W życiu pewne są tylko dwie rzeczy śmierć i podatki" powiedział Beniamin Franklin.
Dlatego z rezerwą należy podchodzić do sytuacji jaka ma miejsce w okolicach
granic Ukrainy. Tak zresztą postępują sami Ukraińcy. Natomiast państwa,
członkowie NATO, podobno największej siły militarnej na Świecie publikują coraz
to nowe scenariusze dotyczące inwazji rosyjskiej. Mało tego wyznaczają nawet
terminy tej inwazji oraz kierunki uderzenia. Na zdjęciach satelitarnych zauważono
czołgi z dodatkowymi zbiornikami paliwa. Od razu specjaliści i analitycy zachodu
podpowiedzieli Putinowi aby zaatakował Kijów. A może nawet poszedł dalej jak
przewidywał poległy pod Smoleńskiem prezydent tysiąclecia L. Kaczyński.
Dalej to znaczy zaatakował Polskę, członka NATO i rozpętał konflikt globalny.
Kilka lat temu jeden z rusofobów, profesor o rosyjskim nazwisku twierdził,
że Putin może zaatakować punktowo bronią atomową naszą Ojczyznę.
Mam wielkie wątpliwości aby tak jawnie gromadzone wojska gotowały się
do ataku. Zresztą sami politycy rosyjscy w swoich wypowiedziach nie użyli żadnego
sformułowania które mogłoby wskazywać na zbrojną interwencje.
Moim zdaniem, człowieka który nie jest rusofobem jak większość naszych "elit"
politycznych, koncentracja wojsk rosyjskich wokół Ukrainy nie jest pokazem
siły militarnej która jest znana, a jedynie pokazem mobilności wojsk rosyjskich.
Gdyby niektórym państwom zachodu a szczególnie Amerykanom przyszła ochota
poszerzyć NATO o Ukrainę to będą wiedzieli, że Rosja do tego nie dopuści.
Waszyngton uważa ,że atak nastąpi 16 lutego. Po tym dniu poznamy wiarygodność
naszych największych sojuszników i przyjaciół.
Krymu zapewne też Putin nie chciał zaatakować, prawda? Jechał z pomocą humanitarną, jak sam twierdził.
OdpowiedzUsuńCóż, nie jestem rusofobem, ale moim zdaniem Putin testował NATO, sprawdzając, jak daleko może się posunąć. Czy NATO powoli mu zaanektować Ukrainę, czy nie? Nie przypomina to Panu sytuacji z 1938 roku?
Gdybyś miał choć trochę wyobraźni to byś nie powtarzał bzdur z TVNu.Czy wiesz ile kosztuje 1 dzień okupacji panstwa średniej wielkości?Coś na ten temat wiedzą Usraelici którzy prą do wojny licząc na powtórkę ekonomiczną rosyjskiej okupacji Afganistanu.Ich ta ,zabawa' kosztowała 1mld $ dziennie,a przecież mają drukarnię pieniędzy.Teoretycznie,zdobyliby Kijów po 4 dniach tylko po co im Kijów?Tylko ostatnie mentekaptusy dają sobie wmówić,że Rosji potrzebne są jakies terytoria.Od tego jest takie małe panstewko na Bliskim Wschodzie które woli to zrobic cudzymi rencamy. Zwłaszcza iż mają opanowane to na przestrzeni wieków.Ostatnie kilka dekad poświęcili na metodę Pawłowa ćwiczenia sporego narodu gdzie ogon macha psem.Dzięki wrodzonej cierpliwości idzie im to całkiem zgrabnie.Tonette
OdpowiedzUsuń