wtorek, 15 sierpnia 2017
PRZYWÓDCY II
Nie odkryłem Ameryki pisząc w notce :http://stary-bob.blogspot.co.at/2017/08/przywodcy.html
o tym,że przywódcy opozycji są słabi a pod ich kierownictwem
pokonanie w wyborach a nie na ulicy rządzącej partii wydaje się niemożliwe.
Potwierdzeniem tych przemyśleń są ostatnie sondaże w których nawet
członkowie Platformy i .Nowoczesnej chcą zmian w kierownictwie
swoich partii.Jednakże ze względu na ambicje polityczne obu liderów
wątpię w dokonanie jakichkolwiek zmian,sugerowanych przez sondaż.
Nawet gdyby dokonano "puczu" i odsunięto nielubianych liderów
to ich następcy,nie są o wiele lepsi.
Obie opozycyjne partie nie mają pomysłu na konkurencyjne wobec PiS
programy naprawy tego co zepsuł obecny rząd i kontynuacji dobrych
decyzji,szczególnie socjalnych,podjętych przez ekipę premier Szydło.
Jedyne co ich łączy to ,cytuję posła PO Arłukowicza:
"Program wyborczy jest nieważny.
Trzeba przede wszystkim odsunąć PiS od władzy".
Obawiam się ,że to wyborcom nie wystarczy.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Grzechu zdobył w a d z ę metodą żula ,,na chama''. I tak włada Platformą.
OdpowiedzUsuńPetru przyniesiono w teczce metodą spadochronową. I jako desantowiec kieruje Nowoczesną. Raz z hotelu ,,Riviera'' z Polski (Olszewnica Nowa) innym razem z Madery. Coraz rzadziej z wesołego miasteczka na Wiejskiej.
Obaj prezentują intelektualną niemoc właściwą dwukomórkowcom. (Komórka SB i druga do odsłuchiwania donosów podwładnych). Obaj tworzą historię ahistoryczną.
,,Uma u nich za adin cent...''-resztę znacie.
Sąsiad, ten zza płota, mawia; Gdyby ich mózgi włożyć do skorupy orzecha-dzwoniłyby. Nawet po orzechu włoskiem.
Znany profesor suponuje, jakoby przywódcy ,,zużywali się szybciej niż ich partie''. Intelektualnie i witalnie-w domyśle.
Zapytać należy, czy oni (Grzechu z Rychem) używali kiedykolwiek intelektu. Czy nie przeceniamy ich zdolności reagowania odruchami warunkowymi, utożsamiając je z inteligencją. To ślinienie się na słowo ,,władza''. Niezdolność do pełnienia roli przywódcy, ale...drugiemu też nie da.
U żywych truposzy politycznych nie ma się co zużywać.
Obaj dołują niskimi lotami swoje ugrupowania polityczne. Zaniżają standardy funkcjonowania partii. Są z innej epoki.
Gdyby mieli odrobinę poczucia rzeczywistości. Zdolności rozpoznawania swoich czynów, odrobinę zmysłu samokrytycznego...Uwolniliby partie od swojego dołującego je balastu.
Scyzoryk