Odsłonięcie Tablicy upamiętniającej Parę Prez. Lecha i Marię Kaczyńskich oraz gen. broni pil. Stanisława Targosza.
Jeszcze rok,najwyżej dwa i okaże się,że to wszystko co było przed
panowaniem PiS to "syf,kiła i mogiła",Są oczywiście wyjątki,ale
to zasługa będących wtedy w opozycji polityków PiS.
Na naszych oczach zmienia się historię robiąc z bandytów bohaterów
chociaż można to zweryfikować przez pro-pisowski IPN.
Przypisuje się nieuzasadnione zasługi,stawia na piedestał ludzi
którzy na to nie zasługują.
Szczerze powiedziawszy wyłem wkur,,,zony na premiera Millera,
o to, że zdecydował się na zakup nielotów F-16 od Amerykanów.
Być może przemawiały za tym interesem względy polityczne bo
ekonomiczne i technologiczne raczej nie.Zawarto kontrakt na czele
MON stał wtedy Jerzy Szmajdziński,jego zastępca Janusz Zemke
stał na czele zespołu specjalistów i generałów którzy dokonali
tego wyboru.Nie było w tym zespole gen.Błasika.
Z okazji kolejnego Święta Lotnictwa oraz 10 rocznicy kiedy
pierwsze F- 16 z trudnościami dotarły do Polki w Bazie Lotnictwa
w Krzesinach odbyły się z tej okazji uroczystości z udziałem
prezydenta Dudy,marszałka,przepraszam ministra Macierewicza
szefa MON.
Jak każda uroczystość w czasie panowania PiS obfitowała
w niespodzianki .Odsłonięto tablicę poświęconą wybitnym
lotnikom Lechowi i Marii Kaczyńskim.Zasługą Marii Kaczyńskiej
było to,że trzymała do chrztu nieloty F-16 którym nadano imię "JASTRZĄB"
Odsłonięto również pomnik,mam nieszczerą nadzieję,że nie ostatni
gen.Błasika.
Podsumowaniem tego zawłaszczonego przez PiS Święta i rocznicy
lądowania "Jastrzębi" niech będą słowa Janusza ZEMKE"
" Powiem, że jak dzisiaj zobaczyłem te tablice odsłaniane,
jak zobaczyłem tam osoby, myślę tutaj o ówczesnym panie prezydencie
i o jego żonie, które zginęły w katastrofie smoleńskiej,
ale które nie miały, moim zdaniem, jakiegoś wielkiego wpływu na ten wybór,
na przygotowanie tych baz, na szkolenie pilotów, a zapomniano
o Jurku Szmajdzińskim, to powiem otwartym tekstem: to nie tylko niskie,
ale i po prostu bardzo podłe - powiedział europoseł SLD."
http://www.liiil.pl/promujnotke
a mnie dziwi, że stawia się pomniki osobie, która jako jedyna mogła samolot zawrócić, wystarczyło jedno słowo - wracamy ... mgła za oknem była widoczna, prośby o lotnisko zapasowe dotarły ... pomnik "lotniczy" ma czcić brak myślenia czy refleksu w kwestii latania ?
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania. Pomnik nie dość, że nienależny, to tylko w 0,6 promila oryginalny. Twórca nijak, ponoć, nie mógł oddać czerwonego nosa, przekrwionych oczek a zwłaszcza trzęsących rączek i nieustannej czkawki.
UsuńWprost gliniana ramota.
Malina M 29 sierpnia 2016 10:01
UsuńMogła ale nie zasugerowała dowódcy samolotu,
a teraz ma pomnik a wódz naczelny tablice.tylko
życia brak.
Trwa ogłupianie narodu. To proces przygotowujący grunt pod rewizje histeryczno-historyczne; ulubione zajęcie założycieli dynastii Kaczu. ,,Rzeźnicy polityczni'' (określenie zapożyczone od prezydenta Nowej Soli) nie przebierają w środkach. Językiem nienawiści, barbarzyńskim niszczeniem przeszłości ołtarzy (groby, pomniki, dekomunizacja?), sakralizowaniem miernot oraz bandytów i, narzucaniem totalitarnej ideologii Kościoła katolickiego robią grunt pod ,,nową Polskę''. Przeorują świadomość narodu niczym sochą żyzną niwę,. Cepują siatki mentalne pozostawiając na nich plewę. Idzie ściema, że białe nie jest białe, a czarne czarne.
OdpowiedzUsuńQuousque tandem?
Tak rozchwiać hierarchię wartości, by zbrodnie żołnierzy wyklętych uczynić podstawą tożsamości narodowej. Kołtuńskie zabobony podnieść do najwyższych wartości nadwiślańskich Słowian. Upodlić naród służeniem obcym, często wrogo nastawionych do Polski, bo szabrujących ją do imenty i spychających w niebyt gospodarczo-polityczny.
Tfu. Nie powiem więcej, bo może przeklnę.
Wczoraj burzono przeszłości ołtarze-niebłogonadiożnyje. Dziś wznosi się świątki z lipy. Jutro należy się spodziewać składania ofiar całopalnych. Z nieoddających im czci. To znaczy; lipnym światkom i ich producentom.
Nadwiślańscy Aborygeni-niech mi wybaczą rdzenne ludy Australii.
,,Co jo godom, co jo godom.
Chyba ten ukraińki jod na łeb mi siodł''.
Aborygeni szanowali przeszłości ołtarze. Umieli obchodzić się z ogniem a ich instynkty zapewniały większą szanse przetrwania niż tzw. inteligencja zarządców nadwiślańskiego folwarku.
Mam wrażenie, że te podprogowe działania na naszą świadomość są przygotowywaniem nas na ofiarę. Wyzuwają z człowieczeństwa, żeby łatwiej mogli podjąć ostateczną decyzje o likwidacji. My na stos, jak kamienie rzucane itp., a oni już na Zaleszczykach. Tego ich historia, z całą pewnością, nauczyła.
Jednego nie biorą pod uwagę. Jeśli zrealizują swój zamysł unicestwienia narodu, kto dynastii ,,Kaczu'' będzie składał hołdy? Kto czcił próżność i małostkowość małych ludzików?
Scyzoryk