sobota, 20 czerwca 2015
PER CAPITA
Pięknie nam się prezentuje kandydatka na II osobę w Państwie na tle
nierealizowanych haseł PO. Praworządność,zaufanie,zgoda,pomoc - śmiechu warte.
Aby resztki zwolenników PO nie stawiały mi zarzutu że, tylko krytykuję
ich wybrańców a nie dostrzegam dokonań 8 lat sprawowania władzy
posłużę się sposobem który od lat praktykuje rząd ,chwaląc się tym co
dobre a omijając to co złe.Faktem jest że,rośnie nam PKB,nie kwestionuję
że, wybudowano kilkaset kilometrów dróg i autostrad.Rośnie średnia płaca
i wiele innych rzeczy o której propaganda rządowa bezustannie mówi.
Ukrywane są natomiast niewygodne fakty,świadczące o tym że,rząd w tej materii
nie ma żadnych dokonań.
Sprawa istotna dla Polski i dla emigrantów szukających pracy w Europie
jest trywialnie przedstawiana przez posłankę PO, Żmudę-Trzebiatowską:
"Chcą zobaczyć,jak jest gdzie indziej".A jak już się napatrzą to dlaczego
nie wracają,uprzejmie pytam Panią poseł?.
Pani Kidawa-Błońska określa biedaków grzebiących w śmietnikach,poszukujących
resztek pożywienia i ewentualnie rzeczy które można spieniężyć:
/.../są ludzie, którzy w taki sposób przyjęli styl swojego życia, że chodzą i grzebią po śmietnikach,/.../.
I tu również nasuwa się pytanie,z czego mają żyć nie mając pracy lub pracując
za kilkaset złotych na umowach śmieciowych.
PKB nam rośnie,rok do roku ,kwartał do kwartału,a jak wygląda wstydliwie
ukrywane PKB na osobę w porównaniu do innych europejskich krajów.
Fatalnie,plasujemy się na 5 miejscu,niestety od końca i dlatego władza tym się
nie chwali i dlatego jest w Polsce tylu biedaków grzebiących w śmietnikach.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Można co prawda ten sam fakt pokazać z obydwóch stron i każda z nich będzie miała rację. Niezwykle trudno jest znaleźć modus vivendi.A już w Polsce znaleźć wspólny język wydaje się nie możliwe.I dlatego kraj ten nigdy nie wyjdzie ze swojego grajdołka wiecznie ubolewając nad swoim losem. Wygląda na to iż po 2020r,gdy skończą się pieniądze,rozdziobią nas kruki i wrony, podobnie jak dzisiejszą Grecję.Wokół siebie będziemy mieli samych wrogów,których zresztą sami sobie z lubością hodujemy.Naturalnie będziemy się chwalić też osiągnięciami w rankingach.Takimi jak 3 miejsce w ilości św.pomników czy kapliczek.Zwłaszcza w miejscach gdzie sikali błogosławieni mężowie.I siostry.Jeśli chodziłoby o ilość grzebiących po śmietnikach to raczej nikt się tym nie przejmuje.Po za propagandą.Żadna z partii made in etos nie traktuje zarzutu poważnie .Oni przecież nie głosują,a są w większości bezpłatną siłą roboczą segregującą odpady,co nam poprawia statystykę podawaną do Brukseli.Więc należy ich (zupełnie słusznie) potraktować jako sposób na życie.Zresztą ma sens bo społecznie i tak są o wiele tańsi niż Romowie którzy na dodatek są roszczeniowi i o wiele bardziej kłują ludzi w oczy gablotami czy biżuterią.A ich styl życia również jest sposobem na życie.Ale cicho sza bo się obrażą.
OdpowiedzUsuńRozdziobią,to pewne.Mając taką kasę do wydania
Usuńnie liczymy się z groszem wydając na duperele.
Setki kilometrów ekranów dzwiękochłonnych ,kładki
dla nietoperzy a nie dla ginących pod kołami pieszych
choćby na "zakopiance".Popisowy klincz trwający 10 lat
nam nie służy a wszystko wskazuje na to że,przez kolejne
4 lata będziemy w nim tkwić,być może w innej konfiguracji
co nie zmieni stanu rzeczy.
Jesteśmy tym krajem w Europie, który ma najdłuższy, odnotowany w statystykach, ciągły wzrost produktu krajowego brutto (PKB).
OdpowiedzUsuńPodobnie jak inne kraje przechodzące transformację odnotowywała potężne załamanie produkcji, w wyniku którego PKB obniżył się w latach 1990–91 łącznie o 14 proc. Szanse rozwoju naszego kraju zaczęto oceniać coraz bardziej pesymistycznie, zwłaszcza na tle sąsiadów z regionu.
