesadzone.
Dwoje diabłów siedzi przy kotle i dorzucają do niego drwa. Śmieją się do rozpuku i mówią do siebie: A oni, tam na górze, mówią, że ten tu w środku, będzie świętym :):):):)
OdpowiedzUsuń.... a mnie się wydaje, że tu nikt nie potępia Wojtyły, tylko papieża!
OdpowiedzUsuńJakie intencje mają potępiający skoro między wierszami
Usuńwyczytać można,że ich stosunek do kościoła jest obojętny.
Powinni się cieszyć ,że kościół robi sobie krzywdę robiąc
z JPII ,świętego, doceniając jego zasługi dla Polski i nie tylko,
przed i w czasie zmian ustrojowych.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńOglądam mszę kanonizacyjną i zastanawiam się, dlaczego jest taka smutna? Bardzo przygnębiająco na mnie działa! Czy to nie ma być radosna uroczystość?
Pozdrawiam serdecznie.
Niezbyt dobrze się na tym znam,ale myślę ,że taki jest
OdpowiedzUsuńceremoniał w tego typu uroczystościach.
Być może po części oficjalnej będzie coś na wesoło.
Słonecznie pozdrawiam.
Na pewno jest cermoniał. Tylko właśnie po co taki smutny? Wyobrażałam sobie radośnie, tak ... "Gloria! Alleluja! I w górę serca!" Wielkie radosne uniesienio - wzniesienie, które spowoduje, że sama aż do nieba pofrunę. Tymczasem czuję się zdołowana tak smutną, wręcz pogrzebową mszą.
UsuńDla poprawy humoru "kawał" dotyczący nieba i piekła,
OdpowiedzUsuńw skróconej wersji.
Niewierząca osoba,melduje się w piekle.
Diabeł ją oprowadza po tej instytucji.Luksus,żarcie,picie
i inne nieziemskie zjawiska. Z ostatniego pomieszczenia
dobiegają,wrzaski,jęki,osoba pyta: a tam co jest-
tam w smole smażą się wierzący.Bo oni wierzą w piekło.