Co prawda jeszcze tego nie ogłoszono oficjalnie ale wszystko wskazuje na to, że nie będzie jednej, wspólnej listy opozycji w zbliżających się wyborach parlamentarnych. W zasadzie od początku było wiadomo, że ten projekt szefa PO ma niewielkie szanse powodzenia ze względu na różnice dzielące poszczególne formacje w wielu kwestiach szczególnie światopoglądowych. Problemem jest również obawa mniejszych partii przed zmarginalizowaniem ich przez partię Tuska. Ważną rzeczą i trudną do zaakceptowania dla formacji Hołowni jest również to, że Polska 2050 powstała w kontrze do PO a jej obecni posłowie to "uciekinierzy" z Platformy . Różnice dzielące konserwatywne PSL ze skręcającą na lewo Platformą są nie do przyjęcia dla PSL i jego wyborców którym bliżej jest do wspólnych list z Hołownią niż z Platformą z którą PSL przed laty rządziło przez dwie kadencje. Pozostaje Nowa Lewica której jeden z szefów, Czarzasty, zachowuje się jak karp przed Wigilią. Zdaje się zapominać o przeszłości w której Tusk i Platforma na wszelkie sposoby próbowali marginalizować z wiadomym skutkiem poprzednika Nowej Lewicy - Sojusz Lewicy Demokratycznej. Przypominam Czarzastemu również, słowa Palikota o "prostytucji politycznej Tuska" dzięki której zasilał szeregi Platformy posłami o lewicowych poglądach kosztem SLD.
Ma to miejsce również obecnie bo Tusk ogłasza wiele lewicowych propozycji jakby to on a nie lewica była ich pomysłodawcą. Najbardziej niepokoi mnie to ,że działacze NL to akceptują a nawet się cieszą, że Tusk wygłasza jako swoje, wymyślone przez nich projekty. Jakakolwiek koalicja z chwilowo lewicową Platformą będzie zabójcza dla Nowej Lewicy.
Projekt Tuska o jednym, opozycyjnym bloku wyborczym, według wszystkich dostępnych informacji należy uważać za zakończony. Kto z kim ewentualnie wejdzie w koalicję wyborczą, można się jedynie domyślać. PO - samodzielnie, NL- samodzielnie, PSL możliwy start wspólnie z Polską 2050.Trzy, a w zasadzie cztery ,bo Konfederacja to też opozycja, formacje opozycyjne kontra PiS + przystawki jako blok zwany Zjednoczona Prawicą.
Jakie są szanse na pokonanie ZP, moim zdaniem , startując pojedynczo lub w blokach bez Platformy większe niż start wszystkich formacji razem. Przede wszystkim wyborcy mają większe możliwości wyboru, może to skutkować również zwiększoną frekwencją. Wyborcy będą mogli zapoznać się z programami poszczególnych formacji i oddać głos na ten program który im najbardziej odpowiada. Osobiście mam obawy czy Platforma jako największa opozycyjna formacja w kampanii wyborczej nie zechce osłabiać mniejszych konkurentów którzy w przyszłości mogą zostać ich koalicjantami. Nie mogę zapomnieć wypowiedzi polityków PO sprzed lat . "Głos oddany na SLD jest głosem zmarnowanym".
Stosowanie tej retoryki w czekającej nas kampanii wyborczej nie tylko w stosunku do lewicy ale i do innych komitetów wyborczych, może skutkować bolesna porażką.
Platforma Obywatelska domaga się zjednoczenia opozycji wspólnymi listami wyborczymi. Zamysł bardzo cwaniakowaty.
OdpowiedzUsuń-Zjednoczymy się, żeby wygrała Platforma.
Ktoś bardzo zapatrzył się na Stany Zjednoczone żądające zjednoczenia świata wg. jankeskich zasad i pod jankeską hegemonią.
,,Chodźmy razem''!-nawołuje Tusk na modłę Wuja Sama.
Bo chce odesłać w niebyt pisuarów a innych zniewolić, zaś Wuj Sam Ruskich a resztę skolonizować. Po to tylko, by samodzielnie panować.
To takie tanie, demagogiczne efekciarstwo, jako że każda z partii (także PO) JUŻ zdecydowała o starcie indywidualnym. I antycypujące asekuranctwo na wypadek ponownej klęski wyborczej. Łatwiej będzie wskazać winnych ,,torpedujących jedność, przez co utracono głosy wspomagając Kaczyńskiego''.
A jak perfidnie szantażuje Tusk wraz z ferajną lisowatych trolli?
,,Łączy nas (znaczy; opozycję) szacunek do Konstytucji''. (Której: Kołchozu brukselskiego czy RP?)
,,Łączą wspólne wartości i zasady''. (Zwłaszcza egocentryzm i pazerność).
