Kongres Kobiet podjął decyzję o wręczeniu swojej nagrody przewodniczącemu PO, Donaldowi Tuskowi za całokształt jego działania na rzecz równouprawnienia kobiet. Pojawiło się wiele głosów sprzeciwu o których napiszę później. Niewątpliwie głównym powodem do przyznania tej nagrody była działalność premiera Tuska w kwestii zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do wieku 67 lat. Czy nie jest to wystarczający powód do działania w kwestii równouprawnienia kobiet? Wiele aktywistek i osób walczących o prawa kobiet jest jednak zniesmaczonych nagrodą przyznaną Tuskowi.
Oto opinie niektórych z aktywistek:
Paulina Henning-Kloska z Polski 2050 - " Siedem lat kobiety zasuwały na ulicy, sprzeciwiając się opresyjnej władzy, by na koniec przyszedł jakiś facet i zgarnął nagrodę".
Lewicowa publicystka Dominika Długosz - "Zebrały się kobity i nagrodziły chłopa, bo przestał być turbokonserwą, gdyż umie czytać sondaże i wie, że społeczeństwo się zmieniło. No godne uznania doprawdy".
Anna Sikora, działaczka partii Razem- :Więcej dla kobiet zrobiła Beata Szydło - podobnie jak Tusk nie zaostrzyła prawa aborcyjnego, a dała 500+, co zmniejszyło ubóstwo wśród dzieci" Inna działaczka partii Razem Martyna Jałoszyńska stwierdziła, że to nagroda za wybitne osiągnięcie, jakim było przeczytanie sondaży ze zrozumieniem.
Paulina Młynarska - " Nagrody są za osiągniecia a nie za to, że się zmieniło zdanie.
Prof .M. Środa - " To polityczna kalkulacja. Idą wybory."
I właśnie na "politycznej kalkulacji" chcę się skupić w dalszej części notki. Czy jest to "polityczna kalkulacja" Kongresu Kobiet czy raczej Donalda Tuska. W roku 2005, po wielu latach "życia w grzechu " Tusk wziął ślub kościelny. "Zrobił to dlatego, że wiedział, że jeśli chce być premierem tego narodu, to jest oczekiwane, że będzie normalnym katolikiem " stwierdził Merkel w wywiadzie dla "Polska The Times". 22 lata później "normalny katolik" Tusk stosuje odwrotny manewr. Popiera prawo aborcji do 12 tygodnia ciąży, związki partnerskie, środowisko LGBT i inne, nie własne ale ukradzione lewicy postulaty.
Kolejna aktywistka Elżbieta Podleśna- "Nie będzie żadnej zmiany. Będzie to co znamy od lat, jak smak przeżutej tysiąc razy donaldówy".
''Gratulacje" dla Tuska i wyrazy współczucia za oszczędne gospodarowanie rozumem dla kierownictwa Kongresu Kobiet.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Jestem pod wpływem dowcipu pań Kongresowych.
OdpowiedzUsuń-Tusk, jako ,,smak przeżutej tysiąc razy d o n a l d ó w y''.
-Nagroda ,,za to, że zmienił zdanie''.
-I ten passus o nie wytrzymującej konkurencji z Becią , która ,,dała 500+'', gdy Donaldinio ,,na nic nie miał pieniędzy''.
Gdybym kiedyś założył kabaret z miejsca zdyskontowałbym polot Kobiet Kongresu.
Bukiet też wydaje się być zawoalowanym żartem. W świetle porzekadła, iż
,,Życie pośmiertne przyozdabia się kwiatami''
wygląda jak rekwiem nad karierą polityczną niegdysiejszego królika brukselkowego.
Swoją drogą, co robi na Kongresie Kobiet (czyli w babińcu) lisowaty z charakteru Tusk.
Prowadzi kampanie wyborczą?
Czy wcielił się w rolę wojskiego (z łac. tribunus), mającego czuwać nad słabą płcią w czasach wojny?
Jeśli to druga opcja, musi mieć medal Andrieja Pierwozwonnowo
,,dający prawo wchodzenia do damskich łaźni'' nawet.
Bez zagrożenia dla pań.
Trzebieniec.
Niczym kapłon w kurniku ostrzegł kury (zgodnie z kogucim szowinizmem) przed ajatollahami nadwiślańskimi. Wyraził zdziwienie, że onże sam nie nadał kobietom praw, o które walczą od lat ,,wychodzeniem na ulice''. Obudził sumienia m ę c z y z n...
Aż w komentarzach
,,Rzekły kury do budzika;
Nie zastąpisz kogucika''.
Tego brak, by ten eunuch polityczny znów zmuszał Polki do żucia d o n a l d ó w y.
Każde takie wyróżnienie obojętnie czy to Nobel czy inne, dawane jest przez określone gremia ,w określonym czasie,z wyraźnym podtekstem i w wyraźnie wybranym a przyszłym celem.
OdpowiedzUsuńCzy wypali czy odniesie skutek? Zobaczymy!
U tych którzy nie myślą , bo nie potrafią myśleć logicznie i perspektywicznie kazde takie zdarzenie wywołuje ,zdziwienie lub protest.
A swoje braki w myśleniu rożnie będą artykułować,z naciskiem zakodowanym w" naszej mentalności "dopierdolić bliźniemu swemu ! "
Bo jemu dali, a mnie nie !
No za co Panie Boże ? Za co i dlaczego?
Dopadła mnie refleksja na temat zjawiska ,,Fanklubu Tuska''. Przeto dzielę się uwagami tego głębszego aktu świadomości.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za odjazd dygresją.
Otóż zjawisko ,,Tusk'' jest często poruszane przez Autora bloga. Najczęściej w kontekście tupania walonkami tuskolubnych z idolem do waaadzy. Na każdą notkę Boba odpowiadało echo żarliwego fana i apologety ,,króliczka brukselkowego''. Owego @anonima o pseudonimie tożsamym Gomółki.
Na powyższy wstępniak pt. ,,Kongres Kobiet'' brak responsu echa.
Co się dzieje z tow. @ w.i.e.s.ł.a.w.e.m ?
Dostrzegł wreszcie u Tuska tę sama naturę, co u JarKacza i całej kliki postsolidaruchowatej, aż odebrało mu mowę?
Czy wybrał szczęście wieczyste zgodnie z myślą wieszcza;
,,Nie mów, że człek szczęśliwy, aż skona''
W obu przypadkach żal bipedy.
Poznanie natury Tuska musiałoby być potwornym wstrząsem dla fana. Tyle krwi z żył wypruł dla idola?
Zejście, mimo poetyckiego ujęcia przez wieszcza, też byłoby dyskomfortem egzystencjalnym.
Być może dorósł i uświadomił sobie, że
,,Bywają sytuacje, z których śmierć nie jest najgorszym wyjściem''
Poruszam sprawę nie z tęsknoty bynajmniej za szurem nie przebierającym w arogancji przy obronie swego idola. Ale w nadziei, że opadła mu blacha z oczu, wyrósł z naiwności i nie wymaga tłumaczenia mu, czym się różni Tusk od JarKacza.
I, że nie jest to tylko wymawianie litery ,,r''.
Ot i machnąwszy się co nieco.
UsuńW ostatnim zdaniu partykuła ,,nie'' wypacza porównanie Tuska do JarKacza. A wiadomo, że są dwoma stronami tego samego złamanego szeląga.
Zatem powinno być;
,,I, że jest to tylko wymawianie litery ,,r''
Przepraszam.