czwartek, 21 lipca 2016

"KORYTO +"

                    

Produkcja przemysłowa,sprzedaż detaliczna.wpływy z podatków,
wszystko większe od założeń rządowych o +- 7%.
Te optymistyczne dane przekładają się na większe od planowanych
wpływy do budżetu.Rząd ma kasy jak lodu, na Antarktydzie.
Ponieważ inne grupy społeczne mają wysokie uposażenia,
okazuje się. że najbiedniejsi są politycy zajmujący stanowiska zarówno
we władzach ustawodawczych jak i wykonawczych.
Czyli posłowie,prezydent, premier aż do wojewodów.W przeważającej
większości są to politycy PiS którzy odbijają sobie 8 lat chudych.

Poseł Kukiz działanie rządu nazwał "koryto +" chociaż i on dostanie
podwyżkę. Mam nadzieje,że zachowa się honorowo i jej nie przyjmie
a nie tak jak poseł Petru który najpierw krytykował a teraz bierze
kasę na dziecko."No bo jak dają".

Nie przekonują mnie argumenty rządu mówiące o tym,że pracownicy
mianowani przez premiera czy ministrów zarabiają więcej niż ich szefowie.
Sądziłem,że parlamentarzyści i urzędnicy państwowi to idealiści
którym nie chodzi i kasę ale chęć służenia Najjaśniejszej,nawet za takie
wynagrodzenia jakie obecnie mają.Okazuje się,że to materialiści
dla których kasa jest najważniejsza a nie prestiż,powaga urzędów jakie
zajmują i funkcji jakie pełnią.

Podane wynagrodzenia w okolicach 10 tys.zł miesięcznie
to i tak sporo w porównaniu z przeciętnym obywatelem.
Do tych podstawowych wynagrodzeń należy dodać co najmniej drugie
tyle z bonusów jakie mają parlamentarzyści czy urzędnicy ministerialni.

Posłowie i senatorowie dorabiają dodatkowo jako członkowie różnych
Komisji,zarówno stałych jak i nadzwyczajnych.Przewodniczący,
zastępców kilku,otrzymują dodatki a że, Komisji jest sporo to każdy
poseł czy senator dorabia do tej marnej diety.Tu przewodniczący,
tam zastępca i kasa płynie.Wybrańcy narodu korzystają z bezpłatnej
komunikacji.Karmiąca posłanka codziennie odbywała lot na trasie
Warszawa-Gdańsk aby nakarmić dziecko,za sejmowe oczywiście pieniądze.

Kancelaria Sejmu,Senatu dysponuje flotyllą kilkudziesięciu samochodów
służbowych,co nie przeszkadza posłom brania tzw."kilometrówek"
za korzystanie z prywatnych samochodów do celów służbowych.
Niektórzy objechali glob 2 razy - bo przepis im na to pozwala.
To kilkadziesiąt tysięcy rocznie.Posłanka Pawłowicz,profesor nie ma
samochodu ani prawa jazdy a pieniądze bierze.
Te kilka przykładów to wierzchołek góry pieniędzy jakie kasują wybrańcy
narodu,wszystko to zgodnie z przepisami którzy sami stworzyli.

Wielu ministrów to też posłowie,a w ministerstwach doposaża się
siebie i urzędników wysokiego szczebla wysokimi  premiami.
A to kwartalne, na święconkę Wielkanocną,na wakacje na Mikołaja
na  wigilijnego karpia,bożonarodzeniową szynkę itd.

I właśnie tym "biedakom" rząd Prawa i Sprawiedliwości chce podnieść
uposażenie, a co z "bogaczami" na śmieciówkach,wyższą kwotą wolną
od podatku różnego rodzaju groszowymi zasiłkami ?

Podobno naczelny ,naczelnik PiS nie zaakceptował tego pomysłu
i Pis wycofuje projekt podwyżek dla vipów.


                                    http://www.liiil.pl/promujnotke


1 komentarz:

  1. Poszło bokiem. Ale nie darują. Ci ludzie zostali zainfekowani m a o i z m e m (ciągle m a o, m a o, co z suchotami kieszeni potęguje apetyt). Nie darują raz powierzonej im władzy z możliwościami.
    Pomysł ponoć upadł. Chyba się ,,podłe zadziwiło i zlękło''. Zanim jednak wycofało się z programu ,,Koryto +'' zaprezentowało cyrk, jakiego nie powstydziłaby się oligarchia ukraińska.
    Mnie powalili argumentem; ,,Inni biorą więcej''. Gdyby chodziło o branie w łapę w kopercie, to nie ma sprawy-trafne zdefiniowane. Ale oni mieli na myśli uposażenie wybrańców narodu w Polsce z analogami za granicą. ,, Bo Merkel, Cameron, Holland...'' walą po oczach i uszach bezczelnie bez przybliżenia struktury zarobków w danym kraju, przelicznikach na chleb czyli żytnią oraz kosztów utrzymania. Nie przytoczą tych krajów, w których dochód narodowy na mieszkańca lub emerytura oscylują wokół paru dolarów. O prezydentach rezygnujących z uposażeń albo posłach chodzących do pracy piechotą nawet nie wiedzą. Nie wiedza czy udają?
    Innym sloganem-wytrychem uzasadniającym skok na kasę było hasełko o ,,dziadowaniu reprezentantów narodu''. I dobijające gwoździa; ,,Niskie uposażenia prowadzą do korupcji''. Co sugeruje, jakoby obcy był im ten proceder (hłe, hłe hłe). Nie zestawiono parotysięcznych podwyżek (w projekcie) z groszową rewaloryzacją emerytur, tylko szantaż korupcją. ,,Nie dacie, to będziemy kradli. Za 6 tyś. nikt nie będzie pracował. Nie ma naiwnych''. Cynicznie jak za PO doby Bieńkowskiej.
    Manipulatorzy.
    Skok na kasę cofnięto. Podejrzewam, jak Ty Bob, że zadecydował o tym capo di tutti capi z PiS. I to nie z racji wyrzutów sumienia, czy solidaryzowania się z biedakami lub innego ckliwego a populistycznego mazgajstwa, tylko kalkulacji wpływu ,,skoku'' na postrzeganie ,,dobrej zmiany''. Zdecydowały więc sprawy pozamerytoryczne; wizerunkowe, opiniotwórcze i punktów rankingowych do sprolongowania dalszych rządów ekipie JarKacza.
    Dobrze wiedzieli, jak mogli wyhuśtać gula elektoratowi i podnieść ciśnienie społecznego niezadowolenia. Naród już z trudem znosi przychylanie nieba ziemskim urzędnikom pana boga. Finansowanie randek międzynarodowych (koszt nasiadówki NATO-45 mln.) i sponsorowanie rezunów miliardem. A przed nami ŚDM-festiwal próżności. Ile będzie nas kosztował? Wątpię, by wszechwiedzący bóg znał kwotę.
    Scyzoryk

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.