czwartek, 6 lutego 2014
Jack STRONG
JACK STRONG - Ryszard Kukliński.
Wielu z nas zadaje sobie pytanie,zdrajca czy bohater.
Premiera filmu z udziałem dostojników państwowych i amerykańskich
przełożonych polskiego szpiega wyrażających zachwyt nad jego
szpiegowskimi działaniami i doceniających wartość materialów
które przekazał to żenujący spektakl medialny.
Wątpliwości co do jego działalności z pobudek patriotycznych
na niekorzyść Polski zapewne podzielą nasze społeczeństwo.
Od dawna w tym temacie prezentuje niezmienne stanowisko.
Bardzo rzadko zgadzam się z oceną byłego prezydenta L.Wałęsy.
W tym przypadku podobnie jak L.Wałęsa uważam,że pułkownik
Ryszard Kukliński był zdrajcą Ojczyzny i szpiegiem obcego wywiadu.
Nie przekonują mnie stwierdzenia ,że zdradził tylko Państwo a nie Naród.
To tyle w tym temacie.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na stronie nocri.blox.pl można przeczytać a propos Kuklińskiego następujące zdanie: "nie zdradził Warszawy tylko Układ Warszawski. "Jack Strong" rozkładał od środka Nadwiślański Kraj, a nie Polskę - Polski nie było od 1939 roku do 1989." Azaliż tyle lat ja, moi dziadkowie i rodzice byliśmy bezpaństwowcami? No i wygląda na to, że staliśmy tam, gdzie ZOMO.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, jak daleko może pójść to pisanie historii "po naszemu" i dokąd nas ta "naszość" zaprowadzi.
Bardzo niejednoznaczna postać - Kukliński, ale w jednym mam pewność: zdrajca.
W ostatnim numerze "Przeglądu" ciekawe informacje na ten temat.
Darek_lask
Czytałem tę notkę,jeszcze zanim napisałem swoją.
UsuńNo cóż, świadczy to o braku wiedzy o latach 45-89 lub propagowanej
szczególnie po prawej stronie tezie,że każdy kto walczył z "komuną"
to bohater godny pomnika.Nawet bandyta "Ogień"
Bob, mnie też nie przekonują. Oburza mnie, że ludzie ferują wyroki stojąc po określonej /według nich jedynie słusznej/ stronie politycznej i ignorują obowiązujące wówczas prawo.
OdpowiedzUsuńPo co na siłę kreować bohatera? Może żal pustych cokołów po zrzuceniu z nich radzieckich żołnierzy Wyzwolicieli?
Metoda jest prosta.Każdy nawet bandyta,który walczył z "komuną"
Usuńjest bohaterem.Każdy kto łamie przysięgę jest zdrajcą.
To nie mój pomysł ale prawicy,która niestety nie jest konsekwentna
i wybiórczo stosuje zasady.
Stare przyslowie : " Man liebt nur den Verrat, aber niemals den Verräter " uwielbia sie tylko zdrade ale nigdy zdrajce ....
OdpowiedzUsuńNie wiem czy można zastosować to przysłowie do Kuklińskiego.
OdpowiedzUsuńBardziej pasuje mi to do Snowdena.
Zdrajca a do tego nikczemny mały człowieczek, który dla pieniędzy gotów był na wszystko najgorsze.
OdpowiedzUsuńA niektórzy robią z niego bohatera.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńJak Wiecie nie jestem historykiem, jestem ekonomistą, ale jestem miłośnikiem właśnie historii jak również filozofii . Młodszym z Was przypominam,, że swoją wiedzę zdobywałem w PRL-u, , w tak zwanym okresie „stalinizmu” , czyli szkoła podstawowej, cztero klasowe gimnazjum i dwie klasy liceum. Zdziwi Was również to, że w liceum mieliśmy przedmiot: propedeutyka filozofii
Do dzisiejszego dnia sentencje filozoficzne są mymi „drogowskazami a wiec zacznę od takiej sentencji:
„Z HISTORII NARODÓW MOŻEMY SIĘ NAUCZYĆ, ŻE NARODY NICZEGO SIĘ NIE NAUCZYŁY SIĘ Z HISTORII”. (G. W. F. Hegel)
Pozwólcie , że zacytuje Wam jeszcze jjedna sentencję: „ZŁY JĘZYK ZDRADZA ZŁE SERCE”. (Pitagoras)
Nasz pseudo bohater pochodził z rodziny robotniczej, jego ojciec był działaczem PPS i został zmordowany przez hitlerowców w obozie koncentracyjnym.
Kukliński był wychowankiem Oficerskiej Szkoły Piechoty w Rembertowie, ukończył również Akademie Sztabu Generalnego, no i aby było ciekawiej ukończył podobną Akademie w Woroszyłowie. Co ciekawe służył on również jakiś czas w Wojskowych Służbach Informacyjnych.
Po rozpoczęciu służby w Sztabie Generalnym LWP chyba w 1971 lub 1972 roku nawiązał współpracę w wywiadem amerykańskim.
Proszę pamiętać, że był to okres nasilania się „zimnej wojny” , która w 90% byłaby „wojną z uzyciem broni jądrowej”
Jak Wiecie Polska była drugim najsilniejszym gospodarczo i militarnie krajem po Związku Radzieckim. Byliśmy krajem na terenie którego odbywały by się pierwsze i najważniejsze walki.
W tych latach byłem członkiem Miejskiego Sztabu Obrony Cywilnej i byłem w grupie, którarej zadaniem było ewakuowanie jak największej ilości mieszkańców .
Wiecie co było najgorsze: świadomość, że my w razie wybuchu wojny jesteśmy skazani na śmier.
Kukliński był zdrajcom, który świadomie skazał większość narodu polskiego na śmierć, byłby wtedy na dodatek ludobójca
Absolutnie nie zgadzam się z opinią jednego z naszych politykierów, który ma ukończone stydia wyższe historyczne, oto poniżej cytat z tego wystąpienia:
Ja patrzyłem na ten film jako nie tylko opowieść o pułkowniku Kuklińskim, ale również jako opowieść o Wojsku Polskim w latach 70., 60., w czasach, kiedy żołnierze, ludzie w mundurach, nie mieli tego wielkiego szczęścia służenia ojczyźnie wolnej i niepodległej. Służyli w armii, która z trudem utrzymywała elementy suwerenności, odrębności narodowej, a także respektowania narodowego interesu - powiedział Bronisław Komorowski. - Myślę, że (...) w tym filmie dało się wyczuć coś, co można by nazwać panoramą postaw żołnierskich w tamtym trudnym czasie - dodał
Prawica ma inny,własny system wartości.Nie ma możliwości
OdpowiedzUsuńaby ich przekonać ,że czarne jest czarne a białe białe.
Dla rusofobów,bandyci mordujący kobiety i dzieci to bohaterowie
walczący z "komuną". Ze zdrajcy Ojczyzny również na siłę próbują
zrobić bohatera.
Podobnie jak przypadające w styczniu rocznice wyzwolenia Warszawy czy Krakowa
nazywają zniewoleniem.Nie mając innego wyjścia wyzwoleniem nazywają Auschwitz-Birkenau.
Ciekaw jestem ,czy miasto Oświęcim zostało wyzwolone czy zniewolone.
Nie ma po co dyskutować z prawicową ciemnotą, której kk i ipn wyprały mózgi.
OdpowiedzUsuń