niedziela, 24 września 2017
SENSACJA?
Sensacja ? Może tak a może nie.Zwycięstwo CDU/CSU w wyborach
do Bundestagu ani przez moment nie było zagrożone.
Podobnie jak drugie miejsce dotychczasowego koalicjanta SPD, pod nowym
kierownictwem byłego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego M.Szulza.
Problem w tym,że dwie największe partie,łącznie straciły około 15 %
w stosunku do poprzednich wyborów .Świadczy to o tym że,elektoratowi
dotychczasowej koalicji nie podoba się stanowisko kanclerz w kwestii
przyjmowania uchodźców popierane,chociaż z mniejszym entuzjazmem
przez koalicjanta.
Europa się zmienia czego nie chcą zauważyć obecne elity.Co prawda
nacjonalistyczne ,anty emigranckie i anty muzułmańskie formacje jeszcze
wyborów nie wygrywają ale w poszczególnych krajach,Holandia,Francja,
Anglia w teraz Niemcy stają się znaczącymi siłami w poszczególnych
Parlamentach.Niemiecka AfD według sondażu exit poll uzyskała poparcie
13,5 % przegrywając z socjalistami Szulza zaledwie o 6,5%.
To powinien być sygnał dla ugrupowań które dotychczas nie miały z kim
przegrać.
Jeżeli do tej grupy anty- uchodźco,imigrantom,muzułmanom zaliczymy
Polskę i Węgry oraz w mniejszym stopniu kilka państw UE krajobraz
polityczny ulega dość poważnej zmianie.W perspektywie kolejnych
wyborów w poszczególnych państwach,członkach UE oraz niezwykle
istotnych wyborach decydujących o drodze UE,wyborach do Europarlamentu
który może pokonać liberalno-ludowo-socjalistyczną większość
obecnie rządzącą Unią i w znaczący sposób zmienić politykę Unii wobec
zagrożeń jakie wywołują masowe,często nielegalne przekraczanie
granic unijnych przez niezidentyfikowanych uchodźców.
Znaczący sygnał z Niemiec wyszedł dziś do polityków rządzących
Unią Europejską,Brak reform tej instytucji,samozadowolenie obecnych
elit,próba zmuszania do podejmowania niepopularnych decyzji ze względu
na posiadana większość może spowodować jeszcze większa niechęć
a w konsekwencji zagrozić jedności Unii.
Mam nadzieję,że ten,niemiecki sygnał spowoduje otrzeźwienie,
wśród decydentów UE szczególnie Juncker'a.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Istnieje jeszcze(!)takie cuś które w normalnych warunkach zwane jest równią pochyłą.A przecież rok jeszcze się nie skończył i przed nami wybory w Austrii.I na dwoje babka wróżyła,jako iż powtórka z oszustw
OdpowiedzUsuńwyborczych tym razem nie przejdzie gdyż tym razem na ręce komisjom wyborczym będzie patrzeć cała UE.Numer z wypadkiem Haidera też nie ma szans na powtórkę.A.Merkel obroniła się tylko dzięki zmasowanym oskarżeniom AfD o powinowactwo z faszyzmem.W podobny sposób wyautowano Marie LePen we Francji,co już teraz odbija się czkawką dla poniektórych.A przecież ludzie jeszcze myślą i wystarczy,że już za kilka miesięcy ukochani uchodźcy przekroczą liczbę krytyczną,zrobią jakieś naście zamachów,może nawet na jakiegoś Schulza i skończy się
tolerancja dla rodzimych głupoli.Szkoda tylko,że mogą wziąć przykład z
RP i wybrać jeszcze głupszych.Pozostaje jeszcze jedna "niewiadoma", czyli pytanie co na to koszerni z USA?Znowu zacznie się grożenie palcem i straszenie faszyzmem?Jeśli jewropejscy dupokraci nie zaczną
myśleć całościowo,skończą jak omf "nasza" totalna opozycja,gdyż u nich
może się znaleźć jakiś pan z wąsikiem,który powie ,że ma receptę na poprawę.A później już z górki.Czyli demokratycznie.Tonette
Niemcy się zmieniają. Przepoczwarzają nie transformują, jak ich zachodni sąsiad czyli MY. Metamorfoza w osła amerykańskiego wystarczyła, żeby nie iść tą drogą.
OdpowiedzUsuńW co? Jaki będzie ich następne stadium?
Pożywiom-uwidim.
Na razie wiadomo, że chrześcijańska demokracja (CDU) zgubiła od 2013 r. 14% głosów. Socjaliści (SPD) w tym samym okresie stracili 10%. A trzy partie opozycyjne do rządzących koalicjantów uzyskały 30% głosów. Kontestujących m.in. politykę otwartych drzwi i szkodliwych dla gospodarki sankcji wobec FR. Ale także gloryfikujące wehrmacht.
Nie moje małpy-nie mój cyrk. Nie widzę powodów do składania kondolencji ani gratulacji. Burza w szklance wody (wybory w Niemczech) jest tylko odpryskiem globalnej geopolityki.
I w tym kontekście nie pojmuję wstrząsów powyborczych...w Polsce(?). Skromne info, parę danych statystycznych, zdanie komentarza końcowego- rozumiem. Ale budowanie na tym zamków na piasku, z wyciąganiem wniosków od euforii po żałobę? Albo, jak Kongres Żydów-popadać w jeremiadę, bo Hitler w Szeolu awansował?
Wiem, że. Ktokolwiek będzie rządził w Niemczech, nasz zachodni sąsiad nie zarzuci idei Drang nach Osten , ani wyrzeknie się odbudowy Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego.
Jak uczy historia, realizacja tych koncepcji oznacza dla Polski germanizację. A ja nie mam chęci zmieniać nazwiska na Ślimak ani wyśpiewywać ,,Roty''.
Scyzoryk