wtorek, 16 czerwca 2015
DLA POLSKI
Dwaj sportowcy,podobno się nie lubią,podobno są skonfliktowani,podobno....
Być może media wyolbrzymiają ten konflikt,ale w sprawach ważnych,dotyczących
Polski,Błaszczykowski podaje do Lewandowskiego ten strzela gola i piłkarze
padają sobie w ramiona.Można? Można! To świadczy o ich charakterze
i pokonywaniu własnych niechęci dla ważniejszych celów.
Niestety nie można tego powiedzieć o politykach którzy poprzez swoją
wzajemną niechęć robią wszystko aby formacja dzięki której osiągnęli najwyższe
stanowiska w państwie zakończyła swoją parlamentarną działalność .
Zapewne czytelnicy domyślą się że,chodzi o Sojusz Lewicy Demokratycznej
i byłych polityków tej formacji.
Wymienię 3 istotne nazwiska :Borowski,Cimoszewicz.Kalisz,rozstali się z SLD
z różnych powodów,każdy z nich nie zmienił swoich lewicowych poglądów,
mają różne spojrzenie na dalsze funkcjonowanie lewicy ale cel powinien być jeden.
Kampania wyborcza do Sejmu a efekty mogą przyjść tylko wtedy,gdy wezmą
przykład ze swoich młodszych kolegów sportowców i wspólnie, porzucając
wzajemne uprzedzenia zrobią wszystko aby lewicowa formacja reprezentowała
swoich wyborców w Parlamencie.
Rozwój sytuacji politycznej.mnożące się partie prawicowe są doskonałą
okazją dla lewicowej alternatywy skupiającej wszystkie odłamy lewicy.
Od antykościelnego Palikota po komuszego Millera. Wszyscy, niezależnie
od osobistych animozji powinni się zjednoczyć wspólnie wypracować
stanowisko programowe, wspólnie ułożyć listy kandydatów do parlamentu
i wspólnie występować w kampanii wyborczej.Nie dla siebie, dla ludzi lewicy.
Lewandowski z podania Błaszczykowskiego strzelił gola nie dla siebie a dla Polski,
drodzy lewicowi towarzysze, a Wy co? dąsacie się jeden na drugiego i co to daje ?.
Jedynie wspólna lista, nie ważne czy pod nazwą SLD czy inną, może skonsolidować
wyborców i zapewnić lewicy znaczącą pozycję w Parlamencie.
A potem? Miller nie jest dożywotnim szefem SLD,zróbcie demokratyczne
wybory i zmieńcie szefa a nie srajcie we własne gniazdo,wypowiadając się
w "telewizorniach" o upadku SLD.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bob, abyś nie był samotny w tym wołaniu na puszczy - przyłączam się.
OdpowiedzUsuńDzięki Bet.Myślę że,nie jestem samotny tylko teraz
OdpowiedzUsuńpopieranie "komuchów" jest wstydliwe.Ci,którzy dzisiaj się
tego wstydzą,dopiero jak lewica zniknie "przyjdą po rozum
do głowy".Wtedy będzie za pózno,
Ciepło pozdrawiam.
Ale w końcu nie ma co się dziwić skoro postacie na które się powołujesz,poza przeszłością nie mają nic wspólnego z pojęciem lewicy.Np Cimoszewicz dalej przeżywa syndrom sztokholmski po tym jak go zrobiła na szmaty PO.Ci ludzie nie są w stanie wnieść do dzisiejszej polityki nic nowego.Zwłaszcza dzisiaj gdy fachowość jest uważana za grzech śmiertelny.Oni obrazili się na cały świat.Niestety,lecz elektorat lewicy wymiera nie próbując nawet zostawić po sobie dobrego wrażenia.Niemal każda próba poszerzenia go o nowe "podgatunki" powoduje,że "starzy" się od nich odwracają,uważając ,że to już nie dla nich.A już promocja rowerów i skupianie się na in vitro zamiast na dużej polityce sprawia iż obecnie cały ten ruch sprawia wrażenie odwróconej LPR.
OdpowiedzUsuńDodatkowo,jest coś co wybitnie "pomaga" rozłożyć lewicę.Jest to pojęcie lojalności.Zupełnie nie istniejące wśród ruchu kaszalotów którym w głowach się poprzewracało.Najlepiej to było widać na
ostatnich wyborach.
Skoro nie chcą się angażować to "kij im w oko"
OdpowiedzUsuńale przynajmniej zachowywaliby się przyzwoicie i nie
przeszkadzali partii dzięki której zrobili kariery polityczne.
Palanty.