,,Łączy demokracja''. (Zezwalająca wspaniałomyślnie zdychać na śmietniku, czy ta, jak tramwaj dowożąca do celu, a potem się z niego wysiada?)
Wszystko podszyte cwaniactwem wykolegowania innych. Obliczone na wjechanie do raju waaadzy na grzbietach frajerstwa lewocowo-koniczyno-kałownego (ostatni człon tej zbitki wykwintem intelektu Lisa).
Jak widać buractwo Quasi inteligenckie stawia nas przed prostackim dylematem;
-Kto nie z nami ten onucą Kaczyńskiego.
-Kto z nami, ten chu...steczką Tuska.
Nie wiem jak inni, ale ja rezygnuję z takich wyborów.
Od niepamiętnych czasów omc polska propaganda walcuje wykoślawiony model prania mózgów przyszłych wyborców.Z jednej strony traktuje ich jako chłam jednorazowego użytku,potrzebny tylko raz na jakiś czas ( 2-5 lat),a z drugiej kadzi niemiłosiernie wmawiając im,że mają coś do powiedzenia.Inna sprawa,że nawet jeśli mieliby na to ochotę to im cenzor wytnie.Podobnie jest z obietnicami wyborczymi,chociaż trzeba przyznać iż inkryminowany na okrągło PiS zrobił dla nich stosunkowo więcej niż pełofcy w podobnym interwale czasowym.Co wcale nie przekłada się na wdzięczność poliniakuf.Jeśli chodzi o exemplum Czarzastego,nie widzę szans,żeby w przewidywalnym czasie mu się poprawiło.Dzięki zakumplowaniu z rowerami stracił sporą część żelaznego elektoratu który nadal upiera się iż dupa jest od srania,zaś rodzina składa się z męża i żony.W związku z niereformalnością tudzież starczym uporem nie pójdą do urn,a mendia dalej będą rżnąć głupa dlaczego jest tak niska frekwencja. Druga strona medalu to jego skleroza połączona z głupio pojętą uprzejmością. Ktoś wreszcie powinien przypomnieć sklerotykom iż współpraca z Tuskiem w 90% kończy się kiepsko vide III tenorów.Po prostu to jest taki sam czopek jak i reszta etosowców tylko ze zwiększonym ego.
OdpowiedzUsuńDo wyborów (parlamentarnych) tak około dziewięciu miesięcy. A tu już objawy bólów porodowych. Chcąc wiedzieć, co się spłodziło przystąpiono do badań. Prenatalnych w odbiorze publicznym. Wykazało, że lepiej to abortować.
OdpowiedzUsuńBo tak;
-Wspólnych list nie będzie. Wszystkie ugrupowania opozycyjne pójdą do wyborów oddzielnie-oświadczyła Kidawa-Błońska.
-Wspólna lista wyborcza pozbawia tożsamości-zawtórował ktoś z lewa czy prawa. (Zawsze mi się myliły południki z północnikami)-Wyborca musi wiedzieć na kogo głosuje, komu zaufać-dodano.
Jak się tak przypatrzeć sprawie dojdziemy niechybnie do wniosku, że wspólne listy wyborcze są próbą ,,ukrycia się w tłumie'' przez złodziei sreber narodowych, służalców obcych wywiadów i tym podobnych kanalii. A cel ich tworzenia pod hasłem ,,wspólnego dobra'' nie kwalifikuje się nawet do bajek dla kastratów umysłowych alias pożytecznych idiotów.
Może zamiast wspólnych list zaczną od uzgadniania wspólnych spraw? Bo sama infantylna idiosynkrazja do pisuarów nie wystarczy do wygrania wyborów.
Najpierw odrzućmy spory ideologiczne. Wyciszmy rozbuchane ego. Stłummy fałszywe ambicje.
PO zarzuca reszcie opozycji ,,egoizm w połączeniu z samouwielbieniem''- Budka.
Polska 2050 broni się niechęcią Polaków do ,,powrotu do wczoraj''-Hołownia. (Ten duopol POPiS-owy zmierził Polaków).
Zachęceni tym cepowaniem trolle z obu stron barykady pojechali po b a n d z i e.
Lis zachłystuje się ,,Kałownią'', a Pęk ,,Stajnią opozycji''.
Janusz Kowalski (,,Jaś Wędrowniczek'' międzypartyjny) dystansuje się od Tuska ,,Architekta przemysłu pogardy''.
Toruńska wyrocznia kpi z ,,konfiguracji'' (Jakby ktoś tam był pod wrażeniem Kamasutry).
Zaś ,,Gruby Rycho-benzynka za 100 tyś. euro'' szydzi z pustego wargowania opozycji uważając to za ,,148-y odcinek Izaury''.
Pytał kiedyś retorycznie Pietrucha (obecny pupil pisuarów), czy to ,,jakiś sen pijaka albo chorego ,idioty''. Choć wiedział, że ,,to Polska właśnie''!