"Rządzący dziś powinni wyjść z tego zaklętego kręgu. Prezydentowi należy
się szacunek i uznanie jego obszaru decyzyjnego. Ataki na niego powodują
reakcję, a spirala wzajemnego napięcia nakręca się. III RP oddycha z ulgą.
Prawica sama chce popełnić samobójstwo."
Konkluduje B.Wildstein w jednym z artykułów na temat ostatnich wydarzeń.
Mimo tego,że Zjednoczona Prawica zaprzecza w jej szeregach jest konflikt
i do tego duży,w wyniku którego mogą się wydarzyć różne rzeczy,
nie wykluczając przedterminowych wyborów.
Autorem tego zamieszania nie jest prezydent Duda wetujący buble prawne
spłodzone przez "pan jest zerem" Z.Ziobro.
Kilkadziesiąt procent Polaków jest za reformą sądownictwa,reformą
która będzie służyć społeczeństwu przez długie lata,niezależnie od tego
jaka formacja,w przyszłości będzie rządzić.Reforma którą firmuje Ziobro,
nie dość,że procedowana w pośpiechu zawiera niebezpieczne sformułowania
dla niezależnej władzy sądowniczej,które mogłyby być wykorzystane
przez PiS w tej kadencji oraz wykorzystywane przez następne rządy
nie zawsze w dobrych dla społeczeństwa celach, a w walce politycznej
z obecna czy przyszła opozycją.
Generalnie rzecz biorąc prezydent jako prawnik nie miał innej możliwości,
aby nie skompromitować się do reszty ,jak ustawę zawetować.
Oddając sprawę do rozpatrzenia TK,który jak przypuszczam nie znalazłby
w niej błędów konstytucyjnych musiałby podpisać tego prawnego bubla.
Co mądrzejsi politycy i zwolennicy Zjednoczonej Prawicy decyzję weta
uważają za słuszną,przeciwnicy z Kaczyńskim i Ziobrą uważają że opóźni
ona proces "naprawy "sadownictwa a nawet może go wstrzymać jeżeli prezydent
w swojej wersji ustawy nie uwzględni istotnych dla PiS zapisów.
Jak na razie "pan jest zerem" Ziobro w bezpardonowy sposób atakuje
prezydenta z którym niegdyś byli w jednej partii - PiS.
Myślę,że te ataki odniosą odwrotny od spodziewanego skutek i zamiast
zażegnać konflikt jeszcze go z eskalują i Duda nawet jakby chciał
to nie ustąpi Ziobrze.
Nikomu źle nie życzę,ale jak prawica chce popełnić samobójstwo
to nie będę jej wstrzymywał. Byle bezkrwawe.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Dla PiS to akuratne jest powiedzenie marszałka Piłsudskiego- "Wam to kury szczać prowadzać a nie rządy sprawować".Widać, że "mędrcy" i przydupasy nie posiedli wiedzy z logiki jeno z religii prezesa. To się skończy zgodnie z logiką i to na własne życzenie.Pozdrawiam upalnie.
OdpowiedzUsuńSamobójstwo w Polsce przychodzi każdej ekipie rządzącej nadzwyczaj łatwo.
OdpowiedzUsuńSanacja, przykładowo ,,Zamachem majowym'' rozpoczęła własne harakiri. Zaleszczykami, a zwłaszcza Powstaniem Warszawskim skróciła sobie mękę.
Staliniści doby powojennej wstąpieniem na służbę Batiuszki skazywali się na wyprzedzenie procesu naturalnego zejścia.
Komerciusz I czy Nieświęty Wojciech (aczkolwiek świętszy od łupieżcy Prus) obejmując stanowisko Pierwszego KC determinowali swój los. Tym bardziej, że mieli przeciwko sobie wielu kaishakuninów. W Waszyngtonie, w Watykanie i 10 mln. nad Wisłą.
Samobójców styropianowych znamy. Każdym aktem wyprzedaży dóbr narodowych, ubezwłasnowolnianiem suwerena, każdym bezczelnie zaprzedawaniem Polski z jej ,,martwymi duszami'' w niewolę-strzelali sobie (i strzelają dalej) samobóje.
Samobójców doby PRL rozgrzesza (acz nie usprawiedliwia) tzw. niewydolność systemu. Co z minowaniem Polski przez wraże siły nie dawało im żadnych szans.
Ale, co staje na przeszkodzie styropianowo-octowym kombatantom? Cała władza w ich łapach. Wokół przyjaciół m o ż e...niepoliczalne. Moce niebieskie z nimi odnawiające codziennie oblicze ,,tej ziemi''. Sznurka do snopowiązałek i papieru toaletowego pod dostatkiem, Że o paszportach w domu nie wspomnę.
I, p a c z pan. Co decyzja-strzał do swoje bramki. Co słowo-pocisk w kolano. Własne lub bliźniego. Wystarczy tylko nie przeszkadzać a skasują się sami. Ekstraklasa samobójców.
Tak Duda jak i Szydło przyjmując swoje fuchy z rąk kaczystów, już podpisali na siebie wyrok. Współczuję im z powodu...nieznania dnia ni godziny.
Scyzoryk