A tymczasem to właśnie my poradziliśmy sobie najlepiej. Polska okazała się pierwszym krajem regionu, gdzie powrócił wzrost – po to, by nieprzerwanie trwać przez kolejne lata. W dodatku był to wzrost szybszy niż w większości innych krajów Europy. W 1990 r. PKB przypadający na mieszkańca Polski wynosił jedną trzecią poziomu odnotowanego w Niemczech, niewiele ponad połowę poziomu w Czechach i na Węgrzech i mniej więcej tyle co na Ukrainie. Dziś osiągnęliśmy już ponad połowę poziomu dochodu niemieckiego i prawie 90 proc. poziomu czeskiego. Węgrów przegoniliśmy już dwa lata temu (kto wątpi w „polski cud”, niech sobie przypomni, czym był dla Polaka ćwierć wieku temu Budapeszt!), od biednych Ukraińców jesteśmy trzykrotnie zamożniejsi. A wygląda na to, że w ciągu 2–3 lat przegonimy pierwsze kraje zachodniej Europy, czyli Grecję i Portugalię.
Ale "per capita"zle jest i będzie w Polsce zawsze i wszędzie a wszystkiemu winni ...komuniści"
Jak śpiewano. Bo grzebią w śmietnikach.A kto grzebie i dlaczego tego juz nie napisano.
I oczywista oczywistość "rząd w tej materii nie ma żadnych dokonań."
Wszystko"robi sie samo" dzieki opiece boskiej""zawierzeniu i powierzeniu" a najbardziej zawdzięczamy posagowi Jezusa najwyższemu w Europie"
No jak nie jak tak Polska ginie i w ruinie jest.Duda nas wyzwoli i podniesie.Amen
Piszę o wzroście PKB który o niczym nie świadczy.
UsuńPolacy nadal są biedakami a czas doścignięcia potęg
się wydłuża.Nie interesuje mnie ściganie się z Grecja czy Portugalią
ale przynajmniej z takimi "potęgami" jak Cypr czy Malta.
Wymień przykłady działania rządu na wzrost PKB.
Wydaje się ,że przez zaniechania przykład Inwestycje Polskie
które literacko określił prawnuk Sienkiewicza rząd rzeczywiście
w tej materii nie ma żadnych dokonań".
Ale tu mamy sukcesy
OdpowiedzUsuńhttp://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,18147676,Jedno_zdjecie__ktore_wiele_mowi_o_Polsce__Tyle_mamy.html#NiePrzeg
No cóż,przykład idzie z samej góry rządzącej.
UsuńPrezydent Polski składający tak głęboki ukłon że. twarz ma
na wysokości genitaliów papieża.Premier również głęboko
pochylona liżąca rękę szefa innego państwa to ewenement
nie stosowany w protokole dyplomatycznym.poza Polaka,oczywiscie
Niesprawiedliwa jest wg mniie pana ocena Polski na tle innych europejskich krajow, gdyz wrzucil pan do worka wszystkich razem, jak moze pan porownywac Polske, ktora "ma 25 lat" do krajow, ktore na swoje osiagniecia pracowaly od 1945 roku. Poza tym jest pan wyjatkowym malkontentem, ktoremu rzadko kiedy cos sie podoba, moze jest pan wyznawca PiS-u, to to zrozumiem. Ja widze plusy i minusy naszej polskiej rzeczywistosci, ale bardzo sie ciesze, ze w ciagu 25 lat nasza ojczyzna tak sie zmienila na lepsze i to PKB ciagle idzie w gore.
OdpowiedzUsuńCo do mlodych wyjezdzajacych z kraju, to zastanawiam sie, jak to jest, ze akceptuja za granica wiele tego, czego nie akceptuja w Polsce, np. wiek emerytalny, w krajach, gdzie wyjezdzaja obowiazuje 67-68 lat (w Niemczech juz sie mowi o 70), w Polsce krzycza, ze tylko 7 latki do szkoly, w panstwach, do ktorych jada obowiazuje 5-6 lat, w Polsce wszyscy chca kupowac swoje wlasne mieszkania, jednak za granica wynajmuja i tez zyja. Polacy, to taki narod malkontenow, narzekac, narzekac i jeszcze rat narzekac.
No cóż,każdy ma własny pogląd na sytuację.
OdpowiedzUsuńNie kwestionuje tego ,że Polska się zmienia nawet piszę,
że PKB nam rośnie.Tak jestem malkontentem bo uważam
że 2-3 % wzrost gospodarczy nie jest żadnym osiągnięciem.
Podaję fakt związany z dochodem na głowę mieszkańca
a ten jest stosunkowo niski a skala ubóstwa stosunkowo wysoka.
Ostatnie dane które kilkanaście dni temu publikowałem w notce,
powołując się na GUS to, to że, 2,8 mln rodaków żyje w skrajnym ubóstwie.
Co do mieszkań to owszem wynajmują bo im na to pozwalają dochody
z pracy wykonywanej nie na umowach "śmieciowych".
Co do wieku,wszędzie się mówi ale nie stosuje.Np.w Austrii na emeryturę
przechodzi się w wieku kobiety 55 lat okres składkowy 40 lat a mężczyzni
60 lat i 45 lat pracy.Nie przeszkadzają mi dzieci idące do szkoły w wieku
6 lat jeżeli szkoły spełniają określone warunki.A,że nie spełniają to wiem
z doświadczenia z moją wnuczką.
Widocznie,drogi czytelniku jesteś pierwszy raz na moim blogu więc
oświadczam Ci,że do PiS jest mi jeszcze dalej niż do PO.