poniedziałek, 22 czerwca 2015
POJEDYNEK
Zapowiada się interesujący pojedynek kandydatek na Urząd Premiera,
oczywiście w przypadku jeżeli któraś z tych partii zwycięży w wyborach.
Szanse są wyrównane ale a niewielka przewagą dla PiS-u który sprawił
spodziewaną niespodziankę przedstawiając Beatę Szydło jako kandydatkę
do objęcia stanowiska premiera.Również sondaże wskazują wyrazną przewagę
PiS nad PO. Ani premier Kopacz,ani kandydatka Szydło nie są z mojej bajki
ale uważam,że Szydło,jak wygra PiS, będzie lepszym premierem niż Kopacz.
Kandydatka PiS jest na fali wznoszącej,jako szefowa sztabu wyborczego
przyczyniła się do wybrania wyborów prezydenckich kandydata PiS.
Z osoby mało rozpoznawalnej,"surogata" jak nazywali go zwolennicy PO,
uczyniła prezydenta pokonując "męża stanu" Komorowskiego.
Oczywiście pewność siebie i zlekceważenie przeciwnika oraz brak
pomysłu na kampanię po I turze ułatwiły jej i Dudzie działanie,ale sukces
był czy to się komuś podoba czy nie.
Platforma nie wyciągnęła wniosków z kampanii prezydenckiej i nadal
prowadzi nieuzasadnioną merytorycznie kampanię agresji.
Idę o zakład,że to co powiedziała na konwencji premier Kopacz na temat
Kaczyńskiego,Szydło i debaty miedzy nimi jest złym pomysłem Michała
Kamińskiego który z mściwości czy z głupoty pisze takie teksty.
Społeczeństwo,to widać, coraz mniej obawia się PiS i ich IV RP.
Można śmiało zaryzykować twierdzenie że,"to se ne vrati".
Wszystkie działania w okresie przedwyborczym ze strony rządu, będą
traktowane jak "kiełbasa wyborcza".Owszem wiele grup społecznych
na tym skorzysta ale pozostanie pytanie,dlaczego dopiero teraz w kampanii
wyborczej,w walce o przetrwanie następuje tak wzmożone rozdawnictwo.
Dlaczego kilkanaście dni temu Arłukowicz nie miał pieniędzy na podwyżki
płac dla pielęgniarek a nowy minister ma,dodrukowano? Podobnie będzie
z realizacją innych nie zrealizowanych poprzednio obietnic.
Prezydentowi Komorowskiemu nie pomogła fatalna decyzja o referendum
którego wynik,w przyszłości, może przynieść więcej szkody niż pożytku.
Czy rozpaczliwe działania u schyłku rządzenia podejmowane przez premier
Kopacz odwrócą trend spadkowy i pozwolą PO wygrać wybory?
Z Kukizem,może tak, ale z PiS-em wydaje się to niemożliwe.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Proszę przyjąć do wiadomości Bob, że kolejność jest zupełnie inna. Najpierw na te podwyżki były środki w budżecie. Jak wiadomo nic już nie może dłużej pozostać tajemnicą (takie czasy). Tym bardziej dla związków zawodowych, które natychmiast zorganizowały protesty pielęgniarek, co by nie było, że rząd tak z własnej woli podwyżki daje. Niestety Arłukowicz za długo się z przygotowaniem stosownych przepisów grzebał. W efekcie, nie on, a nowy minister musi je "na kolanie" i w "abcugach" dokończyć. Związki zaś triumfują (proszę popytać stosownej rangi związkowców).
OdpowiedzUsuńPodobnie jest z innymi pomysłami (n.p. Kosiniaka-Kamysza), po prostu są na określone działania, stosowne środki. Z pustego bowiem i Salomon nie naleje.
Pomyślności.
Nie ważna kolejność,ważne efekty.Skoro Arłukowicz przez prawie
OdpowiedzUsuń1.1/2 kadencji się "grzebał" to dlaczego dopiero teraz "złożył"
dymisję?Podobnie z realizacją pomysłów Kosiniaka-Kamysza.
Jaki więc wniosek się nasuwa z poczynań poszczególnych ministrów
i ich przełożonej.Kompletny brak kompetencji do sprawowania urzędów
i sprawowania nadzoru ze strony premier Kopacz.
Pozdrawiam.